. To się k niemu uśmiecha, to rozmawia cudnie, A ówdzie, jak może być, na sercu obłudnie. To go twarzy pogodnę w rzeczy poleruje, To go, chodzić, obłapia, to ręce całuje. To się w wieczór dla niego ubierze w giezłeczko, A mówi: — „Mój klejnocie, moja perełeczko, Niechaj ze tu z waśnicią dzisiaj będę spała, Bobym zgoła na oczu snu w nocy nie miała”. I tak męża zniewoli, ze rad nierad musi Słuchać i czynić, co się podoba panusi. Aboć go nie cukruje słodkimi słówkami, Aboć go, leżący z nim, nie cieszy gadkami
. To się k niemu uśmiecha, to rozmawia cudnie, A ówdzie, jak może być, na sercu obłudnie. To go twarzy pogodnę w rzeczy poleruje, To go, chodzić, obłapia, to ręce całuje. To się w wieczór dla niego ubierze w giezłeczko, A mówi: — „Mój klejnocie, moja perełeczko, Niechaj ze tu z waśnicią dzisiaj będę spała, Bobym zgoła na oczu snu w nocy nie miała”. I tak męża zniewoli, ze rad nierad musi Słuchać i czynić, co się podoba panusi. Aboć go nie cukruje słodkimi słówkami, Aboć go, leżący z nim, nie cieszy gadkami
Skrót tekstu: WierszForBad
Strona: 162
Tytuł:
Wiersz o fortelach i obyczajach białogłowskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950