zakończony; Inszy zasię na bakier jakoś zakrzywiony; Inszy tak cienki, suchy, jak jaka motyka; Inszy jako u małpy plaski, że się tyka, Ba i leży na wargach; inszy zakrzywiony Wzgorę jak u perlisie; inszy zawieszony Właśnie jak ow potrzebny gmach nad Wisłą, ale Najdziesz i taki, co nim najmocniejsze pale Jak babą wbijać możesz, lub rozkołysanym Ściany rozwalać możesz jakoby taranem, Taki pałce podobien. Drugi zaś natura Wielce ubogaciła, że jak jaka gora Wzniosła się nad doliny, tak żeby od niego, Jak od bulwerku abo od wału jakiego Mógł się trop pieszych strzelać; gdyć jeszcze u chłopa Wielkiego ta nad gębą stodoła
zakończony; Inszy zasię na bakier jakoś zakrzywiony; Inszy tak cienki, suchy, jak jaka motyka; Inszy jako u małpy plaski, że się tyka, Ba i leży na wargach; inszy zakrzywiony Wzgorę jak u perlisie; inszy zawieszony Właśnie jak ow potrzebny gmach nad Wisłą, ale Najdziesz i taki, co nim najmocniejsze pale Jak babą wbijać możesz, lub rozkołysanym Ściany rozwalać możesz jakoby taranem, Taki pałce podobien. Drugi zaś natura Wielce ubogaciła, że jak jaka gora Wzniosła się nad doliny, tak żeby od niego, Jak od bulwerku abo od wału jakiego Mogł się trop pieszych strzelać; gdyć jeszcze u chłopa Wielkiego ta nad gębą stodoła
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 386
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
koszary, daj was Boże mijać, Bo patrząc, tylko z wami kraść się chce i zbijać.
Tak kędyś niedostępne perły przed gryfami; Zbójcy, bezecni zbójcy, nam wino przed wami. Niechaj z jezuitami łączą się tam mniszki, Nie mnichy, same będą rodziły opryszki. Najwięcej też martyrów z naszej Palestyny Idzie na pale, haki, powrozy, drabiny. O cerkiew nic, bo co wieś, wszędzie stoi przed nią, Lecz koleją i do niej chadzają obrzednią. Tam sto tysięcy ono Pomiłuj Hospody, A każ chyżo stryjowi rozwijać borody. Podobno Bóg naonczas, dla zaścia sabatu, Począwszy, tutecznego nie dorobił światu; Przeto się na
koszary, daj was Boże mijać, Bo patrząc, tylko z wami kraść się chce i zbijać.
Tak kędyś niedostępne perły przed gryfami; Zbójcy, bezecni zbójcy, nam wino przed wami. Niechaj z jezuitami łączą się tam mniszki, Nie mnichy, same będą rodziły opryszki. Najwięcej też martyrów z naszej Palestyny Idzie na pale, haki, powrozy, drabiny. O cerkiew nic, bo co wieś, wszędzie stoi przed nią, Lecz koleją i do niej chadzają obrzednią. Tam sto tysięcy ono Pomiłuj Hospody, A każ chyżo stryjowi rozwijać borody. Podobno Bóg naonczas, dla zaścia sabatu, Począwszy, tutecznego nie dorobił światu; Przeto się na
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 286
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dla rekreacji lawierujących po Tamie delicatum czynią aspicientibus prospectum.
Niedaleko od tej kolumny, na jednej bramie widziałem więcej niżeli sto głów człowieczych na palach. Tych to głowy rebelizantów, jako senatorów, tak też radnych panów, którzy się byli zrebelizowali przeciwko królowi. Potym, gdy ich zwyciężył król, kazał wszytkich głowy poucinawszy na pale powbijać i na bromach civitatis postawić.
Ta broma jest wielka i nieszpetną strukturą wystawiona, in medio pontis, który idzie przez te Tamę, wielką spezą. Na którym moście kamienice i różne mercerie wystawione, tak że przezeń idącym lubo jadącym nie zdaje się być most, jeno ulica pięknie brukowana, jako i inne żadnej
dla rekreacji lawierujących po Tamie delicatum czynią aspicientibus prospectum.
