i wniesiecie, że ten Łabędź jako jedyny Feniks żył i umarł.
Zacznijmy od urodzenia, które sławne imiona od pospolitego ludzi gminu wydzielając, powagą ich stwierdzone cnoty przykładniejszymi do naśladowania, powabniejszymi i nieśmiertelnej pamięci w panach chrześcijańskich godniejszymi czyni. O to was jedno proszę, żebyście mi nie wszystko, co wiem, folgując pamięci mojej, opowiadać kazali. Matematykom uchodzi, że cały świat na jednej szczupłej wyrażają mapie, ja zaś takiej nie znajduję sztuki, która by mnie zamożnych, w nieśmiertelność rozkrzewionych, w dawną sławę, chwałę, honory Matuszewiców domu krótko a doskonale nauczyć potrafiła.
W tym bowiem domu, począwszy od Giedrojcia książęcia lit. (
i wniesiecie, że ten Łabędź jako jedyny Feniks żył i umarł.
Zacznijmy od urodzenia, które sławne imiona od pospolitego ludzi gminu wydzielając, powagą ich stwierdzone cnoty przykładniejszymi do naśladowania, powabniejszymi i nieśmiertelnej pamięci w panach chrześcijańskich godniejszymi czyni. O to was jedno proszę, żebyście mi nie wszystko, co wiem, folgując pamięci mojej, opowiadać kazali. Matematykom uchodzi, że cały świat na jednej szczupłej wyrażają mapie, ja zaś takiej nie znajduję sztuki, która by mnie zamożnych, w nieśmiertelność rozkrzewionych, w dawną sławę, chwałę, honory Matuszewiców domu krótko a doskonale nauczyć potrafiła.
W tym bowiem domu, począwszy od Giedrojcia książęcia lit. (
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 481
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
forma instrumenta, czczenie, cuda, Hymny, z Ojców Greckich i Łacińskich, opisał z wielkim Czytelnika profitem. Magistrat Marchdorfeński, iż się tam urodził Gretserus ten, gdy jego mieć niemógł portretu, więc obraz rozumu jego, tojest wszytkie jego Opera w Bibliotece, zapubliczną skupiwszy summę, na Ratuszu ku wiecznej posteritati wystawił pamięci.
Ioannes Charlierus GERSON nazwiskiem od wioski tego imienia w Powiecie Remeńskim w Francyj, Akademii Paryskiej Kanclerz, od Karola VI. Króla Francuskiego na Konsylium Konstancjeńskie Poseł. Napisał w różnych materiach Tomów cztery, które pisał w Lugdunie, tam się retirowawszy, unikając niełaski Jana Książęcia Burgundii; gdzie dzieciom katechizmy opo- Katalog Osób, wiadomości
forma instrumenta, czczenie, cuda, Hymny, z Oycow Greckich y Łacińskich, opisał z wielkim Czytelnika profitem. Magistrat Marchdorffeński, iż się tam urodził Gretserus ten, gdy iego mieć niemogł portretu, więc obraz rozumu iego, toiest wszytkie iego Opera w Bibliotece, zapubliczną skupiwszy summę, na Rátuszu ku wieczney posteritati wystawił pamięci.
Ioannes Charlierus GERSON nazwiskiem od wioski tego imienia w Powiecie Remeńskim w Francyi, Akademii Paryskiey Kanclerz, od Karola VI. Krola Francuskiego na Koncilium Konstancyeńskie Poseł. Napisał w rożnych materiach Tomow cztery, ktore pisał w Lugdunie, tam się retirowawszy, unikaiąc niełaski Iana Xiążęcia Burgundii; gdzie dzieciom katechizmy opo- Katalog Osob, wiadomości
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 633
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Grudnia Roku bieg zaczynać postanowił. A lubo Perwańczykowie pisma żadnego nie mieli, jednak osobliwe mieli inventum konserwowania rzeczy pamięci godnych. Mieli bowiem niby Księgi Quipos, to jest Pamiętniki, regestra, aliàs sznurki różnego koloru, na których węzełki różne wiązane były za signa i litery, któremi rzeczy wszystkie, awantury swoje wyrażali ku wiecznej pamięci. Inne te Quipos, albo sznurki pamiętne do Religii, inne do ceremonii, inne wojenne rzeczy, inne Rząd Rzeczy pospolitej opisujące, inne podatkowe. Były wysadzone osoby, albo Oficjalistowie tego pilnujący, którzy spytani, jak z regestru wszystko powiadali, wszelkie zwięzłości z węzłów tych solwujący. Ciż sami Perwańczykowie trojaką rządzili się
