, Nie będą mu ufali. Owszem tak bliskiemi Karząc się przykładami Chłopskiej szczerej złości, Żeby sobie dochodził z-nich sprawiedliwości, Tego mu dopomogą: Bo co teraz jemu, Toż się może za czasem potym zdać drugiemu. Z-czym posławszy obronę namawia zaczetą, A zaraz upatrując wielką być zawzietą Miedzy Pany nienawiść, i Paszkwile geste Rzymskim kiedyś podobne, a to o tak czeste Hetmaństwa i bulawy; kiedy jednym brane, Drugim, zlada faworów Żołnierskich dawane Nierówność w-nich czyniły: i jako wysoko Tych podniosły, tak owych rzuciły głęboko. Przetoż ich Pan równając, i kojąc w-tej mierze, Wszystek na się Reiment Wojskowy odbierze. Kiedy Wiśniowieckiego
, Nie bedą mu ufali. Owszem tak bliskiemi Karząc sie przykładami Chłopskiey szczerey złośći, Zeby sobie dochodźił z-nich sprawiedliwośći, Tego mu dopomogą: Bo co teraz iemu, Tosz sie może za czasem potym zdać drugiemu. Z-czym posławszy obrone namawia zaczetą, A záraz upatruiąc wielką bydź zawźietą Miedzy Pány nienáwiść, i Paszkwile geste Rzymskim kiedyś podobne, á to o ták czeste Hetmaństwá i bulawy; kiedy iednym brane, Drugim, zlada faworow Zołnierskich dawane Nierowność w-nich czyniły: i iako wysoko Tych podniosły, tak owych rzućiły głeboko. Przetoż ich Pan rownáiąc, i koiąc w-tey mierze, Wszystek ná sie Reiment Woyskowy odbierze. Kiedy Wiśniowieckiego
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 45
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nowogródzkich, że kolacjami i innymi obligacjami promowując Żywultów, skorumpowali trybunał. Umiał to tak dobrze wielu deputatom wyperswadować Iwanowski, że te listy są paszkwilem na trybunał, że wielki ferwor w deputatach sprawił. Łopaciński, pisarz kadencji nowogródzkiej, i ja nie wiedzieliśmy o tym. Tymczasem była ilacja od Iwanowskiego, oskarżając o te paszkwile i o inne swoje pretensje. Poszliśmy do ustępu. Obaczyliśmy wielką żwawość przeciwko Borkowskiej deputatów, tak dalece, że pluralitas stanęła, ażeby tę damę wziąć pod wartę, przyprowadzić na sądy pod wartą i jako kalumniatorkę sądzić. Przecież Łopaciński wysłał, sekretnie dając znać Borkowskiej, aby jako najprędzej uciekała do klasztoru. Ledwo
nowogródzkich, że kolacjami i innymi obligacjami promowując Żywultów, skorumpowali trybunał. Umiał to tak dobrze wielu deputatom wyperswadować Iwanowski, że te listy są paszkwilem na trybunał, że wielki ferwor w deputatach sprawił. Łopaciński, pisarz kadencji nowogródzkiej, i ja nie wiedzieliśmy o tym. Tymczasem była ilacja od Iwanowskiego, oskarżając o te paszkwile i o inne swoje pretensje. Poszliśmy do ustępu. Obaczyliśmy wielką żwawość przeciwko Borkowskiej deputatów, tak dalece, że pluralitas stanęła, ażeby tę damę wziąć pod wartę, przyprowadzić na sądy pod wartą i jako kalumniatorkę sądzić. Przecież Łopaciński wysłał, sekretnie dając znać Borkowskiej, aby jako najprędzej uciekała do klasztoru. Ledwo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
relacja z rozesłanymi po całej Litwie i Koronie paszkwilami, że jest w Wołczynie, że się ciotką naszą mieni, jest conformiszgodna? Mógłżem, mając o rozpublikowaniu nas przez księcia IMci kanclerza, tak poważnego ministra, autoryzowanym tak dowodne relacje, wiedząc o umyślnym na zgubę naszą tej kalumniatorki kupieniu i konserwowaniu, czytając tak bezecne paszkwile, gnuśnym, bezwstydnym i śmiertelnym zasypiać letargiem? Mógłżem, widząc tak świeże i straszne, z taką wielą godnymi wyżej wyrażonymi ludźmi przykłady, nie przelęknąć się i ostatniej nie zabiegać zgubie?
