ich strona, Których by regestrować z osobna każdego, Trzeba długich momentów i czasu długiego. Teraz, miła ojczyzno, w srogiej jesteś męce, Gdy twe rządy oddane rzeźnikom na ręce. Na coś ich przy krakowskich jatkach wychowała, Lepiej było, byś nogą karki ich złamała. I drugich widzisz rządów w tymże paragonie, A kto wątpi, że jesteś przy śmiertelnym zgonie: Przebendowski u, co popiół do Gdańska prowadzi, Wypadł z łasa, wpadł w senat i o tobie radzi, Owo prałat kujawski jest domu zacnego, Masztalerzem był podczas sejmu Działyńskiego, Teraz na przeszłych radach najwięcej dowodził, Co przy koniu Wolskiego pierwej z dekiem chodził
ich strona, Których by regestrować z osobna każdego, Trzeba długich momentów i czasu długiego. Teraz, miła ojczyzno, w srogiej jesteś męce, Gdy twe rządy oddane rzeźnikom na ręce. Na coś ich przy krakowskich jatkach wychowała, Lepiej było, byś nogą karki ich złamała. I drugich widzisz rządów w tymże paragonie, A kto wątpi, że jesteś przy śmiertelnym zgonie: Przebendowski u, co popiół do Gdańska prowadzi, Wypadł z łasa, wpadł w senat i o tobie radzi, Owo prałat kujawski jest domu zacnego, Masztalerzem był podczas sejmu Działyńskiego, Teraz na przeszłych radach najwięcej dowodził, Co przy koniu Wolskiego pierwej z dekiem chodził
Skrót tekstu: JarBerRzecz
Strona: 182
Tytuł:
Jarmark berliński prawdziwy opisany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
uwalnia ab opere bellandi, i sfatygowanego ustawicznie pracami Żołnierza miłym kontentuje odpoczynkiem, który od wszelkich niewczasów dyspensując daje plenarias do uspokojenia się i folgi indulgentias. Listopad mówię tempus quô bella quiescunt, do Wojny obiera Himeneuc, nie uważa pory, prawa niemający: verus amor nullum noscens habere modum. Jesień z Wiosną w jednym ma paragonie, i dopiero wojnę zaczynając, kiedy się kończyć powinna z tym się odzywa: Bella geri placet semper habitura triumphos. I nie dziw, ma bowiem racją, aby znać Jesienią oziębionych tą zagrzała igraszką, za natwiększą ponętę mając triumfy, zwycięstwa, zniewolenie, i hołdu odebranie. Wojowała ta Bohatyrka miłość od samego początku Stworzenia
uwalnia ab opere bellandi, y zfatygowanego ustawicznie pracami Zołnierza miłym kontentuie odpoczynkiem, ktory od wszelkich niewczasow dyspensuiąc daie plenarias do uspokoienia się y folgi indulgentias. Listopad mowię tempus quô bella quiescunt, do Woyny obiera Himeneutz, nie uważa pory, prawa niemaiący: verus amor nullum noscens habere modum. Ieśień z Wiosną w iednym ma paragonie, y dopiero woynę zaczynaiąc, kiedy się kończyć powinna z tym się odzywa: Bella geri placet semper habitura triumphos. Y nie dźiw, ma bowiem racyą, aby znać Ieśienią oźiębionych tą zagrzała igraszką, za natwiększą ponętę maiąc tryumfy, zwyćięstwa, zniewolenie, y hołdu odebranie. Woiowała ta Bohatyrka miłość od samego początku Stworzenia
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 11
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Lecz ze mną, który tych igrzysk na sobie nierad cierpię, inszą piosnkę rekwialnym tonem, ile w uporze, śpiwać muszą. 10. Tyle z niepoczciwemi mając do czynienia, wziąłem lekarstwo, z którym wespół zwyż wspomnianych w bason - lecz nie do grania - złożyłem figle, w jednym one ważąc paragonie. 11. Jedną-m odebrał, drugą-m wyprawił do Białej pocztą, po której doszła mię wiadomość o zdesperowanym na zdrowiu IM księdzu Orańskim archimandrycie dizunickim miasta tutejszego, całego tą sektą zarażonego. Księży naszym curam animae ipsius zaleciłem, by in agone mortis błąd swój apostactwa, które z naszej uczynił wiary, przynajmniej poznawszy, uznąjąc
Lecz ze mną, który tych igrzysk na sobie nierad cierpię, inszą piosnkę rekwialnym tonem, ile w uporze, śpiwać muszą. 10. Tyle z niepoczciwemi mając do czynienia, wziąłem lekarstwo, z którym wespół zwyż wspomnianych w bason - lecz nie do grania - złożyłem figle, w jednym one ważąc paragonie. 11. Jedną-m odebrał, drugą-m wyprawił do Białej pocztą, po której doszła mię wiadomość o zdesperowanym na zdrowiu JM księdzu Orańskim archimandrycie dizunickim miasta tutejszego, całego tą sektą zarażonego. Księży naszym curam animae ipsius zaleciłem, by in agone mortis błąd swój apostactwa, które z naszej uczynił wiary, przynajmniej poznawszy, uznąjąc
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 29
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
człek umiejący zabiegać, dam radę onym, piżmem dnia jutrzejszego ukontentowawszy, bo nie są godne innej za niegodziwe planty rekonpensy. 11. Salve venia miłego czytelnika dla wczoraj spomnianych gryzot autorów utraktowania lautissime, wziąłem na purgans, po którym ledwiem się na dziewięć mógł zdobyć przystawek, godność onych w jednym z przyprawą szacując paragonie. 12. Fatalny rok, lecz srodze sprawiedliwy dla źle się rządzących, kiedy brat żony mej pan starosta knyszyński, dobrawszy miarki przez swą złość nad ludźmi z ambicji bezdennej pochodzącej, prawem słusznie przez IWYM pana Branickiego hetmana polnego koronnego skonwinkowany, do Litwy kształtnie uskrobać raczył, życie unosząc. Któremu jako słuszność kochający, dać
człek umiejący zabiegać, dam radę onym, piżmem dnia jutrzejszego ukontentowawszy, bo nie są godne innej za niegodziwe planty rekonpensy. 11. Salve venia miłego czytelnika dla wczoraj spomnianych gryzot autorów utraktowania lautissime, wziąłem na purgans, po którym ledwiem się na dziewięć mógł zdobyć przystawek, godność onych w jednym z przyprawą szacując paragonie. 12. Fatalny rok, lecz srodze sprawiedliwy dla źle się rządzących, kiedy brat żony mej pan starosta knyszyński, dobrawszy miarki przez swą złość nad ludźmi z ambicji bezdennej pochodzącej, prawem słusznie przez JWJM pana Branickiego hetmana polnego koronnego skonwinkowany, do Litwy kształtnie uskrobać raczył, życie unosząc. Któremu jako słuszność kochający, dać
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 88
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak