rzekę/ w której Konstantyn wielki po onej Królewskiej Papieża Sylwestra inuestiturze/ zeznawa/ żem uzdę konia Papieskiego ręką swą dzierżał/ na uczciwość Błogosławionego mówi Piotra/ i urzędowego posługacza powinność przed nim wykonałem. Otoż masz Cesarza/ wszystkiego świata Monarchę/ którego Papież i Masztalerzem swoim i siepaczem albo klikunem/ a miejskim parobkiem uczynił. Takową też właśnie uczciwość Papież Stefan 2. od Króla Pipina sobie pod Lutecją Paryską uczynioną scierpiał. Toż i Aleksander 3. od Cesarza Fryderyka mieć chciał/ że nie bez przyczyny Błogosł. on mąż Hieronim Duchem ś. tę nieznosną tyranią Papieską mianowicie Rzym Babilonem nazywa/ i purpuratną oną wszetecznicą/ która w
rzekę/ w ktorey Constántin wielki po oney Krolewskiey Papieżá Sylwestrá inuestiturze/ zeznawa/ żem vzdę koniá Papieskiego ręką swą dźierżał/ ná vcżćiwość Błogosłáwionego mowi Piotrá/ y vrzędowego posługácżá powinność przed nim wykonałem. Otoż masz Cesárzá/ wszystkiego świátá Monárchę/ ktorego Papież y Másztálerzem swoim y śiepácżem álbo klikunem/ á mieyskim párobkiem vcżynił. Tákową też własnie vcżćiwość Papież Stephan 2. od Krolá Pipiná sobie pod Lutetią Páryską vcżynioną zćierpiał. Toż y Alexánder 3. od Cesárzá Fryderyká mieć chćiał/ że nie bez przycżyny Błogosł. on mąż Hieronym Duchem ś. tę nieznosną tyránnią Papieską miánowićie Rzym Bábilonem názywa/ y purpurátną oną wszetecżnicą/ ktora w
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 65
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
, gdy do wołu krowy wodził, dziecka. Więc skoro przyszło do krztu, ksiądz od niej chce kopy, Żeby się nią i insze karały świerzopy. A owa: „Dobrodzieju, cały rok do byka Słaliście swoje krowy, nie dawszy kwartnika. Nachowaliście cieląt; raz tylko pod szopą Ległam, z waszym parobkiem, a mam płacić kopą? Wżdy ani cielęcina drożej w jatkach warta. Dajcież wy mnie tę kopę, a weźmcie bękarta.” 68 (P). NIE ZAWSZE ZDROWE, CO SMACZNE
A wżdy są ludzie tak źli na swe własne zdrowie, Choć już doświadczą, choć im i doktor toż powie,
, gdy do wołu krowy wodził, dziecka. Więc skoro przyszło do krztu, ksiądz od niej chce kopy, Żeby się nią i insze karały świerzopy. A owa: „Dobrodzieju, cały rok do byka Słaliście swoje krowy, nie dawszy kwartnika. Nachowaliście cieląt; raz tylko pod szopą Ległam, z waszym parobkiem, a mam płacić kopą? Wżdy ani cielęcina drożej w jatkach warta. Dajcież wy mnie tę kopę, a weźmcie bękarta.” 68 (P). NIE ZAWSZE ZDROWE, CO SMACZNE
A wżdy są ludzie tak źli na swe własne zdrowie, Choć już doświadczą, choć im i doktor toż powie,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 556
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
szlachta pisze literami trzema: Imię wprzód, toż przezwisko, na końcu dom, gdzie ma Gniazdo swe, żeby chłopi od ciemnej się gwiazdy Nie szczycili, lecz darmo, szlacheckimi gniazdy. Po staremu, zostawszy tejże wsi dziedzicem, Oraz się niejeden chłop pisze z niej szlachcicem; Abo, co jeszcze gorsza, gdzie parobkiem robił, Przybrawszy herb, przezwiskiem tej wsi będzie zdobił. Takie mu w jego tytuł trzy kładę sylaby, Dziewięć liter: skurwysyn i z matki, i z baby. 346. TROJE K NAJGORSZE
Troje kappa u Greków, a po naszemu K, Kłamcę w Krecie, w Karyjej kradnącego kruka, W Kapadocyjej znaczy owo
szlachta pisze literami trzema: Imię wprzód, toż przezwisko, na końcu dom, gdzie ma Gniazdo swe, żeby chłopi od ciemnej się gwiazdy Nie szczycili, lecz darmo, szlacheckimi gniazdy. Po staremu, zostawszy tejże wsi dziedzicem, Oraz się niejeden chłop pisze z niej szlachcicem; Abo, co jeszcze gorsza, gdzie parobkiem robił, Przybrawszy herb, przezwiskiem tej wsi będzie zdobił. Takie mu w jego tytuł trzy kładę sylaby, Dziewięć liter: skurwysyn i z matki, i z baby. 346. TROJE K NAJGORSZE
Troje kappa u Greków, a po naszemu K, Kłamcę w Krecie, w Karyjej kradnącego kruka, W Kapadocyjej znaczy owo
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 206
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
częgów, 1 szufla do ognia, jęden wylk, co na nym grapa stojęj, 1 co się na nym rozyn wszpira od pieczeny.
