uskromił często rebelizujących. Zbigniew odezwał się z pokorą Bolesławowi, i powrócił, ale prędko zabity jako zdrajca. Skarbimierz zaś o praktykę zdrady przeciw Monarsze oślepiony, i na pamiątkę za to Kasztelanii prym dany, przed Wojewodą Krakowskim, jako Miechowski, Kromer i inni piszą. Za te jednak dwa ekscessy Bolesław pokutował, przez uczyniona peregrynacją do Z. Idzego w Prowencyj Francuskiej; u Z. Stefana w Albie, i w Gnieźnie u Z. Wojciecha, o czym Miechowski. lib: 3. cap: 12. 1118. Swatopełka Starostę Pomorskiego rebelizującego zniósł, Nakło odebrał, i jego samego w Więzieniu zgnoił, jako zdrajcę. Pomeranów Rządowi swemu poddał
uskromił często rebellizujących. Zbigniew odezwał śię z pokorą Bolesławowi, i powróćił, ale prętko zabity jako zdrayca. Skarbimierz zaś o praktykę zdrady przećiw Monarsze oślepiony, i na pamiątkę za to Kasztelanii prym dany, przed Wojewodą Krakowskim, jako Miechowski, Kromer i inni piszą. Za te jednak dwa excessy Bolesław pokutował, przez uczyniona peregrynacyą do S. Idzego w Prowencyi Francuskiey; u S. Stefana w Albie, i w Gnieznie u S. Woyćiecha, o czym Miechowski. lib: 3. cap: 12. 1118. Swatopełka Starostę Pomorskiego rebellizującego zniósł, Nakło odebrał, i jego samego w Więźieniu zgnoił, jako zdraycę. Pomeranów Rządowi swemu poddał
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 19
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, tak iż supereminet nad miastem; kościołów pod dziesiątek.
Już tu wszytko zwyczaj i mowa francuska, po włosku cale nikt nie rozumie; w austeriach barzo politycznie i dostatnie traktują.
Dnia tedy 17 Aprilis, milkę lekka ujechawszy od noclegu, kończy się Sabaudia, a zaczyna już Francja.
Skończywszy tedy peregrynacją Silesjej, Bohemiej, Imperii, Bawariej, Szwicjej, Tyrolu, włoskiej, nieco hiszpańskiej ziemie, Sabaudiej zacznę czynić diariusz peregrynacjej szczęśliwie francuskiej, angielskiej, nieco szockiej, holanderskiej ziemie, jakoż zacznę szczęśliwie. Diariusz czyniony we Francjej, w Holandii i w Anglii póki się peregrynowało i mieszkało Francja83
Dnia 17 Aprilis szczęśliwie
, tak iż supereminet nad miastem; kościołów pod dziesiątek.
Już tu wszytko zwyczaj i mowa francuska, po włosku cale nicht nie rozumie; w austeriach barzo politycznie i dostatnie traktują.
Dnia tedy 17 Aprilis, milkę lekką ujechawszy od noclegu, kończy się Sabaudia, a zaczyna już Francja.
Skończywszy tedy peregrynacją Silesjej, Bohemiej, Imperii, Bawariej, Szwicjej, Tyrolu, włoskiej, nieco hiszpańskiej ziemie, Sabaudiej zacznę czynić diariusz peregrynacjej szczęśliwie francuskiej, angielskiej, nieco szockiej, holanderskiej ziemie, jakoż zacznę szczęśliwie. Diariusz czyniony we Francjej, w Holandiej i w Angliej poko się peregrynowało i mieszkało Francja83
Dnia 17 Aprilis szczęśliwie
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 277
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nie srało, którą na Wielblądach prowadzą ad commodum sui, tedy Wielblądów zabijają, wodą we wnętrznościach się znajdującą, w ostatnim niebezpieczeństwie życia salwują się. Jeden Kupiec za czarę wody, dał 10 tysięcy, ale i on pijący, i tamten przedający, jeden od wody, drugi od pieniędzy na tamten Świat puścili się na peregrynacją, jako Joannes Leo świadkiem. U Turków w osobliwej są obserwancyj, iż na nich swoje do o Zwierzętach osobliwych
Mechy Alkorany prowadzą. Gdy na nie kładą jakie paki i ciężary, w ten czas przyklękają. Czując proporcjonalne siłom swoim onera, wstają z niemi, jeżeli zaś excedunt pondera vires, wstać niechcą poty
