. zł. Był naówczas w Wilnie Gujski, dopominał się tych 100 czerw, zł, odwlekał go do samego wyjazdu, tandem powiedział mu, że podskarbi jego odda mu te pieniądze. Podskarbi, wsiadając na konia, oddał mu papier tysiącznymi nitkami cienkimi powiązany, że więcej godziny Gujski rozplątywając ite węzełki i potem z dziesięć papierów rozwijając, znalazł tylko czerw, zł 30. Córkę Gujskiego, a swoją wnuczkę, wziął Przezdziecki do siebie, a Gujska, młoda i piękna, w klasztorze u bazylianek w Wilnie się została, a na koniec z bernardynem, księdzem Żarynem, uciekła do Królewca i oboje lutrami zostali.
Przypadła też i sprawa rodziców
. zł. Był naówczas w Wilnie Gujski, dopominał się tych 100 czerw, zł, odwlekał go do samego wyjazdu, tandem powiedział mu, że podskarbi jego odda mu te pieniądze. Podskarbi, wsiadając na konia, oddał mu papier tysiącznymi nitkami cienkimi powiązany, że więcej godziny Gujski rozplątywając ite węzełki i potem z dziesięć papierów rozwijając, znalazł tylko czerw, zł 30. Córkę Gujskiego, a swoją wnuczkę, wziął Przezdziecki do siebie, a Gujska, młoda i piękna, w klasztorze u bazylianek w Wilnie się została, a na koniec z bernardynem, księdzem Żarynem, uciekła do Królewca i oboje lutrami zostali.
Przypadła też i sprawa rodziców
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 164
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
się tedy ociec mój, niby do mnie przyszedł. Ja pamiętając, że już umarł, z wielką pokorą pytałem się, w jakim jest stanie. Odpowiedział mi ociec mój w te słowa: „Je-
ztem w miłosierdziu boskim, ale mnie postami i modlitwami ratujcie.” Potem ociec mój dał mi niewielki fascykuł papierów, dokumentów starych i obrazek świętego Antoniego, na czwiertce wielkiego papieru piórkiem rysowany. Święty Antoni klęczał przed Panem Jezusem w dziecinnej postaci stojącym i błogosławiącym, tak jak jest w ołtarzu św. Antoniego w Wysokiem malowany. I dając ociec mój te dokumenta rzekł te słowa: „Naści te papiery, będą ci potrzebne.”
się tedy ociec mój, niby do mnie przyszedł. Ja pamiętając, że już umarł, z wielką pokorą pytałem się, w jakim jest stanie. Odpowiedział mi ociec mój w te słowa: „Je-
stem w miłosierdziu boskim, ale mnie postami i modlitwami ratujcie.” Potem ociec mój dał mi niewielki fascykuł papierów, dokumentów starych i obrazek świętego Antoniego, na czwiertce wielkiego papieru piórkiem rysowany. Święty Antoni klęczał przed Panem Jezusem w dziecinnej postaci stojącym i błogosławiącym, tak jak jest w ołtarzu św. Antoniego w Wysokiem malowany. I dając ociec mój te dokumenta rzekł te słowa: „Naści te papiery, będą ci potrzebne.”
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 409
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jak jest w ołtarzu św. Antoniego w Wysokiem malowany. I dając ociec mój te dokumenta rzekł te słowa: „Naści te papiery, będą ci potrzebne.” Wyśnił mi się po roku ten sen, bo gdy mieliśmy sprawę z księciem kanclerzem, o której niżej opiszę, tedy ja wyjeżdżając do Wilna szukałem papierów imieniowi naszemu służących i tychże szukając dokumentów, znalazłem obrazek piórkiem rysowany świętego Antoniego takiż ze wszystkim podobny, jaki mi przez sen dał mój ociec.
Pojechałem potem z siostrą moją Ruszczycową w dalszą drogę do Goślic. Wstąpiłem do nieboszczyka Jakuba Mostowskiego, podsędka zakrzyńskiego. Potem przyjechawszy do Bębnowa, tam przenocowawszy
jak jest w ołtarzu św. Antoniego w Wysokiem malowany. I dając ociec mój te dokumenta rzekł te słowa: „Naści te papiery, będą ci potrzebne.” Wyśnił mi się po roku ten sen, bo gdy mieliśmy sprawę z księciem kanclerzem, o której niżej opiszę, tedy ja wyjeżdżając do Wilna szukałem papierów imieniowi naszemu służących i tychże szukając dokumentów, znalazłem obrazek piórkiem rysowany świętego Antoniego takiż ze wszystkim podobny, jaki mi przez sen dał mój ociec.
