o co się w dzień prosić nie wstyda, Żeby mu, podobnego w dzielności i w sile,
Mogła urodzić syna; przebaczysz kobyle, Co grzecznej pannie uszło, i owszem, to cnota, Kiedy nie chce lada czym zaprzątnąć żywota, Ze wspaniałym po świecie woli szukać brzuchem; Tłukłaby się bestyja druga i z pastuchem. Trzynastu nocy na to nie potrzeba ważyć: Tamta chciała uciechy przy potrzebie zażyć, Ta nie dba o zabawę, dosyć, dosyć trzy dni, I to siła, dosyć jest trzy razy tej brydni; Dalej kąsa dryganta i nogami pierze. Użytsze białegłowy daleko w tej mierze: Choć tylko druga brzuchem nie dosiągnie nosa
o co się w dzień prosić nie wstyda, Żeby mu, podobnego w dzielności i w sile,
Mogła urodzić syna; przebaczysz kobyle, Co grzecznej pannie uszło, i owszem, to cnota, Kiedy nie chce leda czym zaprzątnąć żywota, Ze wspaniałym po świecie woli szukać brzuchem; Tłukłaby się bestyja druga i z pastuchem. Trzynastu nocy na to nie potrzeba ważyć: Tamta chciała uciechy przy potrzebie zażyć, Ta nie dba o zabawę, dosyć, dosyć trzy dni, I to siła, dosyć jest trzy razy tej brydni; Dalej kąsa dryganta i nogami pierze. Użytsze białegłowy daleko w tej mierze: Choć tylko druga brzuchem nie dosiągnie nosa
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 174
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pastuch egzaminowany, że od księdza namówiony i podpojony podpalił budynek. A tymczasem skończył się trybunał. Przyjechałem do Stokliszek. Gniewała się matka moja, żem nie intentował w trybunale o to z plebanem procederu, a że roczki septembrowe naówczas sądziły się w Kownie, więc dogadzając rozkazowi matki mojej, pojechałem z tym pastuchem na roczki do Kowna. Była taka rada patronów kowieńskich, aby tego pastucha dać na korporalne konfesaty, na których jeżeli toż samo co i na egzaminie konsystorskim wileńskim wyzna, że go pleban i Rodomański, plebański czeladnik, namawiali na zapalenie dworu, można tedy księdza plebana konwinkować. Abhorrui od tej propozycji. Lubo ksiądz Jarocki
pastuch egzaminowany, że od księdza namówiony i podpojony podpalił budynek. A tymczasem skończył się trybunał. Przyjechałem do Stokliszek. Gniewała się matka moja, żem nie intentował w trybunale o to z plebanem procederu, a że roczki septembrowe naówczas sądziły się w Kownie, więc dogadzając rozkazowi matki mojej, pojechałem z tym pastuchem na roczki do Kowna. Była taka rada patronów kowieńskich, aby tego pastucha dać na korporalne konfesaty, na których jeżeli toż samo co i na egzaminie konsystorskim wileńskim wyzna, że go pleban i Rodomański, plebański czeladnik, namawiali na zapalenie dworu, można tedy księdza plebana konwinkować. Abhorrui od tej propozycji. Lubo ksiądz Jarocki
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 196
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pastucha dać na korporalne konfesaty, na których jeżeli toż samo co i na egzaminie konsystorskim wileńskim wyzna, że go pleban i Rodomański, plebański czeladnik, namawiali na zapalenie dworu, można tedy księdza plebana konwinkować. Abhorrui od tej propozycji. Lubo ksiądz Jarocki napijał się i inne nieprzystojne stanowi swemu akcje czynił, przecież nad tym pastuchem, który mi się zdawał barzo głupim, nie chciało mi się tego znęcania czynić. Jednakże ponieważ już ta rzecz była rozpublikowana i pastuch constanter twierdził, że był od plebana namówiony, pozwoliłem na to, obligując, aby nad nim wielkiego okrucieństwa nie robiono. Poszedł pastuch na letkie konfesaty. Wyznał toż samo
pastucha dać na korporalne konfesaty, na których jeżeli toż samo co i na egzaminie konsystorskim wileńskim wyzna, że go pleban i Rodomański, plebański czeladnik, namawiali na zapalenie dworu, można tedy księdza plebana konwinkować. Abhorrui od tej propozycji. Lubo ksiądz Jarocki napijał się i inne nieprzystojne stanowi swemu akcje czynił, przecież nad tym pastuchem, który mi się zdawał barzo głupim, nie chciało mi się tego znęcania czynić. Jednakże ponieważ już ta rzecz była rozpublikowana i pastuch constanter twierdził, że był od plebana namówiony, pozwoliłem na to, obligując, aby nad nim wielkiego okrucieństwa nie robiono. Poszedł pastuch na letkie konfesaty. Wyznał toż samo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 196
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
lub siostrach jakich kiedykolwiek przed ludźmi powiedał? — Ad 7-um responsio: Ani o braciach, ani o siostrach, ani o żadnym krewnym Macieja od niego samego, ani od kogo innego nigdy nie słyszeli ani wiedzieli wszyscy egzaminowani świadkowie.