Grudnia Roku bieg zaczynać postanowił. A lubo Perwańczykowie pisma żadnego nie mieli, iednak osobliwe mieli inventum konserwowania rzeczy pamięci godnych. Mieli bowiem niby Księgi Quipos, to iest Pamiętniki, regestra, aliàs sznurki rożnego koloru, na ktorych węzełki rożne wiązane były za signa y litery, ktoremi rzeczy wszystkie, áwantury swoie wyrażali ku wieczney pamięci. Inne te Quipos, albo sznurki pamiętne do Religii, inne do ceremonii, inne woienne rzeczy, inne Rząd Rzeczy pospolitey opisuiące, inne podatkowe. Były wysadzone osoby, albo Officialistowie tego pilnuiący, ktorzy spytani, iak z regestru wszystko powiadali, wszelkie zwięzłości z węzłow tych solwuiący. Ciż sami Perwańczykowie troiaką rządzili się
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 569
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, tu zaś z drugiej strony Ból — i w tym żalu postradał żywota. Teraz nie widzi smętku ni kłopota, A wierna miłość wszystko to sprawiła, Że i śmierć w kupę tych obu złączyła. Jam trzeci tylko został po nich, Pamiątkę ku ich sławie piszę o nich. Ich dzielność, męstwo ku wiecznej pamięci Tym im wyświadczył przez życzliwe chęci. Bo ci trzej mieli swe poprzysiężenie Cierpieć źle, dobrze, cierpieć i więzienie. Konwersacyji wspólnie zażywali, Nierozerwaną miłość też chowali, I kto jeno był, napatrzył się tego, Że się kochali z serca uprzejmego. Lecz nienawisna Parka to sprawiła, Iż w jednym czasie tych tam dwóch
, tu zaś z drugiej strony Ból — i w tym żalu postradał żywota. Teraz nie widzi smętku ni kłopota, A wierna miłość wszystko to sprawiła, Że i śmierć w kupę tych obu złączyła. Jam trzeci tylko został po nich, Pamiątkę ku ich sławie piszę o nich. Ich dzielność, męstwo ku wiecznej pamięci Tym im wyświadczył przez życzliwe chęci. Bo ci trzej mieli swe poprzysiężenie Cierpieć źle, dobrze, cierpieć i więzienie. Konwersacyji wspólnie zażywali, Nierozerwaną miłość też chowali, I kto jeno był, napatrzył się tego, Że się kochali z serca uprzejmego. Lecz nienawisna Parka to sprawiła, Iż w jednym czasie tych tam dwóch
Skrót tekstu: MakSRelBar_II
Strona: 191
Tytuł:
Relacja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672 ...
Autor:
Stanisław Makowiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
będących wyratował/ odwagą zdrowia swego. Do tego wyliczając co się z nimi działo w tak gwałtownym razie (na żądanie Królewskie) każdego dnia przez nabiegi nieprzyjacielskie/ i ciężką niewolą w obleżeniu/ co iż w długąby poszło/ i szczupła karta tegoby nieokryśliła/ plac komu innemu do tego opisania daję/ to tylko pamięci zostawując/ iż ci waleczni mężowie niemając więcej nad dziesięć tysięcy wojska/ przez siedm niedziel trzech kroć stu tysięcy Kozaków/ i Tatarów stu tysięcom obleżenie wytrzymali: lubo nieprzyjaciel niektórych dni/ po dwanaściekroć do szturmu/ a niektórych też i po piętnaście razy przypuszczał/ oni zawsze mężnie/ i nad podobieństwo odważnie zrażali ten gwałt
będących wyrátował/ odwagą zdrowia swego. Do tego wylicżáiąc co się z nimi dźiało w ták gwałtownym ráźie (ná żądánie Krolewskie) káżdeg^o^ dniá przez nabiegi nieprzyiaćielskie/ y ćięszką niewolą w obleżeniu/ co iż w długąby poszło/ y szcżupła kártá tegoby nieokryśliłá/ plác komu innemu do tego opisania dáię/ to tylko pámięci zostáwuiąc/ iż ći walecżni mężowie niemáiąc więcey nád dźieśięć tyśięcy woyská/ przez śiedm niedźiel trzech kroć stu tyśięcy Kozakow/ y Tátárow stu tyśięcom obleżenie wytrzymáli: lubo nieprzyiaćiel niektorych dni/ po dwánaśćiekroć do szturmu/ á niektorych też y po piętnaśćie rázy przypuszcżał/ oni záwsze mężnie/ y nád podobieństwo odważnie zrażáli ten gwałt
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C4v
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