Pojechałem potem z siostrą moją Ruszczycową w dalszą drogę do Goślic. Wstąpiłem do nieboszczyka Jakuba Mostowskiego, podsędka zakrzyńskiego. Potem przyjechawszy do Bębnowa, tam przenocowawszy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 409
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, za tę akcją udarował. A potem dowiedziawszy się, że go tenże podstarości kradł, odprawił go zabrawszy ze wszystkim. Ja też, i innymi interesami zatrudniony, i ochoty do kłótni z bratem prawnej nie mający, zaniechałem mego procederu.
Wprędce potem brat mój Wacław porucznik przyjechał do mnie do Rasnej dla wzięcia papierów do sprawy swojej z mieszczanami kamienieckimi. Przyjechał tedy do mnie z furiami, abym mu do tej jego sprawy papiery oddał. Ja mu odpowiedziałem, aby razem z drugimi bracią papiery odbierał, jako stanęło między nami, żeby razem wszyscy odebrali papiery, jako je wszyscy popieczętowali. Ale on koniecznie zaraz swoich napierał się
, za tę akcją udarował. A potem dowiedziawszy się, że go tenże podstarości kradł, odprawił go zabrawszy ze wszystkim. Ja też, i innymi interesami zatrudniony, i ochoty do kłótni z bratem prawnej nie mający, zaniechałem mego procederu.
Wprędce potem brat mój Wacław porucznik przyjechał do mnie do Rasnej dla wzięcia papierów do sprawy swojej z mieszczanami kamienieckimi. Przyjechał tedy do mnie z furiami, abym mu do tej jego sprawy papiery oddał. Ja mu odpowiedziałem, aby razem z drugimi bracią papiery odbierał, jako stanęło między nami, żeby razem wszyscy odebrali papiery, jako je wszyscy popieczętowali. Ale on koniecznie zaraz swoich napierał się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 412
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
napierał się do sprawy kamienieckiej dokumentów, mówiąc, że będzie na tym siła szkodować. Tandem, abym nie dał okazji do mówienia, że szkody jego jestem przyczyną, poszedłem z nim do skarbca do szkatuły, aby sobie do pomienionej sprawy wybrał dokumenta. Poodrywał zatem pieczęcie i brał papiery, i sam regestr wziętych papierów bez żadnego wyrażenia, tylko z datą lat pisał. Znalazł między tymiż papierami obwolutę ręką śp, ojca mego napisaną — ograniczenie Klekowicz. Upominał się tego dokumentu, mówiłem, aby go sobie szukał, ale gdy go w skrzyni tejże nie znalazł, począł się ze mną wadzić. Ja mu rzekłem:
napierał się do sprawy kamienieckiej dokumentów, mówiąc, że będzie na tym siła szkodować. Tandem, abym nie dał okazji do mówienia, że szkody jego jestem przyczyną, poszedłem z nim do skarbca do szkatuły, aby sobie do pomienionej sprawy wybrał dokumenta. Poodrywał zatem pieczęcie i brał papiery, i sam regestr wziętych papierów bez żadnego wyrażenia, tylko z datą lat pisał. Znalazł między tymiż papierami obwolutę ręką śp, ojca mego napisaną — ograniczenie Klekowicz. Upominał się tego dokumentu, mówiłem, aby go sobie szukał, ale gdy go w skrzyni tejże nie znalazł, począł się ze mną wadzić. Ja mu rzekłem:
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 412
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mi regestr wyżej wyrażony zostawił i już szkatuły z papierami nie pieczętował.
Po odjeździe jego pytałem się Tomasza, który za nieboszczyka imci miał klucze od skarbcu i do gabinetu ojca mego, w którym rzadko kiedy bywałem, chodził, jeżeli nie wie o schowanych gdzie oprócz szkatuły dokumentach. On tedy przyniósł mi wielką szufladę papierów, w których fascykuł wielki znalazłem dokumentów klekowickich. Zaprosiwszy tedy dwóch szlachty, Ziółkowskiego i Kazimierza Ruświckiego, tudzież przy generale, spisałem sumariusz tychże dokumentów klekowickich i tak jeden sumariusz z podpisem szlachty i generalskim sobie zostawiwszy, a drugi
przy dokumentach zapieczętowawszy, odesłałem też dokumenta przez ipana Ludwika Tura, skarbnika czerniechowskiego
mi regestr wyżej wyrażony zostawił i już szkatuły z papierami nie pieczętował.
Po odjeździe jego pytałem się Tomasza, który za nieboszczyka jmci miał klucze od skarbcu i do gabinetu ojca mego, w którym rzadko kiedy bywałem, chodził, jeżeli nie wie o schowanych gdzie oprócz szkatuły dokumentach. On tedy przyniósł mi wielką szufladę papierów, w których fascykuł wielki znalazłem dokumentów klekowickich. Zaprosiwszy tedy dwóch szlachty, Ziółkowskiego i Kazimierza Ruświckiego, tudzież przy generale, spisałem sumariusz tychże dokumentów klekowickich i tak jeden sumariusz z podpisem szlachty i generalskim sobie zostawiwszy, a drugi
przy dokumentach zapieczętowawszy, odesłałem też dokumenta przez jpana Ludwika Tura, skarbnika czerniechowskiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 412
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z mieszczanami kamienieckimi należące, obwieściłem braci moich, ażeby się zjechali do Rasnej i papiery do dóbr swoich porozbierali; i abym przy tym rozebraniu miał świadka niewinności mojej, uprosiłem, aby był przytomny Koiszewski, oboźny brzeski.
Pułkownik brat mój jakąś się zabawą ekskuzował, że nie jechał do Rasnej na te rozebranie papierów, ale mówił mi, abym mu dał znać, jeżeli się drudzy bracia zjadą, tedy i on przyjedzie. Drugi brat mój, Wacław porucznik, około konkurencji o Orzeszkównę, marszałkównę pińską, teraźniejszą żonę swoją, był zabawny, jakoż ledwo na koniec sam pogrzebu ojcowskiego, to jest na kondukt, po kazaniu
z mieszczanami kamienieckimi należące, obwieściłem braci moich, ażeby się zjechali do Rasnej i papiery do dóbr swoich porozbierali; i abym przy tym rozebraniu miał świadka niewinności mojej, uprosiłem, aby był przytomny Koiszewski, oboźny brzeski.
Pułkownik brat mój jakąś się zabawą ekskuzował, że nie jechał do Rasnej na te rozebranie papierów, ale mówił mi, abym mu dał znać, jeżeli się drudzy bracia zjadą, tedy i on przyjedzie. Drugi brat mój, Wacław porucznik, około konkurencji o Orzeszkównę, marszałkównę pińską, teraźniejszą żonę swoją, był zabawny, jakoż ledwo na koniec sam pogrzebu ojcowskiego, to jest na kondukt, po kazaniu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 504
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pięknym rumieńcem twarzy, z koronami wygolonemi. Co widząc jeden Mieszczanczuk Kijowski, bluźniąc że to psów Lachów ciała, tegoż dnia zabity od swoicy strzełby. Drugi bluźnierca od drugiego polanem zabity. Trzeci Serbian bluźniąc, mowę utracił, ale Ciała całując przemówił, jako świadczy oculatus Testis urodzony Jan Dubiński będący wtedy praesens dla wyjęcia Papierów ex Actis Kiioviensibus. Dlatego te Ciała wzięte do Pieczar Kijowskich, jako świadczy się nim Imc. X. Orłowski Archidiakon Kijowski wswej Defensie Biskupstwa Kijowskiego.
