, zła dziewko, obróciła w fraszki Za pełny mieszek i nabite taszki. Bezecna dziewko, jeśliś miała wolą Puścić się za grosz marny na swawolą, Jeśli cię drogie, lecz nabyte dary Z poprzysiężonej miały ruszyć wiary, Na cóżeś na się przybierała srogi Związek przysięgi i błaźniła bogi? Na cóżeś żyła trybem Penelopy?
Czemuś inszymi brzydziła się chłopy? Mniejszy byś miała ciężar na sumnieniu, Kiedy byś tylko zgrzeszyła stworzeniu; Mniej by-ć szkodziło, gdybyś z młodu była Skłonność do złego tak chciwą odkryła; Mniej by trapiło i mnie, gdybym z tobą Tak był żył jako z zakupną osobą. Ale
, zła dziewko, obróciła w fraszki Za pełny mieszek i nabite taszki. Bezecna dziewko, jeśliś miała wolą Puścić się za grosz marny na swawolą, Jeśli cię drogie, lecz nabyte dary Z poprzysiężonej miały ruszyć wiary, Na cóżeś na się przybierała srogi Związek przysięgi i błaźniła bogi? Na cóżeś żyła trybem Penelopy?
Czemuś inszymi brzydziła się chłopy? Mniejszy byś miała ciężar na sumnieniu, Kiedy byś tylko zgrzeszyła stworzeniu; Mniej by-ć szkodziło, gdybyś z młodu była Skłonność do złego tak chciwą odkryła; Mniej by trapiło i mnie, gdybym z tobą Tak był żył jako z zakupną osobą. Ale
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 98
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
męstwem, jak w pokoju swadą, Godny piastunie matki, cny chorąży, Ciebie wysławiać pióro nie nadąży. Twa myśl wysoka tam granice stawia Sławie, gdzie się Mars z Belloną zabawia. Ty nie chcąc wydać rotmistrza swojego, Nietylkoś domu odjechał twojego,
Ale skwapliwie za nim idąc w tropy, Nawet odbiegłeś i swej Penelopy. Idźże w boży czas, kędy cię ochota, Idź szczęsną nogą, gdzie cię wiedzie cnota. Wiem, że za tobą towarzystwo twoje Ochotnie pójdą, jak za matką roje. Ty z świetnym krzyżem postępując śmiele, Dodasz im serca na nieprzyjaciele, Których w momencie tak położą snadnie, Jak więc za kosą trawa
męstwem, jak w pokoju swadą, Godny piastunie matki, cny chorąży, Ciebie wysławiać pioro nie nadąży. Twa myśl wysoka tam granice stawia Sławie, gdzie się Mars z Belloną zabawia. Ty nie chcąc wydać rotmistrza swojego, Nietylkoś domu odjechał twojego,
Ale skwapliwie za nim idąc w tropy, Nawet odbiegłeś i swej Penelopy. Idźże w boży czas, kędy cię ochota, Idź szczęsną nogą, gdzie cię wiedzie cnota. Wiem, że za tobą towarzystwo twoje Ochotnie pojdą, jak za matką roje. Ty z świetnym krzyżem postępując śmiele, Dodasz im serca na nieprzyjaciele, Ktorych w momencie tak położą snadnie, Jak więc za kosą trawa
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 283
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
; cokolwiek we dnie naprzędła, to w nocy znowu na włokna rozwodziła, i tym kształtem ich zawód, aż do powrotu męża swego odwlekła; który pod postawą żebraka od niej przyjęty do domu, wszystkich owych pozabijał gachów. Penelope Jej list do Ulissesa Męża.
Przyjm, gdy nierychłe wracasz nazad stopy List Ulissesie od twej Penelopy, Ani na respons nie trudź ręki, ale Sam jak najprędzej przybądź na me żale. Już wieść jest, jako przez wasze zaboje Upadły mury nieprzyjaznej Troje, Która z Priamem ledwie warta sama, Aby jej Grecka złorzeczyła Dama. O bodajby był zwodnik ten przeklęty, Gdy go Trojańskie pławiły okręty, I do Grecji
; cokolwiek we dnie náprzędłá, to w nocy znowu ná włokná rozwodźiłá, y tym kształtem ich zawod, áż do powrotu mężá swego odwlekłá; ktory pod postáwą żebraká od niey przyięty do domu, wszystkich owych pozábiiáł gáchow. Penelope Iey list do Ulissesá Mężá.
