drzewa mające chłodniki i wody w tęgiej zimie ciepłe; gdzie dla dysputy Filozofów były wystawione eksedry, i miejsca do gonitw akomodowane.
ŁAZNIE Agryppy z zimnych i ciepłych wód czyniące wygodę kompiącym się; gdzie także różne bywały gonitwy, zapaski, igrzyska fatygujące do potu, któremi uznojeni, znowu zimną chłodzili się wodą, na ostatek pachnącemi byli skropieni wodkami. Były tam Łaźnie Trajana, Domicjana, Komoda Cesarzów, których dwóch rudera dziwnie wielkie stoją po dziś dzień ekstraodrynaryjnej wielkości testes. Łaźnie Septimiusza, Łaźnie Tytusa, Wespazjana, Dioklecjana, a te najdawniejsze, mające Ław marmurowych 3200. które główny Architekt w Kościół Najświętszej PANNY de Angelis przeformował, nic nie zepsowawszy
drzewá maiące chłodniki y wody w tęgiey zimie ciepłe; gdźie dla dysputy Filozofow były wystawione exedry, y mieysca do gonitw akommodowáne.
ŁAZNIE Agryppy z zimnych y ciepłych wod czyniące wygodę kompiącym się; gdźie tákźe rożne bywały gonitwy, zápaski, igrzyska fatyguiące do potu, ktoremi uznoieni, znowu zimną chłodźili się wodą, ná ostatek pachnącemi byli skropieni wodkami. Były tam Łaźnie Tráiana, Domicyaná, Kommoda Cesarzow, ktorych dwoch ruderá dźiwnie wielkie stoią po dźiś dźień extráordynaryiney wielkości testes. Łaźnie Septimiusza, Łaźnie Tytusa, Wespazyána, Dyoklecyaná, á te náydawnieysze, maiące Ław marmurowych 3200. ktore głowny Architekt w Kościoł Nayświętszey PANNY de Angelis przeformował, nic nie zepsowawszy
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 93
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
nogi wszytkie dobrze/ piersi/ zad/ i grzbiet wszytek/ a możeli być i wszytkiego konia okrom szyje i głowy. Tak namaczany niech stoi dni trzy/ niechędożony ani wywodzony namniej/ aż samo z niego to opadnie/ dając mu obrok i napój wzwyż pomieniony. Po tych dniach obmywszy wodą ciepłą z zioła jakimi pachnącemi warzoną/ wysusz go/ i prześcieradłem i guniami przykrii/ dając jeść i pić jakoś zwykł pospolicie/ nie ruszając go do prace aż w Niedziel cztery abo pięć. Co wszytko gdy zachowywać będziesz/ bez żadnej omyłki twój stadnik tak zdrowy będzie/ ze gdybyś inszego konia nie miał/ mógłbyś go do
nogi wszytkie dobrze/ pierśi/ zad/ y grzbiet wszytek/ á możeli być y wszytkiego koniá okrom szyie y głowy. Ták námaczány niech stoi dni trzy/ niechędożony áni wywodzony namniey/ áż sámo z niego to opádnie/ dáiąc mu obrok y napoy wzwysz pomieniony. Po tych dniách obmywszy wodą ćiepłą z źioły iákiemi pachnącemi wárzoną/ wysusz go/ y prześćierádłem y guniámi przykriy/ dáiąc ieść y pić iákoś zwykł pospolićie/ nie ruszáiąc go do prace áż w Niedźiel cztery ábo pięć. Co wszytko gdy záchowywáć będźiesz/ bez żadney omyłki twoy stádnik ták zdrowy będźie/ ze gdybyś inszego koniá nie miał/ mogłbyś go do
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Ciijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603