, i swej gębie na trzy; Trzy razy trzy takowym dziewięć będzie drukiem.” Potem wódki kieliszek dała munsztułukiem. A rozprawniś nieborak, wziąwszy tak w pysk marnie: „Diaboł — rzecze — bez prasy wymyślił drukarnie.” 381 (N). BIGOS DWURAŹNY
Upoił szlachcic jeden w domu swym żołnierza, Który do panieńskiego zaszedszy alkierza, Usnął na miękkim łożu. Gdy go panny budzą, Żeby szedł na swą, że tu zaległ pościel cudzą, Ledwie strudzonej głowy od poduszki dźwignie, Obiednym, z nabranego brzucha, winem rzygnie, Wszytko, co jadł i co pił, i gębą, i nosem Wyrzuciwszy na łóżko jedwabne bigosem. Pełno
, i swej gębie na trzy; Trzy razy trzy takowym dziewięć będzie drukiem.” Potem wódki kieliszek dała munsztułukiem. A rozprawniś nieborak, wziąwszy tak w pysk marnie: „Diaboł — rzecze — bez prasy wymyślił drukarnie.” 381 (N). BIGOS DWURAŹNY
Upoił szlachcic jeden w domu swym żołnierza, Który do panieńskiego zaszedszy alkierza, Usnął na miękkim łożu. Gdy go panny budzą, Żeby szedł na swą, że tu zaległ pościel cudzą, Ledwie strudzonej głowy od poduszki dźwignie, Obiednym, z nabranego brzucha, winem rzygnie, Wszytko, co jadł i co pił, i gębą, i nosem Wyrzuciwszy na łóżko jedwabne bigosem. Pełno
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 162
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kochanie A w sercu co inszego. M. Chyba to o sobie Mówisz. Jużże mię nie trap, nie chceszli mię w grobie Ujrzeć, leczbyś ty pono i wtenczas, o sroga! Nie wejrzała, choćby się widziała u proga Okrutnego Plutona. Ach od stanu twego Daleka taka srogość ma być panieńskiego. Kogożby tu takimi nie zwiodł ten mowami? Kogoby tak pięknymi nie zmamił słowami? Ale aza mię Bóg tej zawaruje szkody, Że mię te malowane nie zwabią jagody. Znam cię ziołko, że parzysz, choć rościesz w ogrodzie. Wolę mądrą przed szkodą być, niźli po szkodzie. Co ty za zdrady
kochanie A w sercu co inszego. M. Chyba to o sobie Mowisz. Jużże mię nie trap, nie chceszli mię w grobie Ujrzeć, leczbyś ty pono i wtenczas, o sroga! Nie wejrzała, choćby się widziała u proga Okrutnego Plutona. Ach od stanu twego Daleka taka srogość ma być panieńskiego. Kogożby tu takimi nie zwiodł ten mowami? Kogoby tak pięknymi nie zmamił słowami? Ale aza mię Bog tej zawaruje szkody, Że mię te malowane nie zwabią jagody. Znam cię ziołko, że parzysz, choć rościesz w ogrodzie. Wolę mądrą przed szkodą być, niźli po szkodzie. Co ty za zdrady
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 381
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
de Obory Oborski, herbu Kolumna, szczyrozłotą tablicę. — Także J.M. Pani Zuzanna Krasińska, ze Staroźrzeb, tablicę srebrną, i J.M. Pani Magdalena Mostowska, Jego Mci P. Piotra Mostowskiego małżonka.
18. Roku Pańskiego 1624. Jej Mć Pani Zofia Potulicka, podkomorzyna poznańska, a fundatorka panieńskiego klasztoru w Sieprcu, dała altembasową, piękną, kapę i ornat, i antipedium tejże materii. — Jej Mć Pani Marianna Bajerska Łosiówna pierścień. — A Jej Mć Panna Marianna Berzewiczówna tablicę tego roku oddały.
19. Roku 1625. Panna Anna Gutowska, zakonnica Ś. Dominika, tablicę srebrną.
Roku 1626.
de Obory Oborski, herbu Kolumna, szczyrozłotą tablicę. — Także J.M. Pani Zuzanna Krasińska, ze Staroźrzeb, tablicę srebrną, i J.M. Pani Magdalena Mostowska, Je^o^ Mci P. Piotra Mostowskiego małżonka.
