m z mą łodzią, Za magnesową iść musiała drogą, A morza dla mnie są straszną powodzią, Ci, co dzień i noc po nich lawirują, Niech jak wiadomi, więcej opisują. A ja przy rzekach zabawię tym czasem, Rozmawiać będę z ciekącemi struszki, Wolę drewnianym rządzić się kompasem, Uważać, jako subtelne paluszki, Grają, dźwięk czyniąc po kamykach drobnych, I do uśpienia, każdego sposobnych. Jeźli chcę dalej przejść na tamtę stronę, Obaczyć potok, z kąd płynie gdzie bieży, Webrnę bezpiecznie, wiem że nieutonę, Ani zamaczam w kolano odzieży, Ten choć po głowach szumi, szepce, mruczy, Dalszego nurtu ciekawych
m z mą łodzią, Zá magnesową iść musiała drogą, A morza dla mnie są strászną powodzią, Ci, co dzień y noc po nich lawiruią, Niech iák wiadomi, więcey opisuią. A ia przy rzekach zábawię tym czasem, Rozmawiać będę z ciekącemi struszki, Wolę drewnianym rządzić się kompasem, Uważać, iáko subtelne páluszki, Graią, dzwięk czyniąc po kámykach drobnych, Y do uśpienia, każdego sposobnych. Jeźli chcę dáley przeyść ná tamtę stronę, Obáczyć potok, z kąd płynie gdzie bieży, Webrnę beśpiecznie, wiem że nieutonę, Aní zámaczam w kolano odzieży, Ten choć po głowach szumi, szepce, mruczy, Dálszego nurtu ciekáwych
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 138
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752