, i te twoje Rogi, Dobrym znakiem, że często konwersujesz z bogi. Ponieważ z Wielogłowskich idziesz parantele, Musisz mieć więcej rogów, kiedy masz głów wiele; Jednak patrząc na twoję w siedmdziesiąt lat młodzież, Cóż ci po wielu, kiedy i jednym dobodziesz. 323. DO ŁYSEGO
Kto gospodarzem, ja cię mam partaczem, Gdy o to nie dbasz, miły bracie, na czem Wszytko należy. Masz poszyć stodoły? Wżdyć by podobniej opatrzyć łeb goły. 324. NA TEGOŻ
Skarżysz się, że twój sąsiad nie wyńdzie spod wiechy. Rada głowa odarta, że dopadnie strzechy. 325. NA TEGOŻ
Piwszy dwu panów z
, i te twoje Rogi, Dobrym znakiem, że często konwersujesz z bogi. Ponieważ z Wielogłowskich idziesz parantele, Musisz mieć więcej rogów, kiedy masz głów wiele; Jednak patrząc na twoję w siedmdziesiąt lat młodzież, Cóż ci po wielu, kiedy i jednym dobodziesz. 323. DO ŁYSEGO
Kto gospodarzem, ja cię mam partaczem, Gdy o to nie dbasz, miły bracie, na czem Wszytko należy. Masz poszyć stodoły? Wżdyć by podobniej opatrzyć łeb goły. 324. NA TEGOŻ
Skarżysz się, że twój sąsiad nie wyńdzie spod wiechy. Rada głowa odarta, że dopadnie strzechy. 325. NA TEGOŻ
Piwszy dwu panów z
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 327
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
152. NO TOŻ DRUGI RAZ
Ucho konia, wołu kark, nożyk w locie ptaka, Złoto waga, dźwięk spiżę, głos wyda śpiewaka; Dobry to znać gospodarz, dobra gospodyni, Kędy w domu porządek, a pieniądze w skrzyni. Nie masz tych? Niech sam orze, sama w nocy przędzie, Partaczem u mnie, niech go inszy chwalą, będzie. Parobka z tańca, dziewkę, która biało chodzi, Poznasz, jeśli robocie oboje dogodzi; Ręce na krzyżach nosi, kto się robić leni, Pyszny za pasem, złodziej zwyczajnie w kieszeni; Brew gniewliwego, oko nabożnego wyda; Już ten coś na się czuje,
152. NO TOŻ DRUGI RAZ
Ucho konia, wołu kark, nożyk w locie ptaka, Złoto waga, dźwięk spiżę, głos wyda śpiewaka; Dobry to znać gospodarz, dobra gospodyni, Kędy w domu porządek, a pieniądze w skrzyni. Nie masz tych? Niech sam orze, sama w nocy przędzie, Partaczem u mnie, niech go inszy chwalą, będzie. Parobka z tańca, dziewkę, która biało chodzi, Poznasz, jeśli robocie oboje dogodzi; Ręce na krzyżach nosi, kto się robić leni, Pyszny za pasem, złodziej zwyczajnie w kieszeni; Brew gniewliwego, oko nabożnego wyda; Już ten coś na się czuje,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 91
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ognie wyprawne tak pod wesoły czas, jako też wojenny, o czym się na swym miejscu powi, bo jeśli się ty nie uczywszy pójdziesz na takie miejsca dla służby, gdzie będą doświadczeni w tej nauce, a nie potrafisz urobić ognia przyprawnego, zaraz ci każą precz od siebie i w pośmiewisko przyjdziesz, którzy cię okrczczą partaczem, a nie puszkarzem. A przeto do uczynienia rac miej za fundament ćwiczenie w ogniach wyprawnych i abyś miał prawdziwą proporcyją grubość papiru i diametr duszy, który mają mieć race. To tedy ten diametr ABCDEFG pokaże prawie dobrze, to jest, co widzisz w ciągnieniu liniej przez figurę klinowatą HIKLM. A ten diametr każdy
ognie wyprawne tak pod wesoły czas, jako też wojenny, o czym się na swym miescu powi, bo jeśli się ty nie uczywszy pójdziesz na takie miesca dla służby, gdzie będą doświadczeni w tej nauce, a nie potrafisz urobić ognia przyprawnego, zaraz ci każą precz od siebie i w pośmiewisko przyjdziesz, którzy cię okrczczą partaczem, a nie puszkarzem. A przeto do uczynienia rac miej za fundament ćwiczenie w ogniach wyprawnych i abyś miał prawdziwą proporcyją grubość papiru i dyjametr duszy, który mają mieć race. To tedy ten dyjametr ABCDEFG pokaże prawie dobrze, to jest, co widzisz w ciągnieniu linijej przez figurę klinowatą HIKLM. A ten dyjametr każdy
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 382
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969