, I gdzie niebem Helice sauromackiem włada, I gdzie wpół oceanu Hesperus zapada, To jego urodzenie: zaraz w pierwszym progu Przy królewskim Bellona przytomna połogu: Rozmarynem kolebkę niewinną zroniła, A w tarcz tłukąc miedzianą, dziecinę tuliła. Ani piosnek pieszczonych mamki mu śpiewały: Ale między zarazem bębny kołysały Wychowanki Marsowe. Siercią i pancerzem, Nie bawełną, nie miękkiem powijając pierzem. Stąd one w nim zapały i krew chciwą sławy, Że mu tylko triumfy a hetmańskie klawy W myśli były. We śnieli? bębny w uszu grzmiały; W dzieńli? świetne chorągwie w oczu się wiewały. Jako koniem najachać, jako drzewem toczyć, Ułożyć się wężyka
, I gdzie niebem Helice sauromackiem włada, I gdzie wpół oceanu Hesperus zapada, To jego urodzenie: zaraz w pierwszym progu Przy królewskim Bellona przytomna połogu: Rozmarynem kolebkę niewinną zroniła, A w tarcz tłukąc miedzianą, dziecinę tuliła. Ani piosnek pieszczonych mamki mu śpiewały: Ale między zarazem bębny kołysały Wychowanki Marsowe. Siercią i pancerzem, Nie bawełną, nie miękkiem powijając pierzem. Ztąd one w nim zapały i krew chciwą sławy, Że mu tylko tryumfy a hetmańskie klawy W myśli były. We śnieli? bębny w uszu grzmiały; W dzieńli? świetne chorągwie w oczu się wiewały. Jako koniem najachać, jako drzewem toczyć, Ułożyć się wężyka
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 40
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
nieszczęście twoje nędzny Osmanie/ żeś się to nieumiał ani mógł uchronić tej śmierci: brałeś na się sukniska pacholiczne: wykradałeś się z Szaraju twego nie raz nie dwa: umykałeś do nałożnic twoich/ abyś powroza się jako uchronił: skłoniłeś się do Janczar Agi samego: pokryłeś suknie twoje pancerzem; nic to wszytko u śmierci. Nakoniec począłeś rzewno płakać jako dziecię/ i mówić: Nicem nie winiem; Chodzia i Dylawer Basza w tym winien: oni mnie do wszytkiego tego przywodzili/ o co wy teraz mnie winujecie. Pomogłoż to co? Nic. Otoś to sprawił płaczem twym/ że
nieszczęśćie twoie nędzny Osmanie/ żeś się to nieumiał áni mogł vchronić tey śmierći: brałeś ná się sukniská pácholiczne: wykrádałeś się z Szaráiu twego nie raz nie dwá: vmykałeś do nałożnic twoich/ ábyś powrozá się iáko vchronił: skłoniłeś się do Iánczár Agi sámego: pokryłeś suknie twoie páncerzem; nic to wszytko v śmierći. Nákoniec począłeś rzewno płákáć iáko dźiećię/ y mówić: Nicem nie winiem; Chodzia y Dyláwer Bászá w tym winien: oni mnie do wszytkiego tego przywodźili/ o co wy teraz mnie winuiećie. Pomogłoż to co? Nic. Otoś to spráwił płáczem twym/ że
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 38
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
chodzi po skrzydłach wiatrów. Niżej Osmanie/ wysokie to karoce na cię. Nawyzszemu Chrystusowi chciałeś być podobny; stałeś się nalizszemu/ i namniejszemu masztalerzowi potym. Tak Bóg pokarał hardość twoję/ i wyniosłą dumę serca twego. Patrzcie jako na śmierć prowadzą Osmana Jańczarowie/ i Szpahiowie jego: kaftanik bagazjowy na nim/ pancerzem pokryty; na głowie zwojek błahy barzo/ w kapciach bez papuci; na szyj chustka gruba. Tak się był sam ubrał/ aby się łatwiej mógł z Szarajów do Szarajów przekradać/ a potym jako za morze umknąć do Skudenu/ a z tamtąd jako do Arabiej. O jako daleki ubior od ubioru który miał
