nie z-chdych pachołków, ale Pan z-Panów, każdy się przy nim wiąże, u niego zjeść, spić, myśli dobrej zażyć, gdzie Mitry? tu je kładą: gdzie buławy? tu je wnoszą, gdzie pieczęci? tu je przykładają, gdzie ozdoby Koronne, powiatowe, ziemskie? tu gospodarują: służy temu Panięciu tak mianowanemu Casus Nominativus. Spadek Nazywający. Casus jednak, spadek, bo go ten Nominativus, to imię wielkie i jego zachowanie spycha, a spycha z-dostatku, z-szczęścia, zmienia dobrego. Zechce się stanowić, następuje Casus Genitivus. Spadek Ródzący, tak wiele trzeba na upominki, na wyprawę frącymerowi,
nie z-chdych páchołkow, ále Pąn z-Pánow, kożdy się przy nim wiąże, u niego zieść, zpić, myśli dobrey záżyć, gdźie Mitry? tu ie kłádą: gdźie bułáwy? tu ie wnoszą, gdźie pieczęći? tu ie przykładáią, gdźie ozdoby Koronne, powiátowe, źiemskie? tu gospodáruią: służy tęmu Pąnięćiu ták miánowánemu Casus Nominativus. Zpadek Názywáiący. Casus iednák, zpadek, bo go ten Nominativus, to imię wielkie i iego záchowánie zpycha, á zpycha z-dostátku, z-szczęśćia, zmięnia dobrego. Zechce się stánowić, następuie Casus Genitivus. Zpadek Rodzący, ták wiele trzebá ná upominki, ná wyprawę frącymerowi,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 75
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wdzień w Niebowstąpienia Pańskiego/ z pewnemi naznaczniejszemi Senatorami w Długie Senatorskie Togi/ z Akszamitu czerwonego ubranemi/ zwielkim triumfem i pompą/ do pewnego Portu/ przy pewny Forteczy leżącego/ nazwany a Lio/ gdzie sobie Książę przez pewny jeden kosztowny Pierścień morze/ do wiecznego nad nim panowania/ poślubia; dając jednemu młodemu Panięciu/ który go w Morze w rzuca/ a tak gdy się już Ksążę nazad wraca z wielki radości/ i wesela/ zobu tych wielkich Fortecz salue zdział dają. Gdy Książę obierają/ zaden niewie/ i wiedzieć nie może na którego/ tak wielka godność/ przyjść może/ gdyż przez losy/ zaczym żaden honoru
wdźień w Niebowstąpienia Páńskiego/ z pewnemi naznacznieyszemi Senatorámi w Długie Senatorskie Togi/ z Akszámitu czerwonego vbránemi/ zwielkim tryumphem y pompą/ do pewnego Portu/ przy pewny Forteczy leżącego/ názwány á Lio/ gdźie sobie Xiążę przez pewny ieden kosztowny Pierśćień morze/ do wiecznego nád nim pánowánia/ poślubia; dáiąc iednemu młodemu Panięćiu/ ktory go w Morze w rzuca/ á ták gdy się iuż Xążę názad wraca z wielki rádośći/ y wesela/ zobu tych wielkich Fortecz salue zdźiał dáią. Gdy Xiążę obieráią/ zaden niewie/ y wiedźieć nie może ná ktorego/ ták wielka godność/ przyiść może/ gdyż przez losy/ záczym żaden honoru
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 7
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
mnie usieczony biczem. Bo niewolnika swego wolno było wysiec. Tenże Król obaczywszy/ iż syn jego/ z tymi których miał pod swą mocą srogo się obchodził: tak go upominał. Synu/ abo tego niewiesz/ że nasze panowanie jest świetna niewola. Upatrował Pan mądry/ iż w wolnym Państwie/ nierówne pożyteczniejsza Panięciu/ sposabiać sobie animusze ludzkie układnością: niżeli je od siebie odtrącać surowością. Krótkich Powieści
AntyGONUS II gdy miał bitwę stoczyć z wojski Króla Ptolemeusa/ którego na ten czas w wojsku nie było: odwodzili go niektórzy od tego/ przekładając mu to/ iż więcej Okrętów z Żołnierzmi było z przeciwnej strony niż z jego. Ale