Niedaleko od tej kolumny, na jednej bramie widziałem więcej niżeli sto głów człowieczych na palach. Tych to głowy rebelizantów, jako senatorów, tak też radnych panów, którzy się byli zrebelizowali przeciwko królowi. Potym, gdy ich zwyciężył król, kazał wszytkich głowy poucinawszy na pale powbijać i na bromach civitatis postawić.
Ta broma jest wielka i nieszpetną strukturą wystawiona, in medio pontis, który idzie przez te Tamę, wielką spezą. Na którym moście kamienice i różne mercerie wystawione, tak że przezeń idącym lubo jadącym nie zdaje się być most, jeno ulica pięknie brukowana, jako i inne żadnej
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 302
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
przecież wolą drudzy: Choć mają się gdzie kupić, Prócz domowi Słudzy, A przyjaciół cokolwiek droge mu zajadą: I z tą dosyć strudzoną i małą gromadą Do Pobrebiszcz obraci. Które także były Zbuntowawszy dopiero już się sKozaczyły. Gdzie z-Mieszczanów i Popów w-słusznym swym opale, Co winniejszych rozkaże kilku wbić na pale Dla drugich ukarania. Toż ku Niemirowu, Gdzie się już spodziewając[...] pretkiego obłowu Z-tych Hultajów, Obozem stanie na Oodnym; I z-tąd kwoli żywności, ile w-miejscu głodnym Tam stanąwszy, do Mieszczan, jako do poddanych, Ze trzema Dragoniej Chorągwi przebranych Poszle Baranowskiego, żeby im dodali Prosząc z-
przećiesz wolą drudzy: Choć máią sie gdźie kupić, Procz domowi Słudzy, A przyiaćioł cokolwiek droge mu zaiadą: I z tą dosyć strudzoną i małą gromadą Do Pobrebiszcz obraći. Ktore także były Zbuntowawszy dopiero iuż sie zKozáczyły. Gdzie z-Mieszczánow i Popow w-słusznym swym opale, Co winnieyszych rozkaże kilku wbić na pale Dla drugich ukaránia. Toż ku Niemirowu, Gdźie sie iuż spodźiewáiąc[...] pretkiego obłowu Z-tych Hultaiow, Obozem stanie ná Oodnym; I z-tąd kwoli żywnośći, ile w-mieyscu głodnym Tam stanowszy, do Miesczan, iako do poddanych, Ze trzema Dragoniey Chorągwi przebranych Poszle Báránowskiego, zeby im dodali Prosząc z-
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 17
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
by nie prawie uporny w onej ścieżce pomiemonej wyższej/ od miejsca do miejsca przejeżdzając go/ a w zad cofając/ za długiem wprawowaniem takim/ w ściągnie się/ że się będzie zadzierżawał/ abo stanowił. Te rzeczy wszystkie jeśliby już tak uporny był/ żeby mu niechciały pomoc/ tak postąpić masz: Niech pale dwa jeden od drugiego na różnych miejscach/ a drugie zaś dwa pale przeciw nim wbić/ jedno para od pary na pięćdziesiąt sążeni albo i choć krócej być ma/ i dwa tak wysokie/ jako do biodry Konia/ a drugie dwa przeciw onym jako jeźdźcowi na Koniu w pas/ bo na tych wyższych mają ku gorze
by nie práwie vporny w oney śćieszce pomiemoney wyższey/ od mieyscá do mieyscá przeieżdzaiąc go/ á w zad cofáiąc/ zá długiem wpráwowaniem takim/ w śćiągnie sie/ że sie będźie zádźierżawał/ ábo stanowił. Te rzeczy wszystkie iesliby iuż ták vporny był/ żeby mu niechćiáły pomoc/ ták postąpić masz: Niech pale dwá ieden od drugiego ná rożnych mieyscách/ á drugie záś dwá pale przećiw nim wbić/ iedno pará od pary ná pięćdźieśiąt sążęni álbo y choć krocey bydź ma/ y dwá ták wysokie/ iáko do biodry Koniá/ á drugie dwá przećiw onym iáko ieźdźcowi ná Końiu w pás/ bo ná tych wyższych máią ku gorze
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 18
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
miejsca przejeżdzając go/ a w zad cofając/ za długiem wprawowaniem takim/ w ściągnie się/ że się będzie zadzierżawał/ abo stanowił. Te rzeczy wszystkie jeśliby już tak uporny był/ żeby mu niechciały pomoc/ tak postąpić masz: Niech pale dwa jeden od drugiego na różnych miejscach/ a drugie zaś dwa pale przeciw nim wbić/ jedno para od pary na pięćdziesiąt sążeni albo i choć krócej być ma/ i dwa tak wysokie/ jako do biodry Konia/ a drugie dwa przeciw onym jako jeźdźcowi na Koniu w pas/ bo na tych wyższych mają ku gorze/ jako osi do koł okrągło wyrzezane być do onej miary/ jako
