Wiary Z. odwiódł, dla czego Miechowski pisze: że co Tatarska ręka nie dotknęła, Konrada i Swatopełka niecnotliwe imprezy na Ojczyznę wywarły. Konrad zostawił Synów Bolesława, który w krótce umarł, Kazimierza, i Semowita, ale tego Kazimierz wyzuł z Księstwa Sieradzkiego, i w niewolą wziął. Po śmierci Konrada dopiero Pudyk utwierdził panowanie swoje, a złączywszy siły z Belą Królem Węgierskim, i Danielem Książęciem Ruskim, najechał Morawę Roku 1253. , toż samo i w drugim Roku uczynił w Księstwie Opawskim zabrawszy wszystko, za to że Ottokarus Król Czeski przywłaszczył sobie to Państwo, odstrychnąwszy je od Polski, toż sami się potym stało, i inszemi Ksiąstwami Śląskiemi
Wiary S. odwiódł, dla czego Miechowski pisze: że co Tatarska ręka nie dotknęła, Konrada i Swatopełka niecnotliwe imprezy na Oyczyznę wywarły. Konrad zostawił Synów Bolesława, który w krótce umarł, Kaźimierza, i Semowita, ale tego Kazimierz wyzuł z Xięstwa Sieradzkiego, i w niewolą wziął. Po śmierći Konrada dopiero Pudyk utwierdźił panowanie swoje, á złączywszy śiły z Belą Królem Węgierskim, i Danielem Xiążęćiem Ruskim, najechał Morawę Roku 1253. , toż samo i w drugim Roku uczynił w Xięstwie Opawskim zabrawszy wszystko, za to że Ottokarus Król Czeski przywłaszczył sobie to Państwo, odstrychnąwszy je od Polski, toż sami śię potym stało, i inszemi Xiąstwami Sląskiemi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 32
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
sprzysięgli mu się, Zygmunta Syna[...] Karola IV, Cesarza ( któremu dał był Maria Córkę swoję ) utrzymać przy Koronie, i po tej deklaracyj Zygmunt był w Polsce, ale nie życzliwej sobie. Tym czasem Ludwik marł przez 12. lat panowania raz tylko bywszy w Polsce na koronacją. Kromer i inni skarżą go o przykre panowanie przez Cudzoziemców, że chciał Ruś przyłączyć do Wegier, że do Budy na Sejm wokował Polaków, Krom. Tom: I. lib: 19. i za niego miała być tragedia Gliniańska, o której że żaden Autor nie pisze, ja też nie wylatuję z piórem nie pewnych lubo zagęszczonych manuskryptów. Po śmierci Ludwika Stany
sprzyśięgli mu śię, Zygmunta Syna[...] Karola IV, Cesarza ( któremu dał był Marya Córkę swoyę ) utrzymac przy Koronie, i po tey deklaracyi Zygmunt był w Polszcze, ale nie życzliwey sobie. Tym czasem Ludwik marł przez 12. lat panowania raz tylko bywszy w Polszcze na koronacyą. Kromer i inni skarżą go o przykre panowanie przez Cudzoźiemców, że chciał Ruś przyłączyć do Wegier, że do Budy na Seym wokował Polaków, Krom. Tom: I. lib: 19. i za niego miała być tragedya Gliniańska, o którey że żaden Autor nie pisze, ja też nie wylatuję z piórem nie pewnych lubo zagęszczonych manuskryptów. Po śmierći Ludwika Stany
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 46
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
oczy utrapione. Daj pokoj tym lamentom a żeś mojej sztuki Zwykłej zapomniał, daj że teraz od nauki. Tobyś chciał, żebyś zawsze twarz moję łaskawą, Zawsze oko wesołe znał; za taką sprawą Jużby się pewnie, miły, to twoje kochanie Obróciło, jak nad swą własną, w panowanie A jak roża piękniejsza z lilią mieszana, Tak trwalsza miłość czasem gniewem przeplatana. O niewypowiedziana płci białej chytrości! Po tak nieznośnej, w której jużem mdlał żałości, Jakiegoś mię wesela znowu nabawiła A to tylko masz w zysku, coś się natrapiła. Jużże przynajmniej za te wycierpiane męki, Nie broń mi całowania
oczy utrapione. Daj pokoj tym lamentom a żeś mojej sztuki Zwykłej zapomniał, daj że teraz od nauki. Tobyś chciał, żebyś zawsze twarz moję łaskawą, Zawsze oko wesołe znał; za taką sprawą Jużby się pewnie, miły, to twoje kochanie Obrociło, jak nad swą własną, w panowanie A jak roża piękniejsza z lilią mieszana, Tak trwalsza miłość czasem gniewem przeplatana. O niewypowiedziana płci białej chytrości! Po tak nieznośnej, w ktorej jużem mdlał żałości, Jakiegoś mię wesela znowu nabawiła A to tylko masz w zysku, coś się natrapiła. Jużże przynajmniej za te wycierpiane męki, Nie broń mi całowania
