, na mego Bucefała, Cyllira, Ariona Hippogryfa, wtąż na Dzianetty, Barbarczyki, Arabczyki, i konie Hiszpańskie. T. Panie mój, aza Bucefał nie było onego Aleksandra Wielkiego, albo Gillaron onego Kastora Brata Polluksi, a Syna Lidy, Arion to wiem pewnie był własny Adriasta Króla Argiwów, a on Hippogryf Alfonia Paladyna. Te zaś Barbarczyki, Dziannetty, o których niewiem, i te inne Psie obiady, jać rozumiem że są właśnie samego W. Mci, lubo tu w naszym kraju żaden nie da temu wiary. B. To sprawując comci tyrańsko brzmiącym rozkazał głosem: miej ucho czułe i oko pilne, na każdego który cię
, ná mego Bucephałá, Cyllirá, Arioná Hippogryfá, wtąż ná Dźiánetty, Bárbárczyki, Arábczyki, y konie Hiszpánskie. T. Pánie moy, ázá Bucephał nie było onego Alexándrá Wielkiego, albo Gilláron onego Kastorá Brátá Polluxi, á Syná Lydy, Aryon to wiem pewnie był własny Adryastá Krolá Argiwow, á on Hippogryph Alphoniá Páládyná. Te zás Bárbárczyki, Dźiánnetty, o ktorych niewiem, y te inne Pśie obiády, iać rozumiem że są właśnie sámego W. Mći, lubo tu w nászym kráiu żaden nie da temu wiáry. B. To spráwuiąc comći tyráńsko brzmiącym rozkazał głosem: miey ucho czułe y oko pilne, ná káżdego ktory ćie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 2
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, a to się dzieje omamieniem, i arte illusiva. T. Niewiedziałem, i niewiem, o tym omamieniu, dziś się będę przypatrował tylko mało gotują w kuchni. B. Nie frasuj się, będzie i pasztet z Francuska, w który meist Hyppogryf, Astolfów, Bucyfał Aleksandrów, i mózg Orlanda Paladyna. T. Cóż to dla dwóch? B. Będzie i udziec naśpikowany pieczysto, młodego Słonia Indyjskiego, przy Pomarańczach z Ogrodu Hesperyiskiego. KONIEC BOHATYRA STRASZNEGO. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. BOHATYR STRASZNY Do Zoila.
MIlcz
, á to się dźieie omamieniem, y arte illusiva. T. Niewiedźiałem, y niewiem, o tym omamieniu, dźiś się będę przypátrował tylko máło gotuią w kuchni. B. Nie frásuy się, będźie y pásztet z Fráncuská, w ktory meist Hyppogryph, Astolphow, Bucyphał Alexándrow, y mozg Orlánda Páládyná. T. Coż to dla dwoch? B. Będźie y vdźiec náśpikowány pieczysto, młodego Słoniá Indyiskiego, przy Pomarańczách z Ogrodu Hesperyiskiego. KONIEC BOHATYRA STRASZNEGO. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. BOHATYR STRASZNY Do Zoilá.
MIlcz
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 163
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695