zamknęło saskiej załogi cztery tysiące pod komendą generała Rewella. Na pierwszem zaraz przywitaniu, zabito z działa generała starego, Liwena obok przy królu. Szwedzi nie szturmowali do miasta, jeno się podszańcowali pod same fosy.
Interea insperatissime et occultissime, król polski złożył sejm w Lublinie, pro 19 Junii. Zmieszało to bardzo szwedów i partyzantów, bo żadnym sposobem temu sejmowi przeszkodzić nie możono, który sejm złożony li absolute pro clarigatione wojny, pro confiscatione dóbr sapieżyńskich i adherentów, na odsądzenie od honorów. Litwa to tam dokazywała sama dla siebie. Koronnych co było przeciwnych temu sejmowi, wszystkich odsądzono i rugowano posłów pod dyrekcją księcia Wiśniowieckiego hetmana litewskiego. Słowem rządziło
zamknęło saskiéj załogi cztery tysiące pod komendą generała Rewella. Na pierwszem zaraz przywitaniu, zabito z działa generała starego, Liwena obok przy królu. Szwedzi nie szturmowali do miasta, jeno się podszańcowali pod same fossy.
Interea insperatissime et occultissime, król polski złożył sejm w Lublinie, pro 19 Junii. Zmieszało to bardzo szwedów i partyzantów, bo żadnym sposobem temu sejmowi przeszkodzić nie możono, który sejm złożony li absolute pro clarigatione wojny, pro confiscatione dóbr sapieżyńskich i adhaerentów, na odsądzenie od honorów. Litwa to tam dokazywała sama dla siebie. Koronnych co było przeciwnych temu sejmowi, wszystkich odsądzono i rugowano posłów pod dyrekcyą księcia Wiśniowieckiego hetmana litewskiego. Słowem rządziło
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 221
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jest in usu w elekcjach Posłów i Deputatów, w dekretach nawet Trybunalskich; w Elekcyj jednak Króla przyznaję, że nic póżądańszego, jako żeby się mogła odprawić nemine contradicente.
Ale solvo sobie hunc scrupulum, kiedy się reflektuję, że á condita Republica nie stanęła żadna elekcja, tylko per pluralitatem votorum; tyle zwyczajnie znajdując się partyzantów, ile konkurentów, między tedy tyle partyami, jedna drugą superat, i ta constituit Króla: a co jest mocniejsza albo licźniejsza partia nad słabszą, jeżeli nie pluralitas votorum, a zwłaszcza armata, której słabsza nie może resistere, lubo przy równej wolności z mocniejszą ad resistendum?
Jeżeli tedy prawda że ta pluralitas votorum tàm
iest in usu w elekcyách Posłow y Deputatow, w dekretách náwet Trybunálskich; w Elekcyi iednák Krola przyznáię, źe nic poźądańszego, iako źeby się mogła odpráwić nemine contradicente.
Ale solvo sobie hunc scrupulum, kiedy się reflektuię, źe á condita Republica nie stanęła źadna elekcya, tylko per pluralitatem votorum; tyle zwyczáynie znáyduiąc się pártyzántow, ile konkurrentow, między tedy tyle partyámi, iedna drugą superat, y ta constituit Krola: á co iest mocnieysza albo licźnieysza partya nad słabszą, ieźeli nie pluralitas votorum, á zwłaszcza armata, ktorey słabsza nie moźe resistere, lubo przy rowney wolnośći z mocnieyszą ad resistendum?
