przyszedszy do wielkiej Konfuzji a widząc ze już więcej Kawaleryj na lond wysiadało, uchodzić musiał, na co, co żywo z Wież i kamienic zwielkiem podziwieniem się na to zapatrywali jako Sasowie kupami i Pułkami po Polach, Górach, i Chrościnach uciekali, gdzie wdoganianiu także niemało ich padło, że wszedzie po drogach, Piaskach i Pagórkach trupów niemało leżało.
Wedle jednego Młyna który zowią Marycnmyhle, gdzie Sasowie Obóz swój mieli, stanęli Sasowie znowu wszyku chcąc się z Szwedami jeszcze raz potkać, ale, że Szwedzi zwielką furią na nich nacierali, znowu porzuciwszy, i opuściwszy Obóz zwielką Konfusią uciekli Wszystkie ich Wozy, Namioty niektóre Znaczki i Chorągwie, Działa
przyszedszy do wielkiey Confuzyey a widząc ze iuż więcey Káwáleryi ná lond wysiádało, uchodzić musiał, ná co, co żywo z Wież y kámienic zwielkiem podziwieniem się ná to zápátrywáli iáko Sásowie kupami y Pułkami po Polách, Gorách, y Chroscinách uciekáli, gdzie wdogániániu tákże niemáło ych pádło, że wszedzie po drogách, Piaskach y Pagorkach trupow niemáło leżało.
Wedle iednego Młyná ktory zowią Marycnmyhle, gdzie Sásowie Oboz swoy mieli, stánęli Sásowie znowu wszyku chcąc się z Szwedámi ieszcze raz potkáć, ale, że Szwedzi zwielką furyą ná nich nácieráli, znowu porzuciwszy, y opusciwszy Oboz zwielką Confusią uciekli Wszystkie ych Wozy, Namioty niektore Znáczki y Chorągwie, Działa
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 4
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
. Kupców dostatnich wiele, jakoż
całe miasto przez kupiectwo floret, gdyż co do merkancji w całych Włoszech nad Wenecją a Florencją nie masz. Szlachty wielka moc, habitus ich płaszcze długie do ziemi, czarne.
Capite totum regnum Florentium gaudet granduca nazwanym. Ten ma w mieście dwa pałace, za miastem zaś trzy na pagórkach miedzy ogrodami.
Kościołów rożnych i dostatnich, niemniej też ozdobionych przednich malarzów pikturami i snycerzów statuami wybornej roboty. 68
Dnia 26 Martii. Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo alias S. Maria del Fiori. Jest ten pryncypalny, kapitulny kościół in meditullium miasta. Jakoż godzien tego tytułu być pryncypalnym, ponieważ ab
. Kupców dostatnich wiele, jakoż
całe miasto przez kupiectwo floret, gdyż co do merkancji w całych Włoszech nad Wenecją a Florencją nie masz. Szlachty wielka moc, habitus ich płaszcze długie do ziemi, czarne.
Capite totum regnum Florentium gaudet granduca nazwanym. Ten ma w mieście dwa pałace, za miastem zaś trzy na pagórkach miedzy ogrodami.
Kościołów rożnych i dostatnich, niemniej też ozdobionych przednich malarzów pikturami i snycerzów statuami wybornej roboty. 68
Dnia 26 Martii. Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo alias S. Maria del Fiori. Jest ten pryncypalny, kapitulny kościoł in meditullium miasta. Jakoż godzien tego tytułu być pryncypalnym, ponieważ ab
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 254
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Bóg prawy/ Cierpiał za nas rany/ Swą świętą krew przelał Za nas Chrześcijany. IZ lud Pański raźno wychodził z Egiptu/ kto się dźwuje; śmierć okrutna i niewola żelazna wygania/ wabi złota wolność/ i wdzięczna świeboda/ a nie iść? a nie bieżeć? Iż Chrystus Jezus tak prędko chciał po górach i pagórkach biegać/ jeszcze się nie urodziwszy/ jeszcze noszony w żywocie matki swej/ dziwujmy się wszyscy: bo nie bał się śmierci ten który był Panem żywota/ i żywotem własnym; nie strachał się niewolej ten który świebodą istotną/ Ojcem złotej wolności. Jeśli was Syn oswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie. Na cóż tedy bieży?