mnie vśiecżony bicżem. Bo niewolniká swego wolno było wyśiec. Tenże Krol obacżywszy/ iż syn iego/ z tymi ktorych miał pod swą mocą srogo się obchodźił: ták go vpominał. Synu/ ábo tego niewiesz/ że násze pánowánie iest świetna niewola. Vpátrował Pan mądry/ iż w wolnym Páństwie/ nierowne pożytecznieysza Panięćiu/ sposabiáć sobie ánimusze ludzkie vkłádnośćią: niżeli ie od śiebie odtrącáć surowośćią. Krotkich Powieśći
ANTIGONVS II gdy miał bitwę stocżyć z woyski Krolá Ptolemeusa/ ktorego ná ten cżás w woysku nie było: odwodźili go niektorzy od tego/ przekładáiąc mu to/ iż więcey Okrętow z Zołnierzmi było z przećiwney strony niż z iego. Ale
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 104
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Zdarzyło mi się rozmawiać z tymi, gdy wracali z miasta. Opowiadali, że miły leżał w stajni Chłopczyk, Ubogimi okryty pieluszkami i na sianku zielonym. Jaśniał Bóg na przedziwnej twarzy, choć w ciele naszym, I chociaż był w stajni, sądzili, że to niebo. Małe następnie, lecz wdzięczne oddali swe dary Panięciu, I chociaż liche, lecz spodobały się wielce Panu. Dlaczego tak w chatach leniwie, bracia, siedzimy I nie staramy się szukać zrodzonego na ziemi Boga?l Powstańmy żywo i Natury wśród stajen Szukajmy, a niski złożmy mu ukłon.
MENALKA Zdumiałem się, bracia, słysząc, co mówicie! Zatem Dziecię narodzone
Zdarzyło mi się rozmawiać z tymi, gdy wracali z miasta. Opowiadali, że miły leżał w stajni Chłopczyk, Ubogimi okryty pieluszkami i na sianku zielonym. Jaśniał Bog na przedziwnej twarzy, choć w ciele naszym, I chociaż był w stajni, sądzili, że to niebo. Małe następnie, lecz wdzięczne oddali swe dary Panięciu, I chociaż liche, lecz spodobały się wielce Panu. Dlaczego tak w chatach leniwie, bracia, siedzimy I nie staramy się szukać zrodzonego na ziemi Boga?l Powstańmy żywo i Natury wśrod stajen Szukajmy, a niski złożmy mu ukłon.
MENALKA Zdumiałem się, bracia, słysząc, co mówicie! Zatem Dziecię narodzone
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 33
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
, Mięszkaniu twemu dam Imię rozkoszy, Gdzie chcesz być myślą, będziesz w oka mgnieniu, Dóbr tobie danych twój rząd nie rozproszy, Masz przy Fortecy mocnej, obron wiele, Wszyscyć życzliwi wniej Obywatele. Przecięź znalazłem w tak miłym zamknięciu, To naczym wy się niewinni nie znacie, Takie rygóry, żadnemu Panięciu, Nie służą, Pana tej Fortecy macie Nazbyt groźnego, on was w jarzmo ciasne, Wprzągł, nie da poznać wasze siły własne. Co po rozumie? nie znać się na sobie, Co po wolności? być więźniem u kogo,
Pamięć w Rachmistrza ustawicznej probie, Monarcha coraz spojrzy okiem srogo, Ni wesołości
, Mięszkaniu twemu dam Imię roskoszy, Gdzie chcesz bydź myślą, będziesz w oka mgnięniu, Dobr tobie danych twoy rząd nie rosproszy, Masz przy Fortecy mocney, obron wiele, Wszyscyć życzliwi wniey Obywatele. Przecięź ználazłem w ták miłym zámknięciu, To náczym wy się niewinni nie znacie, Tákie rygory, żadnemu Panięciu, Nie służą, Pána tey Fortecy macie Nazbyt groźnego, on was w iarzmo ciasne, Wprzągł, nie da poznać wasze siły własne. Co po rozumie? nie znać się ná sobie, Co po wolności? bydź więźniem u kogo,
Pamięć w Rachmistrza ustáwiczney probie, Monarcha coraz spoyrzy okiem srogo, Ni wesołości
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 185