chodźi po skrzydłách wiátrow. Niżey Osmanie/ wysokie to károce ná ćię. Nawyzszemu Chrystusowi chćiałeś być podobny; sstałeś się nalizszemu/ y namnieyszemu másztálerzowi potym. Ták Bog pokarał hárdość twoię/ y wyniosłą dumę sercá twego. Pátrzćie iáko ná śmierć prowádzą Osmaná Iáńczárowie/ y Szpahiowie iego: káftanik bágázyowy ná nim/ páncerzem pokryty; ná głowie zwoiek błáhy bárzo/ w kápciách bez pápući; ná szyi chustká gruba. Ták się był sam vbrał/ áby się łatwiey mogł z Szaráiow do Szaráiow przekradáć/ á potym iáko zá morze vmknąć do Skudenu/ á z támtąd iáko do Arábiey. O iáko dáleki vbior od vbioru ktory miał
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 44
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
myśl frasowliwą Dotąd mu tedy różne w głowie myśli trwały, Az drogim sumptem w Mieście prywatnym, wspaniały Rozkazał zrobić pałac, do którego dany Jozafat niemowiątkiem miękko był chowany. Napee, i Najades mu posługowały; A Charytes go na swych rękach piastowały; Kolebkę zasię miękkim utykała pierzem Dione, a Mars zdala stał z twardem pancerzem. Król zaś rozkazał, aby, gdy pocznie przychodzić Do rozumu, nikt nieśmiał do pałacu wchodzić Prócz sług, prócz pedagogów ozdobnej urody, I którymby słuzył wiek przy urodzie młody. Tym dał ten srogi przykaz, aby o ubóstwie, O smutku, o frasunkach, o wielkich biad mnóstwie, O chorobie,
myśl frásowliwą Dotąd mu tedy rożne w głowie myśli trwáły, Az drogim sumptem w Mieśćie prywatnym, wspániáły Roskazał zrobić páłác, do ktorego dány Iozáphát nięmowiątkiem miękko był chowány. Nápee, y Náiádes mu posługowáły; A Chárytes go ná swych rękách piástowáły; Kolebkę záśię miękkim vtykáła pierzem Dione, á Mars zdalá stał z twárdem páncerzem. Krol záś roskazał, áby, gdy pocznie przychodźić Do rozumu, nikt nieśmiał do páłácu wchodźić Procz sług, procz paedágogow ozdobney vrody, Y ktorymby słuzył wiek przy vrodźie młody. Tym dał ten srogi przykaz, áby o vbostwie, O smutku, o frasunkách, o wielkich biád mnostwie, O chorobie,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 15
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
pływał jakos dziwnie na bok skoro tedy tak uczynił zaraz go woda zniosła z konia począł tonąc konia puściwszy jam go uchwycił zaramię drugi Towarzysz zdrugą stronę takes my go między sobą pławili skorośmy go wynieśli az Mówi Wojewoda macie szczęście Panie Bracie są tu wielkie ryby połknął by was był szczupak Całkiem i z Pancerzem, na to przymawiając że był chłopek Małego zrostu. Jakesmy się przeprawili i przez drugą takąsz odnogę zaraz Pułkowi królewskiemu kazał skoczyć do bitwy sam został drugie pułki przeprawiac idziemy tedy Ryścią Moskwa zdumieli się czy z Nieba spadłi Tu wojsko ich nie w porządku należytym, Jedni się kupą bawią drudzy Litwę wiązą, insi postawie brodzą rozgromionych
pływał iakos dziwnie na bok skoro tedy tak uczynił zaraz go woda zniosła z konia począł tonąc konia pusciwszy iam go uchwycił zaramię drugi Towarzysz zdrugą stronę takes my go między sobą pławili skorosmy go wyniesli az Mowi Woiewoda macie szczęscie Panie Bracie są tu wielkie ryby połknął by was był szczupak Całkięm y z Pancerzęm, na to przymawiaiąc że był chłopek Małego zrostu. Iakesmy się przeprawili y przez drugą takąsz odnogę zaraz Pułkowi krolewskiemu kazał skoczyć do bitwy sąm został drugie pułki przeprawiac idziemy tedy Ryscią Moskwa zdumieli się czy z Nieba zpadłi Tu woysko ich nie w porządku nalezytym, Iedni się kupą bawią drudzy Litwę wiązą, insi postawie brodzą rozgromionych