Bog práwy/ Cierpiał zá nas rány/ Swą świętą krew przelał Zá nas Chrześćiány. IZ lud Páński ráźno wychodźił z Aegiptu/ kto się dźwuie; śmierć okrutna y niewola żelázna wygánia/ wabi złota wolność/ y wdźięczna świebodá/ á nie iśdź? á nie bieżeć? Iż Chrystus IESVS ták prędko chćiał po gorách y págorkách biegáć/ ieszcze się nie vrodźiwszy/ ieszcze noszony w żywoćie mátki swey/ dźiwuymy się wszyscy: bo nie bał się śmierći ten ktory był Pánem żywotá/ y żywotem własnym; nie stráchał się niewoley ten ktory świebodą istotną/ Oycem złotey wolnośći. Iesli was Syn oswobodzi, prawdziwie wolnymi będziećie. Ná coż tedy bieży?
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 19
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
uwenerował. Miejsca najsławniejsze Bałwochwalstwa były BETEL i GALGALA.
Notandum że u Hebrajczyków najczęściej i prawie ordinariô Nomine Bałwany, Bożki, zwali się in plurali numero Baalim; in singulari Bal, albo Baal, albo Bel. Miejsca zaś ku tychże Bałwanów chwaleniu destynowane, zwały się EKsCELSA, że na wysokich miejscach, górach i pagórkach, albo choć na niskich miejscach, ale same Bałwany osobliwą wysokością były erygowane, jako to na dolinie Tophet.
ALTARE także rzeczone było ab alta Ara, albo alta re, że wyżej od ziemi miało swoję ele wację, ku czci prawdziwego BOGA, lub fałszywych Deastrów jako etymon tego słowa wykłada Majolus Autor.
FANOM u
uwenerował. Mieysca naysławnieysze Bałwochwalstwa były BETHEL y GALGALA.
Notandum że u Hebrayczykow nayczęściey y prawie ordinariô Nomine Bałwany, Bożki, zwali się in plurali numero Baalim; in singulari Bal, albo Baal, albo Bel. Mieysca zás ku tychże Bałwanow chwaleniu destynowane, zwały się EXCELSA, że na wysokich mieyscach, gorach y pagorkach, albo choć na niskich mieyscach, ale same Bałwany osobliwą wysokością były erigowane, iako to na dolinie Tophet.
ALTARE także rzeczone było ab alta Ara, albo alta re, że wyżey od ziemi miało swoię ele wacyę, ku czći prawdziwego BOGA, lub fałszywych Deastrow iako etymon tego słowa wykłada Maiolus Autor.
FANOM u
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 35
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
na pieniądzach Tita, Wespaziana, Komoda i Antoniusza Cesarzów, wyrażona specie Panny na okręgu świata siedzącej, w jednej ręce Cornucopie, alias róg z kwiatami, w drugiej berło piastującej
8. RZYM Miasto, jako Orbis Caput, na pieniądzach wyrażali Cesarze formą Cnoty albo zwycęstwa, w ręku piastującej. Albo też Matrona na siedmiu pagórkach nad Tybrem rzeką siedz. Czasem bywa Rzym wyrażony figurą Wilczycy Romulusa i Rema Braci karmiącej. Podczas same tylko figowe maluje się drzewo Hierograficznie, że pod nim Romulus i Remus od Wilczycy wykarmieni. Albo też wyraża się Dzięcioł Ptak Marsowi poswięcony, aż Romulusa miano za Syna Marsa Bożka, którego Dzięcioł Hieroglificznie adumbruje. Na ostatek
ná pieniądzach Titá, Wespaziáná, Kommoda y Antoniusza Cesarzow, wyrażoná specie Panny na okrągu świata siedzącey, w iedney ręce Cornucopiae, alias rog z kwiatami, w drugiey berło piastuiącey
8. RZYM Miásto, iako Orbis Caput, na pieniądzach wyrażali Cesarze formą Cnoty albo zwycęstwa, w ręku piástuiącey. Albo też Matrona na siedmiu pagorkach nád Tybrem rzeką siedz. Czasem bywa Rzym wyrazony figurą Wilczycy Romulusá y Rema Braci karmiącey. Podczas same tylko figowe maluie się drzewo Hierograficznie, że pod nim Romulus y Remus od Wilczycy wykarmieni. Albo też wyraża się Dzięcioł Ptak Marsowi poswięcony, aż Romulusa miano za Syna Marsa Bożka, ktorego Dzięcioł Hieroglificznie adumbruie. Na ostatek
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1162
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ich wełna, na wyśmienite idzie sukna; dlatego aby szorstkiej nie było wełny i grubej, rankiem i wieczorem je paść najlepiej. Owczarnia ma być, podługowatej formy jak stajnia nisko budowana, w zaciszu przegrody na jałowe, jagnięta, i barany mająca. Siana im potrzeba dobierać, dopieroż pastwisk, które im najzdrowsze na pagórkach; co niziny, mokre miejsca, owsiska szkodzą im. Owce od zarazy ochronić się mogą jako też i kozy, jeźli bociana żołądek zwodą utłuczony po łyżce jednej każdej wlejesz w gardło. Cárdanus zaś Naturalista i Medyk O Ekonomice, mianowicie o Folwarku.