18. Roku Pańskiego 1624. Jej Mć Pani Zofia Potulicka, podkomorzyna poznańska, a fundatorka panieńskiego klasztoru w Sieprcu, dała altembasową, piękną, kapę i ornat, i antipedium tejże materiej. — Jej Mć Pani Marianna Bajerska Łosiówna pierścień. — A Jej Mć Panna Marianna Berzewiczówna tablicę tego roku oddały.
19. Roku 1625. Panna Anna Gutowska, zakonnica Ś. Dominika, tablicę srebrną.
Roku 1626.
Skrót tekstu: WotSierpGęb
Strona: 303
Tytuł:
Spis wotów przy figurze cudownej w kościele w Sierpcu z 1652 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Sierpc
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
bo to było wielkie dzieło/ duszę z ciałem związać. A czemuż więtsze dzieło puścił najedno słówo? dzieło/ nad które więtsze ani może być pomyślone/ to jest/ związanie dwu natur do jednej persony/ które vnionem hypostaticam zowią! Puścił mówię/ na jedno słowo/ Fiat, Panny naświętszej? O waga Panieńskiego słówa niewysłówiona? Odpowiada na pytanie toż inaczej Bernard ś. Dla tego (mowi) przy stworzeniu innych rzeczy/ użył Bóg słowa onego/ Fiat; abowiem to słowo jest rozkazującego Pana/ Fiat, niechaj tak koniecznie będzie. po Pańsku (mowi) miały stanąć wszytkie kreatury/ które miał porzucić potym pod nogi człowieka/
bo to było wielkie dźieło/ duszę z ćiáłem związáć. A czemuż więtsze dźieło puśćił náiedno słówo? dźieło/ nád które więtsze áni może być pomyślone/ to iest/ związánie dwu nátur do iedney persony/ ktore vnionem hypostaticam zowią! Puśćił mowię/ ná iedno słowo/ Fiat, Pánny naświętszey? O wagá Pánieńskiego słówá niewysłówiona? Odpowiáda ná pytánie toż ináczey Bernárd ś. Dla tego (mowi) przy stworzeniu innych rzeczy/ vżył Bog słowá onego/ Fiat; ábowiem to słowo iest roskazuiącego Páná/ Fiat, niechay ták koniecznie będźie. po Páńsku (mowi) miáły stánąć wszytkie kreátury/ ktore miał porzućić potym pod nogi człowieká/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 11
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
rozmowy były, Że ludzi wszytkich myśli się zdziwiły! A SKĄDŻE Ml TO, ŻE MA TKA BOGA MEGO PRZYSZŁA DO MNIE?
Który mię stworzył, na którego słowa Ziemska machina gotowa, Pan mój i Bóg mój, i rządźca wszytkiego Ciebie żądał i twojego Oblicza, Panno: tyś przybytkiem jego, Matko stanu panieńskiego. A chociaż twoja to pokora miała, Lecz-em przez Boga doznała, Bo mi to znakiem pokazał w istocie, Gdy syna noszę w żywocie. We mnie dzieciątko wesoło skakało,
Boga obecnym poznało. Czemużeś, pani, sługę nawiedziła, Cześć mi taką uczyniła? Tyś się matką stała z Ducha Świętego
rozmowy były, Że ludzi wszytkich myśli się zdziwiły! A SKĄDŻE Ml TO, ŻE MA TKA BOGA MEGO PRZYSZŁA DO MNIE?
