skory źli ludzie złupili.
Cierpisz ci od nas męki, nieboraku, Lecz nam niemniejsze czynisz; tak się tłuką Sporni, gdy równą na się idą sztuką.
Już dziś żadnego nie czynimy braku W potrawach a to czynimy z ochoty, Bo nie są płatne przymuszone cnoty.
Ziemianin się zwykł stroić w kopieniaku, Żołnierz w pancerzu chodzi i we zbroi, Nam ślubna szata, lecz nie dziś, przystoi.
Tak się hodują konie na budziaku, Jako my się tu pasiemy niebogi, Lecz cierpieć musim co przyniósł los srogi.
Gdy na świat wyjrzysz, nie ujrzysz giermaku Ni polskich strojów, same tylko pludry, Niechaj z Polaki nie chodzą na udry
skory źli ludzie złupili.
Cierpisz ci od nas męki, nieboraku, Lecz nam niemniejsze czynisz; tak się tłuką Sporni, gdy rowną na się idą sztuką.
Już dziś żadnego nie czynimy braku W potrawach a to czynimy z ochoty, Bo nie są płatne przymuszone cnoty.
Ziemianin się zwykł stroić w kopieniaku, Żołnierz w pancerzu chodzi i we zbroi, Nam ślubna szata, lecz nie dziś, przystoi.
Tak się hodują konie na budziaku, Jako my się tu pasiemy niebogi, Lecz cierpieć musim co przyniosł los srogi.
Gdy na świat wyjrzysz, nie ujrzysz giermaku Ni polskich strojow, same tylko pludry, Niechaj z Polaki nie chodzą na udry
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 365
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
toczysz, Ty kanarsekiem pijany broczysz, Szklenice szykujesz, kolejne rychtujesz W najlepszą.
Już na dobrą noc wolnościom twoim Nachylił Turczyn miesiącem swoim. Ty hejnał wesoło, ty w taneczne koło Grać każesz.
Już twym kościołom, pożal się, Boże, Ściele poganiec w popiele łoże. Ty w łabęcim pierzu, nie w twardym pancerzu Harcujesz.
Orle sarmacki, gdzie twe piorony? Gdzie są ognistej armaty tony? Gdzie dawna ochota? Gdzie pradziadów cnota? Gdzie męstwo?
Koreckich nie masz, Czarnieckich mało I Chodkiewiczów już nam nie stało. Rosną Turkom rogi, a Polakom w nogi Wszedł rozum. FRAUCYMER
Z fraucymerem nie wadzi uczciwie żartować, I cudzej
toczysz, Ty kanarsekiem pijany broczysz, Szklenice szykujesz, kolejne rychtujesz W najlepszą.
Już na dobrą noc wolnościom twoim Nachylił Turczyn miesiącem swoim. Ty hejnał wesoło, ty w taneczne koło Grać każesz.
Już twym kościołom, pożal się, Boże, Ściele poganiec w popiele łoże. Ty w łabęcim pierzu, nie w twardym pancerzu Harcujesz.
Orle sarmacki, gdzie twe piorony? Gdzie są ognistej armaty tony? Gdzie dawna ochota? Gdzie pradziadów cnota? Gdzie męstwo?
Koreckich nie masz, Czarnieckich mało I Chodkiewiczów już nam nie stało. Rosną Turkom rogi, a Polakom w nogi Wszedł rozum. FRAUCYMER
Z fraucymerem nie wadzi uczciwie żartować, I cudzej
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 605
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
przykładów wszelkich.
Ono dziad wdzięczny mile cię piastując, A swej się w tobie twarzy przypatrując, Zabawy młodsze i moskiewskie boje, Z jakim ci smakiem przypomina swoje: Ucz się dziecino szczerych prac odemnie, A bierz wizerunk prawdziwych cnót ze mnie, Nie w tafcie miękkiej, nie pieszczonem pierzu, Ale w kolącym chowanych pancerzu. Teraz dziecinnie igrasz, niewiadomy Co cię za burze czekają i gromy, W których po chwili przyjdzie się ochynąć, Będzieszli wiekom chciał potomnym słynąć. Słyszysz, tak bujnem niosą się już pierzem Stryjowie twoi Aleksander z Jerzym W Holandziech niskich. Jako się składają, Jako hiszpańskie orły rozwijają. Niedawno w poczet Minerwy wpisani,
przykładów wszelkich.