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 384
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
nie zostało, bo ichm. panowie podstarościowie coraz to insze najeżdżają, do ostatniej nas zguby przyprowadzają. W wiosce zaś Klinczanach, gdzie tylko gospodarzów i to kalek, tam wszelkie podatki tak jako z miasteczka płacić każą i nad zaprzysiężenie dymów 3 nałożono. W tym tedy wszystkim żebrząc Najjaśniejszego Majestatu za miłe, szczęśliwe i długoletnie panowanie doznawszy ojcowskiej klemencji z żonami i dziatkami naszymi Majestat Boski błagać powinni jesteśmy. Jako ci, którzy jesteśmy niegodni poddani i podnóżkowie mieszczanie, Żydzi i całego klucza mężowie kuźnickiego.
nie zostało, bo ichm. panowie podstarościowie coraz to insze najeżdżają, do ostatniej nas zguby przyprowadzają. W wiosce zaś Klinczanach, gdzie tylko gospodarzów i to kalek, tam wszelkie podatki tak jako z miasteczka płacić każą i nad zaprzysiężenie dymów 3 nałożono. W tym tedy wszystkim żebrząc Najjaśniejszego Majestatu za miłe, szczęśliwe i długoletnie panowanie doznawszy ojcowskiej klemencyi z żonami i dziatkami naszymi Majestat Boski błagać powinni jesteśmy. Jako ci, którzy jesteśmy niegodni poddani i podnóżkowie mieszczanie, Żydzi i całego klucza mężowie kuźnickiego.
Skrót tekstu: SupKuzRzecz
Strona: 29
Tytuł:
Suplika poddanych kuźnickich do króla
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
listy urzędowe
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, tronu tego, przez lat kilka-dziesiąt, przyśli do Berła bez wojny, wielki to cud, ale przedcię większe są cuda P. Boga naszego, o koło Korony naszej, i miłej Ojczyzny. Kędyż Chmielnicki z-Przysięgłym Chamem? niemasz ich! kędy Rakocy, i Potencja Siedmiogrodzka? i życie i Panowanie stracił! kędy Karol Gustaw, z-posiłkami Herezyj? z-trupiał! A Jan Kazimierz żyje, Korona trwa. Wjednym że Roku, Królestwośmy prawie stracili, i ledwie nie odebrali, O to cię Panie Boże mój, nazwę Bogiem Polaków, Bogiem Cudownym, Dominus tecum Pan z-tobą Narodzie Polski. Rozkochajcie się Polacy
, tronu tego, przez lat kilká-dźieśiąt, przyśli do Berłá bez woyny, wielki to cud, ále przedćię większe są cudá P. Bogá nászego, o koło Korony nászey, i miłey Oyczyzny. Kędyż Chmielnicki z-Przysięgłym Chámem? niemász ich! kędy Rákocy, i Potencyia Siedmigrodzka? i żyćie i Pánowánie stráćił! kędy Károl Gustaw, z-pośiłkámi Herezyi? z-trupiał! A Ian Káźimierz żyie, Koroná trwa. Wiednym że Roku, Krolestwośmy práwie ztráćili, i ledwie nie odebráli, O to ćię Pánie Boże moy, názwę Bogiem Polakow, Bogiem Cudownym, Dominus tecum Pan z-tobą Narodźie Polski. Rozkochayćie się Polacy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 13
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ku tej Rzeczypospolitej chęcią osobliwie jej Wolności creverunt. Zegnam tedy już Ojcowskim sercem WM. ex Throno decedens, proszę abyście Wm. tę Ojcowską et omnes charitates przechodzącą Intencją moję wdzięcznie przyjąć/ i szczerze tłumaczyć chcieli. Dziękuję Wm. za dotrzymanie wiary i poddaństwa/ któregom difficillimis temporibus statecznie doznał. Rozumiem że się na panowanie moje nikt poskarżyć nie może. Jeśliby się jednak co komu w rządach naszych nie zdało: proszę aby to fragilitati, od której Korona ludzi nie uwalnia/ et rationibus statûs, które prywatnym interesom nie zawsze wygodne/ darował. Na koniec jako miłości ku tej Rzeczypospolitej nigdy cum Regali paludamento nie wyzuje/ tak P.
