to teraz), przy Diony synie Nie urwiemy się, choć na pajęczynie.
Klej z wiśni ciecze, żywica z świerszczaku, Na starym dębie porasta mchu wiele, Na naszych ręku rodzą się bąbele.
Droższyś dziś złota, droższy i kanaku Świetnych promieni, gdyż przy kupie złota Midas od głodu dokończył żywota.
Jako papudze, krukowi i szpaku Nie dawają jeść, ażby Wprzód gadały, Tak i nas morzą, żebyśmy śpiewały.
Włoczy do jamy bobak na bobaku, By miał na całą zimę pożywienie: Toż i my czyńmy na to oblężenie.
Czas w zawod bieży, śmierć choć na szłapaku Za nim się wlecze a wżdy go
to teraz), przy Dyony synie Nie urwiemy się, choć na pajęczynie.
Klej z wiśni ciecze, żywica z świerszczaku, Na starym dębie porasta mchu wiele, Na naszych ręku rodzą się bąbele.
Droższyś dziś złota, droższy i kanaku Świetnych promieni, gdyż przy kupie złota Midas od głodu dokończył żywota.
Jako papudze, krukowi i szpaku Nie dawają jeść, ażby wprzod gadały, Tak i nas morzą, żebyśmy śpiewały.
Włoczy do jamy bobak na bobaku, By miał na całą zimę pożywienie: Toż i my czyńmy na to oblężenie.
Czas w zawod bieży, śmierć choć na szłapaku Za nim się wlecze a wżdy go
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 367
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
odpowie — lat podeszłych wina, Że ledwie przejść od łóżka może do komina.” W śmiech wszyscy, co słyszeli: „Ja nie będę kumem.” Jednym się błazen słówkiem wyda z nierozumem. Byś ty mówił po polsku do ludzi wyraźnie, Nie umiejąc łaciny, nie śmialiby, błaźnie. Jeśli śmieją papudze, kawie abo sroce, Daleko więcej, gdy człek lada co bełkoce. 511. Z MAŁEJ ISKIERKI WIELKI POŻAR
Jako z małych iskierek wielkie się pożary Dzieją, i teraźniejszy świadczy, i wiek stary. Jedna kobieta, kiedy swego się afrontu Mścili Grekowie na niej, spali Troję z gruntu; Dla jednego, nie miawszy
odpowie — lat podeszłych wina, Że ledwie przejść od łóżka może do komina.” W śmiech wszyscy, co słyszeli: „Ja nie będę kumem.” Jednym się błazen słówkiem wyda z nierozumem. Byś ty mówił po polsku do ludzi wyraźnie, Nie umiejąc łaciny, nie śmialiby, błaźnie. Jeśli śmieją papudze, kawie abo sroce, Daleko więcej, gdy człek leda co bełkoce. 511. Z MAŁEJ ISKIERKI WIELKI POŻAR
Jako z małych iskierek wielkie się pożary Dzieją, i teraźniejszy świadczy, i wiek stary. Jedna kobieta, kiedy swego się afrontu Mścili Grekowie na niej, spali Troję z gruntu; Dla jednego, nie miawszy
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 312
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987