co pił, i gębą, i nosem Wyrzuciwszy na łóżko jedwabne bigosem. Pełno plugastwa, pełno w całym domu smrodu, Choć z drugim końcem panny wypchną do wychodu.
Toż zebrawszy drobiankę owę na przystawkę, Gotują nowomodną na zimno potrawkę, Wsuwszy cukru, rozynków i coś cynamonu. Skoro ów, przetrzeźwiony, uprasza perdonu: Że nie on, wino winno, że pijane błędy Respekty i osobne mieć powinny względy. Któż nie podrwił pijany uczynkiem i słowy? Dosyć mamy karania, nazajutrz ból głowy. Świętym ludziom, skoro ich mocne wino zmorzy, Dziesięćkroć się, niźli nam, przydawało gorzej; Lepiej, kto się ma gniewać, kto
co pił, i gębą, i nosem Wyrzuciwszy na łóżko jedwabne bigosem. Pełno plugastwa, pełno w całym domu smrodu, Choć z drugim końcem panny wypchną do wychodu.
Toż zebrawszy drobiankę owę na przystawkę, Gotują nowomodną na zimno potrawkę, Wsuwszy cukru, rozynków i coś cynamonu. Skoro ów, przetrzeźwiony, uprasza perdonu: Że nie on, wino winno, że pijane błędy Respekty i osobne mieć powinny względy. Któż nie podrwił pijany uczynkiem i słowy? Dosyć mamy karania, nazajutrz ból głowy. Świętym ludziom, skoro ich mocne wino zmorzy, Dziesięćkroć się, niźli nam, przydawało gorzej; Lepiej, kto się ma gniewać, kto
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 163
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
organach piszczałki.” Ów, skoro półkwartowy kieliszek wyczubi: „Do natury to — rzecze — idzie, co kto lubi. Prorokować nie umiem; po muzyce skaczę; Podpiwszy śpię albo też, podrwiwszy co, płaczę.” 178 (D). NIERZĄDNICE ZAKŁADAJĄ, TE-Ż BURZĄ MIASTA
Kurwa, uczciwszy uszy, upraszam perdonu, Fundatorką wielkiego była Babilonu; Kurwa Kartagę, jako stare mówią karty, Kurwa Rzym założyła przez swoje bękarty; Kurwa Troję zburzyła; jeśli Greków wolim, Kurwa u nich zburzyła sławne Persepolim. Od tejże i Babilon, bo mu to Jan wróży, Upadnie, bo go też ta, jakom rzekł, założy
organach piszczałki.” Ów, skoro półkwartowy kieliszek wyczubi: „Do natury to — rzecze — idzie, co kto lubi. Prorokować nie umiem; po muzyce skaczę; Podpiwszy śpię albo też, podrwiwszy co, płaczę.” 178 (D). NIERZĄDNICE ZAKŁADAJĄ, TE-Ż BURZĄ MIASTA
Kurwa, uczciwszy uszy, upraszam perdonu, Fundatorką wielkiego była Babilonu; Kurwa Kartagę, jako stare mówią karty, Kurwa Rzym założyła przez swoje bękarty; Kurwa Troję zburzyła; jeśli Greków wolim, Kurwa u nich zburzyła sławne Persepolim. Od tejże i Babilon, bo mu to Jan wróży, Upadnie, bo go też ta, jakom rzekł, założy
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 623
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
” Toż Piłat, przez woźnego kazawszy milczenie: „Ukrzyżujcież go, wziąwszy do swojego cechu, Bo ja śmierci godnego nie widzę w nim grzechu. Sumnienie mam na wasze przyniewolić wrzaski? Na gniew nie dbam, tak drogo nie przepłacam łaski.” (318)
Znowu Żydzi co z gardła: „Niegodzien perdonu, Musi umierać, wedle naszego zakonu. Inaczej ani mówić, ani sądzić możem;
Musi umierać, bo się czynił Synem Bożem.” Przed godziną, gdy swą złość na Piłata zwala, Twierdził Annasz, że zakon tracić nie pozwala; Teraz, kiedy sumnienie Piłatowi nie da, Przy swoim się zakonie zdrajca opowieda:
” Toż Piłat, przez woźnego kazawszy milczenie: „Ukrzyżujcież go, wziąwszy do swojego cechu, Bo ja śmierci godnego nie widzę w nim grzechu. Sumnienie mam na wasze przyniewolić wrzaski? Na gniew nie dbam, tak drogo nie przepłacam łaski.” (318)
Znowu Żydzi co z gardła: „Niegodzien perdonu, Musi umierać, wedle naszego zakonu. Inaczej ani mówić, ani sądzić możem;
Musi umierać, bo się czynił Synem Bożem.” Przed godziną, gdy swą złość na Piłata zwala, Twierdził Annasz, że zakon tracić nie pozwala; Teraz, kiedy sumnienie Piłatowi nie da, Przy swoim się zakonie zdrajca opowieda:
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 579
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987