ku tey Rzeczypospolitey chęćią osobliwie iey Wolnośći creverunt. Zegnam tedy iuż Oycowskim sercem WM. ex Throno decedens, proszę ábyśćie Wm. tę Oycowską et omnes charitates przechodzącą Intencyą moię wdźięcznie przyiąć/ i szczerze tłumáczyć chćieli. Dźiękuię Wm. zá dotrzymánie wiáry i poddáństwá/ ktoregom difficillimis temporibus státecznie doznał. Rozumiem że się ná pánowánie moie nikt poskarżyć nie może. Ieśliby się iednák co komu w rządach nászych nie zdáło: proszę áby to fragilitati, od ktorey Koroná ludźi nie uwalnia/ et rationibus statûs, ktore prywatnym interessom nie záwsze wygodne/ dárował. Na koniec iáko miłośći ku tey Rzeczypospolitey nigdy cum Regali paludamento nie wyzuie/ ták P.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 15
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
/ ale barziej na wspaniałych piersiach Polskich Regis memoriam. Zostawuje dwudziestoletnich nieporownanych zasług numerum prawie innumerum, z-którymi bez wątpienia perennis IKM. Sława zostawać będzie. Zażyć się godzi IKM. przy ostatnim rozstawaniu się i pozegnaniu z Wmi słów tych/ którymi niegdy Augustus Cesarz rozstawał się z poddanymi swymi/ gdy konkludując oraz życie i panowanie swoje pytał około stojących: Benene Rempublicam gessi? a gdy oni skłoniwszy głowy pochwalili: Ergo valere et plaudite. Odebrał IKM. ore Senatûs i Rycerstwa Reipublicae bene gestae godne świadectwo i pochwałę. Usłyszeliście WM. ultimae vocis oraculum, ostatnie Ojcowskie Valete; czegoż nie dostawa więcej/ tylko aby już nakoniec błogosławiąc
/ ale bárźiey ná wspániáłych piersiách Polskich Regis memoriam. Zostáwuie dwudźiestoletnich nieporownanych zasług numerum práwie innumerum, z-ktorymi bez wątpienia perennis IKM. Sławá zostawać będźie. Záżyć się godźi IKM. przy ostatnim rozstawániu się i pozegnániu z Wmi słow tych/ ktorymi niegdy Augustus Cesarz rozstawał się z poddánymi swymi/ gdy konkluduiąc oraz życie i panowanie swoie pytał około stoiących: Benene Rempublicam gessi? a gdy oni skłoniwszy głowy pochwalili: Ergo valere et plaudite. Odebrał IKM. ore Senatûs i Rycerstwá Reipublicae bene gestae godne świádectwo i pochwałę. Vsłyszeliśćie WM. ultimae vocis oraculum, ostátnie Oycowskie Valete; czegoż nie dostawa więcey/ tylko aby iuż nakoniec błogosławiąc
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 18
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, Że mu cesarz tak młodo, choć jeszcze swojego Wieku spełna nie mija dwudziestoszóstego, Wojska swego powierzy, które w jego pieczy Mając, nie tylko wszytko, co ma, ubezpieczy, Ale wszytkiego świata uczynić się panem Będzie mógł z tak przeważnem i dzielnem hetmanem.
XXX.
A jako z temi swemi hetmany wielkiemi Swe panowanie wszędzie rozszerzy na ziemi, Tak na morzu tem, które w śrzodku z tamtej strony Europa, z tej zawiera Afer upalony, W każdem boju zwyciężcą szczęśliwem zostanie, Skoro Jędrzej Doria do niego przystanie, Ten to Doria, który wszytkie wam tameczne Wasze morza od zbójców uczyni bezpieczne.
XXXI.