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Duchowie nieba/ bielszą twarzyczkę nad kość słoniową/ rumianą farbą jagody przyodziane/ a to oboje w takiej piękności się wydawało/ że wszytkie przeszło jak najsztuczniejsze malowane. Wargi Dzieciątka w mierze takowej/ że ani wielkie ani małe/ z śliczną twarzyczką zachowały proporcją/ rumieńsze nad jagody/ jakby rubinem powleczone. Oczki wspaniałe/ prawie Panięciu służące/ dla łez obfitych/ wilgotne. Wesołość jednak na wszytkiej twarzy się wydawała wabiąc każdego serce do siebie. A jasność ziemi nie przyzwoita/ wszytkę do koła okrążyła/ aby niebiescy i ziemscy obywatele/ tym łacwiej mogli widzieć Dziecineczkę. Własna to postać nanarodzonego Dziecięcia/ który miał na świat przyść z weselem Ale zaś insza
Duchowie niebá/ bielszą twarzyczkę nád kość słoniową/ rumiáną farbą iagody przyodźiane/ á to oboie w takiey pięknośći się wydawáło/ że wszytkie przeszło iak naysztucznieysze malowane. Wárgi Dźiećiątka w mierze tákowey/ że áni wielkie áni máłe/ z śliczną twarzyczką záchowáły proporcyą/ rumieńsze nad iágody/ iakby rubinem powleczone. Oczki wspaniałe/ práwie Panięćiu służące/ dla łez obfitych/ wilgotne. Wesołość iednák ná wszytkiey twarzy się wydawáłá wabiąc każdego serce do siebie. A iasność źiemi nie przyzwoita/ wszytkę do koła okrążyłá/ áby niebiescy y źiemscy obywátele/ tym łacwiey mogli widźieć Dźiećineczkę. Własna to postáć nánárodzonego Dźiećięćiá/ ktory miał ná świát przyść z weselem Ale záś insza
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 59
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
go poprawować? Nie masz nic w tobie jedyne serce moje/ nie masz pociecho jedyna duszy mojej/ cobyć zarzucić mogło i i samo oko Ojca wiecznego: dla tego szczerze wzbudzam się gniewem na was Aniołowie po co z biczami tu skaczecie/ ustąpcie z oczu Dziecineczki. IX. CHyba żeby ten biczyk służyć mógł temu panięciu do uciechy/ aby nim sobie Panie igrało? abo też w męskim wieku byłby potrzebny do wjazdu Jerozolimskiego? toby go oddać kryjomo Matce/ aby go potym Dziecięciu wcześnie dawała/ abo też/ aż do męskich lat dochowała/ ale nic zgoła nie zmierzać nim do dzieciny. X. BA i Dziecinę karać właśnie
go popráwowáć? Nie mász nic w tobie iedyne serce moie/ nie mász poćiecho iedyna duszy moiey/ cobyć zárzućić mogło y y samo oko Oycá wiecznego: dla tego szczerze wzbudzam się gniewem ná was Anyołowie po co z biczámi tu skaczećie/ vstąpćie z oczu Dźiećineczki. IX. CHybá żeby ten biczyk służyć mogł temu panięćiu do vćiechy/ áby nim sobie Panie igrało? ábo też w męzkim wieku byłby potrzebny do wiázdu Ierozolimskiego? toby go oddáć kryiomo Mátce/ áby go potym Dźiećięćiu wcześnie dawałá/ ábo też/ áż do męzkich lat dochowałá/ ale nic zgołá nie zmierzáć nim do dźiećiny. X. BA y Dźiećinę káráć właśnie
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 151
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
zaś po grzechu/ cierniem jest szczerym. A że Dziecina była prawdziwym człowiekiem/ lubo bez grzechu swego/ dla czego była kwieciem; ale zaś że się grzechami ludzkimi obciążyła/ pokazują że była cierniem. VII. NIe dosyć pono na pieniach Duchów niebieskich/ trzeba żeby też i ptaszęta gniazda w tym cierniu sobie poczyniwszy/ Panięciu temu śpiewały? ucieszna bowiem też bywa małym dziateczkom słuchać ptaszego pienia/ abo też i ptaszęta w ręku piastować? Co jeśli tak jest/ jakożby dobra rzecz była/ zwabićby tu potrzeba jako najwdzięczniejszych ptaków/ którzyby i rozmaitością piórek colorów/ Dziecinne oczy cieszyły/ i głoskiem swoim uweselały dziecineczkę: aby Dziecię poznało/
