zostawała
nadzieja, tedy powróciwszy do Kuchcie razem z starostami lubowickimi i z Kuchcie wyjechawszy, wysłałem z drogi chłopca mego Laskowskiego aż w rzeczycki powiat, do ipana Pruszanowskiego, wojskiego rzeczyckiego, do którego rąk przysięgi małżeńskie, na dwóch kartkach napisane, między bratem moim a Zarankówną wykonane, były oddane, prosząc według danego mi parolu w Wilnie, ażeby mi je Pruszanowski przysłał. Jakoż zadość czyniąc słowu swemu, odesłał mi te kartki.
Wyprawiwszy zatem Laskowskiego, spieszyłem do Rasny, a gdy do Słonima przyjechałem, tedy tam się u Sapiehy, wojewody podlaskiego, potem podkanclerzego lit., dowiedziałem, że Fleming, podskarbi lit.,
zostawała
nadzieja, tedy powróciwszy do Kuchcie razem z starostami lubowickimi i z Kuchcie wyjechawszy, wysłałem z drogi chłopca mego Laskowskiego aż w rzeczycki powiat, do jpana Pruszanowskiego, wojskiego rzeczyckiego, do którego rąk przysięgi małżeńskie, na dwóch kartkach napisane, między bratem moim a Zarankówną wykonane, były oddane, prosząc według danego mi parolu w Wilnie, ażeby mi je Pruszanowski przysłał. Jakoż zadość czyniąc słowu swemu, odesłał mi te kartki.
Wyprawiwszy zatem Laskowskiego, spieszyłem do Rasny, a gdy do Słonima przyjechałem, tedy tam się u Sapiehy, wojewody podlaskiego, potem podkanclerzego lit., dowiedziałem, że Fleming, podskarbi lit.,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 342
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przyjeżdża do tego miasta, pod którym stoi obóz, a zwyczajnie hetman konno jedzie z wielką asystencją, bo na te koło regimentarze partii różnych wojska koronnego, którzy bywają senatorowie lub urzędnicy koronni i inni panowie wielcy, zjeżdżają się, tedy regimentarz obozowy z wyborem rycerstwa wyjeżdża konno przeciwko hetmanowi wielkiemu koronnemu dla wzięcia jakiego ordynansu i parolu. Przydaje oraz rezydentów na ordynans hetmanowi z chorągwi husarskich i pancernych, którzy rezydenci we zbrojach być powinni, także przydaje na ordynans oficerów od regimentów i oficerów od przedniej straży. A zatem i sam regimentarz hetmanowi asystuje do jego stancji hetmańskiej. Wieczerzą zatem wielką dają u hetmana, a regimentarz odjeżdża do obozu z rycerstwem do
przyjeżdża do tego miasta, pod którym stoi obóz, a zwyczajnie hetman konno jedzie z wielką asystencją, bo na te koło regimentarze partii różnych wojska koronnego, którzy bywają senatorowie lub urzędnicy koronni i inni panowie wielcy, zjeżdżają się, tedy regimentarz obozowy z wyborem rycerstwa wyjeżdża konno przeciwko hetmanowi wielkiemu koronnemu dla wzięcia jakiego ordynansu i parolu. Przydaje oraz rezydentów na ordynans hetmanowi z chorągwi husarskich i pancernych, którzy rezydenci we zbrojach być powinni, także przydaje na ordynans oficerów od regimentów i oficerów od przedniej straży. A zatem i sam regimentarz hetmanowi asystuje do jego stancji hetmańskiej. Wieczerzą zatem wielką dają u hetmana, a regimentarz odjeżdża do obozu z rycerstwem do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 692
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wielkiej dobroci, tak bez długich ceremonii dał się przeprosić Sosnowskiemu. Przyszedł Sosnowski i nie tak barzo pokornie się kłaniał, jednak mu książę hetman wszystko darował, od dekretów, zasiadłszy na sądy, relewował i jeszcze jakiś znaczny dał podarunek. Druga racja przyjazdu Sapiehy, podkanclerzego lit., do Nieświeża była ta, aby według parolu na kombinacji warszawskiej danego ukoncertował restabilicją, alias dekret restabilitionis, Abramowicza do pisarstwa ziemskiego wileńskiego; jakoż po wielu trudnościach ten dekret był ukoncertowany.