nie srało, ktorą na Wielblądach prowadzą ad commodum sui, tedy Wielblądow zabiiaią, wodą we wnętrznościach się znayduiącą, w ostatnim niebespieczeństwie życia salwuią się. Ieden Kupiec za czarę wody, dał 10 tysięcy, ale y on piiący, y tamten przedaiący, ieden od wody, drugi od pięniedzy na tamten Swiat puścili się na peregrynacyą, iako Ioannes Lèo świadkiem. U Turkow w osobliwey są obserwancyi, iż na nich swoie do o Zwierzętach osobliwych
Mechy Alkorany prowadzą. Gdy na nie kładą iakie paki y ciężary, w ten czas przyklękaią. Czuiąc proporcyonalne siłom swoim onera, wstaią z niemi, ieżeli zaś excedunt pondera vires, wstać niechcą poty
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 587
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się Podskarbiemu, niż tak wielu innym; ale niepożyteczniejsza. Bo najprzód, gdy Podskarbi niebędzie chcia darmo wydać asygnacyj, albo cale zaweźmie się quacunque; odii, albo innej racyj partialitate, tak będzie zbywał Deputata wojskowego, jako Województwa Komisarzów, i tak będzie od Annasza do Kaifasza odsyłał, i tę kwestarską obmyśli mu peregrynacją, jako i tamten. A przecię Towarzysz łatwiej się domowi Komisarzowi, albo Poborcy, równemu w fortunie; i kondycyj, niż Podskarbiemu Koronnemu, który Pan możny w dostatki, i przyjaciół. Do tego na Podskarbiego forum nie ma innego, tylko Sejm jeden i to wtedy: kiedy się Podskarbi o kwit stara, to
się Podskarbiemu, niż ták wielu innym; ále niepożytecznieysza. Bo nayprzod, gdy Podskarbi niebędźie chćia darmo wydáć ássygnácyi, álbo cále záweźmie się quacunque; odii, álbo inney rácyi partialitate, ták będźie zbywał Deputatá woyskowego, iáko Woiewodztwa Komisarzow, y ták będźie od Annászá do Káifaszá odsyłał, y tę kwestarską obmyśli mu peregrynacyą, iáko y tamten. A przećię Towarzysz łatwiey się domowi Komisarzowi, álbo Poborcy, rownemu w fortunie; y kondycyi, niż Podskarbiemu Koronnemu, ktory Pan możny w dostátki, y przyiaćioł. Do tego ná Podskarbiego forum nie ma innego, tylko Seym ieden y to wtedy: kiedy się Podskarbi o kwit stara, to
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 142
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
ale na pewny czas przy Kadyj to jest na kilka Miesięcy, na pół roku, na rok najmują, certum quantum zapisując, co się dzieje in favorem Gościnnych Mahometanów. Przestępców Alkoranu karzą sieczeniem i wodzeniem po mieście, za drugi raz odesłaniem na galery, za trzeci raz, karzą na życiu, chybaby obrał sobie peregrynacją do Mechy. Chrześcijanom Dzwonów, erekcyj nowych Kościołów, Procesyj publicznych Turcy nie pozwalają. Jako też Chrześcijanom w Miastach na koniach i na osłach jeździć bronią, tylko piechotą pozwalają teste Duce Radzivilio.
Miejsca Święte Chrześcijańskie, to jest Narodzenia CHRYSTUSOWEGO, Ostatniej Wieczerzy, Wniebowstąpienia, mają w wielkim poszanowaniu, przyznając, że to wszytko
ale ná pewny czas przy Kádyi to iest ná kilka Miesięcy, ná puł roku, ná rok náymuią, certum quantum zápisuiąc, co się dźieie in favorem Gościnnych Machometanow. Przestępcow Alkoránu karzą sieczeniem y wodzeniem po mieście, zá drugi ráz odesłániem ná galery, zá trzeci ráz, karzą ná życiu, chybaby obráł sobie peregrynácyą do Mechy. Chrześcianom Dzwonow, erekcyi nowych Kościołow, Procesyi publicznych Turcy nie pozwálaią. Iako też Chrześcianom w Miastách ná koniach y ná osłach iezdźić bronią, tylko piechotą pozwálaią teste Duce Radzivilio.
