Co zaś Poseł, przy jakiej dwóch lat, sprawił pracy By czytali wpotomność, z wdzięcznością Polacy, Wiersz ma wolą opisać. Ale pioru memu, Jeśli niegładko poidzie, laty przytartszemu Wybaczysz czytelniku. Gdy zima przyśpieszy, Kurczy się to, czym wiosna, lub lato cię cieszy, Nie pragnę Poetycznej z gór Parnaskich weny. Ni z Helionu żywej pragnę Hipokreny. Precz Apollo, przecz Muzy, z waszemi trelami, Gdzie pióro zmieszanymi że krwią płynie łzami, Jeszcze mi nieprzyjazne brzmią w głowie kornety; Za lutnią Apollina staną Polski flety Ty sam Panie któryś nas z tak ciężkiego razu Dźwignął ręką wszechmocną, gdy z Starszych rozkazu Ta praca
Co zaś Poseł, przy iákiey dwoch lat, spráwił pracy By czytáli wpotomność, z wdzięcznością Polacy, Wiersz ma wolą opisać. Ale pioru memu, Jesli niegłádko poidzie, láty przytartszemu Wybaczysz czytelniku. Gdy źimá przyśpieszy, Kurczy się to, czym wiosna, lub láto cię cieszy, Nie pragnę Poetyczney z gor Parnaskich weny. Ni z Helionu żywey pragnę Hipokreny. Precz Apollo, przecz Muzy, z waszemi trelami, Gdzie pioro zmieszanymi że krwią płynie łzami, Jeszcze mi nieprzyiazne brzmią w głowie kornety; Zá lutnią Apollina stáną Polski flety Ty sam Pánie ktoryś nas z tak ciężkiego razu Dzwignął ręką wszechmocną, gdy z Starszych roskazu Tá praca
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 5
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
wojna, bo nam godnych utraciła W tym razie ludzi.” — I tu ich mianować Przed nami począł, i wielu rachować Tych, co na placu z swym zdrowiem zostali I za Ojczyznę swoje dusze dali. Których rycerzów że tu nie mianuję, Kronikarzom tej pracy ustępuję, Bo takie dzieło obszernej kroniki I z gór parnaskich godne jest muzyki. Jakoż że z niemi dał się wyrok Boski — Znajdzie się jeszcze w Polsce Kochanowski, Który rycerskie wszystkie onych dzieje Rozlicznym rytmem z Muzami opieje, Siadszy nad źródłem ze krwie rubinowem Piórem opisze i ogłosi słowem. A jeśli sobie poważając ona Trojańskie dzieło nadobna Dydona W swoim Hektora mieście malowała, By jego
wojna, bo nam godnych utraciła W tym razie ludzi.” — I tu ich mianować Przed nami począł, i wielu rachować Tych, co na placu z swym zdrowiem zostali I za Ojczyznę swoje dusze dali. Których rycerzów że tu nie mianuję, Kronikarzom tej pracy ustępuję, Bo takie dzieło obszernej kroniki I z gór parnaskich godne jest muzyki. Jakoż że z niemi dał się wyrok Boski — Znajdzie się jeszcze w Polszcze Kochanowski, Który rycerskie wszystkie onych dzieje Rozlicznym rytmem z Muzami opieje, Siadszy nad źródłem ze krwie rubinowem Piórem opisze i ogłosi słowem. A jeśli sobie poważając ona Trojańskie dzieło nadobna Dydona W swoim Hektora mieście malowała, By jego
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 125
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
kozłem/ że cię krew moja ułupi. Nagrobek Samuelowi z Skrzypny Twardowskiemu, Vergiliuszowi Słowiańskiemu.
CHcesz wiedzieć kto tu leży? i jakiej człek Ceny: Gościu? Uważ Sarmacki żałobę Kamaeny. Poirzy jako Helikon/ co rzadka na świecie/ Obchód czyni ostatni/ wielkiemu Poecie/ Errato złotowłosa/ i Clio pamiętna/ Wszytka zgraja Parnaskich Panien/ kwili smętna/ On ci to nasz Słowiański Virgili dowcipny/ Maro Polski/ Samuel cny Twardowski z Skrzypny. Którego Heroiczna Muza/ jest tej Cery/ Ze przeszła Enniusze/ i chlubne Homery/ Więc ze cię żacny mężu/ nam zairzały Fata/ Nie zatrze wiek pism twoich/ pamięci u świata/ Równie jak
kozłem/ że ćie krew moiá vłupi. Nagrobek Sámuelowi z Skrzypny Tẃárdowskiemu, Vergiliuszowi Słowiáńskiemu.
CHcesz wiedźieć kto tu lezy? y iákiey człek Ceny: Gośćiu? Vważ Sármácki załobę Kámaeny. Poirzy iáko Helikon/ co rzadká ná świecie/ Obchod czyni ostátni/ wielkiemu Poećie/ Erráto złotowłosá/ y Clio pamiętna/ Wszytká zgráiá Párnáskich Pánien/ kwili smętna/ On ći to nász Słowiański Virgili dowćipny/ Máro Polski/ Sámuel cny Twárdowski z Skrzypny. Ktorego Heroiczna Muzá/ iest tey Cery/ Ze przeszłá Enniusze/ y chlubne Homery/ Więnc ze ćię żacny męzu/ nąm záirzáły Fátá/ Nie zatrze wiek pism twoich/ pámięći v świátá/ Rownie iák
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 25
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
i tym, któryć dziewki wieły z Helikonu, nie gardź, nie zwiędnie bowiem aż do świata skonu, co większa, na jednem twym ostoi się czele. Złoty – już ich i miało, i mieć będzie wiele. Co wczorajszych potkało, wszytkich królów czeka. Sława dzieł nieśmiertelnych od śmierci daleka. Takieć od muz parnaskich kołem wite ziele w wieczystym Mnemozyna zawiessi kościele.
Anagrama
JAN KRÓL JAN SOBIESKI Żołnierz prezentuje rany, liczy pasterz swe barany, żeglarz wody, wiatry, ryby,
A ROLNIK OSIANE SKIBY,
którego pszeniczne kłosy żadnej się nie boją kosy, bowiem póki świata stawa, kwitnąć będzie jego sława.
Polskiego herb monarchy widzisz: w
i tym, któryć dziewki wieły z Helikonu, nie gardź, nie zwiędnie bowiem aż do świata skonu, co większa, na jednem twym ostoi się czele. Złoty – już ich i miało, i mieć będzie wiele. Co wczorajszych potkało, wszytkich królów czeka. Sława dzieł nieśmiertelnych od śmierci daleka. Takieć od muz parnaskich kołem wite ziele w wieczystym Mnemozyna zawiessi kościele.
Anagramma
IAN KROL IAN SOBIESKI Żołnierz prezentuje rany, liczy pasterz swe barany, żeglarz wody, wiatry, ryby,
A ROLNIK OSIANE SKIBY,
którego pszeniczne kłosy żadnej się nie boją kosy, bowiem póki świata stawa, kwitnąć będzie jego sława.
Polskiego herb monarchy widzisz: w
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 63
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996