byś był, nie człowiek, gdybyś z tej Ijtości Nie zapłakał zacnego męża i rycerza, Który kufla nie chybił, tak straszny u zwierza. Człowiek to był zaprawdę tak zacnego rodu, Nie umiał nigdy służyć, tylko do wychodu. A na dworze królewskim jeszcze za Gwoździka, Tylko ze już nie stało temu pamiętnika. Ten go czasem myśliwcem miewał nad ptakami, Bo mu pewnie przystało i między wronami Straż trzymać, matematyk k temu, gwiazdy liczył, Niepospolicie wierę, lecz się potym zdziczył, Nie chciał z ludźmi już gadać, wzgórę oczy nosił, By kto kiedy z nim gadał, ani o to prosił. Matka jego na
byś był, nie człowiek, gdybyś z tej Iitości Nie zapłakał zacnego męża i rycerza, Który kufla nie chybił, tak straszny u zwierza. Człowiek to był zaprawdę tak zacnego rodu, Nie umiał nigdy służyć, tylko do wychodu. A na dworze królewskim jescze za Gwoździka, Tylko ze juz nie stało temu pamiętnika. Ten go czasem myśliwcem miewał nad ptakami, Bo mu pewnie przystało i między wronami Straż trzymać, matematyk k temu, gwiazdy liczył, Niepospolicie wierę, lecz sie potym zdziczył, Nie chciał z ludźmi juz gadać, wzgórę oczy nosił, By kto kiedy z nim gadał, ani o to prosił. Matka jego na
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 11
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, namówione, konkludowane były eo et non alio scopo. A ruszywszy wszytkiego nie zawrzeć, ale zostawić, coby drugiem rokoszem (a ten co wiedzieć, kiedy), poprawować, jestto rzecz extremae dementiae i tymczasem zasłużylibyśmy onę przymówkę: Parturiunt montes: nascetur ridiculus mus. K temu takowemu zjazdu niemasz pamiętnika, jako w Polsce był, i co wiedzieć, jeśli dziatki nasze drugiego doczekają. Takie tedy zjednoczenie serc ludzkich, takie prace i nakłady ludibrio, irrisioni (jedno minąwszy, drugie zwinąwszy) hominum exponere, a tylko imagine libertatis optatae rozjechać się — zaprawdę, to się nie godzi. A przetoż Pana Boga prośmy
, namówione, konkludowane były eo et non alio scopo. A ruszywszy wszytkiego nie zawrzeć, ale zostawić, coby drugiem rokoszem (a ten co wiedzieć, kiedy), poprawować, jestto rzecz extremae dementiae i tymczasem zasłużylibyśmy onę przymówkę: Parturiunt montes: nascetur ridiculus mus. K temu takowemu zjazdu niemasz pamiętnika, jako w Polszcze był, i co wiedzieć, jeśli dziatki nasze drugiego doczekają. Takie tedy zjednoczenie serc ludzkich, takie prace i nakłady ludibrio, irrisioni (jedno minąwszy, drugie zwinąwszy) hominum exponere, a tylko imagine libertatis optatae rozjechać się — zaprawdę, to się nie godzi. A przetoż Pana Boga prośmy
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 279
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tej fortecy Matce Bożej w moc oddanej. 5. Ruszyłem się do Holsztyna, gdzie rudera pałacu niegdyś spaniałego i obszyrnego tej mi narobili ciekawości, żem chodził widzieć one i mimo pracy mej nie żałuję, żem widział, bom strzały grot tak znalazłem stary, że ledwie przez dawność czasu (któremu pamiętnika czyniących o tym relacji ni masz) swej nie stracił fortuny. Którym wziął inter curiositates meas. 6. W Żarkach majętności IM pana Męcińskiego stanąłem na popas, gdzie dla zdrożonych koni zanocowałem, mil dwie. Bene se habens ten tu pan, gdyż ma dobra swe aż pod Kraków. 7. Popasałem