mieyscá przeieżdzaiąc go/ á w zad cofáiąc/ zá długiem wpráwowaniem takim/ w śćiągnie sie/ że sie będźie zádźierżawał/ ábo stanowił. Te rzeczy wszystkie iesliby iuż ták vporny był/ żeby mu niechćiáły pomoc/ ták postąpić masz: Niech pale dwá ieden od drugiego ná rożnych mieyscách/ á drugie záś dwá pale przećiw nim wbić/ iedno pará od pary ná pięćdźieśiąt sążęni álbo y choć krocey bydź ma/ y dwá ták wysokie/ iáko do biodry Koniá/ á drugie dwá przećiw onym iáko ieźdźcowi ná Końiu w pás/ bo ná tych wyższych máią ku gorze/ iáko ośi do koł okrągło wyrzezáne bydź do oney miáry/ iáko
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 18
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
rozrywki i sposobu, zgoła co jest, wszytko nic do rzeczy widziemy. Pódźmy owo do ich sądów i sprawiedliwości, w którą oprócz sumnienia głęboka uwaga, rozsądek i prawo wchodzić powinny. Gdzież to jest? pytam się. O, jako wielu niesłusznie i nieprzyzwoicie ginie na katowskie potępionych odbyty, jak ich niewinnie napełnia pale, szubienice i insze niesławne śmierci warsztaty. Często po osiecku za szewca obwieszą kołodzieja, za ślusarza gancarza, za winowajcę stracą niewinnego. Forma sądów ucieszna, inkwizycja plotki, Sakson na pozór rozłożony zadrze nogi do góry, sentencja racji, dekret żadnego mieć nie będzie fundamentu. Za trzepaczkę na gardło, za wołu na
rozrywki i sposobu, zgoła co jest, wszytko nic do rzeczy widziemy. Pódźmy owo do ich sądów i sprawiedliwości, w którą oprócz sumnienia głęboka uwaga, rozsądek i prawo wchodzić powinny. Gdzież to jest? pytam się. O, jako wielu niesłusznie i nieprzyzwoicie ginie na katowskie potępionych odbyty, jak ich niewinnie napełnia pale, szubienice i insze niesławne śmierci warsztaty. Często po osiecku za szewca obwieszą kołodzieja, za ślusarza gancarza, za winowajcę stracą niewinnego. Forma sądów ucieszna, inkwizycyja plotki, Sakson na pozór rozłożony zadrze nogi do góry, sentencyja racyi, dekret żadnego mieć nie będzie fundamentu. Za trzepaczkę na gardło, za wołu na
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 201
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
miodopłynne historyje i dzieje, zrachować i wysławić nie wydołają pisma i druki święte. Toć nie jest natury cudem żyć po waszemu kapłanowi Boskiemu według Augustyna: potuerunt hi et hae, quare non vos? Komuż się nieoszacowanym dostała spadkiem owa seraficzna ku Bogu miłość wasza, dla której życie swoje nisko, wysoko śmierć, pale, szubienice, ognie, haki, obelgi, męczeństwa i okrucieństwa wszelakie, dolegliwości i persekucyje szacowaliście, ochotnie podejmowali i znosili cierpliwie. Którą serca wasze nad wszelkie ognie skuteczniej gorzały i pałały, że jej materialne sposoby i elementa utemperować i przygasić nie wydołały. W której całych siebie utopiwszy, takeście pogardzili, że
miodopłynne historyje i dzieje, zrachować i wysławić nie wydołają pisma i druki święte. Toć nie jest natury cudem żyć po waszemu kapłanowi Boskiemu według Augustyna: potuerunt hi et hae, quare non vos? Komuż się nieoszacowanym dostała spadkiem owa seraficzna ku Bogu miłość wasza, dla której życie swoje nisko, wysoko śmierć, pale, szubienice, ognie, haki, obelgi, męczeństwa i okrucieństwa wszelakie, dolegliwości i persekucyje szacowaliście, ochotnie podejmowali i znosili cierpliwie. Którą serca wasze nad wszelkie ognie skuteczniej gorzały i pałały, że jej materyjalne sposoby i elementa utemperować i przygasić nie wydołały. W której całych siebie utopiwszy, takeście pogardzili, że
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 223
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
do Synodu Konstancjeńskiego o Unii Kościoła Łacińskiego z Greckim. Owszem Kronika Moskiewska wspomina, że od Aleksandra Witolda wtym interesie do Rzymu jeździł, i cała Ruś była mu powolna.
