zażywała i bez Ciebie snem smacznym oczy usypiała. Ale – ach! – trudno leżeć w opłakanej chacie, trudno członki wczasować przy takowej stracie. Choćby woda szemraniem w wdzięcznych swych strumykach sen zwabiała z gór przykrych, lecąc po kamykach, choćby lasów wierzchołki szumem spać kazały, choćby wdzięczni słowicy po drzewach śpiewali lub helikońskich bogiń parnaska gromada i Apollo, delfickich stron muzyk nie lada, nie uśpią i opia trosk mych na swym łonie, ani twoja, Medeja, różdżka tkniona w skronie, któraś smoka czujnego swym zielem uśpiła, ni piszczałka, co oczy w Argusie zakryła. Ledwie mi się na powab snu oczy stuliły, zaraz mię ciężkie bóle zewsząd
zażywała i bez Ciebie snem smacznym oczy usypiała. Ale – ach! – trudno leżeć w opłakanej chacie, trudno członki wczasować przy takowej stracie. Choćby woda szemraniem w wdzięcznych swych strumykach sen zwabiała z gór przykrych, lecąc po kamykach, choćby lasów wierzchołki szumem spać kazały, choćby wdzięczni słowicy po drzewach śpiewali lub helikońskich bogiń parnaska gromada i Apollo, delfickich stron muzyk nie lada, nie uśpią i opia trosk mych na swym łonie, ani twoja, Medeja, różdżka tkniona w skronie, któraś smoka czujnego swym zielem uśpiła, ni piszczałka, co oczy w Argusie zakryła. Ledwie mi się na powab snu oczy stuliły, zaraz mię ciężkie bóle zewsząd
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 109
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
”. Wtym zaczynał, a nimfy zewsząd się zbiegały I niektóre z faunami taniec gotowały. Źwierz dziki z gór się sypał; las i wielkie sośnie, I cokolwiek bujnego drzewa w boru rośnie, Wierzchami potrząsały, właśnie by rozumne, I wiatrowie ciszyli swoje wiania szumne. Ani się tak dziwuje Izmar Orfeowi, Ani skała parnaska mądremu Febowi. A on śpiewał, jako świat stworzeń od początku, Jako przed wiekiem rzeczy tych nie było szczątku, Jako ziemia w swych grunciech zawieszona, jako Wody, ognie, powietrza dzielą się trojako: Skąd ludzki rodzaj, skąd zwierz wszelki inszy niemy, Jako od bydła roznym darem my żywiemy. Skąd słońce,
”. Wtym zaczynał, a nimfy zewsząd się zbiegały I niektóre z faunami taniec gotowały. Źwierz dziki z gór się sypał; las i wielkie sośnie, I cokolwiek bujnego drzewa w boru rośnie, Wierzchami potrząsały, właśnie by rozumne, I wiatrowie ciszyli swoje wiania szumne. Ani się tak dziwuje Izmar Orfeowi, Ani skała parnaska mądremu Febowi. A on śpiewał, jako świat stworzeń od początku, Jako przed wiekiem rzeczy tych nie było szczątku, Jako ziemia w swych grunciech zawieszona, jako Wody, ognie, powietrza dzielą się trojako: Skąd ludzki rodzaj, skąd źwierz wszelki inszy niemy, Jako od bydła roznym darem my żywiemy. Skąd słonce,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 23
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964