w morze Adriatyckie. b. Adygus albo Atesis płynie z gór Alpes, wpada w morze Adriatyckie. c. Tyber ma źrzodło w górach Apenińskich, oblewa Rzym i wpada w morze Toskańskie, które jest cząstką morza Wsrzodziemnego. d. Jezioro większe, albo Madziore, poczyna się z Gór Alpes, w łący się z Padem w Księstwie Mediolańskim. e. Jezioro Komo, także z Alpes ciągnie się w tymże samym Księstwie, i wchodzi do Padu. f. Jezioro Garda w Państwie Weneckim. P. Które są znakomite góry we Włoszech? O. Są te: ¤ Alpes, które oddzielają Włochy od Francyj, Szwajcar, i Niemiec
w morze Adryatyckie. b. Adigus albo Athesis płynie z gor Alpes, wpada w morze Adryatyckie. c. Tyber ma źrzodło w gorach Apenińskich, oblewa Rzym y wpada w morze Toskańskie, ktore iest cząstką morza Wsrzodziemnego. d. Jezioro większe, albo Madziore, poczyna się z Gor Alpes, w łączy się z Padem w Xięstwie Mediolańskim. e. Jezioro Komo, także z Alpes ciągnie się w tymże samym Xięstwie, y wchodzi do Padu. f. Jezioro Garda w Państwie Weneckim. P. Ktore są znakomite gory we Włoszech? O. Są te: ¤ Alpes, ktore oddzielają Włochy od Francyi, Szwaycar, y Niemiec
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 63
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
tropie/ ale ich kilka wie tylko/ raz mniej/ raz więcej: raz ten/ raz ów/ jako który na ślad napadnie/ jednak wszyscy krzykiem iść powinni/ jedni drugim wierząc/ i ich dowodów swemi głosy poświadczając. Idą tedy za zającem wciąsz/ naprzód przedni psi na czolo ławą/ jedni śrzodkiem za samym padem/ abo śladem (i ci o tropie wiedzą) drudzy jakoby na skrzydłach/ i po tę i po owę stronę/ pada na wiarę tych/ którzy śladem idą/ krzykiem też goniąc/ choć sami o padzie niewiedzą. Więc kiedy zając biegiem w uciekaniu zakrzywi/ na którekolwiek skrzydło poszedł/ ci co w tym
tropie/ ále ich kilká wie tylko/ raz mniey/ raz więcey: raz ten/ raz ow/ iáko ktory ná ślad nápádnie/ iednák wszyscy krzykiem iść powinni/ iedni drugim wierząc/ y ich dowodow swemi głosy poświadcżáiąc. Idą tedy zá záiącem wćiąsz/ naprzod przedni pśi ná cżolo łáwą/ iedni śrzodkiem zá sámym padem/ ábo śládem (y ći o tropie wiedzą) drudzy iákoby ná skrzydłách/ y po tę y po owę stronę/ padá ná wiárę tych/ ktorzy śládem idą/ krzykiem też goniąc/ choć sámi o padźie niewiedzą. Więc kiedy záiąc biegiem w vćiekániu zákrzywi/ ná ktorekolwiek skrzydło poszedł/ ći co w tym
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 32
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
bo broń od twardej blachy odskakuje.
LXXIII.
Z zbroje, z tarczy, z szyszaka skry tak wylatują, Jako z komina, w ogień gdy miechy dmuchają. Krzywe, proste, zmyślone cięcia wynajduje, Lubo szyję lub ramię przeciąć usiłuje; Tak z pochmurza wypchniony czarnego deszcz z gradem Urodzaj w polach żyzny częstem wali padem. Rugier nakoło krokiem sporem rączo chodzi, Składa się, a choćby mógł, namniej jej nie szkodzi.
LXXI
Raz stanie, raz uczyni odwrót prędki w stronę, Czasem tarcz chyżą ręką wzniesie na obronę; Podaje tam swą szablę, gdzie ręką gniewliwą Sroga dziewka broń mierzy wrazić popędliwą. On jej albo nie bije lub
bo broń od twardej blachy odskakuje.
LXXIII.
Z zbroje, z tarczy, z szyszaka skry tak wylatują, Jako z komina, w ogień gdy miechy dmuchają. Krzywe, proste, zmyślone cięcia wynajduje, Lubo szyję lub ramię przeciąć usiłuje; Tak z pochmurza wypchniony czarnego deszcz z gradem Urodzaj w polach żyzny częstem wali padem. Rugier nakoło krokiem sporem rączo chodzi, Składa się, a choćby mógł, namniej jej nie szkodzi.
LXXI
Raz stanie, raz uczyni odwrót prędki w stronę, Czasem tarcz chyżą ręką wzniesie na obronę; Podaje tam swą szablę, gdzie ręką gniewliwą Sroga dziewka broń mierzy wrazić popędliwą. On jej albo nie bije lub
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 353
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905