, którą na bankiet zaprosiła miejska. Dała dostatkiem potraw, lecz gdy drzwi skrzypnęły, obiedwie się od stoła zaraz rozpierzchnęły. Na pół martwe od strachu, ledwo natrafiły ciemną jamkę i do niej prędko się schroniły. Wiejska mysz otrzeźwiawszy, już więcej nie chciała biesiadować, lecz do wsi co prędzej bieżała, a spojrzawszy z pagórka na mury bogate, rzekła: „Bogdaj przepadły! Wolę swoją chatę”. Me Światło! Już te mury nam się uprzykrzyły, pełno wrzasku, hałasów – na wsi pokój miły. Jeśli pomnisz, jak owo często wyjeżdżają mieszczanie do wsiów, co je blisko miasta mają, i lubo marmurowe w mieście chwalą progi,
, którą na bankiet zaprosiła miejska. Dała dostatkiem potraw, lecz gdy drzwi skrzypnęły, obiedwie się od stoła zaraz rozpierzchnęły. Na pół martwe od strachu, ledwo natrafiły ciemną jamkę i do niej prędko się schroniły. Wiejska mysz otrzeźwiawszy, już więcej nie chciała biesiadować, lecz do wsi co prędzej bieżała, a spojrzawszy z pagórka na mury bogate, rzekła: „Bogdaj przepadły! Wolę swoją chatę”. Me Światło! Już te mury nam się uprzykrzyły, pełno wrzasku, hałasów – na wsi pokój miły. Jeśli pomnisz, jak owo często wyjeżdżają mieszczanie do wsiów, co je blisko miasta mają, i lubo marmurowe w mieście chwalą progi,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 95
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
.
BYła ta w Pogańskiej Starożytnych Filozofów Głowie opinia, ale erronea, że ex Athomis tumuere Montes, jakoby proszki latające po powietrzu, lub Eryj, lub Słońca kooperacją, lub Artana vi loci, na jednym miejscu osiadające, góry poformowały. Czemu innych nie przywodząc racyj, sama eksperiencja fałsz zadaje, kiedy żadnej góry i pagórka. a nawet kępiny z proszków uformowanej nie widziemy. Takaż to prawda, jak owa w Ezopie, że rozgłoszono, jakoby góry miały rodzić: Ludzi mnóstwo nazbiegało się, chcąc widzieć górny i durny płód, aliści zgóry potężnej, wylazła Myszka śmiechu wielkiego racja, na co napisano:
Parturiunt Montes, nascetur ridiculus
.
BYłá ta w Pogańskiey Starożytnych Filozofow Głowie opinia, ale erronea, że ex Athomis tumuere Montes, iakoby proszki lataiące po powietrzu, lub Aeryi, lub Słońca kooperacyą, lub Artana vi loci, na iednym mieyscu osiadaiące, gory poformowały. Czemu innych nie przywodząc racyi, sama experyencya falsz zadaie, kiedy żadney gory y pagorka. a nawet kępiny z proszkow uformowaney nie widziemy. Takaż to prawda, iak owa w Ezopie, że rozgłoszono, iakoby gory miały rodzić: Ludzi mnostwo nazbiegało się, chcąc widzieć gorny y durny płod, aliści zgory potężney, wylazła Myszka śmiechu wielkiego racya, na co napisano:
Parturiunt Montes, nascetur ridiculus
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 542
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, gdzie często rezydował i tam Opata i Collegiatam Insignem fundował. Tandem per diploma Pretendenta Angielskiego I. O. Książęciu Radziwiłłowi WW. dostała się scałą, Sukcesią dóbr. JAWORÓW Miasto w Starostwie tegoż imienia, rezydencją Jana III Króla Polskiego uszczęśliwione, od którego Miasta o milę jedna jest Wioska SZKŁO, w której z pagórka piaszczystego, zrak wielkim impetem na dół spada Strumień, że Kamień duży wrzucony zaraz wyrzuci, w raz z piaskiem czarniawym. Nie zamarza najtęższej Zimy, tylko wapory z niego wychodzą gęste; drzewo weń wrzucone i długo tam trzymane jak pochodnią zapala. Wodą z tego zrzodła czyli Strumienia srebro zaraz zaczerni, a to