Chciałem i ja zaraz z Nowogródka bieżeć do Nieświeża, abym tam jeszcze zastał podkanclerzego i mój umocnił interes, a oraz dekret ukoncertował, gdyż miarkowałem z księcia kanclerza
wielkiej dobroci, tak bez długich ceremonii dał się przeprosić Sosnowskiemu. Przyszedł Sosnowski i nie tak barzo pokornie się kłaniał, jednak mu książę hetman wszystko darował, od dekretów, zasiadłszy na sądy, relewował i jeszcze jakiś znaczny dał podarunek. Druga racja przyjazdu Sapiehy, podkanclerzego lit., do Nieświeża była ta, aby według parolu na kombinacji warszawskiej danego ukoncertował restabilicją, alias dekret restabilitionis, Abramowicza do pisarstwa ziemskiego wileńskiego; jakoż po wielu trudnościach ten dekret był ukoncertowany.
Chciałem i ja zaraz z Nowogródka bieżeć do Nieświeża, abym tam jeszcze zastał podkanclerzego i mój umocnił interes, a oraz dekret ukoncertował, gdyż miarkowałem z księcia kanclerza
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 755
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wiele, lecz gdzie są pytać się. W tym też nieszczęśliwi POLACY, że przy szczerości swojej i nie głębokiej rzeczy penetracyj wielu patent zdradom: jeźli nie Orężem na placu, pewnie na papierze w Traktatach zdradliwie pokonani bywają. W tym jednak merentur pochwałę, że bardziej rezolwowani szwankować na fortunie, niżeli wiary danej i parolu nadwerężyć; stąd w ostatniej toni i rzeczach zdesperowanych Boskiego doznają Sukursu, ile też Czci Boskiej i Religii tenacissimi. Wojny nie sprawiedliwej, ani z letkości nikomu nie wypowiadają; na cudzą krew nie upragnieni, ani na Fortunę; owszem gdzieby się o właśną upomnieć mieli, i tam są nie skwapliwi. Dopieroż nowo
wiele, lecz gdźie są pytać się. W tym też nieszczęśliwi POLACY, że przy szczerości swoiey y nie głębokiey rzeczy penetrácyi wielu patent zdrádom: ieźli nie Orężem ná placu, pewnie ná papierze w Tráktatach zdrádliwie pokonáni bywáią. W tym iednák merentur pochwáłę, że bardźiey rezolwowáni szwánkować ná fortunie, niżeli wiary daney y parolu nádwerężyć; ztąd w ostátniey toni y rzeczach zdesperowánych Boskiego doznáią Sukursu, ile też Czci Boskiey y Religii tenacissimi. Woyny nie spráwiedliwey, ani z letkości nikomu nie wypowiadáią; na cudzą krew nie upragnieni, áni ná Fortunę; owszem gdźieby się o właśną upomnieć mieli, y tam są nie skwápliwi. Dopieroż nowo
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 711
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
zachowania w której zaraz Komiszarza proszą tameczni Incole żebym zaraz na drugą zimę do nich ja a nie kto inszy był przysłany Czeladnik jednak mój wolski niejaki szlachcic spód Brzezin zostałsię tam i ozenił się z poddanką tego szlachcica czorką jednego Gbura który postępek czynił im lepszą nadzieję że i ja zapewne do nich powrócę alec i on Parolu niedotrzymał bo uciekł od zony i wyjechał do Polski z Pułkiem Piaseczyńskiego powiedając potym ze przez sen i Najawie jakby mu coś za uchem wołało odstąpiłes Boga jakem stanął u Chorągwi zaraz Czwartego dnia ruszylismy się do obozu który był żałozony między Fryderyzan tem i między Rypen jesto Fryderyzant nie Miasto ale Forteca bardzo potężna między morzem
zachowania w ktorey zaraz kommiszarza proszą tameczni Incole zebym zaraz na drugą zimę do nich ia a nie kto inszy był przysłany Czeladnik iednak moy wolski nieiaki szlachcic zpod Brzezin zostałsię tam y ozęnił się z poddanką tego szlachcica czorką iednego Gbura ktory postępek czynił im lepszą nadzieię że y ia zapewne do nich powrocę alec y on Parolu niedotrzymał bo uciekł od zony y wyiechał do Polski z Pułkięm Piaseczynskiego powiedaiąc potym ze przez sęn y Naiawie iakby mu cos za uchęm wołało odstąpiłes Boga iakęm stanął u Chorągwi zaraz Czwartego dnia ruszylismy się do obozu ktory był załozony między Fryderyzan tem y między Rypen iesto Fryderyzant nie Miasto ale Forteca bardzo potęzna między morzęm
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 70v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
lepszym to będzie twoim wyznawszy wszystko dobrowolnie będzie i łaska Pańska będą i Promocyje zaraz cię do Boku swego król weźmie. Będzie i starostwo dobre Cóż ci przyjdzie z łaski Wojska kuz cię król zrozumiał słysząc twoje mowy już widzi subiectum będzie cię zażywał już w tobie zrozumiał Constanciam którą i sam Chwali że inter tot anfractus dotrzymujesz wojsku parolu i niechcesz ich wydać z sekretu która cnota w każdym Człowieku chwalebna jest i Panowie takich ludzi radzi zażywają i konfidują im. Już że się daj nachylić mojej perswazyjej a ja cię na sumnienie swoje kapłańskie biorę żec nie tylko włos z głowy Niespadnie ale i owszem będziesz pełen dobrej sławy łaski królewskiej i honorów wszelkich.