záś po grzechu/ ćierniem iest szczerym. A że Dźiećiná byłá prawdźiwym człowiekiem/ lubo bez grzechu swego/ dla czego byłá kwiećiem; ále záś że się grzechámi ludzkimi obćiążyła/ pokázuią że byłá ćierniem. VII. NIe dosyć pono ná pieniách Duchow niebieskich/ trzeba żeby też y ptaszęta gniazda w tym ćierniu sobie poczyniwszy/ Panięćiu temu śpiewáły? vćieszna bowiem też bywa máłym dźiateczkom słucháć ptászego pienia/ ábo też y ptaszętá w ręku piástowáć? Co ieśli ták iest/ iákożby dobra rzecz byłá/ zwabićby tu potrzebá iáko naywdźięcznieyszych ptakow/ ktorzyby y rozmáitośćią piorek colorow/ Dźiećinne oczy ćieszyły/ y głoskiem swoim uweseláły dźiećineczkę: áby Dźiećię poznało/
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 256
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
napomniony do wszelkiej uczciwości? X. CZy to naczynie ci Aniołowie przynieśli do zawleczenia tego co się już poorało. Jest bowiem osiełek i wół wtej stajni gotowy na robotę. Trzeać też myślić o tym Panięciu czymby się żywić miało/ trzeba Maryjej Pannie i Józefowi żywności? XI. Lecz to podobno pod głowę walił temu Panięciu/ nie wiele bowiem siana i słomy w stajni/ a jest też ktoby obojga potrzebował. Jest Matka z Oblubieńcem/ którzy też potrzebują żeby na czym głowy swe skłonić mogli. Są i bydlęta/ które też pastwy potrzebują/ i zjedzą cóż toż z tego głodu/ a podobno i z pęd Panięcia pastwę wywłóczą skąd
napomniony do wszelkiey vczćiwośći? X. CZy to naczynie ći Anyołowie przynieśli do zawleczenia tego co się iuż pooráło. Iest bowiem ośiełek y woł wtey stáyni gotowy ná robotę. Trzeáć też myślić o tym Panięćiu czymby się żywić miáło/ trzebá Máryiey Pánnie y Jozephowi żywnośći? XI. Lecz to podobno pod głowę walił temu Pánięćiu/ nie wiele bowiem śianá y słomy w stáyni/ á iest też ktoby oboygá potrzebował. Iest Mátká z Oblubieńcem/ ktorzy też potrzebuią żeby ná czym głowy swe skłonić mogli. Są y bydlętá/ ktore też pastwy potrzebuią/ y ziedzą coż toż z tego głodu/ á podobno y z pęd Panięćiá pastwę wywłoczą skąd
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 259
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. BUczą podobno ci Aniołowie/ że bliski czas jest/ którego Panię herb znamienity weźmie od Ojca przy Obrzezaniu/ który że trzeba hełmem obtoczyć/ ten teraz przynoszą zawczasu ci Duchowie/ aby tak zacny klejnot jako się tylko odda Dziecinie/ w wielkiej był chowany ochronie? XIII. CZy nie wieniec to od Oblubienice posłany temu Panięciu nadobnemu/ i zaraz tak wczas/ ubiegają się oblubienice z podarunkami. A Dziecię JEZUS chcąc się poślubić z tą oblubienicą/ i wieniec przyjąć; w wielkiej radości rączki do niego wyciąga/ aby ten miły fawor wziął i dochował oblubienicy. Tak wywoływają wszytkich corek syjońskich do przypatrzenia się temu Panięciu w Koronie. Wychodźcie prędko
. BUczą podobno ći Anyołowie/ że bliski czás iest/ ktorego Panię herb známienity weźmie od Oycá przy Obrzezániu/ ktory że trzebá hełmem obtoczyć/ ten teraz przynoszą zawczásu ći Duchowie/ áby ták zacny kleynot iáko się tylko odda Dźiećinie/ w wielkiey był chowány ochronie? XIII. CZy nie wieniec to od Oblubienice posłány temu Panięćiu nadobnemu/ y zaraz ták wczás/ vbiegáią się oblubienice z podárunkámi. A Dźiećię IEZVS chcąc się poślubić z tą oblubienicą/ y wieniec przyiąć; w wielkiey radośći rączki do niego wyćiąga/ áby ten miły fawor wźiął y dochował oblubienicy. Ták wywoływáią wszytkich corek syońskich do przypátrzenia się temu Panięćiu w Koronie. Wychodźćie prędko
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 260
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636