ona gorgi ten balet śpiewała I echem bliskie skały śpiewać nauczała. Wątpię, by tak Syrena która z morskiej zgraje Wdzięcznem głosem wykrzykła, jakim ona gaje Napełniła i pola tak, iż z złotopstremi Piory się zawstydziło ptastwo z głosy swemi.
A stangret folgujący kamienistej drodze Strasznych w czubach ogierów wściągał, by po nodze Jak z partesów stawiały. Te pod świetno szorem Złocistem komosząc się z gniewliwem pozorem Na przejmy przepryskują i rżą na przemiany, Aż się morze zbliżyło i port obiecany.
A tym czasem rodzina w onej wszytkiej drodze Puzdrowemi flaszami częstując się srodze Wzajemnemi certują gdy komplementami, Dziw: dwiema zgoda miedzy wspoł-adamantami! Przeto owa złamała szyję sentencja, Iż
ona gorgi ten balet śpiewała I echem bliskie skały śpiewać nauczała. Wątpię, by tak Syrena ktora z morskiej zgraje Wdzięcznem głosem wykrzykła, jakiem ona gaje Napełniła i pola tak, iż z złotopstremi Piory się zawstydziło ptastwo z głosy swemi.
A stangret folgujący kamienistej drodze Strasznych w czubach ogierow wściągał, by po nodze Jak z partesow stawiały. Te pod świetno szorem Złocistem komosząc się z gniewliwem pozorem Na przejmy przepryskują i rżą na przemiany, Aż sie morze zbliżyło i port obiecany.
A tym czasem rodzina w onej wszytkiej drodze Puzdrowemi flaszami częstując sie srodze Wzajemnemi certują gdy komplementami, Dziw: dwiema zgoda miedzy wspoł-adamantami! Przeto owa złamała szyję sentencya, Iż
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 103
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
siebie i papieskie ludzi, Bo więc onych narychlej tym porządkiem wzbudzi. Bo ma-li się prawda rzecz, tym się oni brzydzą, Że to u nas obrazów nijakich nie widzą. I mówią pospolicie: "jakby wlazł do chlewa'', Do tego, że się u nas lada jako śpiewa. U nich wszystko z partesów na dwanaście głosów, Nawieszają z klatkami szczygłów krzywonosów, To krzyczą na przemiany, właśnie jako w niebie, Kogóż by nie zwabili tym kształtem do siebie? Więc się jeszcze w ornaty, w komże zubierają, A my tak prosto w sukniach i tym nad nas mają. Dobrzeby nam też komże sobie dać porobić,
siebie i papieskie ludzi, Bo więc onych narychlej tym porządkiem wzbudzi. Bo ma-li sie prawda rzecz, tym się oni brzydzą, Że to u nas obrazów nijakich nie widzą. I mówią pospolicie: "jakby wlazł do chlewa'', Do tego, że się u nas leda jako śpiewa. U nich wszystko z partesów na dwanaście głosów, Nawieszają z klatkami szczygłów krzywonosów, To krzyczą na przemiany, właśnie jako w niebie, Kogóż by nie zwabili tym kształtem do siebie? Więc się jeszcze w ornaty, w komże zubierają, A my tak prosto w sukniach i tym nad nas mają. Dobrzeby nam też komże sobie dać porobić,
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 207
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968