, gdzie często rezydowáł y tam Opata y Collegiatam Insignem fundował. Tandem per diploma Pretendenta Angielskiego I. O. Xiążęciu Radziwiłłowi WW. dostała się zcałą, sukcessią dobr. IAWOROW Miasto w Stárostwie tegoż imienia, rezydencyą Iana III Krola Polskiego uszczęśliwione, od ktorego Miasta o milę iedna iest Wioska SZKŁO, w ktorey z pagorka piaszczystego, zrak wielkim impetem na doł spada Strumień, że Kamień duży wrzucony zaraz wyrzuci, w raz z piaskiem czarniawym. Nie zamarza naytęższey Zimy, tylko wapory z niego wychodzą gęste; drzewo weń wrzucone y długo tam trzymane iak pochodnią zapalá. Wodą z tego zrzodła czyli Strumienia srebro zaraz zaczerni, a to
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 339
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
i Meryba/ dla swarów synów Izraelskich/ a iż kusili PANA mówiąc: i jestże PAN miedzy nami/ czyli nie? 8. TEdy przyciągnął Amalek aby walczył z Izraelem w Rafidym. 9. I rzekł Mojżesz do Jozuego: Wybierz nam męże/ a wyszedłszy stocz bitwę z Amalekity: ja jutro stanę na wierzchu pagórka/ mając laskę Bożą w ręce mojej. 10. I uczynił Jozue jako mu rozkazał Mojżesz/ i stoczył bitwę z Amalekiem. A Mojżesz/ Aaron/ i Hur/ wstąpili na wierzch pagórka: 11. A gdy podnosił Mojżesz rękę swoję/ przemagał Izrael/ a gdy opuszczał rękę swoję/ przemagał Amalek. 12.
y Meribá/ dla swárow synow Izráelskich/ á iż kuśili PANA mowiąc: y jestże PAN miedzy námi/ czyli nie? 8. TEdy przyćiągnął Amálek áby walczył z Izráelem w Ráfidim. 9. Y rzekł Mojzesz do Iozuego: Wybierz nam męże/ á wyszedłszy stocz bitwę z Amálekity: ja jutro stánę ná wierzchu págorká/ májąc laskę Bożą w ręce mojej. 10. Y ucżynił Iozue jáko mu rozkázáł Mojzesz/ y stoczył bitwę z Amálekiem. A Mojzesz/ Aáron/ y Hur/ wstąpili ná wierzch págorká: 11. A gdy podnośił Mojzesz rękę swoję/ przemagał Izráel/ á gdy opuszczał rękę swoję/ przemagał Amálek. 12.
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 73
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
9. I rzekł Mojżesz do Jozuego: Wybierz nam męże/ a wyszedłszy stocz bitwę z Amalekity: ja jutro stanę na wierzchu pagórka/ mając laskę Bożą w ręce mojej. 10. I uczynił Jozue jako mu rozkazał Mojżesz/ i stoczył bitwę z Amalekiem. A Mojżesz/ Aaron/ i Hur/ wstąpili na wierzch pagórka: 11. A gdy podnosił Mojżesz rękę swoję/ przemagał Izrael/ a gdy opuszczał rękę swoję/ przemagał Amalek. 12. Ale ręce Mojżeszowe ociężały były: wziąwszy tedy kamień/ podłożyli podeń/ i usiadł na nim. A Aaron/ i Hur podpierali ręce jego jeden z jednej/ drugi z drugiej strony/
9. Y rzekł Mojzesz do Iozuego: Wybierz nam męże/ á wyszedłszy stocz bitwę z Amálekity: ja jutro stánę ná wierzchu págorká/ májąc laskę Bożą w ręce mojej. 10. Y ucżynił Iozue jáko mu rozkázáł Mojzesz/ y stoczył bitwę z Amálekiem. A Mojzesz/ Aáron/ y Hur/ wstąpili ná wierzch págorká: 11. A gdy podnośił Mojzesz rękę swoję/ przemagał Izráel/ á gdy opuszczał rękę swoję/ przemagał Amálek. 12. Ale ręce Mojzeszowe oćiężáły były: wziąwszy tedy kámień/ podłożyli podeń/ y uśiadł ná nim. A Aáron/ y Hur podpieráli ręce jego jeden z jedney/ drugi z drugiey strony/
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 74
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
chęcią ku Panu rozpaleni słudzy. Zamilczał Pan/ pragnąc już utulić w nich one Łzy/ i serca żałością gorzką otoczone. Ioan: 18. Pamiątka Matth: 26. Mar: 14. Ibidem. Cedron
Trans torrentem Cedron. Ioan: 18.