lepszym to będzie twoim wyznawszy wszystko dobrowolnie będzie y łaska Panska będą y Promocyie zaraz cię do Boku swego krol wezmie. Będzie y starostwo dobre coz ci przyidzie z łaski Woyska kuz cię krol zrozumiał słysząc twoie mowy iuz widzi subiectum będzie cię zazywał iuz w tobie zrozumiał Constanciam ktorą y sąm Chwali że inter tot anfractus dotrzymuiesz woysku parolu y niechcesz ich wydac z sekretu ktora cnota w kozdym Człowieku chwalebna iest y Panowie takich ludzi radzi zazywaią y konfiduią im. Iuz że się day nachylić moiey perswazyiey a ia cię na sumnienie swoie kapłanskie biorę żec nie tylko włos z głowy Niespadnie ale y owszem będziesz pełen dobrey sławy łaski krolewskiey y honorow wszelkich.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 144
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
tym sprowadza do siebie na ostatki Pannę z Matką i Zojczymem Panem Wilkowskiem mnie tylko simpliciter prosił ze bym z nim zapust zakończył o bytności Panny i o swojej Intencyjej nic mi nie powiedając. Ja prawd zem się obiecał uczynić jego wolą musiałem przyzwolic nato myślę sobie że zaś potym przeproszę Sladkowskiego o niedotrzymanie Parolu Pojechałem tedy z nimi do Ossego aztantąd nawęselę Pan Sladkowski o tym nic niewiedząc spodziewał się ze będę. Posyła Umyślnie do Glinnika z listem prosząc mię ze bym przyjechał a postaremu niepisze o swojej Intencyjej że zarach i chce accellerare z Matką już Postanowił, i Ksdz jest co sine Bannis miał dać
tym sprowadza do siebie na ostatki Pannę z Matką y Zoyczymem Panem Wilkowskiem mnie tylko simpliciter prosił ze bym z nim zapust zakonczył o bytnosci Panny y o swoiey Intencyiey nic mi nie powiedaiąc. Ia prawd zem się obiecał uczynic iego wolą musiałęm przyzwolic nato myslę sobie że zas potym przeproszę Sladkowskiego o niedotrzymanie Parolu Poiechałem tedy z nimi do Ossego aztantąd nawęselę Pan Sladkowski o tym nic niewiedząc spodziewał się ze będę. Posyła Umyslnie do Glinnika z listem prosząc mię ze bym przyiechał a postaremu niepisze o swoiey Intencyiey że zarach y chce accellerare z Matką iuz Postanowił, y Xdz iest co sine Bannis miał dac
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 220v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
wojsku tatarskim, ba i sam Rakoczy wiedział o tym i dlatego też wojsko przy Kimim Januszu i Mikiesz Mihelu zostawiwszy, sam z sapieżynymi ludźmi i swoich kilkaset Węgrów wziąwszy z sobą, ku Lwowu na całą noc umknął się. Nawet i hetmani do chana posłów wyprawili, upraszając, aby Rok 1657
i on danego przez traktaty parolu Węgrom dotrzymać chciał.
