Hippokrene zową, W jamie także krynicę najdziesz kryształową. Zdrój mądrym myślom służy i pieśniom uczonym, Krynica - w cnym dziewictwie sercom poświęconym. Kto chce wiedzieć Pallady wszystkie tajemnice, Trzeba napoju czerpać z zdroju i z krynice. Zdrój jest każdemu wolny i gmin gęsty miwa, Krynica się od gminu inszego ukrywa, Samym tylko panieńskim ustom się podaje, Próżno tam sięga, kto ma insze obyczaje. W niej wody płyną żadnym piaskiem nie zmieszane, W niej są smaki rozkoszne, wonie nie słychane, W niej Pallas swoje członki panieńskie omywa, W niej stateczności panien swoich doświadczywa. Bo (cud dziwny) gdy się kto dotknie pokalany, Zaraz woda
Hippokrene zową, W jamie także krynicę najdziesz kryształową. Zdrój mądrym myślom służy i pieśniom uczonym, Krynica - w cnym dziewictwie sercom poświęconym. Kto chce wiedzieć Pallady wszystkie tajemnice, Trzeba napoju czerpać z zdroju i z krynice. Zdrój jest każdemu wolny i gmin gęsty miwa, Krynica się od gminu inszego ukrywa, Samym tylko panieńskim ustom się podaje, Próżno tam sięga, kto ma insze obyczaje. W niej wody płyną żadnym piaskiem nie zmieszane, W niej są smaki rozkoszne, wonie nie słychane, W niej Pallas swoje członki panieńskie omywa, W niej stateczności panien swoich doświadczywa. Bo (cud dziwny) gdy się kto dotknie pokalany, Zaraz woda
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 83
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
rzekł Kapłanowi. Nigdym tak nie miłował człowieka/ żałowałem Apostazjej/ żałuję śmierci/ miłowałem żywego/ miłuję umarłego: iż może być ratowan/ bo z skruchą umarł; modlitwami Kościoła mego ratować go chcę. I zwoławszy Prałatów biskupstwa swego/ to jest Opatów/ Dziekanów/ Przeorów/ Plebanów. Także rozkazał klasztorom Panieńskim/ prosząc z wielką pokorą i usilnością/ już sam przez się już przez listy/ aby wszyscy osobliwe modlitwy/ które on naznaczył przez on rok za duszę zmarłego odprawowali/ tak we Mszach jako i Psalmodiach. A on sam oprócz jałmużn/ także modlitw osobliwych które zań czynił na każdy dzień/ Hoscją zbawienną za wyzwolenie
rzekł Kápłanowi. Nigdym ták nie miłował człowieká/ żáłowałem Apostázyey/ żáłuię śmierći/ miłowałem żywego/ miłuię vmárłego: iż może bydź rátowan/ bo z skruchą vmarł; modlitwámi Kośćiołá mego rátowáć go chcę. Y zwoławszy Prałatow biskupstwá swego/ to iest Opátow/ Dźiekanow/ Przeorow/ Plebanow. Tákże roskazał klasztorom Pánieńskim/ prosząc z wielką pokorą y vśilnosćią/ iuż sam przez sie iuż przez listy/ áby wszyscy osobliwe modlitwy/ ktore on náznáczył przez on rok zá duszę zmárłego odpráwowáli/ ták we Mszách iáko y Psalmodiách. A on sam oprocż iáłmużn/ tákże modlitw osobliwjch ktore zań czjnił ná każdy dźien/ Hostią zbáwienną zá wyzwolenie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 56
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
zmartwychwstał, pod wiechą lada gdzie, Zruci kaptur, usiadszy do trunku przy Magdzie. Cóż mówić, wyjedzieli z klasztoru po kweście: Już się w karczmie nie boi, czego musiał w mieście. Gdyby spytać, na których sypiają, niedźwiedzi, A mówić mogły, dość by na mnicha spowiedzi. Teć to małpy panieńskim, cić to koczkodoni, Zawiciem niewstydliwe okrywają skroni. Świętych nie tykam, bo ci i sercem, i cerą Wyrażają regułę, jaką na się bierą. Słuszna ich z należytym wspominać honorem: Jako święci w klasztorze, tak i za klasztorem. 348. WPRZÓD ZGRYŹĆ ORZECH NlZ JĄDRO JESC NA TOŻ TRZECI RAZ
Trzeba siągnąć
zmartwychwstał, pod wiechą leda gdzie, Zruci kaptur, usiadszy do trunku przy Magdzie. Cóż mówić, wyjedzieli z klasztoru po kweście: Już się w karczmie nie boi, czego musiał w mieście. Gdyby spytać, na których sypiają, niedźwiedzi, A mówić mogły, dość by na mnicha spowiedzi. Teć to małpy panieńskim, cić to koczkodoni, Zawiciem niewstydliwe okrywają skroni. Świętych nie tykam, bo ci i sercem, i cerą Wyrażają regułę, jaką na się bierą. Słuszna ich z należytym wspominać honorem: Jako święci w klasztorze, tak i za klasztorem. 348. WPRZÓD ZGRYŹĆ ORZECH NlZ JĄDRO JESC NA TOŻ TRZECI RAZ
Trzeba siągnąć
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 207
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przeto ją z oczyma na pułmisku malowali/ ale ta była Panna Zakonna Zakonu Z. Dominika/ jako się u Historyków poważnych najduje. Zadziwić się tedy możemy tej sprawie/ i śmiałości tej Panny Zakonnej/ ale więcej uważać mamy różne dary Boskie Pannom Zakonnym od Boga dane: Który niepojęte sprawy ludzkim rozumem/ pokazować raczy stanom Panieńskim/ w szczyrości i bogobojności sobie poślubionym. Niechajże nie będzie zasłona nad oczyma ciężka Zakonnicy: a którą Bóg raz od świata odłączył/ niech jako Oblubienica jego/ oczy w mierze trzymając/ wszelkich pożądliwości pogardę w sercu pomnaża. Żywot B. Angieli Siostry Zak. Żywot Błogosławionej Angeli Siostry Zakonnej Dominika Z. wspomnionej
przeto ią z oczymá ná pułmisku málowali/ ále tá byłá Pánná Zakonna Zákonu S. Dominiká/ iako się v Historykow poważnych náyduie. Zádźiwić się tedy możemy tey spráwie/ y śmiáłośći tey Pánny Zakonney/ ále więcey vważáć mamy rożne dáry Boskie Pánnom Zakonnym od Bogá dáne: Ktory niepoięte spráwy ludzkim rozumem/ pokázowáć raczy stanom Pánieńskim/ w szczyrośći y bogoboynośći sobie poślubionym. Niechayże nie będźie zasłoná nád oczymá ćięszka Zakonnicy: á ktorą Bog raz od świátá odłączył/ niech iáko Oblubienicá iego/ oczy w mierze trzymáiąc/ wszelkich pożądliwośći pogárdę w sercu pomnaża. Zywot B. Angieli Siostry Zak. Zywot Błogosłáwioney Angeli Siostry Zakonney Dominiká S. wspomnioney
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 44
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644