dalej od roku Strzały w ręce nie miawszy, nie chce się ośmielać Przed królem i przed całym jego wojskiem strzelać. Woli umrzeć poczciwie niźli w oczach tylu Chybić, co się więc trafia, z konfuzyją celu. Słysząc to Aleksander cofnie pierwsze grozy. Każe go przywieść przed się, zruciwszy powrozy, Każe mu w swojej pańskiej łasce dobrze tuszyć, Ze niż reputacyjej, niż sławy naruszyć, Umrzeć wolał, i dawszy upominek hojny, Pod swoje go, do dalszej, znaki, pisze wojny. 269 (P). PRÓŻNOŚĆ NAD PRÓŻNOŚCIAMI
Jakie w tańcu korbety, jakie spryńce robi! Wszyscy chwalą. Nic go to mym zdaniem nie zdobi W
dalej od roku Strzały w ręce nie miawszy, nie chce się ośmielać Przed królem i przed całym jego wojskiem strzelać. Woli umrzeć poczciwie niźli w oczach tylu Chybić, co się więc trafia, z konfuzyją celu. Słysząc to Aleksander cofnie pierwsze grozy. Każe go przywieść przed się, zruciwszy powrozy, Każe mu w swojej pańskiej łasce dobrze tuszyć, Ze niż reputacyjej, niż sławy naruszyć, Umrzeć wolał, i dawszy upominek hojny, Pod swoje go, do dalszej, znaki, pisze wojny. 269 (P). PRÓŻNOŚĆ NAD PRÓŻNOŚCIAMI
Jakie w tańcu korbety, jakie spryńce robi! Wszyscy chwalą. Nic go to mym zdaniem nie zdobi W
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 119
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
womituje Tym żołądek z Humoru szkodliwgo sprawi/ Tym choroby i ciężkich przypadków pozbawi. Wiosna i Lato/ Jesień/ Zima/ cztery części (części. Są Roku/ w Kwietniu Wiosnę niech Balwierzv- Do krwie/ w ten czas powietrze z ciepłotą panuje/ I Wilgotność potrzebną do zdrowia sprawuje. W ten czas zażyć w bojaźni pańskiej możesz żony/ W ten czas człowiek może być skokiem poruszony. W ten czas lekarstw znoszących humory szkodliwe/ W ten czas poty tą ciału/ i zgrzanie życzliwe. W ten czas łaźnia. A potym/ zaś w lecie gorącym Uczuje choleryczny/ humor panującym. Czas podobny do chorób/ ciepło przysuchości/ Jadaj potrawy
womituie Tym żołądek z Humoru szkodliwgo spráwi/ Tym choroby y ćiężkich przypadkow pozbáwi. Wiosná y Láto/ Ieśień/ Zimá/ cztery częśći (częśći. Są Roku/ w Kwietniu Wiosne niech Bálwierzv- Do krwie/ w ten czás powietrze z ciepłotą pánuie/ Y Wilgotność potrzebną do zdrowia spráwuie. W ten czás záżyć w boiáźni pánskiey możesz żony/ W ten czás człowiek może bydź skokiem poruszony. W ten czás lekárstw znoszących humory szkodliwe/ W ten czás poty tą ćiáłu/ y zgrzanie życzliwe. W ten czás łáźniá. A potym/ záś w lećie gorącym Vczuie choleryczny/ humor pánuiącym. Czás podobny do chorob/ ćiepło przysuchośći/ Iaday potráwy
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D3v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
ziemie: Pytam, który Sąd na świecie był najniesprawiedliwszy? odpowiada wiara: Ten którym Chrystus na śmierć z kazany. Aż jak skoro umarł Chrystus, powiada Mateusz Z. Et terra mota est et petrae scissae sunt, Ziemia się wzruszyła i opoki się padały. 3. Pomowmy o tym czemu się ziemia trzęsła przy śmierci Pańskiej. Powiedzą jedni, z-boleści jakoby, bo żal wielki wyrażając mowiemy: trząsł się od płaczu. Trzęsie się ziemia i pada, aby otworzyła drogę, Duchowi Chrystusowemu do otchłani na wybawienie Ojców idącemu, i rum czyniąc niebywałemu gościowi. Trzęsie się ziemia i pada aby Ciała Świętych wydała, albo jakoby pragnienie swoje wyrazając
