. Nawyzszemu Chrystusowi chciałeś być podobny; stałeś się nalizszemu/ i namniejszemu masztalerzowi potym. Tak Bóg pokarał hardość twoję/ i wyniosłą dumę serca twego. Patrzcie jako na śmierć prowadzą Osmana Jańczarowie/ i Szpahiowie jego: kaftanik bagazjowy na nim/ pancerzem pokryty; na głowie zwojek błahy barzo/ w kapciach bez papuci; na szyj chustka gruba. Tak się był sam ubrał/ aby się łatwiej mógł z Szarajów do Szarajów przekradać/ a potym jako za morze umknąć do Skudenu/ a z tamtąd jako do Arabiej. O jako daleki ubior od ubioru który miał na sobie/ gdy do Konstantynopola jako triumphator wjeżdżał? jako daleki od
. Nawyzszemu Chrystusowi chćiałeś być podobny; sstałeś się nalizszemu/ y namnieyszemu másztálerzowi potym. Ták Bog pokarał hárdość twoię/ y wyniosłą dumę sercá twego. Pátrzćie iáko ná śmierć prowádzą Osmaná Iáńczárowie/ y Szpahiowie iego: káftanik bágázyowy ná nim/ páncerzem pokryty; ná głowie zwoiek błáhy bárzo/ w kápciách bez pápući; ná szyi chustká gruba. Ták się był sam vbrał/ áby się łatwiey mogł z Szaráiow do Szaráiow przekradáć/ á potym iáko zá morze vmknąć do Skudenu/ á z támtąd iáko do Arábiey. O iáko dáleki vbior od vbioru ktory miał ná sobie/ gdy do Konstántynopolá iáko triumphator wieżdżał? iáko dáleki od
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 44
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
, Gdy głód potężny na niego nastąpi, I kroku nędznik dalej nie postąpi. Lepsza rzepa pieczona niż pieniądze twoje, Widząc zwłaszcza, a ono już ginie oboje.” POWIEŚĆ XIV.
Jeszcze mi była nędza nie dokuczyła, a co to cierpieć jeszczem nie wiedział; aż-ci jednego czasu bosy-m został, a papuci za co kupić nie miałem. W onym takim niedostatku swym, wszedłem do meczetu w mieście Kiafe będącego. Tam obaczyłem człowieka bez nóg. Przypatrując się mu i uważając dziwną wszechmocność bożą, gorącom Bogu się modlił, zaczem widząc owego bez nóg, już mi moja bosota najmniej przykra nie była.
Syty
, Gdy głód potężny na niego nastąpi, I kroku nędznik daléj nie postąpi. Lepsza rzepa pieczona niż pieniądze twoje, Widząc zwłaszcza, a ono już ginie oboje.” POWIEŚĆ XIV.
Jeszcze mi była nędza nie dokuczyła, a co to cierpieć jeszczem nie wiedział; aż-ci jednego czasu bosy-m został, a papuci za co kupić nie miałem. W onym takim niedostatku swym, wszedłem do meczetu w mieście Kiafe będącego. Tam obaczyłem człowieka bez nóg. Przypatrując się mu i uważając dziwną wszechmocność bożą, gorącom Bogu się modlił, zaczém widząc owego bez nóg, już mi moja bosota najmniéj przykra nie była.
Syty
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 138
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879