Ieźeli tedy prawda źe ta pluralitas votorum tàm
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 174
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
na tychże Stolicach lokując. Co skoro w Carogrodzie innotuit, Fociusz złożył niby Konsylium z niektórych Biskupów, Cesarzowi na nim moc dał sądzenia Duchownych, stanowienia Dekretów, Głową go czyniąc: Wprowadzono wiele świadków skomatycznych na Biskupa Rzymskiego, gdzie niegodnym osądzony Papiestwa Mikołaj Z i wyklęty od tych, Fociusza i jego Lucyperskiej ambicyj, Partyzantów Biskupów około Roku 863. Poparło i to nie mało Schizmę Grecką, że Lotarius Król Austrazyj albo Wschodniej Francyj, Zonę własną repudiavit Tyetergę, a pojął Metresę Waldradę z aprobacją Trewirskiego i Kolonieńskie Arcy-Biskupów i kilku Biskupów na to Synod składających. Rzym Akta tego Synodu i Arcy-Biskupów, Biskupów wyklął: że na takie niesprawiedliwe pozwolili Małżeństwo
na tychże Stolicach lokuiąc. Co skoro w Carogrodzie innotuit, Fociusz złożył niby Koncilium z niektorych Biskupow, Cesarzowi na nim moc dał sądzenia Duchownych, stanowienia Dekretow, Głową go czyniąc: Wprowadzono wiele świádkow skommatycznych ná Biskupa Rzymskiego, gdzie niegodnym osądzony Papiestwa Mikołáy S y wyklęty od tych, Fociuszá y iego Lucyperskiey ambicyi, Partyzántow Biskupow około Roku 863. Poparło y to nie mało Schizmę Grecką, że Lotharius Krol Austrazyi álbo Wschodniey Fráncyi, Zonę własną repudiavit Tyethergę, a poiął Metresę Waldradę z approbacyą Trewirskiego y Kolonieńskie Arcy-Biskupow y kilku Biskupow ná to Synod składaiących. Rzym Acta tego Synodu y Arcy-Biskupow, Biskupow wyklął: że na takie niesprawiedliwe pozwolili Małżeństwo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1137
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wywrócili, że kareta dwa razy i z końmi przewróciła się. Cud to był
opatrzności boskiej, żeśmy obydwa karków nie połamali, choć nas do trzech dni karki bolały, i że żaden ani człek, ani koń cugowy, nie skaleczył się. Przyjechaliśmy tandem we czwartek do Wilna, które pełne było obydwóch stron partyzantów.
W piątek zatem nad wieczór książę hetman przyjechał z Niemieży o milę od Wilna do pałacu swego, razem z bratem swoim, książęciem chorążym wielkim lit., a w sobotę przechodziło wojsko księcia chorążego od Ostrej Bramy przez całe miasto i mimo pałac księcia hetmana idąc, wychodziło Trocką Bramą i za tą bramą na jurysdyce Radziwiłłowskiej
wywrócili, źe kareta dwa razy i z końmi przewróciła się. Cud to był
opatrzności boskiej, żeśmy obydwa karków nie połamali, choć nas do trzech dni karki bolały, i że żaden ani człek, ani koń cugowy, nie skaleczył się. Przyjechaliśmy tandem we czwartek do Wilna, które pełne było obodwoch stron partyzantów.
W piątek zatem nad wieczór książę hetman przyjechał z Niemieży o milę od Wilna do pałacu swego, razem z bratem swoim, książęciem chorążym wielkim lit., a w sobotę przechodziło wojsko księcia chorążego od Ostrej Bramy przez całe miasto i mimo pałac księcia hetmana idąc, wychodziło Trocką Bramą i za tą bramą na jurysdyce Radziwiłłowskiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 649
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do Angielskiej Korony Sukcesorowie. Z niemi walczyli z wiele krwi rozlaniem Co to byli za ludzie: Albe et Rubre Rose?
o tę Koronę Książęta Eboraceńscy, alias Yorscy, tytuł białej Roży biorący za hasło. Ta ścissia tak była zawzięta; iż na dziewięciu bataliach, więcej niżeli 80 Książąt Domu Lankastrów, alias Rozi czerwonej Partyzantów położyła trupem, i trzech Królów. Ale jak z trzystu Fabiuszów niegdy na wojnie pobitych, tak z tych Lańkastrów Domu, jak Feniks z popiołów powstawszy, i zostawszy Henryk VII, zwyciężył i zabił w batalii Rycharda III Króla z Domu Eboraceńskiego, albo Yorskiego, i zaślubił sobie Córkę pozostałą Edwarda VI z Domu Eboraceńskiego albo
do Angielskiey Korony sukcessorowie. Z niemi walcżyli z wiele krwi rozlaniem Co to byli za ludzie: Albae et Rubrae Rosae?