źięmie: Pytam, ktory Sąd ná świećie był nayniespráwiedliwszy? odpowiáda wiárá: Ten ktorym Christus ná śmierć z kazány. Aż iák skoro vmárł Christus, powiáda Mátheusz S. Et terra mota est et petrae scissae sunt, Ziemia się wzruszyła i opoki się pádáły. 3. Pomowmy o tym częmu się źiemiá trzęsłá przy śmierći Páńskiey. Powiedzą iedni, z-boleśći iákoby, bo żal wielki wyrażáiąc mowięmy: trząsł się od płáczu. Trzęśie się źiemiá i páda, áby otworzyła drogę, Duchowi Chrystusowęmu do otchłáni ná wybáwienie Oycow idącemu, i rum czyniąc niebywáłemu gośćiowi. Trzęśie się źiemiá i páda áby Ciáłá Swiętych wydáłá, álbo iákoby prágnienie swoie wyrazáiąc
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 5
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kazało się o tym Sądnym dniu, ba i dzisiem go nie prze- pomniał: Dusza jedna, śmierć i wieczność wisi, trzeba dbać na duszę Krwią JEZUSOWą okupioną. Uproś nam łaskę Święty Vincenty, abyśmy się Sądami Pańskimi przestraszyli, w-skutecznej pamięci Sądów Pańskich żyli, w-przytomności się Boskiej czwiczyli, w-łasce Pańskiej skonali. Amen. KAZANIE TRZECIE NA PIERW: NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. KAZANIE TRZECIE NA PIERW: NIEDZ. PO WIELKIEJ NOCY. HOMILIA NA NIEDZIELĘ PIERWSZĄ PO WIELKIEJ NOCY.
Cum serò esset. Gdy późno było, przyszedł Pan nasz do Uczniów swoich. ZDA się to rzecz nie Pańska wieczorem chodzić, nie oświeca
kazáło się o tym Sądnym dniu, bá i dźiśiem go nie prze- pomniał: Duszá iedná, śmierć i wieczność wiśi, trzebá dbáć ná duszę Krwią IEZUSOWą okupioną. Vproś nam łáskę Swięty Vincenty, ábyśmy się Sądámi Páńskimi przestrászyli, w-skuteczney pámięći Sądow Páńskich żyli, w-przytomnośći się Boskiey czwiczyli, w-łásce Páńskiey zkonáli. Amen. KAZANIE TRZECIE NA PIERW: NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. KAZANIE TRZECIE NA PIERW: NIEDZ. PO WIELKIEY NOCY. HOMILIA NA NIEDZIELĘ PIERWSZĄ PO WIELKIEY NOCY.
Cum serò esset. Gdy pozno było, przyszedł Pan nász do Vczniow swoich. ZDA się to rzecz nie Páńska wieczorem chodźić, nie oświeca
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 23
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ich łaskawy mistrz zrozumiawszy, według ich wątpliwości odpowiedział. Niewiecie czemum to uczynił? Oto wam tego daję dowodną sprawę: Ignorantiam ipsorum intelligens. To wam jakieś wątpliwości, i zatrudnienie czyni. Oto wam się z-tego tak sprawuję, secundùm illorum dubitationem respondit. i zarazem zwolennicy Pańscy, umilkli, na odpowiedzi Pańskiej przestali, o więcej się nie pytali. Lepiej uprzedzać zarzuty. 2. MUNDUS GAUDEBIT. ŚWIAT BĘDŹIE SIĘ WESELIŁ. Opowiada Pan: wiecie co po moim odeszciu będzie, cały świat śmiać się będzie i weselić, a wy niebożęta płakać będziecie, jednakże smutek wasz obróci się w-wesele. Jest to dzisiejsza
ich łáskáwy mistrz zrozumiawszy, według ich wątpliwośći odpowiedźiał. Niewiećie czemum to uczynił? Oto wam tego dáię dowodną spráwę: Ignorantiam ipsorum intelligens. To wam iákieś wątpliwośći, i zátrudnienie czyni. Oto wam się z-tego ták spráwuię, secundùm illorum dubitationem respondit. i zárázem zwolennicy Páńscy, umilkli, ná odpowiedźi Páńskiey przestáli, o więcey się nie pytáli. Lepiey uprzedzáć zárzuty. 2. MUNDUS GAUDEBIT. SWIAT BĘDŹIE SIĘ WESELIŁ. Opowiáda Pan: wiećie co po moim odeszćiu będźie, cáły świát śmiać się będźie i weselić, á wy niebożętá płákáć będźiećie, iednákże smutek wász obroći się w-wesele. Iest to dźiśieysza
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 91
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zwykłej barwy jagody nie miały. Kiedy beł blisko, będąc już lepszej nadzieje, Rzekła: „Zmiłuj się, ojcze: źle się ze mną dzieje”. I mową, rozerwaną z łykania, dawała Sprawę i co on wiedział lepiej, powiadała.
