zyżnie. I ciebiesz to odjachać przydzie droga Zono? Jedno ciało; a jakoż może być dzielono? I jasz to sprzymierzonej odjadę Łoźnice? I polubionych w czasów? Trudnosz bez tęsknice Być/ do zwykłych delicij i miękkiej pościeli/ Zawsze ludzie co lubo obierać woleli. Niech się Hektor uwija w Greckich hufców środku; Parysowi się przespać wygodniej w Namiotku. Lub kiedy południowym snem rozmarzon bywa/ Wachlarzem nań Helena dla chłodu powiwa. Bo komusz/ by był z stali serca się niechwyci? Gdy przysięgłe rozerwą stadło/ trzecie Wici. Jakoż tam serce wytrwa na cię wspominając? Zono cię przed oczyma ustawicznie mając. Bojąc się by takiego
zyżnie. Y ćiebiesz to odiácháć przydźie droga Zono? Iedno ćiáło; á iákosz może bydź dźielono? Y iasz to zprzymierzoney odiádę Łoźnice? Y polubionych w czásow? Trudnosz bez tęsknice Bydź/ do zwykłych deliciy y miękkiey pośćieli/ Záwsze ludźie co lubo obieráć woleli. Niech się Hektor vwiia w Graeckich hufcow środku; Párysowi się przespáć wygodniey w Namiotku. Lub kiedy południowym snem rozmárzon bywa/ Wáchlarzem nąń Helená dla chłodu powiwa. Bo komusz/ by był z stali sercá się niechwyći? Gdy przyśięgłe rozerwą stadło/ trzecie Wići. Iákosz tám serce wytrwa ná ćię wspomináiąc? Zono ćię przed oczymá vstáwicznie máiąc. Boiąc się by tákiego
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 180
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, jako mieć źle niepowolnego Przyjaciela, abo więc chcieć się go dobijać. Gdzie-ć nierado, lepiej tam z daleka omijać. A owszem, kto ukaże niestatek po sobie, Niżby z nim żyć, lepiej lec z umarłymi w grobie. SIELANKA ÓSMA DZIEWKA
Dafnis, Dziewka Dafnis Piękna była Helena, co się Parysowi Dała unieść, naszego cechu pasterzowi. I ta pewnie Helenę urodą celuje, Co teraz nadobnego pasterza całuje. Dziewka Jeszcze tu nie masz z czego chełpić się, mój panie! Marna rzecz, powiadają, samo całowanie. Dafnis Marna rzecz całowanie, ale z tej marności Są też swoje przysmaki, są swoje słodkości. Dziewka
, jako mieć źle niepowolnego Przyjaciela, abo więc chcieć się go dobijać. Gdzie-ć nierado, lepiej tam z daleka omijać. A owszem, kto ukaże niestatek po sobie, Niżby z nim żyć, lepiej lec z umarłymi w grobie. SIELANKA ÓSMA DZIEWKA
Dafnis, Dziewka Dafnis Piękna była Helena, co się Parysowi Dała unieść, naszego cechu pasterzowi. I ta pewnie Helenę urodą celuje, Co teraz nadobnego pasterza całuje. Dziewka Jeszcze tu nie masz z czego chełpić się, mój panie! Marna rzecz, powiadają, samo całowanie. Dafnis Marna rzecz całowanie, ale z tej marności Są też swoje przysmaki, są swoje słodkości. Dziewka
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 57
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
ciężaru i dla gorącości/ nie mógł ich zanieść/ rzekł Arystipus: Co możesz to nieś/ a ostatek porzuć na drodze.
Gdy Dionizjus przyprowadził przedeń trzy białegłowy nadobne/ dając mu na wolą/ aby sobie którąby chciał/ obrał: on wszytkie trzy wziąwszy odprowadził na ganek/ i puścił je mówiąc: i Parysowi niebezpieczno było jednę nad drugie przełożyć. O Parysie Królewiczu Trojańskim piszą: że trzy Boginie/ to jest/ Juno/ Minerwa/ i Wenus/ dały się na rozsądek jego/ któraby z nich była gładsza. I gdy mu jedna Królestwo: druga Mądrość: a trzecia śliczną białągłowę obiecowała: on za Wenerą skazał.
ćiężaru y dla gorącośći/ nie mogł ich zánieść/ rzekł Aristippus: Co możesz to nieś/ á ostátek porzuć ná drodze.
Gdy Dionizyus przyprowádźił przedeń trzy białegłowy nadobne/ dáiąc mu ná wolą/ áby sobie ktorąby chciał/ obrał: on wszytkie trzy wźiąwszy odprowádźił ná ganek/ y puśćił ie mowiąc: y Párysowi niebespiecżno było iednę nád drugie przełożyć. O Páryśie Krolewicu Troiáńskim piszą: że trzy Boginie/ to iest/ Iuno/ Minerwá/ y Wenus/ dáły się ná rozsądek iego/ ktoraby z nich byłá głádsza. Y gdy mu iedná Krolestwo: druga Mądrość: á trzećia ślicżną białągłowę obiecowáłá: on zá Wenerą skazał.
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 19
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Fedra Hyppolito Fedra Hyppolito Fedra Hyppolito Fedra Hyppolito OENONE.