o tę Koronę Xiążęta Eboraceńscy, alias Yorscy, tytuł białey Ròży biorący za hasło. Ta scissia tak była zawzięta; iż na dziewięciu bataliach, więcey niżeli 80 Xiążąt Domu Lankastrow, alias Roźy czerwoney Partyzantow położyła trupem, y trzech Kròlow. Ale iak z trzystu Fabiuszow niegdy na woynie pobitych, tak z tych Lańkastrow Domu, iak Fenix z popiołow powstawszy, y zostawszy Henryk VII, zwyciężył y zabił w batalii Rycharda III Krola z Domu Eboraceńskiego, albo Yorskiego, y zaślubił sobie Corkę pozostałą Edwarda VI z Domu Eboraceńskiego albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 55
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się i szlachtę do kompanijej inwitowano. Którzy staropolską cnotę do tego ochotni byli, tym dziękowano i dobra ich ochroniono, którzy zaś nie dufając sobie, albo przed wojskiem do fortece uchodzili szwedzkich, albo w przedsięwzięciu swoim upornymi byli, tych zgoła oprymowano i substancyje ich od czatowników wojskowych nieco bezpieczne były i owszem we dworach takich partyzantów szwedzkich chorągwie całe stawały, i co się im podobało, złym zwyczajem brali, bo Rok 1656
się potym tego za złym nałogiem i mało co winnej szlachcie cierpieć dostawało. Wiele już jednak skupiło się szlachty wielkopolskiej do wojska, którzy chorągwie powiatowe podnosząc inszych do siebie zaciągali. A gdy się już tak wiele ledwie nie wszyscy
się i slachtę do kompanijej inwitowano. Którzy staropolską cnotę do tego ochotni byli, tym dziękowano i dobra ich ochroniono, którzy zaś nie dufając sobie, albo przed wojskiem do fortece uchodzili szwedzkich, albo w przedsięwzięciu swoim upornymi byli, tych zgoła oprymowano i substancyje ich od czatowników wojskowych nieco bezpieczne były i owszem we dworach takich partyzantów szwedzkich chorągwie całe stawały, i co się im podobało, złym zwyczajem brali, bo Rok 1656
się potym tego za złym nałogiem i mało co winnej slachcie cierpieć dostawało. Wiele już jednak skupiło się slachty wielgopolskiej do wojska, którzy chorągwie powiatowe podnosząc inszych do siebie zaciągali. A gdy się już tak wiele ledwie nie wszyscy
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 195
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
żołnierza inflanckiego na pomoc wzywano, pobór tylko gwałtownie z małą częścią złych posłów zawarto, sejmikami go, po sejmie złożonemi, i uniwersałami utwierdzano i popierano, Kraków, jakoby obcy jaki zamek, ubieżano, postronne pomocy zaciągniono, namówiony zjazd pod Lublin sejmikami, pod tenże czas złożonemi, i uniwersałmi i posłaniem tam swoich partyzantów rozrywano: kto te rzeczy dobrze wspomni, a do serca i uważenia ich przypuści, przyznać to musi, że nie na rokosz tylko zawołać, ale i też takich ceremonij zawołanych zaraz się oprzeć, zaraz tym srogim początkom zabiegać, zaraz tę swawolą zahamować cnotliwej szlachcie godziło się i pożyteczno było; przyzna i to, że
żołnierza inflantskiego na pomoc wzywano, pobór tylko gwałtownie z małą częścią złych posłów zawarto, sejmikami go, po sejmie złożonemi, i uniwersałami utwierdzano i popierano, Kraków, jakoby obcy jaki zamek, ubieżano, postronne pomocy zaciągniono, namówiony zjazd pod Lublin sejmikami, pod tenże czas złożonemi, i uniwersałmi i posłaniem tam swoich partyzantów rozrywano: kto te rzeczy dobrze wspomni, a do serca i uważenia ich przypuści, przyznać to musi, że nie na rokosz tylko zawołać, ale i też takich ceremonij zawołanych zaraz się oprzeć, zaraz tym srogim początkom zabiegać, zaraz tę swawolą zahamować cnotliwej szlachcie godziło się i pożyteczno było; przyzna i to, że
Skrót tekstu: GenRevCz_III
Strona: 385
Tytuł:
Genuina revifìcatio calamitatis Polonae
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
bijąc z działek zabranych Requiem. I tak cały ów rok na niczem nie zszedł, tylko na utrzymowaniu województw krakowskiego i sandomierskiego, żeby były nie poszły do króla Stanisława. Aż dopiero, gdy tu zniesiono wojsko strony szwedzkiej, zamilkli więcej krakowianie i sandomierzanie, ani im się dalej śniło więcej o Szwedzie, gdy owych ich partyzantów coraz bardziej gromiono po tej batalii, jako o tem niżej. ROK 1708.
