SAMSONOWEJ
Kiedy Samson w zaloty chodził do Dalile, Zastąpił mu lew, ale ufając swej sile, Uciekałby tak drugi, żeby go nie zżarła Bestyja, on mu rozdarł pysk aże do garła. Gdy nazad, odprawiwszy, idzie, dziewosłęby, Aż się lwu pszczoły roją, aż miód płynie z gęby. Stąd się pamiętna w piśmiech ona gadka rodzi: Z pożerce pokarm, słodycz z mocnego wychodzi; Którą gdy Filistyni dla zdrady niewieściej
Zgadną, daje im zakład: sukien par trzydzieści; Skoro ich braciej trupem trzydziestu położył, Przeto więcej roboty niźli kosztu łożył, Gadka z gadki urosła między przyjacioły: Kto lwem i kto Samsonem, co miody
SAMSONOWEJ
Kiedy Samson w zaloty chodził do Dalile, Zastąpił mu lew, ale ufając swej sile, Uciekałby tak drugi, żeby go nie zżarła Bestyja, on mu rozdarł pysk aże do garła. Gdy nazad, odprawiwszy, idzie, dziewosłęby, Aż się lwu pszczoły roją, aż miód płynie z gęby. Stąd się pamiętna w piśmiech ona gadka rodzi: Z pożerce pokarm, słodycz z mocnego wychodzi; Którą gdy Filistyni dla zdrady niewieściej
Zgadną, daje im zakład: sukien par trzydzieści; Skoro ich braciej trupem trzydziestu położył, Przeto więcej roboty niźli kosztu łożył, Gadka z gadki urosła między przyjacioły: Kto lwem i kto Samsonem, co miody
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 400
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
materiae Wm. M. Panu, któryś młodość swoję peregrynacjami postronnych krajów wypolerowaną do Dworu zaraz aplikował, na publikach i Pałacu Królów ozdobnie kwitnął. Nieopuszczałeś Wm. M. Pan żadnego placu, na którym cnota i dexteritas pokazać się mogła. Zasługowałeś w różnych belli pacisque okazjach aeternum decus. Godna wspomnienia Legacjej Wiedeńskiej pamiętna in seram posteritatem przysługa; którą za odjazdem na Sejm Jaśnie Oświeconego Ródzonego swego, innatâ activitate i doskonale nabytą eksperiencją, chwalebnie kontynuowałeś. Twoją pilnością i sprawą Cesarzową Jejmość niewidany w Polsce Gość, i Najaśniejsza Augusta Eleonora w granice Polskie wprowadzona. Ani próżna była wdzięczności usługa: która Dworu Wiedeńskiego stimę wysoką Wm. M
materiae Wm. M. Panu, ktoryś młodość swoię peregrynacyami postronnych kraiow wypolerowaną do Dworu zaraz aplikował, na publikach i Pałacu Krolow ozdobnie kwitnął. Nieopuszczałeś Wm. M. Pan żadnego placu, na ktorym cnota i dexteritas pokazać się mogłá. Zasługowałeś w rożnych belli pacisque okazyach aeternum decus. Godna wspomnienia Legacyey Wiedeńskiey pamiętna in seram posteritatem przysługa; ktorą za odiazdem na Seym Iáśnie Oświeconego Rodzonego swego, innatâ activitate i doskonale nabytą eksperyencyą, chwalebnie kontynuowałeś. Twoią pilnośćią i sprawą Cesarzową Ieymość niewidany w Polszcze Gość, i Naiaśnieysza Augusta Eleonora w granice Polskie wprowádzona. Ani prożna była wdźięcznośći usługa: ktora Dworu Wiedeńskiego stimę wysoką Wm. M
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 6
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
szali/ quid ferre recusent, quid valeant humeri. Miałemci wprawdzie przy usłudze WKM P MM. pod wielkimi Mistrzami wsprawach politycznych i robocie Kancelarii/ cokolwiek ćwiczenia/ przecię nie sprobowawszy in aprico możności mojej/ wylatywać nie mogłem tak górną ufnością/ abym się równym dostojeństwu Pieczętarskiego osądził. Szeptała mi do ucha pamiętna kiedyś przymówka in caducum parietem inclavi, i obawiać się cum tremore musiałem/ aby niegodność moja nie wycisnęła na WKM. już nie owych słów ergo congiarium perdidi: ale co gorsza/ strzeż Boże! Judicium Regium zawiodłem. A takci N. M. R P. M M. przyczyny moje i