NImfa Idejska, Córka Peneusza pierwszej rzeki w Tessaliej; ta się wzajemnie kochała w Parysie, Królewiczu Trojańskim, wprzód, niż Helenę w Grecji porwał; i kiedy jeszcze nikomu nie znajomy, około Idy góry Frygijskiej, bydło pasał. Ducha wieszczego w sobie miała, i Parysowi, do Grecji morzem żeglującemu opowiedziała, że stamtąd miał przywieść pochodnią, na spalenie Ojczyzny. Co się i stało, za porwaniem, i przywiezieniem z sobą Heleny; dla której Grecy, zburzyli Troję. W upadku zatym powszechnym Ojczyzny zabity Parys, trupem był zaniesiony do OEnony Nimfy, aby go była pogrzebła; która pamiątką
Phædra Hyppolito Phædra Hyppolito Phædra Hyppolito Phædra Hyppolito OENONE.
NImfá Ideyska, Corká Peneuszá pierwszey rzeki w Tessáliey; tá się wzáiemnie kocháłá w Páryśie, Krolewiczu Troiáńskim, wprzod, niż Helenę w Grecyey porwał; y kiedy ieszcze nikomu nie znáiomy, około Idy gory Frygiyskiey, bydło pasał. Duchá wieszczego w sobie miáłá, y Párysowi, do Grecyey morzem żegluiącemu opowiedźiáłá, że ztámtąd miał przywieść pochodnią, ná spálenie Oyczyzny. Co się y stáło, zá porwániem, y przywieźieniem z sobą Heleny; dlá ktorey Grecy, zburzyli Troię. W upadku zátym powszechnym Oyczyzny zábity Párys, trupem był zánieśiony do OEnony Nimfy, áby go byłá pogrzebłá; ktora pámiątką
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 54
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, kto był winien, a kogo nie winić. Przyszedł Szmuklerz, dał złoty, nie mógł nic uczynić. Dziurdzi dał pół złotego, raz seremak sprawił, Peter Diak nic nie dał a siedmkroć odprawił. Czy Peter Diak winien, rozsądźcie to sami. Prosim, panie rochmistru, daj dekret za nami. Równy coś Parysowi ten umocowany, Gdy odprawował ow sąd bogiń zawołany: Tam trzy były boginie, tu trzej podłaźnicy; Jednemu Diakowi przyznał w tej rożnicy. I tak się sąd odprawił; paniej nie ubyło, Mężowi też trzy cynki do rogów przybyło. 596. Łowy.
Cicho, cicho Kupidynie Tu w tej zielonej krzewinie Lub pada lub
, kto był winien, a kogo nie winić. Przyszedł Szmuklerz, dał złoty, nie mogł nic uczynić. Dziurdzi dał poł złotego, raz seremak sprawił, Peter Dyak nic nie dał a siedmkroć odprawił. Czy Peter Dyak winien, rozsądźcie to sami. Prosim, panie rochmistru, daj dekret za nami. Rowny coś Parysowi ten umocowany, Gdy odprawował ow sąd bogiń zawołany: Tam trzy były boginie, tu trzej podłaźnicy; Jednemu Dyakowi przyznał w tej rożnicy. I tak się sąd odprawił; paniej nie ubyło, Mężowi też trzy cynki do rogow przybyło. 596. Łowy.
Cicho, cicho Kupidynie Tu w tej zielonej krzewinie Lub pada lub
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 315
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
gdzie jako kleszczami Weźmie serce śliczna twarz, wspaniała uroda! Ani tak Tantalowi jabłka, ani woda Pożądana, o którym historyje piszem, Jako ta, którą by chciał każdy towarzyszem. Wszytkie członki popiołem, wszytkie pali perzem, Wojny chce, gardzi miłość wszelakim przymierzem. Królestwo Juno; Pallas, co wszytko przemaga, Dawała Parysowi mądrość; gdy do naga Rozbierze się Wenera i obieca żonę — Odbiera jabłko złote, a owe na stronę. ERATO
Nago Wenus zakład on wielki między bogi, Klejnot jabłka złotego wygrała tak drogi; Piękniejsza moja dama: gdyby tę maszkarę Z ślicznego zdjęła ciała, wygrałaby parę. Cóż, gdy wedle dzisiejszej ubierze się
gdzie jako kleszczami Weźmie serce śliczna twarz, wspaniała uroda! Ani tak Tantalowi jabłka, ani woda Pożądana, o którym historyje piszem, Jako ta, którą by chciał każdy towarzyszem. Wszytkie członki popiołem, wszytkie pali perzem, Wojny chce, gardzi miłość wszelakim przymierzem. Królestwo Juno; Pallas, co wszytko przemaga, Dawała Parysowi mądrość; gdy do naga Rozbierze się Wenera i obieca żonę — Odbiera jabłko złote, a owe na stronę. ERATO
Nago Wenus zakład on wielki między bogi, Klejnot jabłka złotego wygrała tak drogi; Piękniejsza moja dama: gdyby tę maszkarę Z ślicznego zdjęła ciała, wygrałaby parę. Cóż, gdy wedle dzisiejszej ubierze się
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 103
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987