5 pokrywęk ruszny wielkoscy, 2 żelaza do zakładania brytwanny od ognia.
1 żelazo do postawienia antwosa i do zawieszenia recznyka, malowane czerwono.
1 lichtarsz zęlazny na nogach, co go parobkiem nazywają, i noziczki przy nim.
1 ak do zawieszenia miesza o 4 zębach, 2 drifuski a trzęci maluski i.
2 wylki niewielkie, co na nych drwa kłascz, i z aczkamy do roszna.
3 lichtarzę, co do szwycz, szczyrnę żelaznę, 1 koziołek do stoczka.
1 wydły do gnoju, 1
częgow, 1 szufla do ognia, ięden wylk, co na nym grapa stoięy, 1 co się na nym rozyn wszpira od pieczeny.
5 pokrywęk ruszny wielkoscy, 2 zelaza do zakładania brytwanny od ognia.
1 zelazo do postawięnia antwosa y do zawieszenia recznyka, malowane czerwono.
1 lichtarsz zęlazny na nogach, co go parobkiem nazywaią, y noziczky przi nim.
1 ak do zawieszenia miesza o 4 zębach, 2 drifusky a trzęci malusky y.
2 wylky niewielkie, co na nych drwa kłascz, y z aczkamy do roszna.
3 lichtarzę, co do szwycz, sczirnę zelaznę, 1 koziołek do stoczka.
1 wydły do gnoiu, 1
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 52
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
aby świadkowie w tej sprawie, co w sądzie wojtowskim z niego słyszeli, stanęli, a gdy stanęli
świadkowie wiarygodni i przysięgli; więc sąd niniejszy do słuchania onych przystąpił, po których wysłuchaniu, ponieważ się pokazuję, iz pozwany Józef Michalik, młócąc u I. M. P. Traczewskiego zmawiał się z pracowitym Wojciechem Dziurą parobkiem pracowitego Wojciecha Kusia, niby na Węgry, mówiąc: trzebaby nam iść na Węgry, ale to niemasz o czym; a potym drugi raz przyszedł tenże Józef Michalik do pomienionego Wojciecha Dziury i zeszedł się z nim za stodołą i tam się namawiali; przyszedłszy trzeci raz do niego, w nocy, zapukał do
aby swiadkowie w tey sprawie, co w sądzie woytowskim z niego słyszeli, stanęli, a gdy stanęli
swiadkowie wiarygodni y przysięgli; więc sąd ninieyszy do słuchania onych przystąpił, po ktorych wysłuchaniu, poniewaz się pokazuię, iz pozwany lozef Michalik, młócąc u I. M. P. Traczewskiego zmawiał się z pracowitym Woyciechem Dziurą parobkiem pracowitego Woyciecha Kusia, niby na Węgry, mówiąc: trzebaby nam iść na Węgry, ale to niemasz o czym; a potym drugi raz przyszedł tenże lozef Michalik do pomienionego Woyciecha Dziury y zeszedł się z nim za stodołą y tam się namawiali; przyszedłszy trzeci raz do niego, w nocy, zapukał do
Skrót tekstu: KsPtaszUl_4
Strona: 573
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
niezgodne z sobą pomieszkanie, co aby się na potym między niemi nie działo przydał sąd Błażeja Trzepaczkę, aby tego dozierał, i o nych zaraz do sądu odnosieł, których według dekretu swego karać surowie mają.
