ogień się z niego rodzący, aenigmaticè.
Tot mihi sunt Lachrymae, sed non est causa doloris: Et qui me genuit, sine me non nascitur ipse.
Na MULA AENIGMA
Litera me pavit, nec quid sit Litera novi : In Libris vixi, nec sum studiosior inde
Co tak wy kładam.
Wylągłem się w papierach, zawsze pismem żyję, A nie znam i Litery, choć mi utni szyję.
Stare Enigma o ROZY od Autora poprawione, która ROZA przed grzechem Adamowym bez kolców rodzila się. O Enigmatach, albo Zagadkach
Zawsze się wstydzę, sama nie wiem czego. A wonność moja, przeraza każdego. Nie kłołam przed tym,
ogień się z niego rodzący, aenigmaticè.
Tot mihi sunt Lachrymae, sed non est causa doloris: Et qui me genuit, sine me non nascitur ipse.
Na MULA AENIGMA
Litera me pavit, nec quid sit Litera novi : In Libris vixi, nec sum studiosior inde
Co tak wy kłádam.
Wylągłem się w papierach, zawsze pismem żyię, A nie znam y Litery, choć mi utni szyię.
Stare AEnigma o ROZY od Autora poprawione, ktora ROZA przed grzechem Adamowym bez kolcow rodzila się. O Enigmatach, albo Zagadkach
Zawsze się wstydzę, sama nie wiem czego. A wonność moia, przeraza każdego. Nie kłołam przed tym,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1200
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Siła Ich miało u każdej Chorągwi trembaczów po 6 Doboszów po 2 było, którzy Jncessantes Swoi muzyki wrzaskiem Jmplebant Aures Lubo wszyscy Trembacze barzo podli byli i barzy do niedzwiedników podobni Miedzy temi ludźmi było Sokolników Carskich 300 którzy mieli wszyscy Pancerze na Sobie, a na Pancerzach kurty białe Popielicami podszyte Ogonkami opuszczone mieli tez i Skrzydla na Papierach malowane w rękach trzymali dzidy a miasto Proporców węze i Zmye z Papieru klejone zawieszone Tandem o kilkoro Strzelenia Z Łuku kazano Stanąć, gdzie tak długo Subsistendo czekać musieliśmy, az wojska między któremi progrediebamur wszytkie Suo Ordine weszły do Stolicę gdzie jako i wdrodze zbytnim wrzaskiem Swojej muzyki nas częstowali A tak gdy już niedaleko brami
Siła Jch miało u kozdey Chorągwi trembaczow po 6 Doboszow po 2 było, ktorzy Jncessantes Swoi muzyki wrzaskiem Jmplebant Aures Lubo wszyscy Trembacze barzo podli byli y barzi do niedzwiednikow podobni Miedzy temi ludzmi było Sokolnikow Carskich 300 ktorzy mieli wszyscy Pancerze na Sobie, a na Pancerzach kurty białe Popielicami podszyte Ogonkami opusczone mieli tez y Skrzydla na Papierach malowane w rękach trzymali dzidy a miasto Proporcow węze y Zmye z Papieru kleione zawieszone Tandem o kilkoro Strzelenia Z Łuku kazano Stanąc, gdzie tak długo Subsistendo czekać musielismy, az woyska między ktoremi progrediebamur wszytkie Suo Ordine weszły do Stolicę gdzie iako y wdrodze zbytnim wrzaskiem Swoiey muzyki nas częstowali A tak gdy iuz niedaleko brami
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 153
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
nie wiem.
Im. ks. metropolita po poczcie oddał mi ten list, który wczora zapadł na zdrowiu, ale sine periculo.
Galonka takiego, jakiego próba była, nie mogliśmy dostać ad proportionem, bo szersze się znajdują.
Zapisu tego, o który w.ks.m. dobrodziej pisał, szuka w papierach kancelaria, bo in actis nie masz inserowanego.
Do imp. wojewodzinej kaliskiej list odeślę data opportuna occasione i do imp. marszałka w. W.Ks.L. przez pocztę następującą. Imp. marszałek nadw. W.Ks.L. z imcią swoją in dies speratur tu. 19 Warszawa, 30 VII
nie wiem.
Jm. ks. metropolita po poczcie oddał mi ten list, który wczora zapadł na zdrowiu, ale sine periculo.
Galonka takiego, jakiego próba była, nie mogliśmy dostać ad proportionem, bo szersze się znajdują.
Zapisu tego, o który w.ks.m. dobrodziej pisał, szuka w papierach kancelaryja, bo in actis nie masz inserowanego.
