dlatego pochodnia w ręku jego zgaśnie, Iże ją wróg zawisny chce zatłumić właśnie.
Jako wągiel skropiony wodą barziej parzy, Jako wiatr rozdymając ogień, lepiej żarzy, Tak miłość moja większe wypuszcza płomienie, Skoro na nią fortuna przeciwnością wienie.
Rzeka zatamowana wody nie pozbywa, Lecz sowitą powodzią natychmiast opływa; Im kto uporniej drzewo palmowe w dół tłumi, Tym prędzej swe gałęzie wzgórę podnieść umi.
I ja na znak miłości mojej nieodmienny Postawię nad potokiem srebrnym słup kamienny, Na którego wierzchołku będą wespół ryte Dwie serca, jedną włócznią miłości przebite. TRZYDZIESTY PIERWSZY: LEONDARY
Widziałem swymi oczyma dowodnie, Gdy nieostrożnie Kupido pochodnie W ręku trzymając, łuk
dlatego pochodnia w ręku jego zgaśnie, Iże ją wróg zawisny chce zatłumić właśnie.
Jako wągiel skropiony wodą barziej parzy, Jako wiatr rozdymając ogień, lepiej żarzy, Tak miłość moja większe wypuszcza płomienie, Skoro na nię fortuna przeciwnością wienie.
Rzeka zatamowana wody nie pozbywa, Lecz sowitą powodzią natychmiast opływa; Im kto uporniej drzewo palmowe w dół tłumi, Tym prędzej swe gałęzie wzgórę podnieść umi.
I ja na znak miłości mojej nieodmienny Postawię nad potokiem srebrnym słup kamienny, Na którego wierzchołku będą wespół ryte Dwie serca, jedną włócznią miłości przebite. TRZYDZIESTY PIERWSZY: LEONDARY
Widziałem swymi oczyma dowodnie, Gdy nieostrożnie Kupido pochodnie W ręku trzymając, łuk
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 99
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
Nie cześć Świętych Relikwij skarana w Komesie Fukseńskim. 9. Z. Franciszek o potwierdzenie swej Reguły Papieża prosi.
Tego roku Z. Franciszek z regułą/ którą swemu Zakonowi opisał/ do Innocentego Papieża przyszedł/ ale jako ubogi nie znajomy/ naprzód nie był wysłuchany/ aż gdy następującej nocy przez sen obaczył Papież przy nogach palmowe drzewo wyrastające/ przez które mu dano we śnie rozumieć owego ubogiego/ którego prośby nie przypuścił; kazał go po mieście szukać/ i znalezionego mile przyjął/ gdy zaś z niego zrozumiał/ że prosił o potwierdzenie Reguły/ abo sposobu życia Zakonnego; lub się Kardynałom zdała ta Reguła jego nad siły ludzkie/ jednak iż widział
Nie cześć Swiętych Reliquiy skaraná w Komeśie Fuxeńskim. 9. S. Franćiszek o potwierdzenie swey Reguły Papieżá prośi.
Tego roku S. Fránćiszek z regułą/ ktorą swemu Zakonowi opisał/ do Innocentego Papieżá przyszedł/ ale iáko ubogi nie znáiomy/ naprzod nie był wysłuchány/ áż gdy nástępuiącey nocy przez sen obaczył Papież przy nogách pálmowe drzewo wyrastáiące/ przez ktore mu dano we śnie rozumieć owego ubogiego/ ktorego proźby nie przypuśćił; kazał go po mieśćie szukáć/ i ználeźionego mile przyiął/ gdy záś z niego zrozumiał/ że prośił o potwierdzenie Reguły/ abo sposobu żyćia Zakonnego; lub się Kárdynałom zdáłá tá Regułá iego nád śiły ludzkie/ iednák iż widźiał
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 25
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
bo intrata jej Książęciu jednemu darowana, nie daleka od Z. Tomasza. Powietrze ma zdrowe, i najwięcej obfituje w Cukier. Z. TOMASZA Wyspa wielka ma około 15. mil obszerności, nazwana dla tego że w dzień tego Świętego odkryta R. 1405. okrągła. Powietrze ma niezdrowe dla Cudzoziemców, obfituje jednak w Palmowe drzewo, wielogrochy, ma Miasto Stołeczne tegoż Imienia zaszczycone własnym Biskupem. Z. MATEUSZA Wyspa nie daleka od Gwinei wynaleziona przez Portugalów. ANNOBON Wspa nazwana od pierwszego dnia Nowego Roku, w który była wynaleziona przez Portugalów nie wiele jednak mieszkana z przyczyny wielu krokodylów i innych jadowitości które żywi ta Wyspa. Z.