3425. (755) Piąta sprawa — Odniesiona była od gromady kucharka Ziębina Zuzanna Jurcząnka, która przepadła była z parobkiem tegoż pomienionego Zięby przezwiskiem Kolaczikiem, i od niego brzemienną została. Więc na poprawę i przykład drugich osądzieł dekret, aby, tak pomienionego parobka, jako tez i dziewkę, rozgami bito, którym po 50 plag naznaczono. A jeżeliby P. Bóg miał rozwiązac pomienioną dziewkę, powinien tenże parobek krowę kupic
niezgodne z sobą pomieszkanie, co aby się na potym między niemi nie działo przydał sąd Błazeia Trzepaczkę, aby tego dozierał, y o nych zaraz do sądu odnosieł, ktorych według dekretu swego karac surowie maią.
3425. (755) Piąta sprawa — Odniesiona była od gromady kucharka Ziębina Zuzanna Iurcząnka, ktora przepadła była z parobkiem tegoz pomienionego Zięby przezwiskiem Kolaczikiem, y od niego brzemienną została. Więc na poprawę y przykład drugich osądzieł dekret, aby, tak pomienionego parobka, iako tez y dziewkę, rozgami bito, ktorym po 50 plag naznaczono. A iezeliby P. Bog miał rozwiązac pomienioną dziewkę, powinięn tenze parobek krowę kupic
Skrót tekstu: KsKasUl_2
Strona: 366
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1651 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Torunia. Za dzień za dziewkę zimie wagę cienkiej przędzy przędą łokci 12 do Wielkiejnocy. F. Powinność gburów kazanieckich. — Robią poczwórno sprzężajem a die 25 martii aż do ś. Małgorzaty oprócz poniedziałków i sobót, w które sobie robią. Od ś. Małgorzaty zaś żadnego dnia wolnego nie mają dla siebie, codziennie robią parobkiem i dziewką w parę bydła, póki snop w polu staje. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej roboty czworgiem bydła 4 dni w tydzień aż do Bożego Narodzenia; potem robią parobkiem jednym i parą bydła do łasa i w drogi jeżdżą, za dni szarwarkowe rachując. Wagę przędą, każdy z nich po 2 sztuki
Torunia. Za dzień za dziewkę zimie wagę cienkiej przędzy przędą łokci 12 do Wielkiejnocy. F. Powinność gburów kazanieckich. — Robią poczwórno sprzężajem a die 25 martii aż do ś. Małgorzaty oprócz poniedziałków i sobót, w które sobie robią. Od ś. Małgorzaty zaś żadnego dnia wolnego nie mają dla siebie, codziennie robią parobkiem i dziewką w parę bydła, póki snop w polu staje. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej roboty czworgiem bydła 4 dni w tydzień aż do Bożego Narodzenia; potem robią parobkiem jednym i parą bydła do łasa i w drogi jeżdżą, za dni szarwarkowe rachując. Wagę przędą, każdy z nich po 2 sztuki
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 145
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
oprócz poniedziałków i sobót, w które sobie robią. Od ś. Małgorzaty zaś żadnego dnia wolnego nie mają dla siebie, codziennie robią parobkiem i dziewką w parę bydła, póki snop w polu staje. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej roboty czworgiem bydła 4 dni w tydzień aż do Bożego Narodzenia; potem robią parobkiem jednym i parą bydła do łasa i w drogi jeżdżą, za dni szarwarkowe rachując. Wagę przędą, każdy z nich po 2 sztuki: jednę lnianą, drugą zgrzebną, w każdej po łokci 12 z swego lnu. Włóki: Czynszu dają gburzy z posiadła, którzy sieją włók 2, pieniędzmi zł. 1 gr.
