nie rdzawiała. A ta korona iz jakiej materii bywa, Z szkła czy z gliny, oo jak dzban wszytko się doliwa? Woskiem też podlepiona bywa czy woskowa: Taka do każdej .głowy przylgnąć jest gotowa. Papierowa korona — kiedy posag bierze Małżonek za małżonką tylko na papierze. Drogiemi kamieniami sadzona korona, Gdy większej parentele niżeli mąż — żona. Takowy drogi klejnot — według mego zdania — Potrzebuje wielkiego zbyt poszanowania: Ani tchni, ani co mów, bo jak na twą głowę Diament który spadnie, — nieszczęście gotowe! Bo choć i karbunkuły do szczętu wygasną, Przecię ona swą wspomni familią jasną. — Pomieścić się tu musi cierniowa na
nie rdzawiała. A ta korona iz jakiej materyi bywa, Z szkła czy z gliny, oo jak dzban wszytko sie doliwa? Woskiem też podlepiona bywa czy woskowa: Taka do kożdej .głowy przylgnąć jest gotowa. Papierowa korona — kiedy posag bierze Małżonek za małżonką tylko na papierze. Drogiemi kamieniami sadzona korona, Gdy większej parentele niżeli mąż — żona. Takowy drogi klejnot — według mego zdania — Potrzebuje wielkiego zbyt poszanowania: Ani tchni, ani co mów, bo jak na twą głowę Dyjament który spadnie, — nieszczęście gotowe! Bo choć i karbunkuły do szczętu wygasną, Przecię ona swą wspomni familiją jasną. — Pomieścić sie tu musi cierniowa na
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 9
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
warkocz szczerozłoty, Palce pełne smaragdów, twej czystości świadki, Usta przejdą korale, oczy dwa gagatki, Wypogodzone czoło — szafirowe nieba; A cóż, kiedy to wszytko oczyma kraść trzeba. Strzeże ich gryf herbowny i zawsze jest gotów, Kto by się kraść odważył, bronić twych klejnotów. Nie ten gryf, który zacnej parentele waszej W herbie przy orlim haku lwim pazurem straszy: Statek, wspaniałość w gestach i w słowach powaga Wszytkie lwy, wszytkie orły i gryfy przemaga. 73. DO ŁYSEGO GRYFINA
Gryfa masz w herbie, zwierz to drapieżny z natury: Odarł ci głowę z włosów, tylko że nie z skóry. WESOŁA TARCZ 74.
warkocz szczerozłoty, Palce pełne smaragdów, twej czystości świadki, Usta przejdą korale, oczy dwa gagatki, Wypogodzone czoło — szafirowe nieba; A cóż, kiedy to wszytko oczyma kraść trzeba. Strzeże ich gryf herbowny i zawsze jest gotów, Kto by się kraść odważył, bronić twych klejnotów. Nie ten gryf, który zacnej parentele waszej W herbie przy orlim haku lwim pazurem straszy: Statek, wspaniałość w gestach i w słowach powaga Wszytkie lwy, wszytkie orły i gryfy przemaga. 73. DO ŁYSEGO GRYFINA
Gryfa masz w herbie, zwierz to drapieżny z natury: Odarł ci głowę z włosów, tylko że nie z skóry. WESOŁA TARCZ 74.
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 428
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ten drwi, co to między przypowieści włoży, Ludzki i pospolity głos kładąc za boży. Są przykłady, że kiedy chciał Bóg skarać ludzi, W głupim na własną zgubę głos pospólstwie budzi. ... Słyszała głos i Polska pospolity nasza, Gdy królem po Kaźmierzu Michała ogłasza. Godzien z wielkiego ojca, godzien z parentele Książęcej nosić polską koronę na czele; Jednak nie z Turkiem w zwadzie, nie w tym wieku, w którem Uczniem jeszcze było mu być, nie profesorem. Haracz im, po naszemu pozwoliwszy trybut, Królem obrany głosem powszechnym Korybut. Tak daleko, jako wschód od słońca zachodu, Młodość winna, chybiwszy przodków peryjodu.
ten drwi, co to między przypowieści włoży, Ludzki i pospolity głos kładąc za boży. Są przykłady, że kiedy chciał Bóg skarać ludzi, W głupim na własną zgubę głos pospólstwie budzi. ... Słyszała głos i Polska pospolity nasza, Gdy królem po Kaźmierzu Michała ogłasza. Godzien z wielkiego ojca, godzien z parentele Książęcej nosić polską koronę na czele; Jednak nie z Turkiem w zwadzie, nie w tym wieku, w ktorem Uczniem jeszcze było mu być, nie profesorem. Haracz im, po naszemu pozwoliwszy trybut, Królem obrany głosem powszechnym Korybut. Tak daleko, jako wschód od słońca zachodu, Młodość winna, chybiwszy przodków peryjodu.