Do jmp. wojewodzinej kaliskiej list odeślę data opportuna occasione i do jmp. marszałka w. W.Ks.L. przez pocztę następującą. Jmp. marszałek nadw. W.Ks.L. z jmcią swoją in dies speratur tu. 19 Warszawa, 30 VII
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 250
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
mu zagrodzi. Idę też do obozu za wojskiem po lekku, Straciwszy w nim z młodości połowicę wieku; Aż nie ten, co się bije, aż kto inszy liczy I żołd, i krwią nabyte żołnierskie zdobyczy. Trudno się inakszego z takiej rady skutku Spodziewać kto miał, rzekę w sobie nie bez smutku. W papierach wojsko. Gdzieżby chciał się też bić papier, Szablę wziąwszy (po polsku, po niemiecku rapier)! Nad papierami trąbią na każdy rok larmo: Komuż na borg umierać, komu się chce darmo? Żołnierza, jako w piekle owego pieszczocha, I ta nie dojdzie wody od Łazarza trocha, Żeby język omoczył,
mu zagrodzi. Idę też do obozu za wojskiem po lekku, Straciwszy w nim z młodości połowicę wieku; Aż nie ten, co się bije, aż kto inszy liczy I żołd, i krwią nabyte żołnierskie zdobyczy. Trudno się inakszego z takiej rady skutku Spodziewać kto miał, rzekę w sobie nie bez smutku. W papierach wojsko. Gdzieżby chciał się też bić papier, Szablę wziąwszy (po polsku, po niemiecku rapier)! Nad papierami trąbią na każdy rok larmo: Komuż na borg umierać, komu się chce darmo? Żołnierza, jako w piekle owego pieszczocha, I ta nie dojdzie wody od Łazarza trocha, Żeby język omoczył,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 187
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, a pomorskie skały Szkaradych kartaonów echem rozlegały. Darmo: bo Zaporożec, mając to za bajki, Sunie chyżo ku Dniepru obciążone czajki, I jeżeli za sobą obaczy pościgi, Tak z bliska, jak z daleka pokaże im figi. Takieć się w Polsce rzeczy, takie w Turczech działy, A przecie mir zostawał na papierach cały. Była wolna obrona tej i owej stronie. Częściej jednak Tatarów gromiono w Koronie, Gdzie koń konia, chłop chłopa, na morskiej zaś głębi Okręt czółnów, ni kania dogania gołębi. Dobrzem rzekł, że mir cały, ale na papierze; Kto by był chciał w obiedwie serca wejźreć szczerze, I Turczyn
, a pomorskie skały Szkaradych kartaonów echem rozlegały. Darmo: bo Zaporożec, mając to za bajki, Sunie chyżo ku Dniepru obciążone czajki, I jeżeli za sobą obaczy pościgi, Tak z bliska, jak z daleka pokaże im figi. Takieć się w Polszcze rzeczy, takie w Turcech działy, A przecie mir zostawał na papierach cały. Była wolna obrona tej i owej stronie. Częściej jednak Tatarów gromiono w Koronie, Gdzie koń konia, chłop chłopa, na morskiej zaś głębi Okręt czółnów, ni kania dogania gołębi. Dobrzem rzekł, że mir cały, ale na papierze; Kto by był chciał w obiedwie serca wejźreć szczerze, I Turczyn
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 18
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
chowają/ temu się dziwować nie potrzeba/ bo niedostatek ich do tego przymusza. Przypatrz się jeno w dostatnich Cerkwiach/ znajdziesz takowe naczynia śrebrne białe/ a w drugich i pozłociste/ w drugich zaś Cynowe/ a w niektórych zasię uboższych z drzewa przystojnie utoczone/ malowane/ i pozłociste. (Tamże prawisz w chustach, papierach zawinionych, nawet w skłubinach ścian chowają.) ODPOWIADAM. TO druga jeszcze spośniejsza potwarz/ bo u nas Wizitatorowie Episkopscy często Świaszczenników wizitują/ a przecie żeby się to gdzie dziać miało/ nigdy nie słychamy. Podobno się to z Naświętszym SAKRAMENTEM tak obchodził w Podteliczu twój Ociec/ albo w przemyszlu Uniatski Pop u któregoś ty
chowáią/ temu się dźiwowáć nie potrzebá/ bo niedostátek ich do tego przymusza. Przypátrz się ieno w dostátnich Cerkwiách/ znaydźiesz tákowe naczynia śrebrne białe/ á w drugich y pozłoćiste/ w drugich záś Cynowe/ á w niektorych záśię vboższych z drzewá przystoynie vtoczone/ málowáne/ y pozłoćiste. (Támże práwisz w chustách, pápierách záwinionych, nawet w skłubinach śćian chowaią.) ODPOWIADAM. TO druga ieszcze spośniejsza potwarz/ bo v nas Wizitatorowie Episkopscy często Swiasczennikow wizituią/ á przećie żeby się to gdźie dźiać miáło/ nigdy nie słychamy. Podobno się to z Naświętszym SAKRAMENTEM ták obchodźił w Podteliczu twoy Oćiec/ álbo w przemyszlu Vniátski Pop v ktoregoś ty
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 54
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644