Akceptowała dosyć łaskawie kasztelanka moje submisje. Na resztę powiedziała, że będzie z matką na ostatki zapust w Wołczynie.
Stamtąd wyjechawszy, pobiegłem prosto do Wołczyna i zastałem Piotra Paszkowskiego, który powrócił od hetmana polnego lit. i list przywiózł do księcia podkanclerzego, upewniający, że sejmiku psować nie będzie, co sam Paszkowski parolem swoim przed księciem podkanclerzym stwierdził. Tymczasem też ksiądz Buchowiecki, proboszcz wysocki, po kuracji swojej w Wołczynie sprowadził do Wołczyna Buchowieckiego, pisarza ziemskiego. Ja tedy proponowałem księciu podkanclerzemu, aby mówił pisarzowi, że na niego całe opus sejmiku brzeskiego zdaje i że ja będę
od pisarza dependować, a to dla dwóch racji:
Akceptowała dosyć łaskawie kasztelanka moje submisje. Na resztę powiedziała, że będzie z matką na ostatki zapust w Wołczynie.
Stamtąd wyjechawszy, pobiegłem prosto do Wołczyna i zastałem Piotra Paszkowskiego, który powrócił od hetmana polnego lit. i list przywiózł do księcia podkanclerzego, upewniający, że sejmiku psować nie będzie, co sam Paszkowski parolem swoim przed księciem podkanclerzym stwierdził. Tymczasem też ksiądz Buchowiecki, proboszcz wysocki, po kuracji swojej w Wołczynie sprowadził do Wołczyna Buchowieckiego, pisarza ziemskiego. Ja tedy proponowałem księciu podkanclerzemu, aby mówił pisarzowi, że na niego całe opus sejmiku brzeskiego zdaje i że ja będę
od pisarza dependować, a to dla dwóch racji:
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 301
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
równinie obsernej, z prospektem na wszystkie strony, bardzo wesołym, ad vivum Pałac Królów Miasta Madritu w Hiszpanii reprezentujący, wybudowany z następującej racyj. Franciszek I. Król Francuski u Karola V. Cesarza, oraz Króla Hiszpańskiego będąc in captivitate, deklarował wielkie za siebie summy, które żeby był zebrał, Sakramentem przysięgi i parolem obligował się Zwyciężcy stawić nazad w Madrycie, byle był wypuszczony. Stanął Kontrakt i konsens stron. Franciszek i w Domu Milionów zebrać nie mogąc, czym prędzej, czyniąc za dosyć parolowi, wymurował blisko Paryża ad vivum Madrycki Pałac, w nim się zamknął i deklarowane powoli do Hiszpanii posyłał Miliony.
Druga Prowincja Francyj jest AURELIANEŃSKA
rowninie obserney, z prospektem ná wszystkie strony, bardzo wesołym, ad vivum Pałac Krolow Miasta Madritu w Hiszpanii reprezentuiący, wybudowány z nástępuiącey rácyi. Fránciszek I. Krol Fráncuski u Karolá V. Cesarza, oráz Krola Hiszpańskiego będąc in captivitate, deklarowáł wielkie zá siebie summy, ktore żeby był zebráł, Sakramentem przysięgi y parolem obligował się Zwyciężcy stawic názad w Madrycie, byle był wypuszczony. Stanął Kontrákt y konsens stron. Fránciszek y w Domu Millionow zebráć nie mogąc, czym prędzey, czyniąc zá dosyć parolowi, wymurował blisko Paryża ad vivum Madrycki Pałác, w nim się zámknął y deklarowáne powoli do Hiszpanii posyłał Milliony.
Druga Prowincya Fráncyi iest AURELIANENSKA
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 52
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
z siebie relliqujie włozył na mnie idze śmiele niebój się Ksiądz Dąbrowski tez Jezuita tak że do inszych pułków jeździ prawi więcej płacze niżeli mówi bo takie miał vitium że choć był niezły kaznodzieja, że jak co począł mówić rozpłakał się i nieskończył kazania a narobił śmiechu atym czasem powraca trębacz do nich posłany częstując ich parolem jeżeli chcą czyncie znami co wam fantazyja każe kawalerska my tez tak że jakesmy się was w Polsce niebali tym bardziej i tu nie bojemy a potym zaraz i strzelac poczęli lekce bo nas wazyli, widząc ze działka i jednego niemamy. Piechoty tylko jeden Regiment a Piasoczyńskiego cztery szwadrony i semonów trzy sta ale
z siebie relliquiie włozył na mnie idze smiele nieboy się Xiądz Dąbrowski tez Iezuita tak że do inszych pułkow jezdzi prawi więcey płacze nizeli mowi bo takie miał vitium że choc był niezły kaznodzieia, że iak co począł mowić rospłakał się y nieskonczył kazania a narobił smiechu atym czasem powraca trębacz do nich posłany częstując ich parolem jezeli chcą czyncie znami co wam fantazyia kaze kawalerska my tez tak że iakesmy się was w Polszcze niebali tym bardziey y tu nie bojemy a potym zaraz y strzelac poczęli lekce bo nas wazyli, widząc ze działka y iednego niemamy. Piechoty tylko ieden Regiment a Piasoczynskiego cztery szwadrony y semonow trzy sta ale
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 58v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
