, bakałarze, rotmistrzostwa, nie wiem jakim prawem jurystowie, rząd wielki, we wszytkim nieporządek. Więc i poczty odmienni z ćwierciami układają knechtowie, bronią władnie trwoga, szablę letką jak piórko przypasuje moda, drugą niedbalstwo i niedozór do skorki węgorzej przyklia nieużytecznie, kopija ręki nie ma, dzidę w drugą wkupować potrzeba, kurek panewki nie zna, sajdak z wiatrem igra, szkapa na ogień klęka, na huk wędzidła nie czuje, ogień mróz strawił, głód dragonije, lont z wiatrem igra na pocieszną bez liberii komedią, żołnierz czcze imię nosi, odwód prawa nie ma, na niego złe sumnienie woła, płacz i lament ludzki trąbi, krzywda w
, bakałarze, rotmistrzostwa, nie wiem jakim prawem jurystowie, rząd wielki, we wszytkim nieporządek. Więc i poczty odmienni z ćwierciami układają knechtowie, bronią władnie trwoga, szablę letką jak piórko przypasuje moda, drugą niedbalstwo i niedozór do skorki węgorzej przyklija nieużytecznie, kopija ręki nie ma, dzidę w drugą wkupować potrzeba, kurek panewki nie zna, sajdak z wiatrem igra, szkapa na ogień klęka, na huk wędzidła nie czuje, ogień mróz strawił, głód dragonije, lont z wiatrem igra na pocieszną bez liberyi komedyją, żołnierz czcze imię nosi, odwód prawa nie ma, na niego złe sumnienie woła, płacz i lament ludzki trąbi, krzywda w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 286
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ręku szable, do swojej obrony. Nie triumfuj, w ostatnią byś go wpędził tonią, Ostatnie mężniej życia siły zawsze bronią. Lepsze pewne zwycięstwo: zwłaszcza gdy bez szkody Niż jeszcze zważącym się szczęściem puść wzawody. Zając na kołek zmierza, w sieci w parowany Dzik kłami by drotowe przebije parkany. Niezastawiaj panewki, choć już szczupak w matni Uciec może, gdy siły dobędzie ostatni. Te uwagi, Wezera długo librowały; Nim pewne szczęście obrał, nad trefunek śmiały. Na koniec, i w Marsowym przykrząc sobie znoju, Carowi swą oznajmił skłonność do pokiu. Tak beze krwi rozlania, traktat umówiony Pokoju, i przyjaźni, jest
ręku száble, do swoiey obrony. Nie tryumfuy, w ostátnią byś go wpędził tonią, Ostatnie mężniey życia siły záwsze bronią. Lepsze pewne zwycięstwo: zwłászcza gdy bez szkody Niż ieszcze zważącym się szczęściem puść wzawody. Záiąc ná kołek zmierza, w sieci w párowány Dzik kłámi by drotowe przebiie párkány. Niezástawiay panewki, choć iusz szczupak w mátni Uciec może, gdy siły dobędzie ostátni. Te uwági, Wezerá długo librowáły; Nim pewne szczęście obrał, nád trefunek śmiáły. Ná koniec, y w Mársowym przykrząc sobie znoiu, Cárowi swą oznaymił skłonność do pokiu. Ták beze krwi rozlánia, tráktat umowiony Pokoiu, y przyiáźni, iest
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 83
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
A wraz owdowiał, żebym małżeństwo powtarzał. Ci panny, żebym jeszcze z nimi zażył światu, Drudzy wdowy z czwartego rają mi war sta tu. Dziękuję za tę łaskę: jeśli pojmę młodą,
Nieraz by mi wytarła człowieczeństwo brodą; Ta jest wada natury wszytkich starych krewkiej, Strzylać, nie przyłożywszy kurka do panewki. Urodzi syna, bo jej łacniej o załogę, Choćbym dobrze uwierzył, że mój, wżdy nie mogę Ojcem być długo: kiedy nie wraca się zadem To koło, trudno ojcem, kto się już stał dziadem. Chybaby dla ojczyma, co bywa zwyczajnie, Do psów, albo zostawić pastucha do stajnie.
A wraz owdowiał, żebym małżeństwo powtarzał. Ci panny, żebym jeszcze z nimi zażył światu, Drudzy wdowy z czwartego rają mi war sta tu. Dziękuję za tę łaskę: jeśli pojmę młodą,
Nieraz by mi wytarła człowieczeństwo brodą; Ta jest wada natury wszytkich starych krewkiej, Strzylać, nie przyłożywszy kurka do panewki. Urodzi syna, bo jej łacniej o załogę, Choćbym dobrze uwierzył, że mój, wżdy nie mogę Ojcem być długo: kiedy nie wraca się zadem To koło, trudno ojcem, kto się już stał dziadem. Chybaby dla ojczyma, co bywa zwyczajnie, Do psów, albo zostawić pastucha do stajnie.
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 460
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Piechota, dla pewniejszego strzelania, aby nie samopas leciała kula
Przybij stemplem kulę włożywszy papieru, albo kłaków, albo siana na kulę dla lepszego przytłoczenia.
Schowaj stępel.
Muszkiet na Widelca.
Muszkiet do góry.
Muszkiet na ramię.
Muszkiet na widelca.
Gotujcie się.
Oddmuchnicie lonty.
Fasuj lonty w kurek.
Przypatrz do panewki. Dwa palca na panewkę.
Następuj trzema krokami.
W drugim kroku odmuchnij lont. (w Trzecim kroku przykładaj. Otwórz panewkę. Mierzaj. Pal)
Wstrzelaniu tako największym krokiem stawać, lewe klano żgiąwszy, a o ramię prawe Muszkiet jako najlepiej oprzeć, złożywszy się po Muszkiecie, żeby Muszkiet w zad nie trącił.
Piechotá, dla pewnieyszego strzelánia, áby nie samopás lećiáłá kulá
Przybiy stęplem kulę włożywszy pápieru, álbo kłákow, álbo śiáná ná kulę dla lepszego przytłoczenia.
Schoway stępel.
Muszkiet ná Widelcá.
Muszkiet do gory.
Muszkiet ná rámię.
Muszkiet ná widelcá.
Gotuyćie się.
Oddmuchnićie lonty.
Fasuy lonty w kurek.
Przypátrz do panewki. Dwá pálcá ná panewkę.
Następuy trzema krokámi.
W drugim kroku odmuchniy lont. (w Trzećim kroku przykłáday. Otworz panewkę. Mierzay. Pal)
Wstrzelániu táko naywiększym krokiem stawáć, lewe kláno żgiąwszy, á o rámię práwe Muszkiet iáko naylepiey oprzeć, złożywszy się po Muszkiećie, żeby Muszkiet w zad nie trąćił.
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: B4
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660