, ad oppressiones aliorum używają, thesauros hic congerunt ex pane pauperum ad oppressiones promovendas, ci właśnie i z tobą samym są Epicurei, apostatae gorsi, niż Iulianus, że przez was ołtarze i chwała Boża prawdziwa pohańbienie bierze, kapłani cnotliwi łajania, złorzeczenia odnoszą, insze ekscesy, któreś wylał, przypisując temu cnemu i wiecznej pamięci godnemu senatorowi, który zawsze z przodków swych senatorskiego stanu będących, którzy stołek rady pańskiej cnotliwie a godnie zasiadali, honestum utili zawsze przekładali, wojska znaczne przysługą zacną z sławą wieczną sprawowali, których stopami chodząc i w pobożnych postępkach i jałmużnach znacznych na kościoły i szpitale, także i w sprawach wojennych znacznie ojczyźnie za łaską i
, ad oppressiones aliorum używają, thesauros hic congerunt ex pane pauperum ad oppressiones promovendas, ci właśnie i z tobą samym są Epicurei, apostatae gorsi, niż Iulianus, że przez was ołtarze i chwała Boża prawdziwa pohańbienie bierze, kapłani cnotliwi łajania, złorzeczenia odnoszą, insze ekscesy, któreś wylał, przypisując temu cnemu i wiecznej pamięci godnemu senatorowi, który zawsze z przodków swych senatorskiego stanu będących, którzy stołek rady pańskiej cnotliwie a godnie zasiadali, honestum utili zawsze przekładali, wojska znaczne przysługą zacną z sławą wieczną sprawowali, których stopami chodząc i w pobożnych postępkach i jałmużnach znacznych na kościoły i szpitale, także i w sprawach wojennych znacznie ojczyźnie za łaską i
Skrót tekstu: PismoPotwarzCz_II
Strona: 50
Tytuł:
Na pismo potwarzające ludzie cnotliwe pod tytułem »Otóż tobie rokosz«, wydane na ohydę rycerstwa na rokoszu będącego, prawdziwa i krótka odpowiedź.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ale też in praemium Serca Rycerskiego Achilłesom, Decjuszom, Kamillom skomparowanego, od JANA KAZIMIERZA Koronata Polskiego Starostwem KISZYŃSKIM i Królewczyzną Markusze rzeczoną, więcej nad dwadzieścia Wsi inkludującą, regalizowany, aby Heroiczno-wspanialy Geniusz tego Wojaka miał się gdzie rozprzestrzenić Creverat hostili, Virtus generosa ruinâ. Patrzył się na odważne Jego dzieła auro cedroque ku wiecznej nanotowane pamięci, STEFAN CZARNIECKI Ruski, potym Kijowski Wojewoda Hetmanem Polnym umierający, Poruczeństwo Chorągwi swej Husarskiej, a tym samym Życia i Honoru Hetmańskiego oddawszy mu manutencją, aby ten pro Troia staret Apollo, pro Castore Pollux. Córki Jego z RYBIŃSKIJ trzy Gratie, to BOGU, to Światu przyjemną stały się gracją: TERESA za OSTROROGIEM Starostą
ále też in praemium Sercá Rycerskiego Achilłesom, Decyuszom, Kámillom skompárowánego, od IANA KAZIMIERZA Koronátá Polskiego Stárostwem KISZYNSKIM y Krolewczyzną Markusze rzeczoną, więcey nad dwádzieścia Wśi inkluduiącą, regalizowány, áby Heroiczno-wspanialy Geniusz tego Woiaká miał się gdźie rozprzestrzenić Creverat hostili, Virtus generosa ruinâ. Pátrzył się ná odwazne Iego dźiełá auro cedroque ku wieczney nánotowáne pámięći, STEFAN CZARNIECKI Ruski, potym Kiiowski Woiewodá Hetmanem Polnym umieráiący, Poruczeństwo Chorągwi swey Husarskiey, á tym samym Zyćia y Honoru Hetmańskiego oddawszy mu mánutencyą, áby ten pro Troia staret Apollo, pro Castore Pollux. Corki Iego z RYBINSKIY trzy Gratiae, to BOGU, to Swiátu przyiemną stáły się gracyą: TERESA zá OSTROROGIEM Stárostą
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 6
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Niemogąc w swym frasunku być uspokojony: Spyta zaś Pedagoga wzwyż mianowanego, Jęśliby kędy nieznał człowieka takiego, Coby mu zdrową radą cokolwiek ratunku, O której słyszeć pragnął, dodał, i z frasunku Wywabił skłopotany zamysł, a samego Utwierdził prawej wiary szczerze pragnącego. Rzecze na to Praeceptor, przywodząc mu one Ku pamięci powtóre słowa wyrzeczone: Jużemci o tym prawił, że rankorem z jęty Rodzic twój, Królewiczu! gniew mając zawzięty Przeciwko Mężom, którzy wysoką mądrością Słynęli w tej nauce, i świątobliwością, Wydał Dekret; że jednych mieczem wyścinano, Drugich ogniem spalono, inszych precz wygnano Z Królestwa tego, ani o tym mogę wiedzieć