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 112v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
lubo przyamniej kałkanu/ jako staroświeckie Pahyże bywały/ bo go na którą chcesz stronę/ łatwo przerzucić możesz/ według potrzeby/ czym samym Przodkowie nasi/ nad Wojskami Tatarskiemi/ w polu/ górę zawsze mieli/ i na harcach/ czego staropolskie dzieje nas uczą. Miasto zaś Misiurki/ małego szyszaczka miąższo płótnem przeszywanego/ i Pancerzem pokrytego zażywać/ bo warowniejszy (zwłaszcza z wyrobionemi policzkami) i cieplejszy/ przy lada czapce/ na niewczasy zimowe/ i nie fatyguje chwiejąc się/ żołnierza w boju; Trzeba by przy tym/ Munsztuczki dawne Kozackie przywrócić/ bo w nich koń/ wolniejszej gęby/ i obrotniejszy. Tudzież jako Husarz/ tak Kozak/
lubo przyamniey kałkanu/ iáko stároświeckie Páhyże bywáły/ bo go ná ktorą chcesz stronę/ łátwo przerzućić możesz/ według potrzeby/ czym samym Przodkowie náśi/ nád Woyskámi Tátárskiemi/ w polu/ gorę záwsze mieli/ y ná hárcách/ czego stáropolskie dźieie nás vczą. Miásto záś Miśiurki/ máłego szyszáczká miąższo płotnem przeszywánego/ y Páncerzem pokrytego záżywác/ bo wárownieyszy (zwłaszczá z wyrobionemi policzkámi) y ćiepleyszy/ przy ledá czápce/ ná niewczásy źimowe/ y nie fatyguie chwieiąc się/ żołnierzá w boiu; Trzebá by przy tym/ Munsztuczki dawne Kozáckie przywroćic/ bo w nich koń/ wolnieyszey gęby/ y obrotnieyszy. Tudźież iáko Husárz/ tak Kozák/
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 35
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
/ lada upieczony placek/ krup dwa korce/ Grochu korzec/ kopę Syra/ Słoniny cztery połcie/ Soli z potrzebę i kociołek do warzenia. Lekki Husarz albo Petyhorec na dobrym koniu/ z drzewcem siedm łokciowym (bez proporca) wyprawowany będzie w szyszaku/ z blachem przednim/ albo w kaftanie/ dobrze przeszywanym/ i Pancerzem powleczonym/ i z karwaszami/ Ostroga u nogi/ Bandolet na cztery piędzi rurę długą mający/ pistolet przynamniej jeden/ ładownicę tak sporą/ jako upieszego/ według jednak proporcji swojej strzelby/ Proch osobny w Wozie/ i kule albo ładunki/ jako się wyżej o pieszych rzekło. Przytym siekiera/ motyka/ rohatyna
/ ládá vpieczony plácek/ krup dwá korce/ Grochu korzec/ kopę Syrá/ Słoniny cztery połćie/ Soli z potrzebę y kociołek do wárzeniá. Lekki Husarz álbo Petyhorec ná dobrym koniu/ z drzewcem śiedm łokćiowym (bez proporcá) wypráwowány będźie w szyszaku/ z bláchem przednim/ álbo w káftanie/ dobrze przeszywánym/ y Páncerzem powleczonym/ y z kárwászámi/ Ostrogá v nogi/ Bándolet ná cztery piędźi rurę długą máiący/ pistolet przynamniey ieden/ łádownicę tak sporą/ iáko vpieszego/ według iednák proportiey swoiey strzelby/ Proch osobny w Woźie/ y kule álbo łádunki/ iáko się wyżey o pieszych rzekło. Przytym śiekierá/ motyká/ rohátyna
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 42
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
/ tarczą jaką uczynimy: Inszy się zaś ozwał/ abo w szyszak jaki i w pancerz się obleczemy/ drugi zaś rzekł/ ba takciby go przedysputować/ a pogzić go jeszcze cepami: rzecze Senior/ ale ja mówię/ o pancerzu napisanym/ aza się wżdy jako obronimy.
