Jutro się kraje Serce od żalu;
Przy ciężkim wstydzie DUCHOWNE.
Gnijesz w ohydzie Po skocznym balu.
Moment rozkoszy Wiek szczęścia spłoszy Ej! toć niedola,
Idziesz wkajdany, Ponosisz rany A przecię hola!
Hodź! choć sprzęt gaśnie Jak semp się właśnie Krew pijąc jeżysz,
Tknie cię Bóg palcem, Aż wnet padalcem Po skokach leżysz;
A lub cię minie Kara w godzinie Gdy się tak śmiejesz,
Płoche chichotki, Refleksje.
Zaloty, plotki Zuchwale siejesz,
Cóż masz w proficje Z tego sowicie Złego przykładu
Ześ się ucieszył, Czartaś rozśmieszył, Sam pełen jadu:
Co wczoraj było, Jakby nieżyło Wnet nagle ginie,
Iutro się kráie Serce od żalu;
Przy ćięszkim wstydźie DVCHOWNE.
Gniiesz w ohydźie Po skocznym balu.
Moment roskoszy Wiek szczęśćia spłoszy Ey! toć niedola,
Idźiesz wkáydány, Ponośisz rány A przećię holá!
Hodź! ćhoć sprzęt gáśnie Iák semp się własnie Krew piiąc ieżysz,
Tknie ćię Bog pálcem, Aż wnet padálcem Po skokách leżysz;
A lub ćię minie Kárá w godźinie Gdy się ták śmieiesz,
Płoche chichotki, REFLEXYE.
Zaloty, plotki Zuchwále sieiesz,
Coż masz w profićie Z tego sowićie Złego przykłádu
Ześ się ućieszył, Czártáś rozśmieszył, Sam pełen iádu:
Co wczoráy było, Iákby nieżyło Wnet nagle ginie,
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 81
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
w którą się stroi z Moskiewska zamrożona Pułnoc. T. Ponieważ z Moskiewska, toć Wmć mógł przydać, że na Bachmacie srokatym, albo na łyżach, zrohatyną i z samopałem. Panie mój masz to Wmć wiedzieć, iż miłość jest Jeleniem żartkości, Tygrysem tyraństwa, Liską sztuk i chytrości, Bazyliszkiem truciżny, Padalcem jadu, Lwem gniewu i zapalczywości, która zawsze trzyma w ręku swych strzały, obracając, a ma skrzydła rozpostarte dla lotu żartkiego, aby jej żaden chwycić nie mógł: ja zmej strony wzamyśleniu zdumiewać się muszę, jako się Wmć mógł uchronić potęgi tak silnej Bogini. B. Zawsze ty uprzedzasz rzeczy porywczością swoją,
w ktorą się stroi z Moskiewská zámrożona Pułnoc. T. Ponieważ z Moskiewská, toć Wmć mogł przydáć, że ná Báchmáćie srokátym, álbo ná łyżách, zrohátyną y z sámopałem. Pánie moy masz to Wmć wiedźieć, iż miłość iest Ieleniem zártkośći, Tygrysem tyráństwá, Liską sztuk y chytrośći, Bázyliszkiem trućiżny, Pádálcẽ iádu, Lwem gniewu y zápálczywośći, ktora záwsze trzyma w ręku swych strzáły, obracáiąc, á ma skrzydłá rospostárte dla lotu zartkie^o^, áby iey żaden chwyćić nie mogł: ia zmey strony wzámyśleniu zdumiewáć się muszę, iáko się Wmć mogł vchronić potęgi ták śilney Bogini. B. Záwsze ty vprzedzasz rzeczy porywczośćią swoią,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 23
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695