Ono dziad wdzięczny mile cię piastując, A swej się w tobie twarzy przypatrując, Zabawy młodsze i moskiewskie boje, Z jakim ci smakiem przypomina swoje: Ucz się dziecino szczerych prac odemnie, A bierz wizerunk prawdziwych cnót ze mnie, Nie w tafcie miękkiej, nie pieszczonem pierzu, Ale w kolącym chowanych pancerzu. Teraz dziecinnie igrasz, niewiadomy Co cię za burze czekają i gromy, W których po chwili przyjdzie się ochynąć, Będzieszli wiekom chciał potomnym słynąć. Słyszysz, tak bujnem niosą się już pierzem Stryjowie twoi Alexander z Jerzym W Holandziech niskich. Jako się składają, Jako hiszpańskie orły rozwijają. Niedawno w poczet Minerwy wpisani,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 54
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
dzielnym i bogato przybranym koniu, (a te szaty nieboszczykowskie były, które się przy osobie zostały, koń nazad z kitą powrócony), a za tym ciało ut supra. Koło całóna sług 36. Za ciałem konia prowadzili ubranego Turcy dwaj w zawojach, w sukniach z turska zrobionych atłasowych szkarłatnych. Za tymi giermek w pancerzu ze znakiem hetmańskim, na kopii magierka i pióro strusie przybite.
Nastąpiły osoby żałobne: męsczyzna, ut moris, przodem, a za męsczyzną białegłowy. Gości mało co było; z Senatorów: J. X. Biskup łucki i ten celebrował a oraz od gości laconice dziękował; J. X. Biskup wołoski a oraz
dzielnym i bogato przybranym koniu, (a te szaty niebosczykowskie były, które się przy osobie zostały, koń nazad z kitą powrócony), a za tym ciało ut supra. Koło całóna sług 36. Za ciałem konia prowadzili ubranego Turcy dwaj w zawojach, w sukniach z turska zrobionych atłasowych szkarłatnych. Za tymi giermek w pancerzu ze znakiem hetmańskim, na kopii magierka i pióro strusie przybite.
Nastąpiły osoby żałobne: męsczyzna, ut moris, przodem, a za męsczyzną białegłowy. Gości mało co było; z Senatorów: J. X. Biskup łucki i ten celebrował a oraz od gości laconice dziękował; J. X. Biskup wołoski a oraz
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 293
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
już za głosem J. P. Chorążego Koronnego niezabity, z kościoła wy-
prowadzony. Siodło na nim obrzynają, rząd zdejmują, a w tem salve jak znowu dano, koń się wydarł, miedzy piechotę wpadł, siła ludzi potrącił i naranił, ku zamkowi do stajni bieżąc. A w tem druga osoba z pałaszem w pancerzu do kościoła na koniu wpada, giermek za nim, ale zahamowani, nazad z kościoła wyjachali, nieodprawiwszy więcej już dalej ceremonii.
Ciało do grobu włożono przy bębnach, trąbach, salve głośno dawano i z dział bito. A potem Ichmość PP. Posłowie z kondolencją nastąpili, jedni cicho, a drudzy głośno perorowali.
już za głosem J. P. Chorążego Koronnego niezabity, z kościoła wy-
prowadzony. Siodło na nim obrzynają, rząd zdejmują, a w tem salve jak znowu dano, koń się wydarł, miedzy piechotę wpadł, siła ludzi potrącił i naranił, ku zamkowi do stajni bieżąc. A w tem druga osoba z pałaszem w pancerzu do kościoła na koniu wpada, giermek za nim, ale zahamowani, nazad z kościoła wyjachali, nieodprawiwszy więcej już dalej ceremoniej.
Ciało do grobu włożono przy bębnach, trąbach, salve głośno dawano i z dział bito. A potém Ichmość PP. Posłowie z kondolentią nastąpili, jedni cicho, a drudzy głośno perorowali.