fortunach nie naruszeni zostaną, aby się tylko poddali; i tak zdał się wojewoda kijowski z owemi wszystkiemi chorągwiami Brantowi, ubezpieczony słowem kawalerskiem, został tak oblężony z swojem wojskiem od Sasów i od Kozaków. Nazajutrz parolu w niczem nie dotrzymano; i owszem cum summa ignominia gentis (contra jura gentium) poddawających się i ubezpieczonych parolem dyzarmowano 40 kilka poważnych chorągwi, a potem z rzędów, kulbak i koni obrano, naostatek z sukien poodzierano, w koszulach tylko popuszczawszy, a tym sposobem król August Sasów swoich dobrym łupem opatrzył. Tak crude sanguisuga krwi, honorów i dóbr polskich, gens Saxonorum bezbożnie obchodzili się z Polakami obdzierając ich, że panu
fortunach nie naruszeni zostaną, aby się tylko poddali; i tak zdał się wojewoda kijowski z owemi wszystkiemi chorągwiami Brantowi, ubezpieczony słowem kawalerskiém, został tak oblężony z swojém wojskiem od Sasów i od Kozaków. Nazajutrz parolu w niczém nie dotrzymano; i owszem cum summa ignominia gentis (contra jura gentium) poddawających się i ubezpieczonych parolem dyzarmowano 40 kilka poważnych chorągwi, a potém z rzędów, kulbak i koni obrano, naostatek z sukien poodzierano, w koszulach tylko popuszczawszy, a tym sposobem król August Sasów swoich dobrym łupem opatrzył. Tak crude sanguisuga krwi, honorów i dóbr polskich, gens Saxonorum bezbożnie obchodzili się z Polakami obdzierając ich, że panu
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 107
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
, złączywszy się z Ogińskim hetmanem polnym litewskim, który miał część wojska litewskiego przy sobie. Siennicki podobno zaślepiony od Pana Boga, lubo mógł ujść z kawalerią do Rygi i pieniądze uwieść, uszedł do Bychowa fortecy głównej sapieżyńskiej, czekając podobno praedestynacji swojej. Tam od licznej Moskwy oblężony, a po kilku szturmach straconych, potem parolem Ogińskiego i przysięgą generała Baura, Moskwę komenderującego, (jako na życiu, honorze i fortunie illaese zostanie), zwiedziony poddał się. Lecz mu nic nie dotrzymano; samego Siennickiego do cara zaprowadzono, gdzie na siotce w kajdanach i ciężkiem więzieniu umarł mizernie, a Bychów, owę zacną fortecę, funditus demoliowali Moskwa. ROK
, złączywszy się z Ogińskim hetmanem polnym litewskim, który miał część wojska litewskiego przy sobie. Siennicki podobno zaślepiony od Pana Boga, lubo mógł ujść z kawaleryą do Rygi i pieniądze uwieść, uszedł do Bychowa fortecy głównéj sapieżyńskiéj, czekając podobno praedestynacyi swojéj. Tam od licznéj Moskwy oblężony, a po kilku szturmach straconych, potém parolem Ogińskiego i przysięgą generała Baura, Moskwę komenderującego, (jako na życiu, honorze i fortunie illaese zostanie), zwiedziony poddał się. Lecz mu nic nie dotrzymano; samego Siennickiego do cara zaprowadzono, gdzie na siotce w kajdanach i ciężkiém więzieniu umarł mizernie, a Bychów, owę zacną fortecę, funditus demoliowali Moskwa. ROK
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 120
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
A ponieważ konfederacja tarnogrodzka in defensionem et sublevationem legum sta- nęła, byłby to wielki error rzeczypospolitej, że sama in fringit prawa swoje, gdyby tu pierwszego senatora sądzić miała: temi i inszemi wielkiemi racjami perswadował. Potem i drugi raz odprosił tegoż hetmana od ostrego aresztu, i tak do Łęczny wziął z sobą pod parolem. Zaraz około świętego Jana chrzciciela przyszedł marszałek do Łęczny, lokował wojsko nad Wieprzem, które do 40 tysięcy zmocnione były; miał infanterie dobre i armaty: wyprawy województw stanęły o mile inszym obozem. Pisarz koronny mając 3 tysiące ludzi arcy dobrych, stanął o ćwierć mili od generalnego obozu; naprowadzili panowie prowiantów mażów dosyć i
A ponieważ konfederacya tarnogrodzka in defensionem et sublevationem legum sta- nęła, byłby to wielki error rzeczypospolitéj, że sama in fringit prawa swoje, gdyby tu pierwszego senatora sądzić miała: temi i inszemi wielkiemi racyami perswadował. Potém i drugi raz odprosił tegoż hetmana od ostrego aresztu, i tak do Łęczny wziął z sobą pod parolem. Zaraz około świętego Jana chrzciciela przyszedł marszałek do Łęczny, lokował wojsko nad Wieprzem, które do 40 tysięcy zmocnione były; miał infanterye dobre i armaty: wyprawy województw stanęły o mile inszym obozem. Pisarz koronny mając 3 tysiące ludzi arcy dobrych, stanął o ćwierć mili od generalnego obozu; naprowadzili panowie prowiantów mażów dosyć i
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 276
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849