Gdybym, mówię, żadnych nie miał probacji, tedy mam dość dowodów z własnej IP. surogatora orszańskiego kontrowersji. Mówi IMP.
relacja z rozesłanymi po całej Litwie i Koronie paszkwilami, że jest w Wołczynie, że się ciotką naszą mieni, jest conformiszgodna? Mógłżem, mając o rozpublikowaniu nas przez księcia JMci kanclerza, tak poważnego ministra, autoryzowanym tak dowodne relacje, wiedząc o umyślnym na zgubę naszą tej kalumniatorki kupieniu i konserwowaniu, czytając tak bezecne paszkwile, gnuśnym, bezwstydnym i śmiertelnym zasypiać letargiem? Mógłżem, widząc tak świeże i straszne, z taką wielą godnymi wyżej wyrażonymi ludźmi przykłady, nie przelęknąć się i ostatniej nie zabiegać zgubie?
Gdybym, mówię, żadnych nie miał probacji, tedy mam dość dowodów z własnej JP. surogatora orszańskiego kontrowersji. Mówi JMP.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 584
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
teste Tolosano. Tejże gdy za Licentyatury i promocje na Doktorstwa/ i Mistrzostwa/ siła wyciągała na Kandydatach/ surowo aby tego przestała rozkazał/ Aleksander 3. Tejże znaczne Profesory i Mistrze którzy Dominikanom i Franciszkanom szkół zabraniali wParyżu (jako to teraz wKrakowie Jezuitom dzieje się) i nie tylko na nich rozmaite paszkwile pisali/ i księgi potwarzy i uszczypków pełne pod pretekstem bronienia swej Akademii; ale też na samegóz Papieża/ na władzą stolice Apostołskiej świeckich a nie do duchownych praw. Zacne mówię one Mistrze Papież Clemens 4. do Rzymu ich przed się przywoławszy pokarał; bierety zgłów/ Pitagóryj zramion; chalasy i togi z grzbietów
teste Tolosano. Teyże gdy zá Licentyatury y promocye ná Doktorstwá/ y Mistrzostwá/ śiłá wyćiągáłá ná Cándidatách/ surowo áby tego przestáłá roskazał/ Alexánder 3. Teyże znáczne Professory y Mistrze ktorzy Dominikanom y Fráńciszkanom szkoł zábraniáli wPáryżu (iáko to teraz wKrákowie Iezuitom dzieie się) y nie tylko ná nich rozmáite paszkwile pisáli/ y kśięgi potwarzy y vszczypkow pełne pod pretekstem bronienia swey Akádemiey; ále tesz ná sámegoz Papieżá/ ná władzą stolice Apostołskiey swieckich á nie do duchownych praw. Zacne mowię one Mistrze Papiez Clemens 4. do Rzymu ich przed się przywoławszy pokarał; bierety zgłow/ Pitágorii zrámion; chálásy y togi z grzbietow
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 92
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
obręczy obrosły dokoła, We śrzodku, jako lampa, świeci głowa goła. 57. DO HERBOWNEGO W DWORSKIEJ OSPIE
Stoi słup w Rzymie, co go zowią Paskwinatem (Nie twierdzę, czegom okiem sam nie widział); na tem Wolno każdemu, kto chce, na kogo chce, byle Pisał je nie tykając honoru paszkwile, Byle nie grubo; choć też czasem żart uszczypnie, Nie masz urazy, jeśli kształtnie i dowcipnie. Słup w herbie, skóra twoja miasto pergaminu, Litery nie litery, coś do karmazynu Podobniejszego, jakie widujemy strupy, Co z Paryża na polskie wydają się słupy. Że się prócz cyrulików nikt na tej ramocie
Nie
obręczy obrosły dokoła, We śrzodku, jako lampa, świeci głowa goła. 57. DO HERBOWNEGO W DWORSKIEJ OSPIE
Stoi słup w Rzymie, co go zowią Paskwinatem (Nie twierdzę, czegom okiem sam nie widział); na tem Wolno każdemu, kto chce, na kogo chce, byle Pisał je nie tykając honoru paszkwile, Byle nie grubo; choć też czasem żart uszczypnie, Nie masz urazy, jeśli kształtnie i dowcipnie. Słup w herbie, skóra twoja miasto pergaminu, Litery nie litery, coś do karmazynu Podobniejszego, jakie widujemy strupy, Co z Paryża na polskie wydają się słupy. Że się prócz cyrulików nikt na tej ramocie
Nie
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 419
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Quarum forma oculos ponitur ante tuos. Aspicis immensos Hospes qui frontis honores, His similes dices, Roma, nec Orbis habet.