Nic to jednak nie pomogło, bo Węgrowie znać dufając sobie i Tatarów co umieją na wojnie nie wiedząc, Rakoczego upuściwszy, sami tamże w Wiśniowczyku i nazajutrz wytchnąć chcieli, a tymczasem Tatarowie na znużonych napadli. Kimin Janusza i Mikiesz Mihela ze wszystką starszyzną w niewolę zabrali, ludzi zaś jednych
wojsku tatarskim, ba i sam Rakoczy wiedział o tym i dlatego też wojsko przy Kimim Januszu i Mikiesz Mihelu zostawiwszy, sam z sapieżynymi ludźmi i swoich kilkaset Węgrów wziąwszy z sobą, ku Lwowu na całą noc umknął się. Nawet i hetmani do chana posłów wyprawili, upraszając, aby Rok 1657
i on danego przez traktaty parolu Węgrom dotrzymać chciał.
Nic to jednak nie pomogło, bo Węgrowie znać dufając sobie i Tatarów co umieją na wojnie nie wiedząc, Rakoczego upuściwszy, sami tamże w Wiśniowczyku i nazajutrz wytchnąć chcieli, a tymczasem Tatarowie na znużonych napadli. Kimin Janusza i Mikiesz Mihela ze wszystką starszyzną w niewolę zabrali, ludzi zaś jednych
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 250
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
co życzliwsi wszyscy w Ukrainie, a drudzy albo przy tamtej stronie, albo w domu, na rzeczy patrząc, siedzieć będą. Konserwację odoru zalecam i przypominam, na którym wszystka Sylwandrowa zawisła szczęśliwość. Dla Boga, nie proszę, ale uniżenie suplikuję, aby tym odorem tak nie szafować, jako swoim! Orondate według danego parolu do swojej pospieszy Kasandry, bo pewnie le dieu meme qui fait qu'onaime swoich mu w tę drogę doda skrzydeł. Czekać go tedy z ochotą et sans aucune melancolie, tylko z tą parmi tous les astres. Proszę nie wątpić w tym i impacjencją, z której on pojedzie i w której będzie, póko nie ogląda
co życzliwsi wszyscy w Ukrainie, a drudzy albo przy tamtej stronie, albo w domu, na rzeczy patrząc, siedzieć będą. Konserwację odoru zalecam i przypominam, na którym wszystka Sylwandrowa zawisła szczęśliwość. Dla Boga, nie proszę, ale uniżenie suplikuję, aby tym odorem tak nie szafować, jako swoim! Orondate według danego parolu do swojej pospieszy Kasandry, bo pewnie le dieu meme qui fait qu'onaime swoich mu w tę drogę doda skrzydeł. Czekać go tedy z ochotą et sans aucune melancolie, tylko z tą parmi tous les astres. Proszę nie wątpić w tym i impacjencją, z której on pojedzie i w której będzie, póko nie ogląda
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 28
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, Jak komu macie dotrzymać przysięgi, Gdyście bez oczu, uszu, niedołęgi. W was oryginał hipokrycznej zdrady, Nic statecznego nie macie w ustawach, Komuż w złym razie dacie zdrowe rady? Zginął ten, który polega na prawach, Tych dwóch oszusztów, co w Domu ni w polu, Niedotrzymują danego Parolu. Cóż mi po Tronie, co mi po Insule, Co po urodzie, co po drogich sprzętach, Kiedy Czas, Bogów przenosi w Tytułe, On kres zamierza w delicyj momentach, Koniec tych uciech, rozpacz, smutek, nędza, W Kaptury, w Puszcze,młodość ludzką wpędza.
Więc ja oczyma widzę,
, Ják komu macie dotrzymać przysięgi, Gdyście bez oczu, uszu, niedołęgi. W was oryginał hipokryczney zdrády, Nic státecznego nie macie w ustáwach, Komuż w złym rázie dacie zdrowe rády? Zginoł ten, ktory polega ná práwach, Tych dwoch oszusztow, co w Domu ni w polu, Niedotrzymuią dánego Parolu. Coż mi po Tronie, co mi po Insule, Co po urodzie, co po drogich sprzętach, Kiedy Czas, Bogow przenosi w Tytule, On kres zámierza w delicyi momentach, Koniec tych uciech, rozpacz, smutek, nędza, W Káptury, w Puszcze,młodość ludzką wpędza.
Więc ia oczyma widzę,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 90
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752