Choć wszytkie zbójce w on
, Że mu cesarz tak młodo, choć jeszcze swojego Wieku spełna nie mija dwudziestoszóstego, Wojska swego powierzy, które w jego pieczy Mając, nie tylko wszytko, co ma, ubezpieczy, Ale wszytkiego świata uczynić się panem Będzie mógł z tak przeważnem i dzielnem hetmanem.
XXX.
A jako z temi swemi hetmany wielkiemi Swe panowanie wszędzie rozszerzy na ziemi, Tak na morzu tem, które w śrzodku z tamtej strony Europa, z tej zawiera Afer upalony, W każdem boju zwyciężcą szczęśliwem zostanie, Skoro Jędrzej Dorya do niego przystanie, Ten to Dorya, który wszytkie wam tameczne Wasze morza od zbójców uczyni bezpieczne.
XXXI.
Choć wszytkie zbójce w on
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 338
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zwyciężała, gdy zaś wschodziła lub zachodziła, cztery godziny, czasu zabierała”.
Był wprawdzie wielkim Królem Mitrydates dla obszerności panowania nad 22 narodami, dla umiejętności tyleż języków, dla męstwa, i szczęścia na wojnach; lecz cała jego wielkość względem komety mniejsza była, niż proszek względem Olimpu.
119 3850
36. Ta poprzedziła panowanie Mitrydatesa. Świeciła dni 70: straszne powietrze w Asryce na ludzi, i na bydło.
116 3[...] 53
37. W znaku raka.
99 3870
38. Nader świetna i nader prędko zniknęła.
93 3876
39.
92 trzęsienie ziemi w Modenie dwie góry w okolicy tak gwałtownie wzruszone były, iż ścierać się i uderzać
zwyciężała, gdy zaś wschodziła lub zachodziła, cztery godziny, czasu zabierała”.
Był wprawdzie wielkim Królem Mithrydates dla obszerności panowania nad 22 narodami, dla umieiętności tyleż językow, dla męstwa, y szczęścia na woynach; lecz cała iego wielkość względem komety mnieysza była, niż proszek względem Olympu.
119 3850
36. Ta poprzedziła panowanie Mithrydatesa. Świeciła dni 70: straszne powietrze w Asryce na ludzi, y na bydło.
116 3[...] 53
37. W znaku raka.
99 3870
38. Nader świetna y nader prętko zniknęła.
93 3876
39.
92 trzęsienie ziemi w Modenie dwie góry w okolicy tak gwałtownie wzruszone były, iż ścierać się y uderzać
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 11
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
przyznawam, żem to czynił obawiając się i wcześnie postrzegając, że miały nastąpić praktyki z Wojskiem, miała nastąpić Mennice corrupcja. Pieniędzy szafunek prywatny, i trudne temu zabieżenia sposoby przy obecności Pańskiej. Nakoniec upatrowałem straszne konsekwencje, mieszać się Panu między zajątrzone Wojsko, iże tak rzekę mieć we Lwowie podzielone z Wojskiem panowanie, iżem za Królów przeszłych ani czytał, ani pogotowiu widział, aby Panowie obecni na Komisiach byli, od których równo i od Rzeczyposp: zesłani agunt Komisarze, i dla tego osobne od Królewskich Rezydencij miejsce Komisarzom Rzeczposp: naznacza. Jakoż, jako się ta Komisia nadała, jakie monstra exorbitanciarum z niej wyniknęły, jakie
przyznawam, żem to czynił obawiáiąc się y wcześnie postrzegáiąc, że miáły nástąpić práktyki z Woyskiem, miáła nástąpić Mennice corrupcya. Pieniędzy száfunek prywatny, y trudne temu zábieżenia sposoby przy obecnośći Páńskiej. Nakoniec vpátrowałem strászne consequencye, mieszáć się Pánu między záiątrzone Woysko, iże ták rzekę mieć we Lwowie podźielone z Woyskiem pánowánie, iżem zá Krolow przeszłych áni czytał, áni pogotowiu widźiał, áby Pánowie obecni ná Commissiách byli, od ktorych rowno y od Rzeczyposp: zesłáni agunt Commissarze, y dla tego osobne od Krolewskich Residenciy mieysce Commissarzom Rzeczposp: náznácza. Iákoż, iáko się tá Commissia nádáła, iákie monstra exorbitanciarum z niey wyniknęły, iákie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 76
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666