Nie pośledni Pałac jest Kardynała Altiery, który oprócz innych ornamentów miał Zwierciadło taksowane 60. tysięcy szkutów. Ma też RZYM suum Veridicum a bardziej Censorem, to jest Statuę Kamienną PASKWINA, gdzie Paszkwile na różne Osoby przypinają. Tej Statuj, ktoś przypisał następujące, czyli Elogium, czyli obiurgationem. EUROPA. Rzymu dzisiejszego Abrys.
Pasquinus eram, nunc Lapis: Forsan apis, quia pungo. Dii tibi culeum, quia spernis aculeũ Etiã mellibus ungo; veritas dat favos. Et felle purgo. Si sapis, audi Lapidem
, Quarum forma oculos ponitur ante tuos. Aspicis immensos Hospes qui frontis honores, His similes dices, Roma, nec Orbis habet.
Nie pośledni Pałac iest Kardynáła Altieri, ktory oprocz innych ornamentow miał Zwierciadło taxowáne 60. tysięcy szkutow. Ma też RZYM suum Veridicum á bardźiey Censorem, to iest Statuę Kamienną PASKWINA, gdźie Paszkwile ná rożne Osoby przypináią. Tey Statuy, ktoś przypisał nástępuiące, czyli Elogium, czyli obiurgationem. EUROPA. Rzymu dzisieyszego Abrys.
Pasquinus eram, nunc Lapis: Forsan apis, quia pungo. Dii tibi culeum, quia spernis aculeũ Etiã mellibus ungo; veritas dat favos. Et felle purgo. Si sapis, audi Lapidem
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 117
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Magis Lepidum, quàm Lividum. Fruere salibus insulse, Ut benè sapias, Calcibus calceos olim aptavi, Nunc rectos pedibus gresus inculco Abi in Lapidicinam, Si spernis Lapidicinium.
Stoi ta Statua Paskwina przed Pałacem Alfonsa Karafy Kardynała, nie daleko Panteonu. Druga Statua takaż jest Marchorius na Rynku Wołowym w Rzymie: I tu Paszkwile, cenzury, weksy Osób etiam najgodniejszych przypinają, niby czyniąc tej Osoby, z tamtą Dialogismum, aliàs rozmowę, jedna z nich czasem pyta, a druga odpowiada. OBYWATELÓW teraźniejszy RZYM ma' Prawowiernych na Trzy kroć sto tysięcy: Żydów na 10. tysięcy: w swoim osobnym mieście, którzy rigorosè obligowani na Chrześcijańskich bywać Kazaniach
Magis Lepidum, quàm Lividum. Fruere salibus insulse, Ut benè sapias, Calcibus calceos olim aptavi, Nunc rectos pedibus gresus inculco Abi in Lapidicinam, Si spernis Lapidicinium.