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 295
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
oddechu pohanego Olendra woźnicy jak maźnice wieszają. Kędy nie masz nic cale do pozoru, do obyczajów, do doskonałości Polaków, narodu własnego. Hetmański podobno? Kędy przez sknyrstwo nad dostojeństwo i powagę większe wszytkie usługi poprzejmował żołnierz i w publicznej, poważnej rezydencji nadstawia się powinnościom prywatnym i potocznym, szarzając się za nimi w pancerzu albo tygrowej suce, jako w barwie hajduczej. Panięcy podobno i tam inszych górniejszych w urzędach osób? Gdzie ustawiczna na kurwie poczta, do pana i od pana przejażdżka, odrapać się z odzieży, po członkach swawolnie okrzesać, utracić, przemarnować, zabić, przepić, zgwałcić i tam dalej, modna nad zamiar ćwiczenia pokojowych
oddechu pohanego Olendra woźnicy jak maźnice wieszają. Kędy nie masz nic cale do pozoru, do obyczajów, do doskonałości Polaków, narodu własnego. Hetmański podobno? Kędy przez sknyrstwo nad dostojeństwo i powagę większe wszytkie usługi poprzejmował żołnierz i w publicznej, poważnej rezydencyi nadstawia się powinnościom prywatnym i potocznym, szarzając się za nimi w pancerzu albo tygrowej suce, jako w barwie hajduczej. Panięcy podobno i tam inszych górniejszych w urzędach osób? Gdzie ustawiczna na kurwie poczta, do pana i od pana przejażdżka, odrapać się z odzieży, po członkach swawolnie okrzesać, utracić, przemarnować, zabić, przepić, zgwałcić i tam dalej, modna nad zamiar ćwiczenia pokojowych
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 277
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, Deuterdeja i kilkunastu z rady jego ludzi znaczniejszych pozabijali, i tak się z nimi tyrańsko obeszli że psom ciała ich różna po Bazarach leżące przez trzy dni szarpać dopuścili. Samego potem Cesarza na Dworze u Janczar Agi, gdzie się był uszedłszy z Szaraju schronił, pojmawszy na bardzo lichym podjezdku w koszuli tylko bagażyowej a w Pancerzu na większe jego opprobrium przez miasto między pospolitym gminem, zdraicą go być mianując Państwa Ottomańskiego i wszylkich Miuzułmanów, do Jedykuły, starego Zamku, zaprowadzili i tamże d. 20. Maja udawili. Interim Sułtan Mustafę (którego on był przed kilką lat, Państwo po nim wziąwszy, w wieży zamurował, a teraz go chciał
, Deuterdeia y kilkunastu z rady iego ludzi znacznieyszych pozabijali, y tak się z nimi tyrańsko obeszli że psom ciała ich różna po Bazarach leżące przes trzy dni szarpać dopuścili. Samego potem Cesarza na Dworze u Janczar Agi, gdzie się był uszedłszy z Szaraju schronił, poimawszy na bardzo lichym podiezdku w koszuli tilko bagażyowey a w Pancerzu na większe iego opprobrium przes miasto między pospolitym gminem, zdraicą go być mianuiąc Państwa Ottomańskiego y wszylkich Miuzułmanow, do Jedykuły, starego Zamku, zaprowadzili y tamże d. 20. Maja udawili. Interim Sułtan Mustafę (którego on był przed kilką lat, Państwo po nim wziąwszy, w wieży zamurował, a teraz go chciał
Skrót tekstu: SulListyKoniec
Strona: 231
Tytuł:
List z Constantinopola do J. M. P. Podczaszego Koronnego i Hetmana Polnego
Autor:
Stanisław Suliszowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
za ból i za rany ich ze to its practicatum Axioma były płacze, Złotych 1200. zosobna zastąpic Curolika, Jasińskiemu nic za gębę jeszcze go surowie sądzono zes ty gospodarzem bywszy i gościąm dopuściłes się bić nierozwadzając ich i sam jeszcze wyzwałes na pojedynek za to daj do Brześcia Bernardynom Złotych 600. i w pancerzu stać przez 3. Msze w święto, szablę trzymając Potym wyprawiono Skrzetaskiego na podjazd z komendorowanemi ludźmi po dwóch Towarzyszów spód Chorągwie Bo tez już były wiadomości że Moskwa zbiła się już blizej kunam, poszedł tedy podjazd i podkał się z Chorągwią Horskiego. Chorągiew Moskiewską bardzo okrytą zagarniono. Powracając tedy nazad obawiali się tedy pogoni