PRzyim, gdy nierychłe wracasz názád stopy List Vlisseśie od twey Penelopy, Ani ná respons nie trudź ręki, ále Sam iák nayprędzey przybądź ná me żale. Iuż wieść iest, iáko przez wásze záboie Vpadły mury nieprzyiázney Troie, Ktora z Pryamem ledwie wartá sámá, Aby iey Grecka złorzeczyłá Dámá. O bodayby był zwodnik ten przeklęty, Gdy go Troiáńskie pławiły okręty, I do Grecyey
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 2
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Niechajże wszytka muzyka Dla nich wesoło wykrzyka! DRUGA: TYMORYNNA
Niechaj kto inszy słodką melodią Głośno wysławia rzymską Lukrecyją, Która, na cnocie skoro szwankowała, Krew swą wylała.
Także i Wanda, nie chcąc cudzoziemca W małżeństwie cierpieć, Rotogena Niemca, Nad wiślnym brzegiem pogrzebiona, wszędzie Rymem mu będzie.
Może przypomnieć wiarę Penelopy, Kiedy zdradzała niewstydliwe chłopy, Psując w tuwalniej coraz nocą skrycie Dniowe uszycie.
Niech drugi gładkim wierszem opowieda, Jako żałosna barzo Andromeda Na twardej skale wisiała opięta W żelazne pęta,
Aż gdy Perseus śmiercią się jej wzruszył, Zabiwszy stróża, okowy pokruszył, Co większa jeszcze, wziął za żonę ślubną Panienkę zgubną.
Nasze
Niechajże wszytka muzyka Dla nich wesoło wykrzyka! DRUGA: TYMORYNNA
Niechaj kto inszy słodką melodyją Głośno wysławia rzymską Lukrecyją, Która, na cnocie skoro szwankowała, Krew swą wylała.
Także i Wanda, nie chcąc cudzoziemca W małżeństwie cierpieć, Rotogena Niemca, Nad wiślnym brzegiem pogrzebiona, wszędzie Rymem mu będzie.
Może przypomnieć wiarę Penelopy, Kiedy zdradzała niewstydliwe chłopy, Psując w tuwalniej coraz nocą skrycie Dniowe uszycie.
Niech drugi gładkim wierszem opowieda, Jako żałosna barzo Andromeda Na twardej skale wisiała opięta W żelazne pęta,
Aż gdy Perseus śmiercią się jej wzruszył, Zabiwszy stróża, okowy pokruszył, Co większa jeszcze, wziął za żonę ślubną Panienkę zgubną.
Nasze
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 31
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
nazwać i szyją główne jakie Morze do korpusu ziemi łącząca. Inaczej ten język, czyli Isthmus zowie się Terra bimaris. Ziemia dwie Morza mająca, z jednej i z drugiej strony. Taż PENINSULA po Grecku zowie się CHERSONESUS albo Herronesus; taka jest Peninsula albo Chorsonesus Morea, innym olim imieniem zwana Pelopennesus, niby Penelopy Króla Insula: Druga sławna jest Peninsuła albo CHERSONESUS Thrasia; trzecia Cimbrica, od Cymbrów Mieszkańców tak rzeczona, teraz Danica; Czwarta Taurica, tak sławna jak Grecja niegdy od Miast wielkich i ludzi, od rzek Dniepru, Psoli, Desny, Tanais po Turecku Don, po Tatarsku Silis zwanej, i od Meotyckiego Jeziora nazwana
názwać y szyią główne iakie Morze do korpusu źiemi łącząca. Inaczey ten ięzyk, czyli Isthmus zowie się Terra bimaris. Ziemia dwie Morza maiąca, z iedney y z drugiey strony. Taż PENINSULA po Grecku zowie się CHERSONESUS albo Herronesus; táka iest Peninsula albo Chorsonesus Morea, innym olim imieniem zwána Pelopennesus, niby Penelopy Krola Insula: Druga sławná iest Peninsuła albo CHERSONESUS Thrasia; trzecia Cimbrica, od Cymbrow Mieszkańcow ták rzeczona, teráz Danica; Czwarta Taurica, ták sławná iak Grecya niegdy od Miast wielkich y ludźi, od rzek Dniepru, Psoli, Desny, Tanais po Turecku Don, po Tatarsku Silis zwáney, y od Meotyckiego Ieźiorá názwana
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 8
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
mą stałość miał złamać/ mówię na Bóg żywy.
ICARUS.