száli/ quid ferre recusent, quid valeant humeri. Miałemći wprawdźie przy usłudze WKM P MM. pod wielkimi Mistrzámi wsprawach politycznych i roboćie Káncelaryey/ cokolwiek ćwiczenia/ przećię nie sprobowawszy in aprico możnośći moiey/ wylatywać nie mogłem ták gorną ufnośćią/ ábym się rownym dostoieństwu Pieczętárskiego osądźił. Szeptała mi do uchá pámietna kiedyś przymowká in caducum parietem inclavi, i obawiáć się cum tremore musiałem/ áby niegodność moiá nie wyćisnęłá ná WKM. iuż nie owych słow ergo congiarium perdidi: ále co gorsza/ strzeż Boże! Judicium Regium záwiodłem. A tákci N. M. R P. M M. przyczyny moie i
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 22
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
WKM. znaczny klejnot i depozyt wielką Pieczęć Księstwa Litewskiego po wielkiej pamięci wielkim Pieczętarzu WKM. Książęciu Albrychcie Radziwiele wakujący. Ten to jest Najaśniejszy WKM. depozyt który Pana Ojca WKM. Zygmunta trzeciego Króla i Pana naszego/ mądra/ dobroczynna/ waleczna i sprawiedliwa oddała ręka. Ręka na wszytkie sławna i pamiętna wieki/ z-której tak wiele Ojczyźnie naszej praw/ swobód i ozdób przybyło. Którą hardych nieprzyjaciół walecznie/ swawolnych i powolnych poddanych zwyciężyła łaskawie. Która tworzyła sławne Majestatowi i Rp. potrzebne kreatury sadziła triumfalne po wszytkich Państwach swoich laury i nagruntowniejszą wszytkich ozdób koronę oliwny pożądanego pokoju wieniec szczęśliwie nam uwiła. Oddała ten wielki depozyt w
WKM. znáczny kleynot i depozyt wielką Pieczęć Kśięstwá Litewskiego po wielkiey pámięći wielkim Pieczętarzu WKM. Kśiążęćiu Albrychćie Rádźiwiele wákuiący. Ten to iest Naiáśnieyszy WKM. depozyt ktory Páná Oycá WKM. Zygmuntá trzećiego Krolá i Páná nászego/ mądra/ dobroczynna/ wáleczna i spráwiedliwa oddałá ręká. Ręká ná wszytkie sławna i pamiętna wieki/ z-ktorey ták wiele Oyczyźnie nászey praw/ swobod i ozdob przybyło. Ktorą hárdych nieprzyiaćioł walecznie/ swawolnych i powolnych poddánych zwyćiężyłá łáskáwie. Ktora tworzyłá sławne Máiestatowi i Rp. potrzebne kreátury sádźiłá tryumfalne po wszytkich Páństwách swoich laury i nagruntownieyszą wszytkich ozdob koronę oliwny pożądánego pokoiu wieniec szczęśliwie nam uwiłá. Oddáłá ten wielki depozyt w
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 43
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
diamentowi, Tak wszytkie insze panie, co są zawołane, Zostaną, gdy z Borgią będą porównane W rozumie, w obyczajach, w wielkiej roztropności, W dobroci, w pobożności i świątobliwości.
LXXI.
Ale nad insze chwały, które mieć o to ta Pobożna pani będzie za swego żywota I po śmierci, ta długo pamiętna zostanie, Że królewskie da synom swojem wychowanie I początek ozdobom, któremi się w boju Wsławią, potem za czasem i w lubem pokoju; Bo wonią nie tak prędko pospolicie ginie, Gdy ją kto zaraz nowe napełni naczynie.
LXXII.
Ale ani w milczeniu niewiasty Borgiej Zostawić mi się godzi, Renaty z Francjej, Między
dyamentowi, Tak wszytkie insze panie, co są zawołane, Zostaną, gdy z Borgią będą porównane W rozumie, w obyczajach, w wielkiej roztropności, W dobroci, w pobożności i świątobliwości.
LXXI.
Ale nad insze chwały, które mieć o to ta Pobożna pani będzie za swego żywota I po śmierci, ta długo pamiętna zostanie, Że królewskie da synom swojem wychowanie I początek ozdobom, któremi się w boju Wsławią, potem za czasem i w lubem pokoju; Bo wonią nie tak prętko pospolicie ginie, Gdy ją kto zaraz nowe napełni naczynie.
LXXII.
Ale ani w milczeniu niewiasty Borgiej Zostawić mi się godzi, Renaty z Francyej, Między
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 291
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
na oba boki rozciągnioną jak szałki, albo jarzmo wołowe, z opisania Hyppolita Salwiana.