radzi żołądek barana w winie i wodzie uwarzywszy, dawać owcom,
ich wełna, na wyśmienite idzie sukna; dlatego aby szorstkiey nie było wełny y grubey, rankiem y wieczorem ie paść naylepiey. Owczarnia ma bydz, podługowatey formy iak staynia nisko budowana, w zaciszu przegrody na iałowe, iagnięta, y barany maiąca. Siana im potrzeba dobierać, dopieroż pastwisk, ktore im nayzdrowsze na pagorkach; co niziny, mokre mieysca, owsiska szkodzą im. Owce od zarazy ochronić się mogą iako też y kozy, ieźli bociana żołądek zwodą utłuczony po łyszce iedney każdey wleiesz w gardło. Cárdanus zaś Naturalista y Medyk O Ekonomice, mianowicie o Folwarku.
radzi żołądek barana w winie y wodzie uwarzywszy, dawać owcom,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 404
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Laufen, alias Laufa Zamek nad Renem rzeką, gdzie taż rzeka między dwie ciasne skały się wcisnowszy, z góry jak znajwyższych spada progów, zwielkim szumem daleko słyszanym. Brzegi gór Alpes ustawiczne mają śniegi; a doły rodzą małogranaty, figi, pomarańcze, szafran, wino, pszenicę, po owych ostrych pagórkach mają kozy dzikie. Orłów po górach wielkich mnóstwo, dzieci, jagnięta, chwytających: Niedźwiedzi wielkich, smoków w skałach nie mają: Rozboje częste po między Góry. Szwajczarskie są Alpes Vallesie od Kantonu Wallezii tak zwane, Alpes Lepontie, Alpes Retie, od krajów bliskich: Alpes Cottie, Alpes Grase, Alpes z Pennine
Lauffen, alias Laufa Zámek nad Renem rzeką, gdzie táż rzeká między dwie ciasne skały się wcisnowszy, z gory iak znaywyższych spada progow, zwielkim szumem daleko słyszanym. Brzegi gor Alpes ustawiczne maią sniegi; á doły rodzą malogranaty, figi, pomarańcze, szafran, wino, pszenicę, po owych ostrych pagorkach maią kozy dzikie. Orłow po gorach wielkich mnostwo, dzieci, iagnięta, chwytaiących: Niedzwiedzi wielkich, smokow w skałach nie maią: Rozboie częste po między Gory. Szwayczarskie są Alpes Vallesiae od Kantonu Wallezii tak zwane, Alpes Lepontiae, Alpes Rhetiae, od kraiow bliskich: Alpes Cottiae, Alpes Grasae, Alpes s Penninae
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 252
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dla zasłonienia Imperyj od Węgrów. Przedtym tu mieszkali Hermundurowie, którzy złączywszy się z Frankami, uspokoili inquietantes siebie Sorabów. A tak ciż sami podobno Obywatele wzięli imię Misnensium od Miasta Stołecznego Misna, a Miasto od rzeczki Misna. Przed tym Miasto te nazywano Dalemincia, Sirba. Stoi między górami, owszem całe Miasto na pagórkach, na co Filip Melanchton mówi sparsam illam ese caeca fortunae manu, dla nierówności w pozycyj. Są tu trzy na górach Zamki, jeden Książęcy, drugi Biskupi, a trzeci Burgrabiego. Most tu jest wyższy od Kościoła, osobliwą zbudowany sztuką. Klasztor u Z. Afry Maurycy Książę Saski Roku 1543 obrócił w szkołę dla
dla zasłonienia Imperii od Węgrow. Przedtym tu mieszkáli Hermundurowie, ktorzy złączywszy się z Frankami, uspokoili inquietantes siebie Sorabow. A tak ciż sami podobno Obywatele wzieli imie Misnensium od Miasta Stołecznego Misna, a Miásto od rzeczki Misna. Przed tym Miasto te nazywano Dalemincia, Sirba. Stoi między gorámi, owszem całe Miasto na pagorkach, na co Filip Melanchthon mowi sparsam illam ese caeca fortunae manu, dla nierowności w pozycyi. Są tu trzy na gorach Zamki, ieden Xiążęcy, drugi Biskupi, á trzeci Burgrabiego. Most tu iest wyższy od Kościoła, osobliwą zbudowany sztuką. Klasztor u S. Afry Maurycy Xiąże Saski Roku 1543 obrocił w szkołę dla