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 214
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
położenie miejsca, kasztel, ratusz, miasta Wspaniałość — tu opiewam, gdzie chytra niewiasta Swego zdradziła męża przy kunsztach fortelnych Z swem wespół polubieńcem. Lecz przezwisk rzetelnych Nie znajdziesz zdradzicielów i od własnej żony Cale tu bezimienny, kto tak jest zdradzony.
Polak jeden (bo tego jest respektów wiele, Iż przezwiska, tytułów ani parentele, Ani jego wymienię fortun), będąc młody, Dla eksperyjencjej w postronne narody Zajachał — to jest do Włoch. Ten szkolne nauki W Polsce kiedy traktował, już lutenne sztuki Umiał swym polskim szermem, ciekawy w tej mierze, Znowu przysłuchawszy się włoskiej manijerze Przejął ją i niepłonne w tym czynił zawody, Żeby polską i
położenie miejsca, kasztel, ratusz, miasta Wspaniałość — tu opiewam, gdzie chytra niewiasta Swego zdradziła męża przy kunsztach fortelnych Z swem wespoł polubieńcem. Lecz przezwisk rzetelnych Nie znajdziesz zdradzicielow i od własnej żony Cale tu bezimienny, kto tak jest zdradzony.
Polak jeden (bo tego jest respektow wiele, Iż przezwiska, tytułow ani parentele, Ani jego wymienię fortun), będąc młody, Dla eksperyjencyej w postronne narody Zajachał — to jest do Włoch. Ten szkolne nauki W Polszcze kiedy traktował, już lutenne sztuki Umiał swym polskim szermem, ciekawy w tej mierze, Znowu przysłuchawszy się włoskiej manijerze Przejął ją i niepłonne w tym czynił zawody, Żeby polską i
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 9
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
całości ojczyzny swojej Jeremiego Wiśniowieckiego, książęcia z książąt (a w Polsce tytuły acta heroica seqiiiintiir), który jako z nieprzyjacielem koronnym ręką i szablą, tak virtute et constantia cum invidia domi certabat, in castris genitus, patriis nutritus in armis filius, armipotenti dextera patrios avitosque consummabit honores i co dotąd na tysiąc zacnej jego parentele dzieliło się domów, dziś na wieczną narodu polskiego sławę, w jeden jakoby kościół, osobę Króla pana naszego zebrane assurget.
Tempus erit — nec enim me fallunt omina, quando Hunc saevi ferventis in medio turbine belli Conversae fugient acies, hostilia quando Obvia quaeque metet infesto corpora ferro. PRZEMOWA
Tempus erit, quando hunc rerum
całości ojczyzny swojej Jeremiego Wiśniowieckiego, książęcia z książąt (a w Polszcze tytuły acta heroica seqiiiintiir), który jako z nieprzyjacielem koronnym ręką i szablą, tak virtute et constantia cum invidia domi certabat, in castris genitus, patriis nutritus in armis filius, armipotenti dextera patrios avitosque consummabit honores i co dotąd na tysiąc zacnej jego parentele dzieliło się domów, dziś na wieczną narodu polskiego sławę, w jeden jakoby kościół, osobę Króla pana naszego zebrane assurget.