Nie płeć: Ano Pan młody już do ciebie idzie/ Tenci się za małżonka/ wierz mi/ słusznie znidzie.
PENELOPE.
Życzę mu której inszej/ może wiedzieć pewnie/ Nie powiedzie mu się tu/ k kmyśli jego trwnie.
AMFINOMUS Przyszedszy do Penelopy/ układnie mówić będzie.
POżądna mi godzina z dawnych czasów była/ Żeby mnie obecności waszej nadarzyła. Co/ iż ku temu przyszło bacząc utrapioną/ Na zdrowiu/ na urodzie barzo wynędzoną. Wmości/ nie pomału stąd żałość pojmuję: Zwłaszcza/ iż niepotrzebnie Wmość się morduje.
PENELOPE.
JEśliż k woli mojego zdrowia
mą stałość miał złamáć/ mowię ná Bog żywy.
ICARVS.
Nie płeć: Ano Pan młody iuż do ćiebie idźie/ Tenći się zá małżonká/ wierz mi/ słusznie znidźie.
PENELOPE.
Zyczę mu ktorey inszey/ może wiedźieć pewnie/ Nie powiedźie mu sie tu/ k kmyśli iego trwnie.
AMPHINOMVS Przyszedszy do Penelopy/ vkłádnie mowić będźie.
POżądna mi godźiná z dawnych czásow byłá/ Żeby mnie obecnośći wászey nádárzyłá. Co/ iż ku temu przyszło bacząc vtrapioną/ Ná zdrowiu/ ná vrodźie bárzo wynędzoną. Wmośći/ nie pomáłu stąd żáłość poymuię: Zwłaszczá/ iż niepotrzebnie Wmość się morduie.
PENELOPE.
IEsliż k woli moiego zdrowia
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: F
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
to barzo dóbr zbytne trawienie/ Owa zewsząd ma nędzna bólów przymnożenie. Lecz gdyby się Pan Ociec do domu przywrócił/ Mniemam że bez odwłoki wszystkoby to skrócił.
Jeno iże o życiu jego nic pewnego/ Niemasz/ jeżeli został żyw do czasu tego.
MINERVA. Zjawiwszy się z nim rozmowę uczyni.
Synu cnej Penelopy/ czemuś tak troskliwy/ Czemu kwitnowdzięczny wiek odmieniasz w płaczliwy.
TELEMACHUS
Mózgóródna Minęrwo/ cna Nimfo Atycka/ Której z Marsem chęć pala prawie nie mal wszystka. Ku harcerznym witeziom/ szańce ich ratując. I żywot z łaski swej pilnie opatrując. Radbym przecom żałosny zarazci objawił/ Jeno żem w krasomowność lichotnie
to bárzo dobr zbytne tráwienie/ Owá zewsząd ma nędzna bolow przymnożenie. Lecz gdyby się Pan Oćiec do domu przywroćił/ Mniemam że bez odwłoki wszystkoby to skroćił.
Ieno iże o żyćiu iego nic pewnego/ Nimász/ ieżeli został żyw do czásu tego.
MINERVA. Ziáwiwszy sie z nim rozmowę vczyni.
Synu cney Penelopy/ czemuś ták troskliwy/ Czemu kwitnowdźięczny wiek odmieniasz w płáczliwy.
TELEMACHVS
MOzgorodna Minęrwo/ cná Nimpho Atycka/ Ktorey z Mársem chęć palá práwie nie mal wszystká. Ku hárcerznym witeźiom/ száńce ich ratuiąc. I żywot z łáski swey pilnie opátruiąc. Radbym przecom żałosny zárazći obiáwił/ Ieno żem w krásomowność lichotnie
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: G4
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
gusta w skrytej serca zdradzie. Aruja: Czy takiż zysk fortuna na nieszczęsnych snuje, Ze się interes z cnotą ustawnie pasuje. Nic niechcę, umrę z głodu z ukochanym Mężem, Laura i z Arlekinem, grób jeden zalężem. Przeklęty wiarołomco, uciekam w te tropy, Gdzie mię bez noty ślady wiodą Penelopy. SCENA IX.
