sumptem werbują, i ludzi zakupują, ale daleko z większym kosztem, przez punktualną żołdu konserwują płacę, przez regularną na munderunki, amunicje, i bronie utrzymują spezę, Fortece obronne i niedostępne erygują. Działa, moździerze, kule, bomby, coroczne leją, na co Minerałów różnych ze skal dobywają, zbroi, Szyszaków, Pancerzy, Flint, Szabel, szpad namiotów, moztów miedzianych, prochów, saletrów, w Cekauzach przysposobiają, pro captanda amicitia, przez abieranie Aliancyj, Sojuszów, lig, i utwierdzenia pokoju vicissim, z postronnemi Potencjami, Posłów, Ablegatów przyjmują, a nie tylko publicznych Posłów, Ablegatów, ale i prywatnych Agentów, Rezydentów,
sumptem werbuią, y ludzi zakupuią, ále daleko z większym kosztem, przez punktualną żołdu konserwuią płacę, przez regularną na munderunki, amunicye, y bronie utrzymuią spezę, Fortece obronne y niedostępne eryguią. Działa, mozdzierze, kule, bomby, coroczne leią, na co Minerałow rożnych ze skal dobywaią, zbroi, Szyszakow, Pancerzy, Flint, Szabel, szpad namiotow, moztow miedzianych, prochow, saletrow, w Cekauzach przysposobiaią, pro captanda amicitia, przez abieranie Aliancyi, Sojuszow, lig, y utwierdzenia pokoiu vicissim, z postronnemi Potencyami, Posłow, Ablegatow przimuią, á nie tylko publicznych Posłow, Ablegatow, ale y prywatnych Agentow, Rezydentow,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 153
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
. Za tymi Krzysztof Morsztyn pod świetną Leliwą Sto pieszych; sto Chrząstowski pod swego Lwa grzywą Wyprawił; tym godniejszy dziękczynienia oba, Im więcej taką cnotę zaleca chudoba. Wojsko Zygmuntowe WOJNA CHOCIMSKA
Radziwiłł mi zostaje na pokrasę prawie: I ten był dosyć znaczny, gdy swej k'woli sławie Dwieście koni w kirysach, dwieście od pancerzy, Sześćset wiedzie piechoty z Dubinek i z Birży. Tu poczet brandenburski, z winnego feuda Pod Greben obersterem ośmset idzie luda. Tu by mi się godziło wspomnieć nasze dziady, Których acz na chorągwie, pułki i gromady Z kilku wiosek nie stało, w swym jednak powiecie, Kędy dziś ledwo konia albo dwu wygniecie,
. Za tymi Krzysztof Morstyn pod świetną Leliwą Sto pieszych; sto Chrząstowski pod swego Lwa grzywą Wyprawił; tym godniejszy dziękczynienia oba, Im więcej taką cnotę zaleca chudoba. Wojsko Zygmuntowe WOJNA CHOCIMSKA
Radziwiłł mi zostaje na pokrasę prawie: I ten był dosyć znaczny, gdy swej k'woli sławie Dwieście koni w kirysach, dwieście od pancerzy, Sześćset wiedzie piechoty z Dubinek i z Birży. Tu poczet brandeburski, z winnego feuda Pod Greben obersterem ośmset idzie luda. Tu by mi się godziło wspomnieć nasze dziady, Których acz na chorągwie, pułki i gromady Z kilku wiosek nie stało, w swym jednak powiecie, Kędy dziś ledwo konia albo dwu wygniecie,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 98
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
wojska po skrzydłach, wyniosszy swe dzidy, Patrzą, rychło się do nich sunie giaur gidy, Albo im każą skoczyć, gdzie z niezmiernej chuci Śmiały spahij na naszych dziryty wyrzuci. Wszyscy siedzą od złota, od rzędów, od pukli, I nie jako na wojnę daleką wysmukli; Nie widziałeś kirysów, nie widział pancerzy, Każdy się złotogłowi, jedwabi i pierzy: Ogromne skrzydła sępie, forgi, kity, czuby Trzęsą się im nade łby, a ono nie luby Te prezentować cienie i nikłe ozdoby, Kędy wróble takimi z prosa straszą boby! Wszytko znieśli, wszytko to dziś na się włożyli, Z czego świat przez lat tyle
wojska po skrzydłach, wyniosszy swe dzidy, Patrzą, rychło się do nich sunie giaur gidy, Albo im każą skoczyć, gdzie z niezmiernej chuci Śmiały spahij na naszych dziryty wyrzuci. Wszyscy siedzą od złota, od rzędów, od pukli, I nie jako na wojnę daleką wysmukli; Nie widziałeś kirysów, nie widział pancerzy, Każdy się złotogłowi, jedwabi i pierzy: Ogromne skrzydła sępie, forgi, kity, czuby Trzęsą się im nade łby, a ono nie luby Te prezentować cienie i nikłe ozdoby, Kędy wróble takimi z prosa straszą boby! Wszytko znieśli, wszytko to dziś na się włożyli, Z czego świat przez lat tyle
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 118
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
rożny”. Świt Ochotny Chodkiewicz WOJNA CHOCIMSKA
Toż na się zbroję bierze i świetne paiże, Rzekłbyś, że mu się nazad wróciły trzy krzyże Ani lat siedmiudziesiąt twarde blachy gniotły. Wraz każe w swe uderzyć wsiadanego kotły. Larmo zatem po wszytkich obozach się szerzy. Jedni do zbrój, drudzy się biorą do pancerzy; Wszyscy na koń wsiadają i wychodzą z szańcu, Rzekłbyś, że na wesele, rzekłbyś, że do tańcu, Że już na skroń korony wdziali triumfalne. Grzmią bębny w regimentach, a kotły tubalne, Gdzie żelazny na rzeźwych jeździec koniech siedzi, To basem, to dyskantem, rozprawują w miedzi
rożny”. Świt Ochotny Chodkiewicz WOJNA CHOCIMSKA
Toż na się zbroję bierze i świetne paiże, Rzekłbyś, że mu się nazad wróciły trzy krzyże Ani lat siedmiudziesiąt twarde blachy gniotły. Wraz każe w swe uderzyć wsiadanego kotły. Larmo zatem po wszytkich obozach się szerzy. Jedni do zbrój, drudzy się biorą do pancerzy; Wszyscy na koń wsiadają i wychodzą z szańcu, Rzekłbyś, że na wesele, rzekłbyś, że do tańcu, Że już na skroń korony wdziali tryumfalne. Grzmią bębny w regimentach, a kotły tubalne, Gdzie żelazny na rzeźwych jeździec koniech siedzi, To basem, to dyskantem, rozprawują w miedzi
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 128
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924