A że tu w zmianka przytacza się bytności w Kijowie Najjaśniejszy Elżbięty Petrowny Imperatorowy Rosyjskiej, nie zawadzi dla ciekawych opisać pompę i ceremonię jej bytności, i wjazdu w kilku periodach
pięknym rumieńcem twarzy, z koronami wygolonemi. Co widząc ieden Mieszczanczuk Kiiowski, bluzniąc że to psow Lachow ciała, tegoż dnia zabity od swoicy strzełby. Drugi bluznierca od drugiego polanem zábity. Trzeci Serbian bluzniąc, mowę utracił, ale Ciała całuiąc przemowił, iako swiadczy oculatus Testis urodzony Ian Dubinski będący wtedy praesens dla wyięcia Papierow ex Actis Kiioviensibus. Dlatego te Ciałá wzięte do Pieczar Kiiowskich, iako swiadczy się nim Imc. X. Orłowski Archidiakon Kiiowski wswey Defensie Biskupstwa Kiiowskiego.
A że tu w zmianka przytacza się bytności w Kiiowie Nayiasnieyszy Elżbięty Petrowny Imperatorowy Rossyiskiey, nie zawadzi dla ciekawych opisać pompę y ceremonię iey bytności, y wiazdu w kilku periodach
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 352
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
L. rano z tym listem imp. Unkiera rotmistrza w.ks.m. dobrodzieja; który list bardzo był potrzebny,
bo i majestaty lepiej się z niego dla większej wiary informowali, do czego potrzeba było owego ordynansu imp. hetmana na zajazd. Zaczem cokolwiek pro verificatione znajdować się będzie w tym interesie świeżych papierów, tych tu zawsze potrzeba komunikować ks. im. dobrodziejowi kanclerzowi. Tym tedy listem imp. podskarbi przy mojej jakiejkolwiek wymowie, wyraziwszy dostatecznie cordolium w.ks.m. dobrodzieja p.m.m., bardzo był consternatus, odpowiedzieć inaczej nań nie umiał, tylko że „ja in virtute ea pisał
L. rano z tym listem jmp. Unkiera rotmistrza w.ks.m. dobrodzieja; który list bardzo był potrzebny,
bo i majestaty lepiej się z niego dla większej wiary informowali, do czego potrzeba było owego ordynansu jmp. hetmana na zajazd. Zaczem cokolwiek pro verificatione znajdować się będzie w tym interesie świeżych papierów, tych tu zawsze potrzeba komunikować ks. jm. dobrodziejowi kanclerzowi. Tym tedy listem jmp. podskarbi przy mojej jakiejkolwiek wymowie, wyraziwszy dostatecznie cordolium w.ks.m. dobrodzieja p.m.m., bardzo był consternatus, odpowiedzieć inaczej nań nie umiał, tylko że „ja in virtute ea pisał
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 299
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
.p. Króla Imci w Zamku Warszawskim d je 5 julij 1696
Szkatuła czarna, kiecka, mosiądzem obita, w której papiry różne. NB Ta znowu się zapieczętowała i nie rewidowana.
Szkatuła mała, czarna, kowana, z Orłem, w której nie masz nic, tylko warcabnica, a w skrytej szufladzie plik jeden papierów, zapieczętowany, z tytułem: Spowiedź generalna, który papier zaraz spalony.
Szkatuła hebanowa, srebrem wybijana, z herbem króla Zygmunta, od JoMci ksdza Radziejowskiego, w której te się rzeczy znajdują
Pierwsza szuflada: Oficium w capie czarnej, w oprawie złotej, na szmelcie czarnym. R.
Numisma Caroli Quinti złote na kamieniu
.p. Króla Imci w Zamku Warszawskim d ie 5 iulij 1696
Szkatuła czarna, kiecka, mosiądzem obita, w której papiry różne. NB Ta znowu się zapieczętowała i nie rewidowana.
Szkatuła mała, czarna, kowana, z Orłem, w której nie masz nic, tylko warcabnica, a w skrytej szufladzie plik jeden papierów, zapieczętowany, z tytułem: Spowiedź generalna, który papier zaraz spalony.
Szkatuła hebanowa, srebrem wybijana, z herbem króla Zygmunta, od JoMci ksdza Radziejowskiego, w której te się rzeczy znajdują
Pierwsza szuflada: Officium w capie czarnej, w oprawie złotej, na szmelcie czarnym. R.
Numisma Caroli Quinti złote na kamieniu
Skrót tekstu: InwSkarbWarGęb
Strona: 147
Tytuł:
Inwentarz prywatnego skarbca króla Jana III na zamku w Warszawie z 1696 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973