Gubernator, Aruja, Arlekin, Aruja; DO nóg się twoja Sługa mizerna pokorzę, Sławny w naszym Damaszku cny Gubernatorze: Jam jest Zona Banuta Kupca więc sławnego, Przyszłam cię prosić o dług Małżonka swojego. Gubernator. Przystąp bliżej, calem nic niewinien nikomu, A ty
gusta w skrytey serca zdradźie. Aruja: Czy takiż zysk fortuna na nieszczęsnych snuie, Ze się interess z cnotą ustawnie passuie. Nic niechcę, umrę z głodu z ukochanym Mężem, Laura y z Arlekinem, grob ieden zalężem. Przeklęty wiarołomco, uciekam w te tropy, Gdźie mię bez noty ślady wiodą Penelopy. SCENA IX.
Gubernator, Aruja, Arlekin, Aruja; DO nog się twoia Sługa mizerna pokorzę, Sławny w naszym Damaszku cny Gubernatorze: Iam iest Zona Banuta Kupca więc sławnego, Przyszłam cię prosić o dług Małżonka swoiego. Gubernator. Przystąp bliżey, calem nic niewinien nikomu, A ty
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFNiecnota
Strona: C2v
Tytuł:
Niecnota w sidłach
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Elidy/ Nuż Telamon/ nuż ojciec Achila wielkiego: Do Feretowica się/ i do Hianstkiego Jolausza przyłączył/ prędki Ewrityon: Leleks nad to Nerycki/ imo to Echion W zawód nie uścigniony: to Hypas/ Hyleus/ To jeszcze Nestor młody/ to i Panopeus; Które z starych Amikl HYpokon wyprawił. Teść nad to Penelopy/ i Paraski stawił Anceus poczet słuszny/ z nimi Amfikowic/ I do tychmiast bezpieczen od żony OEklowic. I nim Licejskich gajów część/ Tegiejska przybywa Schenejka Atałanta: dziewka urodziwa. Płaszcz znamienitym zanklem/ nasobie opięła/ Splecioną/ w jeden warkocz/ kosę zagarnęła. Z lewego ramiona/ strzałstroż słoniowy/ dźwięku Narażał
Elidy/ Nuż Telámon/ nuż oyćiec Achila wielkiego: Do Pheretowicá się/ y do Hyánstkiego Ioláuszá przyłączył/ prędki Ewrityon: Lelex nád to Nerycki/ imo to Echion W zawod nie vśćigniony: to Hypas/ Hyleus/ To ieszcze Nestor młody/ to y Pánopeus; Ktore z stárych Amikl HYpokon wypráwił. Teść nád to Penelopy/ y Páraski stáwił Anceus poczet słuszny/ z nimi Amphikowic/ Y do tychmiast bespieczen od żony OEklowic. Y nim Lyceyskich gáiow część/ Tegieyska przybywá Scheneyká Atáłantá: dźiewká vrodźiwa. Płaszcz známienitym zánklem/ násobie opięłá/ Splećioną/ w ieden wárkocz/ kosę zágárnęłá. Z lewego rámioná/ strzałstroż słoniowy/ dźwięku Nárażał
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 198
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
srogiego Neptuna Pływał — a tobie dziś z sławną Junoszą Życzliwe nieba same go przynoszą. Więc kiedy do tak drogiego przędziwa, Z którym już teraz musisz być myśliwa, Posyłam jako młodej gospodyni Ten choć niewielki sprzęt i w małej skrzyni, Ale się takiej nie obawiaj prace, Jaką za wieków dawniejszych w Itace Podjęła wiernej ręka Penelopy, Już twój na srogie nie wpadnie cyklopy Ani go żadnej Kalipsy ochota, Ani gusłami Circe nie zamota, Już i Charybdy minąwszy, i Scylle Z tobą wesołe będzie trawił chwile. Już tu zawinął, a choć nie tak długą Jako Ulisses bawił się żeglugą, Gdy rano zaczął, zaraz w młodym lecie,
srogiego Neptuna Pływał — a tobie dziś z sławną Junoszą Życzliwe nieba same go przynoszą. Więc kiedy do tak drogiego przędziwa, Z którym już teraz musisz być myśliwa, Posyłam jako młodej gospodyni Ten choć niewielki sprzęt i w małej skrzyni, Ale się takiej nie obawiaj prace, Jaką za wieków dawniejszych w Itace Podjęła wiernej ręka Penelopy, Już twój na srogie nie wpadnie cyklopy Ani go żadnej Kalipsy ochota, Ani gusłami Circe nie zamota, Już i Charybdy minąwszy, i Scylle Z tobą wesołe będzie trawił chwile. Już tu zawinął, a choć nie tak długą Jako Ulisses bawił się żeglugą, Gdy rano zaczął, zaraz w młodym lecie,
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 349
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975