o zdradzie, Potem się człek na chwilę ku dniowi układzie. To on wstanie raniuchno, po domu się snuje, W piecu każe zapalić, do kuchnie gotuje. Żadnej rzeczy się nie tknę, nie mi też do tego, Dobrze tak na kondysa, zwłaszcza na skąpego. 68 Ósma pani. A mój, ów parskonosy, bogdaj nie światował, Już wszytko rozcyganił, co człek nagotował. Bawiąc się maszkarami, zdrajca się nie wstydzi, Rozumie, ze nikt nie wie, abo Bóg nie widzi. A ja niebożąteczko jako okarana Siedzę w domu, a jemu namilsza pisana Owa małpa czarną brwią, owa siedmkroć gładka, Kat go wie
o zdradzie, Potem się człek na chwilę ku dniowi układzie. To on wstanie raniuchno, po domu się snuje, W piecu każe zapalić, do kuchnie gotuje. Żadnej rzeczy się nie tknę, nie mi też do tego, Dobrze tak na kondysa, zwłascza na skąpego. 68 Ósma pani. A mój, ów parskonosy, bogdaj nie światował, Juz wszytko rozcyganił, co człek nagotował. Bawiąc się maszkarami, zdrajca się nie wstydzi, Rozumie, ze nikt nie wie, abo Bóg nie widzi. A ja niebożąteczko jako okarana Siedzę w domu, a jemu namilsza pisana Owa małpa czarną brwią, owa siedmkroć gładka, Kat go wie
Skrót tekstu: SejmBiałBad
Strona: ?
Tytuł:
Sejm białogłowski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950