XLVII.
Cieszył ją, że się wątpić nikomu nie godzi W łasce Pańskiej, i z pisma jej tego dowodzi I w onej swojej mowie i nabożnej radzie Na twarz jej i pod brodę śmiałą rękę kładzie. Potem ją chce obłapić i swój z wielką chęcią Zakon gwałci; ale mu w piersi dała pięścią I potem go od siebie ręką odepchnęła I wszytka się na pięknej twarzy zapłonęła.
XLVIII.
zwykłej barwy jagody nie miały. Kiedy beł blizko, będąc już lepszej nadzieje, Rzekła: „Zmiłuj się, ojcze: źle się ze mną dzieje”. I mową, rozerwaną z łykania, dawała Sprawę i co on wiedział lepiej, powiadała.
XLVII.
Cieszył ją, że się wątpić nikomu nie godzi W łasce Pańskiej, i z pisma jej tego dowodzi I w onej swojej mowie i nabożnej radzie Na twarz jej i pod brodę śmiałą rękę kładzie. Potem ją chce obłapić i swój z wielką chęcią Zakon gwałci; ale mu w piersi dała pięścią I potem go od siebie ręką odepchnęła I wszytka się na pięknej twarzy zapłonęła.
XLVIII.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 159
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Przekucie Srebra w Miedź et foeces, co się wszytko stało.
Drogi do Lwowa, żem odradzał I. K. Mości, przyznawam, żem to czynił obawiając się i wcześnie postrzegając, że miały nastąpić praktyki z Wojskiem, miała nastąpić Mennice corrupcja. Pieniędzy szafunek prywatny, i trudne temu zabieżenia sposoby przy obecności Pańskiej. Nakoniec upatrowałem straszne konsekwencje, mieszać się Panu między zajątrzone Wojsko, iże tak rzekę mieć we Lwowie podzielone z Wojskiem panowanie, iżem za Królów przeszłych ani czytał, ani pogotowiu widział, aby Panowie obecni na Komisiach byli, od których równo i od Rzeczyposp: zesłani agunt Komisarze, i dla tego osobne
Przekućie Srebrá w Miedź & foeces, co się wszytko stáło.
Drogi do Lwowá, żem odradzał I. K. Mośći, przyznawam, żem to czynił obawiáiąc się y wcześnie postrzegáiąc, że miáły nástąpić práktyki z Woyskiem, miáła nástąpić Mennice corrupcya. Pieniędzy száfunek prywatny, y trudne temu zábieżenia sposoby przy obecnośći Páńskiej. Nakoniec vpátrowałem strászne consequencye, mieszáć się Pánu między záiątrzone Woysko, iże ták rzekę mieć we Lwowie podźielone z Woyskiem pánowánie, iżem zá Krolow przeszłych áni czytał, áni pogotowiu widźiał, áby Pánowie obecni ná Commissiách byli, od ktorych rowno y od Rzeczyposp: zesłáni agunt Commissarze, y dla tego osobne
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 76
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Książęcej Mości Pana i Dobrodzieja naszego Miłościwego poddając się, i już do pierwszego (po odebraniu jednak teraźniejszego Traktatu) powracać chcemy posłuszeństwa. Dla czego Jego Mości Pana Teodora Brunawa z pośrzodka nas, z Instruccją do Wm. Książęcej Mości wysyłamy, której aby wiara była dana, usilnie prosiemy. Trzymając przytym o Pańskiej łasce Wm. Książęcej Mości, że za taką odwagę, i wierne przysługi nasze, przez ten wszytek czas zebranych krwawych zasług naszych odniesiemy wdzięczność. Do czego całość zdrowia, i honorów naszych, przy szczęśliwej Protekcjej, i promocjej Wm. Książęcej Mości Mana i Dobrodzieja Miłościwego, którą sobie zapewne assecurati i bezpieczni zostajemy. Zatym