Tempus erit — nec enim me fallunt omina, quando Hunc saevi ferventis in medio turbine belli Conversae fugient acies, hostilia quando Obvia quaeque metet infesto corpora ferro. PRZEMOWA
Tempus erit, quando hunc rerum
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 374
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
albo z Janczarychy, Gdzie w oczach wodza swego dzikich Tatar kłęby Osiadł, i dopiero wtedy Monsiur zetnie zęby, Kiedy mu żołnierz rzecze: Mój panie, przebaczcie: Że was tam nikt nie widział, tu Rodus, tu skaczcie. Jest i było Polaków takich, przyznam, wiele, Którzy z zachodu na wschód zacnej parentele, Wielkością serca, męstwem bohatyrskiej ręki I swych dzieł nieśmiertelnych ogłosili dźwięki: Wróciwszy do nas, albo więcej nie przyrobią, Alboż i tą utracą, czym się dotąd zdobią. W Polsce nie wiem, jeśli kto tak sławnie umierał Z cudzoziemców, okrom że pieniędzy nazbierał, Honoru się dosłużył, choć nic nie dowodził
albo z Janczarychy, Gdzie w oczach wodza swego dzikich Tatar kłęby Osiadł, i dopiero wtedy Monsiur zetnie zęby, Kiedy mu żołnierz rzecze: Mój panie, przebaczcie: Że was tam nikt nie widział, tu Rodus, tu skaczcie. Jest i było Polaków takich, przyznam, wiele, Którzy z zachodu na wschód zacnej parentele, Wielkością serca, męstwem bohatyrskiej ręki I swych dzieł nieśmiertelnych ogłosili dźwięki: Wróciwszy do nas, albo więcej nie przyrobią, Alboż i tą utracą, czym się dotąd zdobią. W Polszczę nie wiem, jeśli kto tak sławnie umierał Z cudzoziemców, okrom że pieniędzy nazbierał, Honoru się dosłużył, choć nic nie dowodził
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 267
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
I zaraz w kreski o godność Cezara Przysiągszy, jako sumnieniem odkrytem Rozsądzą wszytko, co im każe wiara Nie będą dawnych dziejów mieć zaszczytem Które zła na nich przygoda wypara Bo jak on Panem, już od tego razu Nic nie czynili co chcą, lecz z rozkazu. LXXXIV. To uważając Antoniusz zdala Ze ta kwestia zwadzi Parentele Od niepotrzebnych gadek rzecz oddala; Życząc o sobie radzić w te cherchele, I po swojemu skąd inąd zapala Wiedząc ze się tych znajdzie bardzo wiele Co od Cezara Prowincje, Państwa, Rządy, Buławy, wzięli i Kapłaństwa LXXXV. (Bo gdy wdalekie wybierał się kraje Na długą Wojnę, pięć letnie Urzędy Wszytkim, których
I zaraz w kreski ó godność Caezara Przyśiągszy, iako sumnieniem odkrytem Rozsądzą wszytko, co im każe wiara Nie będą dawnych dzieiow mieć zaszczytem Ktore zła na nich przygoda wypara Bo iak on Panem, iuz od tego razu Nic nie czynili co chcą, lecz z rozkazu. LXXXIV. To uważaiąc Antoniusz zdala Ze ta quaestia zwadźi Parentele Od niepotrzebnych gadek rzecz oddala; Zycząc ó sobie radźić w te cherchele, I po swoiemu zkąd inąd zapala Wiedząc ze śię tych znaydźie bardzo wiele Co od Caezara Prowincye, Państwa, Rządy, Buławy, wźieli y Kapłaństwa LXXXV. (Bo gdy wdalekie wybierał śię kraie Na długą Woynę, pięć letnie Vrzędy Wszytkim, ktorych
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 23
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
się mszczą Cezara, Tym nawet grożąc mieczem, szubienicą, Z których im zaden w Mieście nie dogara Kiedy ów ginie; żeby ich zdobyczą Utwierdziła się ta troista para. Ojczyznieli kto świadczył się życzliwie? Tym samym zginął zle i niecnotliwie. XCIII. Widzicie ich tu miedzy sobą wielu, Co dla familyj, rodu, parentele, Albo że to złe chcieli tłumić wzielu, Osądzeni są za Nieprzyjaciele. I Pompejusz uwiązł w ich gardzielu, Choć uczestnikiem nie był w naszym dziele; Choć w Hiszpaniej czekał rzeczy końca; Ze Ociec jego był swobód obrońca. XCIV. Ze go Dekretem Senat revokował, I dał zupełną nad morzami władzą; Przez
się msżczą Caezara, Tym nawet grożąc mieczem, szubienicą, Z ktorych im zaden w Miescie nie dogara Kiedy ow ginie; żeby ich zdobyczą Utwierdziła się ta troista para. Oyczyznieli kto swiadczył się życzliwie? Tym samym zginął zle y niecnotliwie. XCIII. Widzicie ich tu miedzy sobą wielu, Co dla familyi, rodu, parentele, Albo że to złe chcieli tłumić wzielu, Osądzeni są za Nieprzyiaciele. I Pompeiusz uwiązł w ich gardzielu, Choć uczestnikiem nie był w naszym dziele; Choć w Hiszpaniey czekał rzeczy końca; Ze Ociec iego był swobod obrońca. XCIV. Ze go Dekretem Senat revokował, I dał zupełną nad morzami władzą; Przez
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 238
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693