kazał strzyc kiernoza, Jakbyś na wierzbie upatrował gruszki, Gdy mówisz, że człek będzie z tego służki. Choćbyś łopatą kładł mu rozum w głowę,
Osieł a osieł, okrom że ma mowę. I owszem, mędrsza, przyrodzeniem samem, Niż on, oślica była pod Balamem, Bo i mówiła, i palcatem bita, „Przecz mię kaleczysz?” pana swego pyta. 16. NA ZŁE PIWO
Ba, już bym ci pił na taką przynukę, Zjadszy wędzonej baraniny sztukę, Ale z borowych twoje piwo szyszek Gwałtem przez gardło nie chce leźć do kiszek. I jeżeli z nich w lesie drzewa rosną, By jedno człeka
kazał strzyc kiernoza, Jakbyś na wierzbie upatrował gruszki, Gdy mówisz, że człek będzie z tego służki. Choćbyś łopatą kładł mu rozum w głowę,
Osieł a osieł, okrom że ma mowę. I owszem, mędrsza, przyrodzeniem samem, Niż on, oślica była pod Balamem, Bo i mówiła, i palcatem bita, „Przecz mię kaleczysz?” pana swego pyta. 16. NA ZŁE PIWO
Ba, już bym ci pił na taką przynukę, Zjadszy wędzonej baraniny sztukę, Ale z borowych twoje piwo szyszek Gwałtem przez gardło nie chce leźć do kiszek. I jeżeli z nich w lesie drzewa rosną, By jedno człeka
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 213
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ufcem stać/ z którego go pojmano/ na dziesięci zagonów na stronie/ to zaś tak z drugiego ufca po on kres słomy mają zaś wywabiać. Jeśliby go zajął palcatem niż w padnie do swych/ to też więźniem. Potym jeśliby stanął na plac on naznaczony/ mógłby tak poskoczyć/ żeby go on przeciwny palcatem nie zajął. A on onych więźniów towarzyszów swych dorknął się tedy mają być wolni od więzienia. A nigdy się nie mają porywać dwa przeciwko jednemu. A toż w takowym Captiuum dobroć Końska/ doznana nie omylnie bywa. Bo tam już i pewność gęby/ i nóg/ i rączości doznać snadnie każdy może. 38
vfcem stać/ z ktorego go poimano/ ná dźieśięći zagonow ná stronie/ to záś ták z drugiego vfcá po on kres słomy máią záś wywabiáć. Ieśliby go záiął pálcatem niż w padnie do swych/ to też więźniem. Potym ieśliby stánął ná plác on náznáczony/ mogłby ták poskoczyć/ żeby go on przećiwny pálcatem nie záiął. A on onych więźniow towárzyszow swych dorknął sie tedy máią bydź wolni od więźieniá. A nigdy sie nie máią porywáć dwá przećiwko iednemu. A toż w tákowym Captiuum dobroć Końska/ doznána nie omylnie bywa. Bo tám iuż y pewność gęby/ y nog/ y rączośći doznáć snadnie káżdy może. 38
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 22
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Powietrza, Wody, Ziemie. T. Ta to kompania, ta nie owa, z którąś Wmść zwykł był siadać nabakrze i stymbosku, z młodszych lat swoich. B. Posileni oną essnecją piątą juzwięcej ustawać nie możem ani ubywać nas będzie. Więc Demogergenes postrzegszy czas wyjazdu, mojego z pomieszanej breły, uderzyłfatalnym swym palcatem w gruby ogrom Chaosa, rozrywając go na cztery smaty, gdzie każdy mój kompan wedla woli twej, obrał sobie rezydencją wczesną, mnie przypadła fantasia z Ksiemią zostać w kommpaniej tu nisko, na której trujmfy odprawuje żyjąc, wszak obaczysz póki. T. To takim sposobem, nastałeś Wmć równo z Żywiołami z których natury
Powietrzá, Wody, Ziemie. T. Tá to kompánia, tá nie owá, z ktorąś Wmść zwykł był śiádáć nábákrze y stymbosku, z młodszych lat swoich. B. Pośileni oną essnetią piątą iuzwięcey vstáwáć nie możem áni vbywáć nas będźie. Więc Demogergenes postrzegszy czás wyiázdu, moiego z pomięszáney breły, vderzyłfátálnym swym pálcatem w gruby ogrom Cháosá, rozrywáiąc go ná cztery smáty, gdźie káżdy moy kompan wedla woli twey, obrał sobie residentią wczesną, mnie przypádłá phántásia z Xiemią zostáć w kõmpániey tu nisko, ná ktorey truymfy odpráwuie żyiąc, wszák obaczysz poko. T. To tákim sposobem, nástałeś Wmć rowno z Zywiołámi z ktorych nátury
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 78
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
i żartkiego/ ale rzadko długo trwającego/ serca wesołego póki nie w gniewie i śmiałego. Z takiej sierści tedy końmi barzo lekko postępować należy/ ostróg w nauce nie używając/ abo barzo z rzadka/ bo ktemu też łechliwego ciała a subtelnej skory i włosu będąc/ rad więc wady ogona się uczy. Naostatek i palcatem uprzykrzać się mu nie potrzeba/ abowiem barzo skorym będąc/ z koła wyskakować i wybiegać się kusi. Lagodnie tedy w pracą z leguchna wciągając/ łacno go do wszytkiego przywiedzie. Do ciężkich skoków i wysokiego czynienia chętliwie się pokazuje/ bowiem i ogień rad wysoko się podonosi/ a ktemu w zapalczywości wszędy bywa zarówno.
Lecz
y żártkiego/ ále rzadko długo trwáiącego/ sercá wesołego poki nie w gniewie y śmiáłego. Z tákiey śierśći tedy końmi bárzo lekko postępowáć należy/ ostrog w náuce nie vżywáiąc/ ábo bárzo z rzadká/ bo ktemu też łechliwe^o^ ćiáłá á subtelney skory y włosu będąc/ rad więc wády ogoná się vczy. Náostátek y pálcatem vprzykrzáć się mu nie potrzebá/ ábowiem bárzo skorym będąc/ z kołá wyskákowáć y wybiegáć się kuśi. Lágodnie tedy w pracą z leguchná wćiągáiąc/ łácno go do wszytkiego przywiedźie. Do ćięszkich skokow y wysokiego czynienia chętliwie się pokázuie/ bowiem y ogień rad wysoko się podonośi/ á ktemu w zápálczywośći wszędy bywa zárowno.
Lecz
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: B
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
: abowiem ani koń na konia uderzyć z obrazą/ ani się sam zacierać w takich przeworzynach żadną miarą może. ktemu włożywszy nań jednę pobocz/ musi spokojnie stać każdy/ zwłaszcza za ustawną pilnością wiernych masztalerzów/ którzy skoro koń na drugiego uderzy abo kwiknie/ gdy raz i dziesiąty szkapę w ten czas prawie gdy broi palcatem wzbierze a okrzyknie/ do takiej skromności konia przywiedzie by naszaleńszego/ że potym i bez przeworzyn chocia w szczerym polu/ będzie spokojnie stał. Ganię i ganić słusznie mogę Węgierskie owo koni jako dzikich niedźwiedzi w Anglii na poboczach i wycięgaczach rozpinania/ które więcej psują/ beztwią konie/ niż cichości uczą. Bo zaiste za tym
: ábowiem áni koń ná koniá vderzyć z obrázą/ áni się sam záćieráć w tákich przeworzynách żadną miárą może. ktemu włożywszy nań iednę pobocz/ muśi spokoynie stać káżdy/ zwłaszczá zá vstáwną pilnośćią wiernych másztálerzow/ ktorzy skoro koń ná drugiego vderzy ábo kwiknie/ gdy raz y dźieśiąty szkápę w ten czás práwie gdy broi pálcatem wzbierze á okrzyknie/ do tákiey skromnośći koniá przywiedźie by naszaleńszego/ że potym y bez przeworzyn choćia w szczerym polu/ będźie spokoynie stał. Gánię y gánić słusznie mogę Węgierskie owo koni iáko dźikich niedźwiedźi w Angliey ná poboczách y wyćięgáczách rospinánia/ ktore więcey psuią/ bestwią konie/ niż ćichośći vczą. Bo záiste zá tym
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Fij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
/ że do rycerskiego dzieła i wojennych spraw na pół już wyprawnego mieć będziesz konia. Naostatek dwieć rzeczy barzo i na potym potrzebne przypomnię dla przestrogi. Pierwsza/ w jakiekolwiek wstępując ćwiczenie pomienione wyższej aboli niżej następujące/ zawsze w każdym zrazu stępią/ potym kłusem zaczynaj/ w pośrzodku czynienia często odpoczywaj/ ręką i palcatem ogłaskiwaj/ traweczki potrosze dłonią podawając do gęby/ zwłaszcza po każdym powolnym się sprawowaniu/ a kończ twą jazdę i naukę koniowi podaną samą stępią/ także z ogłaskiwaniem/ aby się przypatrzył i rozpomniał do czego onego na każdym dniu miano/ a zatym i w pamięć lepiej toż wpoić mógł. Druga/ z pilnością strzeż/