. Kśiążęcey Mośći Páná y Dobrodźieiá nászego Miłośćiwego poddáiąc się, y iuż do pierwszego (po odebrániu iednák teráznieyszego Tráctatu) powracáć chcemy posłuszeństwá. Dla czego Iego Mośći Páná Theodorá Brunawá z pośrzodká nas, z Instructią do Wm. Kśiążęcey Mośći wysyłamy, ktorey áby wiárá byłá dáná, vśilnie prośiemy. Trzymáiąc przytym o Páńskiey łásce Wm. Kśiążęcey Mośći, że zá táką odwagę, y wierne przysługi násze, przez ten wszytek czás zebránych krwáwych zasług nászych odnieśiemy wdźięczność. Do czego cáłość zdrowia, y honorow nászych, przy szczęśliwey Protekcyey, y promocyey Wm. Kśiążęcey Mości Máná y Dobrodźieiá Miłośćiwego, ktorą sobie zápewne assecurati y bespieczni zostáiemy. Zátym
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 101
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
namienił Nieszedłem sam z Królem Jego Mością na Wojnę, i niebyłem, bo nie tak Antecesorowie I. K. Mości zachęcali do usługi swojej Poddanych, zwłaszcza którzy cokolwiek mogą w Ojczyźnie, jako mię Jego Królewska Mość zachęcał. Odjachałem ze Lwowa, za porękę Jego Mości Księdza Primassa u ubezpieczony o łasce Pańskiej, za wolą I. K. Mości odebrawszy pod Sokolnikami Wojsko w rząd Hetmański. Jeszczem do Łancuta niedojachał, aż mi wszytkie mojego zaciągu, mego Pułku (choć już cała Diuisia moja w jeden tylko Pułk mój była) Chorągwie pozwijano, ktokolwiek mój Przyjaciel, zwinąć go, bo to Marszałkowski. Niech uważy
námienił Nieszedłem sąm z Krolem Iego Mośćią ná Woynę, y niebyłem, bo nie ták Antecessorowie I. K. Mośći záchęcáli do vsługi swoiey Poddánych, zwłaszczá ktorzy cokolwiek mogą w Oyczyznie, iáko mię Iego Krolewska Mość záchęcał. Odiáchałem ze Lwowá, zá porękę Ie^o^ Mośći Kśiędzá Primássa v ubespieczony o łásce Páńskiey, zá wolą I. K. Mośći odebrawszy pod Sokolnikámi Woysko w rząd Hetmáński. Ieszczem do Łáncutá niedoiáchał, áż mi wszytkie moiego záćiągu, mego Pułku (choć iuż cáła Diuisia moiá w ieden tylko Pułk moy byłá) Chorągwie pozwijano, ktokolwiek moy Przyiaćiel, zwinąć go, bo to Márszałkowski. Niech vważy
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 102
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
od ręki co był do krzyża Chrystus Pan przykowany NB O tej włóczni jest kwestia, ponieważ alia w Rzymie invenitur, et de clavo , których ja sam 6 widział
i krzyża świętego pars magna , od obrusa szmat , na którym Ostatnią Wieczerzą Chrystus Pan odprawował, drugi od ręcznika, którym nogi ucierał ubogim przy Ostatniej Wieczerzy Pańskiej, ząb św. Jana Chrzciciela, od łańcucha, którym krępowano, trzy ogniwa, św. Piotra Apostoła, od żłobu szmat drzewa, w który Chrystus Pan po urodzeniu swoim był włożony.
Te relikwie i u nich są w poszanowaniu. Chowają je w srebrnej trunie, która wisi na 9v łańcuchach żelaznych wpośrzód kościoła,
od ręki co był do krzyża Chrystus Pan przykowany NB O tej włóczni jest kwestia, ponieważ alia w Rzymie invenitur, et de clavo , których ja sam 6 widział
i krzyża świętego pars magna , od obrusa szmat , na którym Ostatnią Wieczerzą Chrystus Pan odprawował, drugi od ręcznika, którym nogi ucierał ubogim przy Ostatniej Wieczerzy Pańskiej, ząb św. Jana Chrzciciela, od łańcucha, którym krępowano, trzy ogniwa, św. Piotra Apostoła, od żłobu szmat drzewa, w który Chrystus Pan po urodzeniu swoim był włożony.
Te relikwie i u nich są w poszanowaniu. Chowają je w srebrnej trunie, która wisi na 9v łańcuchach żelaznych wpośrzód kościoła,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 129
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004