Który mię stworzył, na którego słowa Ziemska machina gotowa, Pan mój i Bóg mój, i rządźca wszytkiego Ciebie żądał i twojego Oblicza, Panno: tyś przybytkiem jego, Matko stanu panieńskiego. A chociaż twoja to pokora miała, Lecz-em przez Boga doznała, Bo mi to znakiem pokazał w istocie, Gdy syna noszę w żywocie. We mnie dzieciątko wesoło skakało,
Boga obecnym poznało. Czemużeś, pani, sługę nawiedziła, Cześć mi taką uczyniła? Tyś się matką stała z Ducha Świętego
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 56
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Kanonika Paryskiego, z nią wpadłszy w ścisłą przyjaźń, uczynił circulum vitiosum, podszedłszy Pannę; zdąd się Syn urodził scommaetice Astrolabium nazwany od uczonych Zoilów; za co od Krewnych Heloisy Piotr Abellard sekretnie Castratus: a od Księdza Fulberta, aby Heloissę pojął za żonę przymuszony; ale on aby Szkół uczył, oddał ją do Argenteolieńskiego Panieńskiego Klasztoru, blisko Paryża i Z. Dionizego klasztoru. Ona velum przyjęła od Biskupa, była Ksienią potym Lecz stąd rugowana przez Mnichów Z. Dionizego Zakonnice. w Treceńskiej lokowały się Diecezyj, na fundacyj Aleksandra pod tytułem Z. Parakleta. Piotr Abellardus u Z. Dionizego Kaptur wziąwszy, szkoły tam otworzył, wiele mając Dyscypułów
Kanonika Páryskiego, z nią wpadłszy w ścisłą przyiaźń, uczynił circulum vitiosum, podszedłszy Pannę; zdąd się Syn urodził scommaetice Astrolabium nazwany od uczonych Zoilow; zá co od Krewnych Heloisy Piotr Abellard sekretnie Castratus: a od Xiędza Fulbertá, aby Heloissę poiął za żonę przymuszony; ale on aby Szkoł uczył, oddał ią do Argenteolieńskiego Panieńskiego Klasztoru, blisko Paryża y S. Dyonizego klásztoru. Ona velum przyieła od Biskupa, była Xienią potym Lecz ztąd rugowana przez Mnichow S. Dyonizego Zakonnice. w Treceńskiey lokowały się Dyecezyi, na fundacyi Alexandra pod tytułem S. Parakleta. Piotr Abellardus u S. Dyonizego Kaptur wziąwszy, szkoły tam otworzył, wiele maiąc Dyscypułow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 184
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
rady złe, tych i owych samych, co są przyczyną tej mej choroby, niebezpieczeństw, zelżywości mej, zdrad, targów o zdrowie me czynionych, wolności mych gwałconych, prowincji, jednych pozaprzedanvch, drugich utraconych, odjętych, krwie rozlanej synów i córek moich, a braciej, sióstr waszych, także zelżywości i wstydu ich panieńskiego. Wygładźcież tych, którzy z hardej nadętości swej, z lekkiego was braciej swej poważenia są wielkiego mniemania o sobie jedni, a drudzy z wszetecznego swego języka i gęby równej swym postępkom, z głupstwa grubego, z przepychu, a z dostatku swego, którego na opressją waszę używają, i sami sobie wszystko przypisując i
rady złe, tych i owych samych, co są przyczyną tej mej choroby, niebezpieczeństw, zelżywości mej, zdrad, targów o zdrowie me czynionych, wolności mych gwałconych, prowincyi, jednych pozaprzedanvch, drugich utraconych, odjętych, krwie rozlanej synów i córek moich, a braciej, sióstr waszych, także zelżywości i wstydu ich panieńskiego. Wygładźcież tych, którzy z hardej nadętości swej, z lekkiego was braciej swej poważenia są wielkiego mniemania o sobie jedni, a drudzy z wszetecznego swego języka i gęby równej swym postępkom, z głupstwa grubego, z przepychu, a z dostatku swego, którego na opressyą waszę używają, i sami sobie wszystko przypisując i
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 99
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Wszytkie prawie przedsionki, Galerie, Sale, Obejdzie, i jakby się dziwował: w pochwale Nie skąpi; potym coraz różne kąty zwiedzi Mężnej Panny postawę. Z takim więc pochopem Myśliwiec, już pewnego własnym mając tropem Zwierza: knieje na około z ogary obieży; Aż obaczy nakoniec on pod drzewem leży. Dawno już Panieńskiego ta nowina gmachu Doszła, że Wodzów Greckich przyjęto. Strachu Jednym było przyczyną, lecz radość w swej cerze Ledwie tai Achilles; już i w tym ubierze, Radby onych oglądał Bohatyrów twarzy; Więc czeka aż się tego okazja zdarzy. A gdy już sowitemi stoły zastawiono Potrawami, i łoża miękkim wyścielono W koło stołów