MANATI Ryba w rzekach Hiszpanioli Insuły poławiająca się. Jest głowy niby wolej, nogi ma długie na stop 14, albo 15, grube na dłoni ośm. Ledwie para wołów uciągnie ją na wozie. Jest łatwa do pojęcia, ale też pamiętna urazy. Król tameczny Imieniem Caeramatexi maleńką złowiwszy, trzymał w Jeziorze Gvajnalo o Rybach osobliwych
przez lat 26 tak łaskawą i przyswojoną, że z rąk jadała, na zawołanie Mato, tojest Magnifice, przypływała do brzegu, owszem aż do Pałacu czołgała się, i znowu nazad in assistentia ludzi dziwujących się przyspiewujących (bo się śpiewaniem
na oba boki rościągnioną iak szałki, albo iarzmo wołowe, z opisania Hyppolita Salwiana.
MANATI Ryba w rzekach Hisżpanioli Insuły poławiaiąca się. Iest głowy niby woley, nogi ma długie na stop 14, albo 15, grube na dłoni ośm. Ledwie para wołow uciągnie ią na wozie. Iest łatwa do poięcia, ale też pamiętna urazy. Krol tameczny Imieniem Caeramatexi maleńką zlowiwszy, trzymał w Ieziorze Gvaynalo o Rybach osobliwych
przez lat 26 tak łaskawą y przyswoioną, że z rąk iadała, na zawołanie Mato, toiest Magnifice, przypływała do brzegu, owszem aż do Pałacu czołgała się, y znowu nazad in assistentia ludzi dziwuiących się przyspiewuiących (bo się spiewaniem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 628
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wieczną a niż żyć w cięszkości. Dobrze dowcipny CRASUS w tym postąpił sobie Żeby więzieniu nie żył/ wolał zostać w grobie. Jednemu z nieprzyjaciół oko wnet wysadził/ By go w gniewie zapali/ tym prędzej się zwadził. Czym Żołnierz pobudzony CRASUSA mężnego Bronią srogo morduje/ żonąć duszę jego Na pola ELISEJSKIE: Krótko jest Pamiętna Boleść śmierci/ lecz sława żyje obojętna. Czyli sławy nie doszedł CODRUS on znajomy/ W miłości ku poddanym znacznie doświadczony? Który gdy się dowiedział z Wieszczków mądrej rady/ Ze miał koniec żałosny odnieść swojej zwady. Ze miał lud w boju stracić gdyby się ochraniał/ Wżyciu i przed utarczką umrzeć się sam zbraniał.
wieczną á niż żyć w ćięśzkośći. Dobrze dowćipny CRASVS w tym postąpił sobie Zeby więźieniu nie żył/ wolał zostáć w grobie. Iednemu z nieprzyiaćiół oko wnet wysádźił/ By go w gniewie zápali/ tym prędzey sie zwádźił. Czym Zołnierz pobudzony CRASVSA mężnego Bronią srogo morduie/ żonąć duszę iego Ná polá ELISEYSKIE: Krotko iest Pámiętna Boleść śmierći/ lecz sławá żyie oboiętna. Czyli sławy nie doszedł CODRVS on znáiomy/ W miłości ku poddánym znácznie doświádczony? Ktory gdy sie dowiedźiał z Wiesczkow mądrey rády/ Ze miał koniec żáłosny odnieść swoiey zwády. Ze miał lud w boiu stráćić gdyby sie ochrániał/ Wżyćiu y przed vtarczką vmrzeć się sam zbraniał.