§. 9. Polacy w owej batalii narobili dosyć śmiechu postronnym narodom, że się sami między sobą, nie mając Szwedów i Moskwy, zabijali, i ojczyznę dla jednego omnino z princypałów wniwecz obracali. Nie żalby było, gdyby dla
bijąc z działek zabranych Requiem. I tak cały ów rok na niczém nie zszedł, tylko na utrzymowaniu województw krakowskiego i sandomirskiego, żeby były nie poszły do króla Stanisława. Aż dopiéro, gdy tu zniesiono wojsko strony szwedzkiéj, zamilkli więcéj krakowianie i sandomierzanie, ani im się daléj śniło więcéj o Szwedzie, gdy owych ich partyzantów coraz bardziéj gromiono po téj batalii, jako o tém niżéj. ROK 1708.
§. 9. Polacy w owéj batalii narobili dosyć śmiechu postronnym narodom, że się sami między sobą, nie mając Szwedów i Moskwy, zabijali, i ojczyznę dla jednego omnino z princypałów wniwecz obracali. Nie żalby było, gdyby dla
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 135
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
§. 35. Około Narodzenia Pańskiego rozłożyły się wojska moskiewskie na konsystencje w małej Polsce, w dobrach szlacheckich. Apostół Kiegiecz regimentarz kozacki poszedł w Ukrainę, a Sasów lokował król August w wielkiej Polsce, i tak diviserunt intel se vestimenta ejus. Zniszczona Polska ośmioletnią wojną spodziewała się jakiej ulgi za wygnaniem Szwedów i zniesieniem jego partyzantów totaliter, aż na większe przyszła od przyjaciół obroty, miasto co miała zażywać pożądanego pokoju. Prawda, że szwedzkiej hydrze nie do końca była ucięta głowa, lecz mogła była rzeczpospolita dać dostateczny odpór tak od Pomeranii, jako i granic tureckich, jeżeliby była nastąpiła jaka inpetycja, i obeślibyśmy się byli bez tych auksyliarnych troupów
§. 35. Około Narodzenia Pańskiego rozłożyły się wojska moskiewskie na konsystencye w małéj Polsce, w dobrach szlacheckich. Apostół Kiegiecz regimentarz kozacki poszedł w Ukrainę, a Sasów lokował król August w wielkiéj Polsce, i tak diviserunt intel se vestimenta ejus. Zniszczona Polska ośmioletnią wojną spodziewała się jakiéj ulgi za wygnaniem Szwedów i zniesieniem jego partyzantów totaliter, aż na większe przyszła od przyjaciół obroty, miasto co miała zażywać pożądanego pokoju. Prawda, że szwedzkiéj hydrze nie do końca była ucięta głowa, lecz mogła była rzeczpospolita dać dostateczny odpór tak od Pomeranii, jako i granic tureckich, jeżeliby była nastąpiła jaka inpetycya, i obeślibyśmy się byli bez tych auxyliarnych troupów
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 166
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
owej asystencji królowi z pod Nakła, rozłożył wojsko po całej Polsce na kantony. Toć było nie od rzeczy, że ex ratione belli mając w tył od Pomeranii, w przodku od Benderu nieprzyjaciela, dogadzając obronie rzeczypospolitej, te linie i kolumny z wojska kwarcianego poczyniono, a do tego, że było w Polsce wiele skrytych partyzantów szwedzkich, dla tego po wyjściu Moskwy verendum było, żeby byli nie huknęli, i dla tego obviando omni malo te wojska w przeg i w zdłuż rozkładano. Nie było, przyznam się, w owej dyspozycji czego ganić, tylko w tem zgrzeszono, że przeciwko prawom kardynalnym dóbr szlacheckich nie ochroniano, nie mając tego żadnej
owéj asystencyi królowi z pod Nakła, rozłożył wojsko po całéj Polsce na kantony. Toć było nie od rzeczy, że ex ratione belli mając w tył od Pomeranii, w przodku od Benderu nieprzyjaciela, dogadzając obronie rzeczypospolitéj, te linie i kolumny z wojska kwarcianego poczyniono, a do tego, że było w Polsce wiele skrytych partyzantów szwedzkich, dla tego po wyjściu Moskwy verendum było, żeby byli nie huknęli, i dla tego obviando omni malo te wojska w przeg i w zdłuż rozkładano. Nie było, przyznam się, w owéj dyspozycyi czego ganić, tylko w tém zgrzeszono, że przeciwko prawom kardynalnym dóbr szlacheckich nie ochroniano, nie mając tego żadnéj
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 189
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849