za bol y za rany ich ze to its practicatum Axioma były płacze, Złotych 1200. zosobna zastąpic Curolika, Iasinskiemu nic za gębę ieszcze go surowie sądzono zes ty gospodarzęm bywszy y gosciąm dopusciłes się bic nierozwadzaiąc ich y sąm ieszcze wyzwałes na poiedynek za to day do Brzescia Bernardynom Złotych 600. y w pancerzu stac przez 3. Msze w swięto, szablę trzymaiąc Potym wyprawiono Skrzetaskiego na podiazd z kommendorowanemi ludzmi po dwoch Towarzyszow zpod Chorągwie Bo tez iuz były wiadomosci że Moskwa zbiła się iuz blizey kunam, poszedł tedy podiazd y podkał się z Chorągwią Horskiego. Chorągiew Moskiewską bardzo okrytą zagarniono. Powracaiąc tedy nazad obawiali się tedy pogoni
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 89v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
oczyma swymi na patrzył, a o młodszych zaś jego Latach, od starych nasłuchałem się Żołnierzów. Zeto i kilka razy na dzień Temu Polskiemu Hektorowi zginąć było trzeba. Bo jako Bitnego syn Gradywa zaraz z Młodu niejako Parys Delikatnym złotem ale Marsowym twardym skronie zdobił szyszakiem. Niewsyryiskiem jedwabiu Albo Wsydońskiej Purpurze ale w Hartownym Pancerzu swoje miał upodobanie Nie śmierć jego ale on ochotnie zawsze szukał śmierci słuchając wtym perswazyjej Seneki Quia incertum est quo loco te Mors expectet tu eam omni locoexpecta. Szukał jej z młodych zaraz Lat w Czeskich w Niemieckich Prowincjach. U Ródzonego swego Brata Chorągiew nosząc. szukał jej w Tatarskich, w Wołoskich, Multańskich, węgierskich
oczyma swymi na patrzył, a o młodszych zas iego Latach, od starych nasłuchałem się Zołnierzow. Zeto y kilka razy na dzięn Temu Polskiemu Hektorowi zginąc było trzeba. Bo iako Bitnego syn Gradywa zaraz z Młodu nieiako Parys Delikatnym złotem ale Marsowym twardym skronie zdobił szyszakiem. Niewsyryiskiem iedwabiu Albo Wsydonskiey Purpurze ale w Hartownym Pancerzu swoie miał upodobanie Nie smierć iego ale on ochotnie zawsze szukał smierci słuchaiąc wtym perswazyiey Seneki Quia incertum est quo loco te Mors expectet tu eam omni locoexpecta. Szukał iey z młodych zaraz Lat w Czeskich w Niemieckich Prowincyiach. U Rodzonego swego Brata Chorągiew nosząc. szukał iey w Tatarskich, w Wołoskich, Multanskich, węgierskich
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 206
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
set zbrojnych z kopijami. 34. Potym Janczarów szesńaście tysięcy dobrych/ w pancerzach/ w welencach czerwonych: przy nich dział niemałych sześćdziesiąt/ puszkarzów dziesięć/ mułów dziesięć/ wielbłądów czterdzieści/ wozów dwadzieścia/ w każdym wołów sześć: pędzono tu baranów trzy sta dobrych. Prowadzono tu figlarzów na koniach stojących: jeden stał w pancerzu złocistym/ z dzidą piękną zakowaną i z łukiem i z strzałami i z szablą: drugi stał na koniu z buzdyganem w srebrnym pancerzu po brzegach złocistym/ z szablą a z kopiją: a trzeci stał z goła z szablą i z tarczą na ręku/ świetno ubrani: którzy pokazowali figle i kunszty swoje/ raźnie skacząc
set zbroynych z kopijámi. 34. Potym Iáncżárow szesńaśćie tyśięcy dobrych/ w páncerzách/ w welencách cżerwonych: przy nich dźiáł niemáłych sześćdźieśiąt/ puszkarzow dźieśięć/ mułow dźieśięć/ wielbłądow cżterdźieśći/ wozow dwádźieśćiá/ w káżdym wołow sześć: pędzono tu báránow trzy stá dobrych. Prowádzono tu figlarzow ná koniách stoiących: ieden stał w páncerzu złoćistym/ z dźidą piękną zákowáną y z łukiem y z strzałámi y z száblą: drugi stał ná koniu z buzdyganem w srebrnym páncerzu po brzegách złoćistym/ z száblą á z kopiją: á trzeći stał z gołá z száblą y z tarcżą ná ręku/ świetno vbráni: ktorzy pokázowáli figle y kunszty swoie/ ráźnie skacżąc
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: B3v
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634