/ że do rycerskiego dźiełá y woiennych spraw ná puł iuż wypráwnego mieć będźiesz koniá. Náostátek dwieć rzeczy bárzo y ná potym potrzebne przypomnię dla przestrogi. Pierwsza/ w iákiekolwiek wstępuiąc ćwiczenie pomienione wyższey áboli niżey nástępuiące/ záwsze w káżdym zrázu stępią/ potym kłusem záczynay/ w pośrzodku czynienia często odpoczyway/ ręką y pálcatem ogłáskiway/ traweczki potrosze dłonią podawáiąc do gęby/ zwłaszczá po káżdym powolnym się spráwowániu/ á kończ twą iázdę y náukę koniowi podáną sámą stępią/ tákże z ogłaskiwániem/ áby się przypátrzył y rospomniał do czego onego ná káżdym dniu miano/ á zátym y w pámięć lepiey toż wpoić mogł. Druga/ z pilnośćią strzeż/
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Giij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
lekka do kłusu i czwału przywodzić. Jeśli też to z uporu a z krnąbrności jakiej czyni/ nie chcąc być powoli/ na naciągiwanie kaweczonem i na palcat nic nie dbając/ abo też chocia i dbając/ ale czas upatrzywszy z miary wyskakuje: tedy trzeba żeby pieszy który z tej strony ku której wycieka/ z dużym palcatem abo i z laską długą onemu zachodził/ ukazując i pogróżywając. A gdzie i na to mało dbać będzie/ złączywszy z ogromnym głosem/ nic nie folgując sieć/ bić go z tej strony/ a jakoby i naganiać (do czego ma pomoc wodzą i ten co na nim siedzi) aż znowu w koło się wprowadzi
lekká do kłusu y czwału przywodźić. Iesli też to z vporu á z krnąbrnośći iákiey czyni/ nie chcąc być powoli/ ná náćiągiwánie káweczonem y ná pálcat nic nie dbáiąc/ ábo też choćia y dbáiąc/ ále czás vpátrzywszy z miáry wyskákuie: tedy trzebá żeby pieszy ktory z tey strony ku ktorey wyćieka/ z dużym pálcatem ábo y z laską długą onemu záchodźił/ vkázuiąc y pogrożywáiąc. A gdźie y ná to máło dbáć będźie/ złączywszy z ogromnym głosem/ nic nie folguiąc śieć/ bić go z tey strony/ á iákoby y nágániáć (do czego ma pomoc wodzą y ten co ná nim śiedźi) áż znowu w koło się wprowádźi
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Hiv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
wszytko łacno odejmie/ zwłaszcza gdy nie upor ale rozum z cierpliwością rządzić jeźdźcem będą.
Kiedy się koń rad kładzie pod człowiekiem do jakiejkolwiek wody abo kałuże przyszedszy/ na takim wiezdżając ostróżnie siedzieć trzeba: a skoro poznasz że się ku temu skłaniać będzie/ głosem ogromnym (nad który nigdy nic straszniejszego koniowi nie masz) palcatem i ostrogami zarazem onego karać/ co narychlej na nim wyjezdżająć. Ale iż i takie się znajdują/ że za każdym wiechaniem w wodę/ znagła nad postrzeżenie ludzkie kładą się i rzucają z prędka/ nic na bicie ani na wołanie nie dbając. Takowemu żadnym sposobem prędzej tej wady odjąć nie możesz/ jedno takim:
wszytko łácno odeymie/ zwłaszczá gdy nie vpor ále rozum z ćierpliwośćią rządźić ieźdźcem będą.
Kiedy się koń rad kłádźie pod człowiekiem do iákieykolwiek wody ábo káłuże przyszedszy/ ná tákim wiezdżáiąc ostrożnie śiedźieć trzebá: á skoro poznasz że się ku temu skłániáć będźie/ głosem ogromnym (nád ktory nigdy nic strásznieyszego koniowi nie máśz) pálcatem y ostrogámi zárázem onego káráć/ co narychley ná nim wyiezdżáiąć. Ale iż y tákie się znáyduią/ że zá kożdym wiechániem w wodę/ znagłá nád postrzeżenie ludzkie kłádą się y rzucáią z prędká/ nic ná bićie áni ná wołánie nie dbáiąc. Tákowemu żadnym sposobem prędzey tey wády odiąć nie możesz/ iedno tákim:
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Iv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603