Po śmierci Księcia Witolda Schizma ożyła, a to zracyj Łucka oblężonego przez Polaków R. 1431. Za co Polaków i Unitów Ruś mordowali, na pale wbijając, z murów rzucając, Kościoły i Cerkwie Uniackie paląc. Strykowski l. 2. c. 2.
Jagiełła i Witolda Marcin V Papież Namiestnikami swemi w Ruskich krajach uczynił. Idem.
Ruś znowu Schizmatyczała, Cemerlaka Metropolite nie nawidziła, innego Harasyma, alias Erasma obrała. Bolesław Świdrygajło Książę Litewskie i Kijowskie wojując z
do Synodu Konstancyeńskiego o Unii Kościoła Łacińskiego z Greckim. Owszem Kronika Moskiewska wspomina, że od Alexandra Witolda wtym interesie do Rzymu iezdził, y cała Ruś była mu powolna.
Po śmierci Xięcia Witolda Schizma ożyła, á to zracyi Łucka oblężonego przez Polakow R. 1431. Za co Polakow y Unitow Ruś mordowali, na pale wbiiaiąc, z murow rzucaiąc, Kościoły y Cerkwie Uniackie paląc. Strykowski l. 2. c. 2.
Iagełła y Witolda Marcin V Papież Namiestnikami swemi w Ruskich kraiach uczynił. Idem.
Ruś znowu Schizmatyczała, Cemerlaka Metropolite nie nawidziła, innego Harasyma, alias Erasma obrała. Bolesław Swidrygayło Xiąże Litewskie y Kiiowskie woiuiąc z
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 92
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
jest dwóch lub trzech łokciowa, nie rachując długości, która się znajduje w ściętych końcach, a tak każdy stos drzewa formuje paralellopipedum zawierające w sobie 94 lub 96 łokciów równie długich jak grubych, a końce ścięte uformować mogą 8 takichże łokciów. SZTUKA WĘGLARSKA.
Przed uformowaniem stosu wbija się prosto czyli perpendykularnie w ziemie 2 pale yj (Fig. 11.) oddalone jeden od drugiego na 8 łokciów, odległość ich od siebie wyznacza długość stosu, powinny mieć pale te więcej nad 4 łokcie nad ziemią wysokości, napełnia się potym drewkami jedne na drugie kładąc miejsce będące między dwoma palami ograniczającemi stosy, w niektórych lasach wbijają się owe pale perpendykularnie pod
iest dwoch lub trzech łokciowa, nie rachuiąc długosci, ktora się znayduie w sciętych końcach, á tak każdy stos drzewa formuie paralellopipedum zawieraiące w sobie 94 lub 96 łokciow rownie długich iak grubych, á końce scięte uformować mogą 8 takichże łokciow. SZTUKA WĘGLARSKA.
Przed uformowaniem stosu wbiia się prosto czyli perpendykularnie w ziemie 2 pale yy (Fig. 11.) oddalone ieden od drugiego na 8 łokciow, odległość ich od siebie wyznacza długość stosu, powinny miec pale te więcey nad 4 łokcie nad ziemią wysokosci, napełnia się potym drewkami iedne na drugie kładąc mieysce będące między dwoma palami ograniczaiącemi stosy, w niektorych lasach wbiiaią się owe pale perpendykularnie pod
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 17
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769