oprócz poniedziałków i sobót, w które sobie robią. Od ś. Małgorzaty zaś żadnego dnia wolnego nie mają dla siebie, codziennie robią parobkiem i dziewką w parę bydła, póki snop w polu staje. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej roboty czworgiem bydła 4 dni w tydzień aż do Bożego Narodzenia; potem robią parobkiem jednym i parą bydła do łasa i w drogi jeżdżą, za dni szarwarkowe rachując. Wagę przędą, każdy z nich po 2 sztuki: jednę lnianą, drugą zgrzebną, w każdej po łokci 12 z swego lnu. Włóki: Czynszu dają gburzy z posiadła, którzy sieją włók 2, pieniędzmi zł. 1 gr.
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 145
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
parą, do brony parą na wymiar: gdy staje długie, prętów 12, gdy krótkie, prętów 14, prócz poniedziałku i soboty do ś. Małgorzaty; potem żadnego dnia nie mają wolnego póki snop w polu; po skończonym żniwie wracają się do wzwyż wyrażonej robocizny do Bożego Narodzenia, po którym robią parą sprzężaju z parobkiem, prócz poniedziałku i soboty; wywóz zboża do Elbląga, z wełną do Gdańska czy do Torunia za dzień. Czynsz płacą: z posiadła na ś. Marcin pieniędzmi płacić powinni zł. n-ro 6, żyta płużnego kor. 1, pszenicy kor. 1, albo za pszenicę jęczmienia kor. 2; owsa kor.
parą, do brony parą na wymiar: gdy staje długie, prętów 12, gdy krótkie, prętów 14, prócz poniedziałku i soboty do ś. Małgorzaty; potem żadnego dnia nie mają wolnego póki snop w polu; po skończonym żniwie wracają się do wzwyż wyrażonej robocizny do Bożego Narodzenia, po którym robią parą sprzężaju z parobkiem, prócz poniedziałku i soboty; wywóz zboża do Elbiąga, z wełną do Gdańska czy do Torunia za dzień. Czynsz płacą: z posiadła na ś. Marcin pieniędzmi płacić powinni zł. n-ro 6, żyta płużnego kor. 1, pszenicy kor. 1, albo za pszenicę jęczmienia kor. 2; owsa kor.
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 152
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
parą, do brony parą; gdy staje długie, prętów 12, gdy krótkie, prętów 14 wyorać powinni do ś. Małgorzaty oprócz poniedziałków i sobót, potem żadnego dnia wolnego nie mają, póki snop w polu. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej roboty do Bożego Narodzenia; potem robią parą bydła sprzężajem i parobkiem oprócz poniedziałków i sobót. Wywożą zboże do Elbląga czy do Gdańska, wełnę także wozić powinni, co się za dni rachuje. Przędą przędzę: cienkiej łokci 12, grubej łokci 6; z swego lnu przydają cienkiej przędzy łokieć trzynasty. Wieś Prątnicą ma włók n-ro 60
Osiadłość
Włóki
Woły
Konie
Krowy
Gburzy: Smolka Kaczyński Burkat
parą, do brony parą; gdy staje długie, prętów 12, gdy krótkie, prętów 14 wyorać powinni do ś. Małgorzaty oprócz poniedziałków i sobót, potem żadnego dnia wolnego nie mają, póki snop w polu. Po skończonym żniwie wracają się do wyżej wyrażonej roboty do Bożego Narodzenia; potem robią parą bydła sprzężajem i parobkiem oprócz poniedziałków i sobót. Wywożą zboże do Elbiąga czy do Gdańska, wełnę także wozić powinni, co się za dni rachuje. Przędą przędzę: cienkiej łokci 12, grubej łokci 6; z swego lnu przydają cienkiej przędzy łokieć trzynasty. Wieś Prątnicą ma włók n-ro 60
Osiadłość
Włóki
Woły
Konie
Krowy
Gburzy: Smolka Kaczyński Burkat
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 153
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956