bo intrata iey Xiążęciu iednemu dárowáná, nie dáleká od S. Tomászá. Powietrze ma zdrowe, y náywięcey obfituie w Cukier. S. TOMASZA Wyspá wielká ma około 15. mil obszernosci, názwáná dla tego że w dzien tego Swiętego odkryta R. 1405. okrągła. Powietrze ma niezdrowe dla Cudzoziemcow, obfituie iednák w Palmowe drzewo, wielogrochy, ma Miásto Stołeczne tegoż Imienia zászczycone włásnym Biskupem. S. MATEUSZA Wyspá nie daleká od Gwinei wynálezioná przez Portugállow. ANNOBON Wspá názwáná od pierwszego dniá Nowego Roku, w ktory była wynálezioná przez Portugallow nie wiele iednák mieszkáná z przyczyny wielu krokodylow y innych iadowitośći ktore żywi ta Wyspá. S.
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 633
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
piaszczystą i suchą/ aż do gór/ kędy znowu były piaski wielkie i głębokie/ z którymi sobie wiatr igra/ tak/ że je z miejsca na miejsce przenosi i przesypuje/ póki stawa. W końcu zaś gór/ widzieliśmy wody wielkie by morze/ i miasto jakieś/ i kraj żyzny/ w oliwne/ palmowe/ i rozmaite drzewa bogaty. Wody te były z rzeki Rajskiej Gion/ którą teraz Nilem zowią/ oblewa Egipt/ i ziemię jego barzo żyzną czyni/ jako się niżej pokaże. A tak jechaliśmy przeciwko tym to wodom/ aż do wsi Matarea nazwanej/ kędy jest ogród Balsamowy/ wprowadzono nas na nocleg do domu
piasczystą y suchą/ áż do gor/ kędy znowu były piaski wielkie y głębokie/ z ktorymi sobie wiátr igra/ ták/ że ie z mieyscá ná mieysce przenośi y przesypuie/ poki stawa. W końcu záś gor/ widźielismy wody wielkie by morze/ y miásto iákieś/ y kray zyzny/ w oliwne/ pálmowe/ y rozmáite drzewá bogáty. Wody te były z rzeki Ráyskiey Gion/ ktorą teraz Nylem zowią/ oblewa Egipt/ y źiemię iego bárzo żyzną czyni/ iáko sie niżey pokaże. A ták iechálismy przećiwko tym to wodom/ áż do wśi Mátárea názwáney/ kędy iest ogrod Bálsámowy/ wprowádzono nas ná nocleg do domu
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 40
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
dobrze wychowywała. Drzewom także rozdartym, aby nowo sprawiony ubiór i z zielonego liścia kaftan oblokły; gałązkowym dzieciom też, za przyściem czasu śródletniego, kwiatkową czapkę na głowy swe aby wdziały, nakazano. Więc za sprawą Bożą z sadzonej trzciny cukier dobry się stawa, i zaś za przejrzeniem Bożem daktylowa kostka w wysokie palmowe drzewo się obraca. Wiatr, chmury, miesiąc, słońce, w pracy są dla ciebie, Choć tego nie uważasz nędzniku u siebie; Więc Bożym chlebem żyjąc, posiłek stąd czujesz, Przeczże za tę opatrzność Bogu nie dziękujesz?
Gdyż jeśli kto ze stworzenia Jego grzech jaki popełniwszy i mało co kiedy dobrego uczyniwszy,
dobrze wychowywała. Drzewom także rozdartym, aby nowo sprawiony ubiór i z zielonego liścia kaftan oblokły; gałązkowym dzieciom też, za przyściem czasu śródletniego, kwiatkową czapkę na głowy swe aby wdziały, nakazano. Więc za sprawą Bożą z sadzonéj trzciny cukier dobry się stawa, i zaś za przejrzeniem Bożém daktylowa kostka w wysokie palmowe drzewo się obraca. Wiatr, chmury, miesiąc, słońce, w pracy są dla ciebie, Choć tego nie uważasz nędzniku u siebie; Więc Bożym chlebem żyjąc, posiłek ztąd czujesz, Przeczże za tę opatrzność Bogu nie dziękujesz?
Gdyż jeśli kto ze stworzenia Jego grzech jaki popełniwszy i mało co kiedy dobrego uczyniwszy,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 2
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879