Niemogąc w swym frásunku bydź vspokoiony: Spyta záś Pedágogá wzwyż miánowánego, Ięśliby kędy nieznał człowieká tákiego, Coby mu zdrową rádą cokolwiek rátunku, O ktorey słyszeć prágnął, dodał, y z frásunku Wywabił skłopotány zamysł, á sámego Vtwierdźił práwey wiary szczerze prágnącego. Rzecze ná to Praeceptor, przywodząc mu one Ku pámięći powtore słowá wyrzeczone: Iużemći o tym práwił, że ránkorem z ięty Rodźic twoy, Krolewicu! gniew máiąc záwzięty Przećiwko Mężom, ktorzy wysoką mądrośćią Słynęli w tey náuce, y świątobliwośćią, Wydał Dekret; że iednych mieczem wyśćináno, Drugich ogniem spalono, inszych precz wygnano Z Krolestwá tego, áni o tym mogę wiedźieć
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 31
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Obywatele województwa wtym Traktacie mianowani ci którzy są od Wojska przydadzą:) i Wojsko wszystko w związku znajdujące się dotrzymąm i dotrzymają i przy tym stawać będziemy i będą Tak mi P Boże dopomóz i jego Męka Niewinna Rescript na Elekcyją KrólA Jo MŚCi.
Wszem wobec i każdemu zosobna komu o tym wiedzieć należy ku Potomnej pamięci oznajmujemy. Iz jako nic nie mamy wobowiąsku naszym królewskim Poządanszego jako Conservationem Praw od nas i Najasniejszych Przodków naszych Rzpty nadanych i zaprzysięzonych studere, tak Lubo wolna Elekcja tym ze Narodom wedle praw jest dostatecznie warowana tak że żadnej wątpliwości w sobie niemające i nienaruszone ma zachowanie chcąc jednak to osobliwe nasze studium na poparcie i potwierdzenie w
Obywatele woiewodztwa wtym Traktacie mianowani ci ktorzy są od Woyska przydadzą:) y Woysko wszystko w zwiąsku znayduiące się dotrzymąm y dotrzymaią y przy tym stawać będziemy y będą Tak mi P Boze dopomoz y iego Męka Niewinna Rescript na Elekcyią KROLA Io MSCi.
Wszem wobec y kozdemu zosobna komu o tym wiedzieć nalezy ku Potomney pamieci oznaymuiemy. Iz iako nic nie mamy wobowiąsku naszym krolewskim Poządanszego iako Conservationem Praw od nas y Naiasnieyszych Przodkow naszych Rzpty nadanych y zaprzysięzonych studere, tak Lubo wolna Elekcyia tym ze Narodom wedle praw iest dostatecznie warowana tak że zadney wątpliwosci w sobie niemaiące y nienaruszone ma zachowanie chcąc iednak to osobliwe nasze studium na poparcie y potwierdzenie w
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 213v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
wspomniał nic nie jest inszego, tylko Echo tej mej walecznej pięści, którąm dał odlew w pus dwulicznemu Janusowi, już temu pięć Lat. T. Nie radziłem ja Januszowi, aby się mataczyną zabawiał z Wmścią niewiem, do jakowego skutku sprawa przyszła, którąś wczora przypomnieć raczył. B. Pomnię żem pożyczył pamięci swej Demostenesowi, żeby nie drwiłw Senacie kończąc Votum należące T. Nie o tym rzecz, komuś Wmść kazał gotować, chcąc się puścić w drogę, gdzieś tam niewiem kiejd B. Tak jest, tak, rozkazałem przysiodłać górnolotnego Bachmata. T. Dokąd na przejazdzkę możnali wiedzieć? B. Wokrąg złocisty niebagornego
wspomniał nic nie iest inszego, tylko Echo tey mey waleczney pięści, ktorąm dał odlew w pus dwulicznemu Iánusowi, iuż temu pięć Lat. T. Nie rádźiłem ia Iánuszowi, áby się mátáczyną zábawiał z Wmśćią niewiem, do iákowego skutku sprawá przyszłá, ktorąś wczorá przypomnieć ráczył. B. Pomnię żem pozyczył pámieći swey Demosthenesowi, żeby nie drwiłw Senacie kończąc Votum należące T. Nie o tym rzecz, komuś Wmść kazał gotowáć, chcąc się puśćić w drogę, gdźieś tám niewiem kieyd B. Ták iest, ták, roskazałem przyśiodłáć gornolotnego Báchmátá. T. Dokąd ná przeiazdzkę możnali wiedzieć? B. Wokrąg złoćisty niebágornego
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 146
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695