IVż przychodzą do Cedron/ tak pomienionego Strumienia. A ten blisko Jozafatowego Pagórka/ tamtą stroną mimo wioskę płynie: Spadając kamienistym torem ku nizinie. Na on czas; kiedy olbrzym Filistyn zuchwały/ Czci Bogu najwyższemu ujmując i chwały. A Bogiem swym/ i siłą hardo pochutnywał: Na pojedynek Saula króla wywoływał. Abo (pry) jeśli się król zemną czynić boi/ Niech kogo na swe miejsce
chęćią ku Pánu rozpaleni słudzy. Zámilczał Pan/ prágnąc iuż vtulić w nich one Lzy/ y sercá żałośćią gorzką otoczone. Ioan: 18. Pámiątká Matth: 26. Mar: 14. Ibidem. Cedron
Trans torrentem Cedron. Ioan: 18.
IVż przychodzą do Cedron/ ták pomienionego Strumieniá. A ten blisko Iozáphátowego Págorká/ támtą stroną mimo wioskę płynie: Spadáiąc kámienistym torem ku niźinie. Ná on czás; kiedy olbrzym Philistyn zuchwáły/ Czći Bogu naywyższemu vymuiąc y chwały. A Bogiem swym/ y śiłą hárdo pochutnywał: Ná poiedynek Saulá krolá wywoływał. Abo (pry) iesli się krol zemną czynić boi/ Niech kogo ná swe mieysce
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 4.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ziemię i łojem, olejem, gummą i smołą smarować, zacząwszy od Bosphoru, aliàs od ciasnego morza, aż do Morza Czarnego, całe dwie mili te usłanie i pomost czyniąc; przez które 70. Okrętów, 14. Galer z Bosphoru to siłą, to różnemi instrumentami przez noc jednę kazał pędzić, aż do tego pagórka, gdzie jest odnoga Czarnego Morza, i Port Carogrodzki, i tam te statki spychać. Co oblężeni obaczywszy za cud, albo czarnoksięstwo, poczytali z wielkim zatrwożeniem. Probowali szczęścia oblężeni za powodem dowcipnego Jakuba Kako, chcąc w nocy te Tureckie zapalić pomosty, ale postrzeżeni i połapani na zajutrz in conspectu całego Carogrodu pościnani.
źiemię y łoiem, oleiem, gummą y smołą smárować, zácząwszy od Bosphoru, aliàs od ciasnego morza, aż do Morza Czarnego, cáłe dwie mili te usłánie y pomost czyniąc; przez ktore 70. Okrętow, 14. Galer z Bosphoru to siłą, to rożnemi instrumentami przez noc iednę kázał pędźić, aż do tego pagorka, gdźie iest odnogá Czarnego Morza, y Port Carogrodzki, y tam te statki spychać. Co oblężeni obaczywsży zá cud, albo czarnoksięstwo, poczytáli z wielkim zátrwożeniem. Probowáli szczęścia oblężeni zá powodem dowcipnego Iakuba Kako, chcąc w nocy te Tureckie zápalić pomosty, ale postrzeżeni y połapáni ná zaiutrz in conspectu całego Carogrodu poścináni.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 470
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, jeden ku południowi, drugi ku pułnocy, trzeci najokazalszy średni między niemi; Na obszerności tej góry Dawid się BOGU polecił uciekając przed Saulem: tam Salomon zwiedziony od Cudzoziemskich Metres Kościół wystawił Astarocie Bogini, in conspectu Kościoła Jerozolimskiego, w nim czyniąc Ofiary, przez Jozjasza obalony. Z tej góry CHRYSTUS z namienionego średniego pagórka wstąpił do Nieba twarzą się obróciwszy na Zachód słońca ku Narodom, jako znać zestop cudownie na kamieniu wyrażonych, które tam zostawił. Z. HELENA tu wystawiła Kaplicę ośmiograniastą wspaniałą, miejsce Wniebowstąpienia i śladów Pańskich otaczając. Okien nie miała, tylko z wierzchu; przez strop biło światło, gdyż się ani zasklepić, ani