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: B2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Wielce Mciwej, łaska, większego bowiem niepotrzebuje ta licha moja praca, ani mieć chce splendoru, jako kiedy od W. X. M. Paniej i Dobrodziejki mojej Wielce Mciwej przyjęta będzie, wiedząc dobrze że się W. X. M. w tym naturaliter kochać raczysz i z swoich Z Pamięci Przodków. Świeżo pamiętna po dziś dzień w Niemieckich i Włoskich Krajach, nigdy nieporownana i wielkiego podziwienia godna Z. pamięci Książęcia I. M. JERZEGO na OSSOLINIE, Wielkiego Kanclerza Koronnego, a Najmilszego RÓDZICA W. X. M. do Stolice Apostołskiej i Namiestnika CHrystusowego URBANA VIII. Legacja, która wszytkiemu Zachodniemu Państwu, wielkiem będąc podziwieniem,
Wielce Mćiwey, łaska, większego bowiem niepotrzebuie tá licha moia praca, ani mieć chce splendoru, iako kiedy od W. X. M. Pániey y Dobrodźieyki moiey Wielce Mćiwey przyięta będźie, wiedząc dobrze że się W. X. M. w tym naturaliter kochać ráczysz y z swoich S Pamięći Przodkow. Swieżo pámiętna po dźiś dźień w Niemieckich y Włoskich Kráiách, nigdy nieporownána y wielkiego podźiwienia godna S. pámięći Xiążęćia I. M. IERZEGO ná OSSOLINIE, Wielkiego Kánclerza Koronnego, á Naymilszego RODZICA W. X. M. do Stolice Apostolskiey y Namiestnika CHrystusowego VRBANA VIII. Legácya, ktora wszytkiemu Zachodniemu Państwu, wielkiem będąc podźiwieniem,
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 4nlb
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tak ona niebo nagłym wrzaskiem pomieszała, Wroccie, (mowiąc) oddajcie, i mnie nie wydała Podła rzeka na ten świat, jak Jowisz tak wiele Mam; za Ojca Saturna, za Matkę Cybele. Kędy prawa niebieskie, kędy teraz chodzi Sprawiedliwość, cnotliwe na co się przygodzi Zycie, kiedy na więzy Wulkana mściwego Ni pamiętna, nie tylko nieba świadczącego Nie wstydzi się Wenera, i po tej swejwoli Wszytko jej wolno, wszytko ma sobie po woli. Wam co tytuł Panieństwa wzajemny chowacie, Wydziwić się nie mogę; że tak odmieniacie Prędko czysty animusz, i zbójcom z złośliwą Wenerą, kompanią czynicie życzliwą. O niezbożnej ofiary w dzikiej wystawionych Scytyj
Ták oná niebo nagłym wrzaskiem pomieszáłá, Wrocćie, (mowiąc) oddayćie, y mnie nie wydáłá Podła rzeká ná ten świát, iák Iowisz ták wiele Mam; zá Oycá Sáturná, zá Mátkę Cybele. Kędy práwá niebieskie, kędy teraz chodźi Spráwiedliwość, cnotliwe ná co sie przygodźi Zyćie, kiedy ná więzy Wulkáná mśćiwego Ni pámiętna, nie tylko niebá świádczącego Nie wstydźi sie Wenerá, y po tey sweywoli Wszytko iey wolno, wszytko ma sobie po woli. Wam co tytuł Pánieństwá wzáiemny chowaćie, Wydźiwić się nie mogę; że ták odmieniaćie Prętko czysty ánimusz, y zboycom z złośliwą Wenerą, kompánią czynićie życzliwą. O niezbożney ofiáry w dźikiej wystáwionych Scytyi
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 39
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Francymerem onym poznanego, z sobą oraz do Floty Greckiej (która tylko na niego samego oczekiwała:) z wielką radością sprowadzili.
Magnanimum Aeaciden formidatamy Tonanti etc. etc. Stat. In Achill. Mężnego Eacyde, i straszną samemu Jowiszowi dziecinę, Niebu Ojczystemu Podejźrzaane potomstwo: powiedz Muzo chętna. A lubo sława jego Meońskim pamiętna Wierszem: jednak nie wszytka. Mnie nowa podwodzi Chęć, z gmachu Scyryiskiego Greckiej oddać młodzi Bohatyra wielkiego: gdy na przeraźliwy Dźwięk trąby Dulichyiskiej wypada skwapliwy. Ani się z nim nad mężnym Hektorem ostoje. Lecz od wszytkiej młodzian odprowadzę Troje. Ty tylko jeślim pierwszej godzien był od ciebie, Nową łaskę mi pokaż,
Francymerem onym poznánego, z sobą oraz do Flotty Greckiey (która tylko ná niego samego oczekiwáłá:) z wielką rádośćią zprowádźili.
Magnanimum Aeaciden formidatamy Tonanti etc. etc. Stat. In Achill. Mężnego Eácyde, y strászną samemu Iowiszowi dźiećinę, Niebu Oyczystemu Podeyźrzaáne potomstwo: powiedz Muzo chętna. A lubo sławá iego Meońskim pámiętna Wierszem: iednák nie wszytká. Mnie nowa podwodźi Chęć, z gmáchu Scyryiskiego Greckiey oddáć młodźi Bohátyrá wielkiego: gdy ná przeraźliwy Dźwięk trąby Dulichyiskiey wypada skwapliwy. Ani się z nim nád mężnym Hektorem ostoie. Lecz od wszytkiey młodzian odprowadzę Troie. Ty tylko jeślim pierwszey godzien był od ciebie, Nową łáskę mi pokaż,
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 107
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700