P. A mogąsz się tak bronić tym pancerzem/ tarczą/ strzałami/ abo bełtami? JO. Nie mogą/ bo to wszystka była broń Spury. Ergo broniliby się tan quam filii Spurii. Na strzały pismo jest niezliczone/ także na każdą broń Spury; Sagittae factę sunt plagae corum. Et infirmatae sunt cotra eoslinguae eorum. Więcby szydzono z nich
/ tárczą iáką vczynimy: Inszy się záś ozwał/ ábo w szyszak iáki y w páncerz się obleczemy/ drugi záś rzekł/ bá tákćiby go przedysputowáć/ á pogźić go iescze cepámi: rzecze Senior/ ale ia mowię/ o páncerzu nápisánym/ áza sie wżdy iáko obronimy.
P. A mogąsz sie ták bronić tym páncerzem/ tarczą/ strzałámi/ ábo bełtámi? IO. Nie mogą/ bo to wszystká byłá broń Spury. Ergo broniliby sie tan quam filii Spurii. Ná strzały pismo iest niezliczone/ także ná káżdą broń Spury; Sagittae factę sunt plagae corum. Et infirmatae sunt cotra eoslinguae eorum. Więcby szydzono z nich
Skrót tekstu: MirJon
Strona: 22.
Tytuł:
Jonathas zmartwychwstał
Autor:
Florian Mirecki
Drukarnia:
wdowa Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i temu stanowi. 81. Przebóg/ niechaj tej niesławy nie mamy/ I tak zelżywej/ i tak sromotliwej: Ze niebezpieczeństw/ i pracej znikamy/ Dla rzeczy słusznej/ i tak sprawiedliwej. Ach niegodnismy/ że już szable krzywej Nosić/ i zwać się nie będę Rycerzem/ Składam ten szyszak/ i zbroję z pancerzem. 82. Tak tam Eustacy mówił zapalony/ A wszyscy inszy na toż przypadali: Ze prośbą wszystkich Hetman przyciśniony/ Pozwolić musiał/ tak go nalegali. Niech (pry) tak będzie/ atom zwyciężony/ Lecz chcę abyście nie zapominali: Ze na to nigdy wola ma nie była/ Wasza to prośba uporna sprawiła
y temu stanowi. 81. Przebog/ niechay tey niesławy nie mamy/ Y ták zelżywey/ y ták sromotliwey: Ze niebespieczeństw/ y pracey znikamy/ Dla rzeczy słuszney/ y ták spráwiedliwey. Ach niegodnismy/ że iuż száble krzywey Nośić/ y zwáć się nie będę Rycerzem/ Skłádam ten szyszak/ y zbroię z páncerzem. 82. Ták tám Eustácy mowił zápalony/ A wszyscy inszy ná toż przypadáli: Ze prośbą wszystkich Hetman przyćiśniony/ Pozwolić muśiał/ tak go nálegáli. Niech (pry) tak będźie/ átom zwyćiężony/ Lecz chcę ábyśćie nie zápomináli: Ze ná to nigdy wola ma nie byłá/ Wászá to prośbá vporna spráwiłá
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 100
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618