, ieden ku południowi, drugi ku pułnocy, trzeci náyokázalszy szredni między niemi; Ná obszerności tey gory Dáwid się BOGU polecił uciekáiąc przed Saulem: tam Sálomon zwiedźiony od Cudzoźiemskich Metres Kościoł wystáwił Astárocie Bogini, in conspectu Kościoła Ierozolimskiego, w nim czyniąc Ofiary, przez Iozyásza obalony. Z tey gory CHRYSTUS z námienionego srzedniego pagorká wstąpił do Niebá twárzą się obrociwszy ná Záchod słońca ku Národom, iáko znać zestop cudownie ná kámieniu wyráżonych, ktore tám zostáwił. S. HELENA tu wystáwiła Kaplicę ośmiográniastą wspániałą, mieysce Wniebowstąpienia y śládow Pańskich otáczaiąc. Okien nie miałá, tylko z wierzchu; przez strop biło świátło, gdyż się ani zasklepić, áni
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 558
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
się do tego gaju, zażyjemy tam chłodu. Przejdźmy na drugą stronę, większy tam jest cień. Chętnie to uczynię dla przysługi WmP. Ca za ukontentowanie słyszeć śpiewanie ptasząt, gdy tym czasem spokojne wiatry mię powiewają, zdając się igrać z liściem drzew. Zapewne to niezmiernie kontentuje. Co za Zamek widziemy na pochyłości tego pagórka. Jest to zamek ImciPana N. A ten drugi nad brzegiem rzeki? Jest to Pałac rozkoszny ImciPana N. Gdzie on jest teraz? Jest we dworze, który ma na wsi o trzy mile z tąd. Powiedziano mi że był w majętności swej, która jest z tąd o mil dziesięć. Prawdę WmP. powiedziano
się do tego gaiu, zażyiemy tam chłodu. Przeydźmy na drugą stronę, większy tam iest cień. Chętnie to uczynię dla przysługi WmP. Ca za ukontentowanie słyszeć śpiewanie ptasząt, gdy tym czasem spokoyne wiatry mię powiewaią, zdaiąc się igrać z liściem drzew. Zapewne to niezmiernie kontentuie. Co za Zamek widziemy na pochyłości tego pagorka. Jest to zamek JmćiPana N. A ten drugi nad brzegiem rzeki? Jest to Pałac roskoszny JmćiPana N. Gdzie on iest teraz? Jest we dworze, ktory ma na wsi o trzy mile z tąd. Powiedziano mi że był w maiętności swey, ktora iest z tąd o mil dziesięć. Prawdę WmP. powiedziano
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 36
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
na ono wołanie, Tylko ognistem wzrokiem błyszcząc, w miejscu stanie, A potem, żaden temu ponno nie uwierzy, Jak z niewymowną mocą w pierś osła uderzy I ciśnie go do góry; ten jak ptaszę jakie Zda się, gdy skrzydła na bok rozciągnie dwojakie; Potem na milę jednę od miejsca onego Padł na wierzchu pagórka trochę wyniosłego. PIEŚŃ XXIX.
LIV.
To sprawiwszy, do onych chłopków krok prostuje, Z których jednego szczęście, nie rozum sprawuje. Bo gdy chciał uciec, wpadł w głąb na łokci trzydzieści W onę dolinę, w one straszliwe niskości; Ale wpół kresu o krzak wielki i rozwity Oparł się, został na niem
na ono wołanie, Tylko ognistem wzrokiem błyszcząc, w miejscu stanie, A potem, żaden temu ponno nie uwierzy, Jak z niewymowną mocą w pierś osła uderzy I ciśnie go do góry; ten jak ptaszę jakie Zda się, gdy skrzydła na bok rozciągnie dwojakie; Potem na milę jednę od miejsca onego Padł na wierzchu pagórka trochę wyniosłego. PIEŚŃ XXIX.
LIV.
To sprawiwszy, do onych chłopków krok prostuje, Z których jednego szczęście, nie rozum sprawuje. Bo gdy chciał uciec, wpadł w głąb na łokci trzydzieści W onę dolinę, w one straszliwe nizkości; Ale wpół kresu o krzak wielki i rozwity Oparł się, został na niem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 396
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905