Wszytkie práwie przedśionki, Gálerye, Sale, Obeydźie, y iákby się dźiwował: w pochwale Nie skąpi; potym coraz rożne kąty zwiedźi Mężney Panny postáwę. Z tákim więc pochopem Myśliwiec, iuż pewnego własnym máiąc tropem Zwierzá: knieie ná około z ogáry obieży; Aż obaczy nákoniec on pod drzewem leży. Dawno iuż Pánieńskiego tá nowiná gmáchu Doszłá, że Wodzow Greckich przyięto. Stráchu Iednym było przyczyną, lecz rádość w swey cerze Ledwie tái Achilles; iuż y w tym ubierze, Radby onych oglądał Bohátyrow twarzy; Więc czeka áż się tego okázya zdárzy. A gdy iuż sowitemi stoły zástáwiono Potráwámi, y łożá miękkim wyśćielono W koło stołow
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 141
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Jako więc po Scyryiskich gdy nad Meotydą, Rozkoszuje zwycięstwach Amazonek grono: Tu dopiero Ulisses to w oczy, to włono Każdej wejźrzy; ale w noc i blask świec jarzących, Wzrok mylą: i skład przytym jednaki leżących. Przecięż z twarzy wyniosłej, przecięż z bezpiecznego Weyźrzenia: więc że mało wstydy Panieńskiego Przestrzegał: trochę go już poznawa; i z boku, Towarzyszowi swemu skazuje po oku. I gdyby go ku sobie przytuliwszy mile Sama Deidamia, przez różne fortyle To w szatach to na głowie poprawując stroju: To wstwania, to broniąc częstego napoju Nie taiła ostróżnie: choć i w tym ubierze, Pewnieby się u
Iáko więc po Sćyryiskich gdy nád Meotydą, Roskoszuie zwyćięstwách Amázonek grono: Tu dopiero Vlisses to w oczy, to włono Káżdey weyźrzy; ále w noc y blásk świec iárzących, Wzrok mylą: y skład przytym iednáki leżących. Przećięż z twarzy wyniosłey, przećięż z beśpiecznego Weyźrzenia: więc że máło wstydy Pánieńskiego Przestrzegał: trochę go iuż poznawa; y z boku, Towárzyszowi swemu skázuie po oku. Y gdyby go ku sobie przytuliwszy mile Sámá Deidámiá, przez rożne fortyle To w szátách to ná głowie popráwuiąc stroiu: To wstwánia, to brońiąc częstego napoiu Nie táiłá ostrożnie: choć y w tym ubierze, Pewnieby się u
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 141
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
wchodzi: Boskie przedwieczności/ Panna się dziwi Pańskiej wszechmocności. Dom wstydu pełny/ i serca czystego/ Stał się kościołem Boga prawdziwego/ Słowem poczęła Panna Syna swego. Już porodziła nam Odkupiciela/ O czym słyszała to przez Gabriela/ Jan w żywocie był głosem zbawiciela/ Straszne mu siano we żłobie nie było: Zażyć pokarmu Panieńskiego miło/ Przez tegoż ptastwo głodu nie zażyło. Chory Anielskie Bogu chwałę dają/ I Pastuszkowie wesoło śpiewają: Bowiem pasterza wszytkich Stwórcę znają. Bądź chwała tobie Panie wszechmocności/ Ześ się narodził z Panieńskich wnętrzności/ Z Ojcem i Duchem na wieków wieczności. Symfonie Symfonia Trzydziesta.
Skarżył Józef na Anioła ze snu wzbudzony
wchodźi: Boskie przedwiecżnośći/ Pánná sie dźiwi Páńskiey wszechmocnośći. Dom wstydu pełny/ y sercá cżystego/ Stał sie kośćiołem Bogá prawdźiwego/ Słowem pocżęłá Pánná Syná swego. Iuż porodźiła nam Odkupićielá/ O cżym słyszáłá to przez Gabryelá/ Ian w żywoćie był głosem zbáwićielá/ Strászne mu śiáno we żłobie nie było: Záżyć pokármu Pánieńskiego miło/ Przez tegoż ptástwo głodu nie záżyło. Chory Anielskie Bogu chwáłę dáią/ I Pástuszkowie wesoło śpiewáią: Bowiem pásterzá wszytkich Stworcę znáią. Bądź chwałá tobie Pánie wszechmocnośći/ Ześ sie narodźił z Pánienskich wnętrznośći/ Z Oycem y Duchem ná wiekow wiecżnośći. Symphonie Symphonia Trzydźiesta.
SKárzył Iozeph ná Aniołá ze snu wzbudzony
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: E3
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631