tej fortecy Matce Bożej w moc oddanej. 5. Ruszyłem się do Holsztyna, gdzie rudera pałacu niegdyś spaniałego i obszyrnego tej mi narobili ciekawości, żem chodził widzieć one i mimo pracy mej nie żałuję, żem widział, bom strzały grot tak znalazłem stary, że ledwie przez dawność czasu (któremu pamiętnika czyniących o tym relacji ni masz) swej nie stracił fortuny. Którym wziął inter curiositates meas. 6. W Żarkach majętności JM pana Męcińskiego stanąłem na popas, gdzie dla zdrożonych koni zanocowałem, mil dwie. Bene se habens ten tu pan, gdyż ma dobra swe aż pod Kraków. 7. Popasałem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 78
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
, i szpadę drugą, tyż złotą, lecz bez klejnotów. Tenże przedając mi aureum velus znać instynktem dworu prawie asekurował, że wkrótce mię dojdzie kurierem. Czemu lubo już mam deklaracją, mało wiary daję, aż odbiorę. Mróz po wielkim śniegu wypadłym nad zwyczaj w naszych krajach, dopiroż tu, gdzie i pamiętnika nie masz, by tu kiedy takie były śniegi. Czynił mi tyż relacją tenże jubiler o zwyczajach dworu tutejszego i o zabawach cesarskich, że się tokarnią zabawia i przebieraniem numizmatów, których walor wagi wynosi na półtrzecia miliona tutejszych złotych, co czyni na nasze dziesięć milionów. Przy tym choć ma miliony większe leżące od antecesorów
, i szpadę drugą, tyż złotą, lecz bez klejnotów. Tenże przedając mi aureum velus znać instynktem dworu prawie asekurował, że wkrótce mię dojdzie kurierem. Czemu lubo już mam deklaracją, mało wiary daję, aż odbiorę. Mróz po wielkim śniegu wypadłym nad zwyczaj w naszych krajach, dopiroż tu, gdzie i pamiętnika nie masz, by tu kiedy takie były śniegi. Czynił mi tyż relacją tenże jubiler o zwyczajach dworu tutejszego i o zabawach cesarskich, że się tokarnią zabawia i przebieraniem numizmatów, których walor wagi wynosi na półtrzecia miliona tutejszych złotych, co czyni na nasze dziesięć milionów. Przy tym choć ma miliony większe leżące od antecessorów
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 167
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
; tedy za tym idzie/ iż mnożąc się ustawicznie ludzie/ musi ich też być bez liczby prawie: a zwłaszcza że to oni sami upatrzyli/ iż za pięć osób/ które umierają/ rodzi się inszych 7. Przydam ku temu/ iż łaskawość nieba/ i zdrowe powietrze pomaga tam do tego/ gdyż niemasz pamiętnika/ kiedyby tam miało być powietrze morowe powszechne. Lecz aby kto nie pomyślił/ jakby się mogło tu na świecie znaleźć takie dobro i szczęście/ bez przeciwnych przygód i nędze/ tedy trafiają się w Chinie trzęsienia ziemie/ które więcej złego czynią/ a niż powietrze: abowiem pożerają całe miasta/ pustoszą/ kraje/
; tedy zá tym idźie/ iż mnożąc się vstáwicznie ludźie/ muśi ich też być bez liczby práwie: á zwłasczá że to oni sámi vpátrzyli/ iż zá pięć osob/ ktore vmieráią/ rodźi się inszych 7. Przydam ku temu/ iż łáskáwość niebá/ y zdrowe powietrze pomaga tám do tego/ gdyż niemász pámiętniká/ kiedyby tám miáło być powietrze morowe powszechne. Lecz áby kto nie pomyślił/ iákby się mogło tu ná świećie ználeść tákie dobro y sczęśćie/ bez przećiwnych przygod y nędze/ tedy tráfiáią się w Chinie trzęśienia źiemie/ ktore więcey złego czynią/ á niż powietrze: ábowiem pożeráią cáłe miástá/ pustoszą/ kráie/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 94
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609