Stoi ta Statua Paskwina przed Pałacem Alfonsa Karaffy Kardynałá, nie daleko Panteonu. Druga Statua takaż iest Marchorius ná Rynku Wołowym w Rzymie: Y tu Paszkwile, censury, wexy Osob etiam naygodnieyszych przypinaią, niby czyniąc tey Osoby, z tamtą Dialogismum, aliàs rozmowę, iedná z nich czasem pyta, á druga odpowiada. OBYWATELOW teráznieyszy RZYM ma' Práwowiernych ná Trzy kroć sto tysięcy: Zydow ná 10. tysięcy: w swoim osobnym mieście, ktorzy rigorosè obligowáni ná Chrześciańskich bywáć Kazániach
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 117
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
tam podeptawszy, pochodziwszy i imp. podkomorzy wileński z imp. pisarzem poi. W.Ks.L. sobie podmówiwszy cum confusione odeszli z niczym. Z tej transakcyjej król im. się śmiał mówiąc: „mięły Boże, jak to na dobre nie masz rady, a na złe jest, pod cudzym imieniem pisać paszkwile, na honory następować poczciwych ludzi” etc. i królowa im. mową swoją to approbavit. W wieczór był król im. wesół, kazał grać na bandurach, królewiczowie ichm. karty grali, drudzy w warcaby, szachy. Imp. krakowski z imp. łowczym kor. i starostą buskim godzina w noc przyjachał podczas
tam podeptawszy, pochodziwszy i jmp. podkomorzy wileński z jmp. pisarzem poi. W.Ks.L. sobie podmówiwszy cum confusione odeszli z niczym. Z tej transakcyjej król jm. się śmiał mówiąc: „mięły Boże, jak to na dobre nie masz rady, a na złe jest, pod cudzym imieniem pisać paszkwile, na honory następować poczciwych ludzi” etc. i królowa jm. mową swoją to approbavit. W wieczór był król jm. wesół, kazał grać na bandurach, królewicowie ichm. karty grali, drudzy w warcaby, szachy. Jmp. krakowski z jmp. łowczym kor. i starostą buskim godzina w noc przyjachał podczas
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 79
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
osobę w.ks.m. dobrodzieja, świadczy listem swoim swoje możliwości, gdzie mi namienił, aby z w.ks.m. punktualnie korespondować mógł; rozumiałbym, żeby zdała się dla samej konserwacyjej przyjaźni jego korespondencja, kiedy ichm. insi ustają i nieochoczy są.
P. Koziński pisze caetera i paszkwile posyła, ja tylko jeden adnecto: „Ołtarz”. 40 a Koziński Warszawa, 11 III 1695
Lubo wiem, że magis reprehensione aniżeli respektu pańskiego w.ks.m. dignus sum za te, którymi tylko niepotrzebnie fatyguję sensus pana i dobrodzieja mego, kartelusze, jednak confidens in gratia domini mei non confundor,
osobę w.ks.m. dobrodzieja, świadczy listem swoim swoje możliwości, gdzie mi namienił, aby z w.ks.m. punktualnie korespondować mógł; rozumiałbym, żeby zdała się dla samej konserwacyjej przyjaźni jego korespondencyja, kiedy ichm. insi ustają i nieochoczy są.
P. Koziński pisze caetera i paszkwile posyła, ja tylko jeden adnecto: „Ołtarz”. 40 a Koziński Warszawa, 11 III 1695
Lubo wiem, że magis reprehensione aniżeli respektu pańskiego w.ks.m. dignus sum za te, którymi tylko niepotrzebnie fatyguję sensus pana i dobrodzieja mego, kartelusze, jednak confidens in gratia domini mei non confundor,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 287
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
ANGLII Z Londynu 18 Czerwca.
Pogłoska jest generalna, iż Pan jeden przybyły tu niedawno, ma sobie zleconą negocjacją mariażu pewnego Książęcia z Księżniczką Aloizją Anną drugą Siostrą Monarchy naszego. P d'Eon de Beaumont, którego zajścia z Hrabią de Guerchy Posłem Francuskim tyle narobiły rozruchu uznany na ostatek był za winnego, przeto iż fałsze i paszkwile uwłóczące honorowi tego Posła śmiał drukować, i był banizowany d. 15. jako contumax. D. 21. Konferencje znowu się zaczęły u Dworu w interesach ministerialnych. d. 18 w wieczor P. Pitt powróciłtu, i udawszy się d. 19. do St. Jamens konferowałz Królem Imcią przez całe 3 godziny,
ANGLII Z Londynu 18 Czerwca.
Pogłoska iest generalna, iż Pan ieden przybyły tu niedawno, ma sobie zleconą negocyacyą maryażu pewnego Xiążęćia z Xiężniczką Aloizyą Anną drugą Siostrą Monarchy naszego. P d'Eon de Beaumont, którego zayścia z Hrabią de Guerchy Posłem Francuskim tyle narobiły rozruchu uznany na ostatek był za winnego, przeto iż fałsze i paszkwile uwłoczące honorowi tego Posła śmiał drukować, i był banizowany d. 15. iako contumax. D. 21. Konferencye znowu śię zaczęły u Dworu w interessach ministerialnych. d. 18 w wieczor P. Pitt powróćiłtu, i udawszy śię d. 19. do St. Iamens konferowałz Królem Imćią przez całe 3 godźiny,
Skrót tekstu: GazWil_1765_29
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1765
Data wydania (nie później niż):
1765