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 278
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
wszystko prawie wojsko Elearów polskich (prócz posiłków) mężnie skoczyło, za pomocą bożą tak dobrze na Węgrach jechali, iż ich 7845 na placu zostało, choć wszystkiego wojska polskiego nie było in summa, tylko jak się zrazu rzekło 2200 koni. Tę pierwszą w Węgrzech sztukę Elearów polskich po dziś dzień poświadczają mogiły po górach i pagórkach około Humiennego, nad trupem węgierskim gęsto sypane. W którem dokazowaniu z wojska Elearów polskich zginął dzielny strażnik Stanisław Krupka, towarzystwa kilka, i czeladzi do 30. Zaczem tamże zaraz Stanisława Strojnowskiego rotmistrza, tak dla rycerskiej dzielności, jako też języka węgierskiego umiejętności, i tamtych krajów świadomości, strażnikiem obrano. Z pod Humiennego
wszystko prawie wojsko Elearów polskich (prócz posiłków) mężnie skoczyło, za pomocą bożą tak dobrze na Węgrach jechali, iż ich 7845 na placu zostało, choć wszystkiego wojska polskiego nie było in summa, tylko jak się zrazu rzekło 2200 koni. Tę pierwszą w Węgrzech sztukę Elearów polskich po dziś dzień poświadczają mogiły po górach i pagórkach około Humiennego, nad trupem węgierskim gęsto sypane. W którem dokazowaniu z wojska Elearów polskich zginął dzielny strażnik Stanisław Krupka, towarzystwa kilka, i czeladzi do 30. Zaczem tamże zaraz Stanisława Strojnowskiego rotmistrza, tak dla rycerskiej dzielności, jako też języka węgierskiego umiejętności, i tamtych krajów świadomości, strażnikiem obrano. Z pod Humiennego
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 19
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
zaraz też przybiegli.
GIEMZA Bale, mi się na spanie już, bracia, zanosi!
RYCZYWÓŁ Możesz ci spać, nie gadać! Któż cię o to prosi? My się będziem naszemi bawić rozmowami.
KUBA Bez mała i my z nim się nic położym sami, Bośmy się dosyć dzisia wszyscy nachodzili Po potokach, pagórkach, błota pobrodzili.
KLIMEK Sen mnie zmorzył, bom nie spał mało co tej nocy. I mnie w kupę — patrzajcie — ot, się toczą oczy.
STANIEK A mnie się ustawicznie ziewa.
DAMETA Ja też muszę Położyć się koniecznie spać.
CYCOŃ A ja to z dusze Lubię, kiedy się mogę naspać aż
zaraz też przybiegli.
GIEMZA Bale, mi się na spanie już, bracia, zanosi!
RYCZYWÓŁ Możesz ci spać, nie gadać! Któż cie o to prosi? My się będziem naszemi bawić rozmowami.
KUBA Bez mała i my z nim się nic położym sami, Bośmy się dosyć dzisia wszyscy nachodzili Po potokach, pagorkach, błota pobrodzili.
KLIMEK Sen mie zmorzył, bom nie spał mało co tej nocy. I mnie w kupę — patrzajcie — ot, się toczą oczy.
STANIEK A mnie się ustawicznie ziewa.
DAMETA Ja też muszę Położyć się koniecznie spać.
CYCOŃ A ja to z dusze Lubię, kiedy się mogę naspać aż
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 237
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989