8-vo. Jeżeli tenże ociec Szymczychy Gińczukowej był drabem i jałmużny żebrał, czyli też pastuchem był w Wilanowie lub w Telatyczach? — Ad 8-vum responsio: Po ożenieniu się wkrótce był pastuchem w Wilanowie i wpóki mógł, bydło pasł. Jeżeli był kiedy drabem, tego nie pamiętają, natenczas zaś, kiedy żebrał, już był barzo stary.
9-no. Jeżeli chodzywał kiedy do Rasnej po jałmużnę i jeżeli bierał od
lub siostrach jakich kiedykolwiek przed ludźmi powiedał? — Ad 7-um responsio: Ani o braciach, ani o siostrach, ani o żadnym krewnym Macieja od niego samego, ani od kogo innego nigdy nie słyszeli ani wiedzieli wszyscy egzaminowani świadkowie.
8-vo. Jeżeli tenże ociec Szymczychy Gińczukowej był drabem i jałmużny żebrał, czyli też pastuchem był w Wilanowie lub w Telatyczach? — Ad 8-vum responsio: Po ożenieniu się wkrótce był pastuchem w Wilanowie i wpóki mógł, bydło pasł. Jeżeli był kiedy drabem, tego nie pamiętają, natenczas zaś, kiedy żebrał, już był barzo stary.
9-no. Jeżeli chodzywał kiedy do Rasnej po jałmużnę i jeżeli bierał od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 550
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
o siostrach, ani o żadnym krewnym Macieja od niego samego, ani od kogo innego nigdy nie słyszeli ani wiedzieli wszyscy egzaminowani świadkowie.
8-vo. Jeżeli tenże ociec Szymczychy Gińczukowej był drabem i jałmużny żebrał, czyli też pastuchem był w Wilanowie lub w Telatyczach? — Ad 8-vum responsio: Po ożenieniu się wkrótce był pastuchem w Wilanowie i wpóki mógł, bydło pasł. Jeżeli był kiedy drabem, tego nie pamiętają, natenczas zaś, kiedy żebrał, już był barzo stary.
9-no. Jeżeli chodzywał kiedy do Rasnej po jałmużnę i jeżeli bierał od świętej pamięci WYMPana starosty stokliskiego czerwone złote zamiast groszów jałmużny? — Ad 9-num responsio: Póty bydło
o siostrach, ani o żadnym krewnym Macieja od niego samego, ani od kogo innego nigdy nie słyszeli ani wiedzieli wszyscy egzaminowani świadkowie.
8-vo. Jeżeli tenże ociec Szymczychy Gińczukowej był drabem i jałmużny żebrał, czyli też pastuchem był w Wilanowie lub w Telatyczach? — Ad 8-vum responsio: Po ożenieniu się wkrótce był pastuchem w Wilanowie i wpóki mógł, bydło pasł. Jeżeli był kiedy drabem, tego nie pamiętają, natenczas zaś, kiedy żebrał, już był barzo stary.
9-no. Jeżeli chodzywał kiedy do Rasnej po jałmużnę i jeżeli bierał od świętej pamięci WJMPana starosty stokliskiego czerwone złote zamiast groszów jałmużny? — Ad 9-num responsio: Póty bydło
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 550
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
którą się w Raju niebieskim znajduje.
Alkoran Mahometów kłama tu i baje/ Kohelet mu Chrystusów odpor słuszny daje. ROZDZIAŁ, PIERWSZY.
ALKORAN, Mahometa nazywa Prorokiem i Apostołem i posłem ostatnim od Boga na świat posłanym/ dla naprawowania świata zepsowanego. Teof Cedre Rok 630
KOHELET, W Arabiej Mahomet się urodził/ i był pastuchem ubogim/ i sługą jednej wdowy/ Cadyga nazwanej/ której wielblądy z najmu pasł. Potym gdy go bogata Pani wdowa za męża sobie wzięła/ on bogatym zostawszy chciał zostać Królem Arabskim/ ale nie mógł tego dostąpić/ dla podłego urodzenia swego/ i dla zbrodniej swoich/ o których ludzie wiedzieli/ zaczym chytrym będąc chitrze
ktorą śie w Ráiu niebieskim znayduie.
Alkoran Máchometow kłámá tu y báie/ Koheleth mu Chrystusow odpor słuszny daie. ROZDZIAŁ, PIERWSZY.
ALKORAN, Máchometa nazywa Prorokiem y Apostołem y posłem ostátnim od Boga ná swiát posłánym/ dlá naprawowánia świata zepsowanego. Teoph Cedre Rok 630
KOHELETH, W Arabiey Máchomet sie vrodźił/ y był pastuchem vbogim/ y sługą iedney wdowy/ Cadigá názwaney/ ktorey wielblądy z náymu pásł. Potym gdy go bogáta Páni wdowa zá męża sobie wźięłá/ on bogátym zostáwszy chćiáł zostać Krolem Arábskim/ ále nie mogł tego dostąpić/ dlá podłego vrodzenia swego/ y dla zbrodńiey swoich/ o ktorych ludźie wiedźieli/ záczym chytrym będąc chitrze
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 1
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683