Mieysca Swięte Chrześciańskie, to iest Národzenia CHRYSTUSOWEGO, Ostatniey Wieczerzy, Wniebowstąpienia, máią w wielkim poszánowániu, przyznáiąc, że to wszytko
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 495
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
o toż się kusił/ i skończył w roku 1580. I po nim znowu Tomas Candysch toż uczynił 1588. Nakoniec teraz niedawno Oliuarius a Nort Ultrajectinus, wyprawiwszy się z Holandii 2. Iulij, Anno 1598. zwrócił się czwartego roku 25. Augusti. Ci wszyscy/ nie tylko sławę sobie wieczną przez tę swoję peregrynacją zjednali: ale też pokazali/ co człowiek przemoże/ i do czego z natury swej skłonny jest. Nie daleko chodząc/ sam W. M. Miło: Panie Małogoski/ jeszcze w młodych leciech wzbudzony tą wysokością animuszu/ i żądzą wiadomości o rzeczach świata tego/ udawałeś się do cudzych krajów/ i na dworze
o toż się kuśił/ y skończył w roku 1580. Y po nim znowu Thomas Cándisch toż vczynił 1588. Nákoniec teraz niedawno Oliuarius à Nort Vltraiectinus, wypráwiwszy się z Hollándiey 2. Iulij, Anno 1598. zwroćił się czwartego roku 25. Augusti. Ci wszyscy/ nie tylko sławę sobie wieczną przez tę swoię peregrynácyą ziednáli: ále też pokazáli/ co człowiek przemoże/ y do czego z nátury swey skłonny iest. Nie dáleko chodząc/ sam W. M. Miło: Pánie Máłogoski/ iescze w młodych lećiech wzbudzony tą wysokośćią ánimuszu/ y żądzą wiádomośći o rzeczách świátá tego/ vdawałeś się do cudzych kráiow/ y ná dworze
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 3
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i żelazny, pod które czasy nastało wielkich złości mnóstwo, które trwaja jako snadno widzieć i po dzień dzisiejszy B. Jam tego był przyczyną, że przymniane od ciebie wieki pod Słońcem postępować musiały. Gdym, jakom ci już raz powiedział zarazem się po porobie urodził. A tak i w owym sprawując peregrynacją wieku. Nie zdało mi się dłużej w delicjach, próżnowaniu, w ospalswie, i nikczemnej gnuśności, dni spokojnych prowadzić zaczym pod ten wiek żelazny wprawiłem w używanie Ekspedytie wojenne, wznieciłem zwady, nienawiści, zawaśnienia, najazdy, wydzierstwa, zabójstwa, łupierstwa, rozboje, i ustawiczne krwie ludźkiej rozlania. T.
y żelázny, pod ktore czasy nástáło wielkich złości mnostwo, ktore trwáia iáko snádno widźieć y po dźien dźiśieyszy B. Iam tego był przyczyną, że przymniáne od ciebie wieki pod Słońcem postępowác muśiáły. Gdym, iákom ći iuż raz powiedział zárazẽ się po porobie vrodźił. A ták y w owym spráwuiąc peregrynátią wieku. Nie zdáło mi się dłużey w delicyách, prożnowániu, w ospálswie, y nikczemney gnusnosći, dni spokoynych prowádźić záczym pod tęn wiek żelázny wpráwiłem w vżywánie Expeditie woienne, wzniećiłem zwády, nienawiśći, zawáśnieńia, náiázdy, wydźierstwá, zaboystwá, łupierstwá, rozboie, y vstáwiczne krwie ludźkiey rozlania. T.
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 138
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
sobą/ na to się udaje; nie tylko mu nie daję przygany/ i owszem go chwalę. Kogoby jednak na tak dalekie i trudne pielgrzymstwo nie zstało/ żeby miał wielom/ abo i wszytkim Monarchom/ co ich na świecie/ przypatrzyć się: abo choćby też zstalo/ aleby chciał z więtszym pożytkiem tę peregrynacją odprawić/ w tej tu książce dogodzi się obiema: bo i ów będzie tu miał/ jak na tablicy jakiej/ wszytko/ czego drugi i kilka lat/ i kilkanaście pewnie/ włócząc się po świecie/ nie widziałby; gdyż ten Autor/ nie tylko za doświadczeniem własnym/ ale też i z inszych ludzi
sobą/ ná to się vdáie; nie tylko mu nie dáię przygány/ y owszem go chwalę. Kogoby iednák ná ták dálekie y trudne pielgrzymstwo nie zstáło/ żeby miał wielom/ ábo y wszytkim Monárchom/ co ich ná świećie/ przypátrzyć się: ábo choćby też zstalo/ áleby chćiał z więtszym pożytkiem tę peregrinatią odpráwić/ w tey tu kśiążce dogodźi się obiemá: bo y ow będźie tu miał/ iák na tablicy iákiey/ wszytko/ czego drugi y kilká lat/ y kilkánaśćie pewnie/ włocząc się po świećie/ nie widźiałby; gdyż ten Author/ nie tylko zá doświádczeniem własnym/ ále też y z inszych ludźi
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 4
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
á la place Royale, a że jego nieprzyjaciel dał znać Duku de Orléans o tem, czego już barzo zewsząd pilnowano, skoro wyszedł barzo rano książę, natychmiast zaraz warta przyskoczyli, a potem wziąwszy do karety Kscia IM. zaprowadzono do bastyliej, w której tylko półtora dnia siedział.
1 Mai. Wyjazd z Paryża na peregrynacją po Francjej dla przejrzenia się w miastach i dla przewiedzenia prowincyj francuskich. Nająwszy mesażera do Orléans od osoby po złotych 11 konno, a od rzeczy z osobna, jachaliśmy, śniadanie zjadłszy w Paryżu, wprzód wziąwszy od naszych Polaków Księży Grabowieckich braci dwóch u Dominikanów á St. Jacques benedykcją; tu nas wyprowadzał J.
á la place Royale, a że jego nieprzyjaciel dał znać Duku de Orléans o tem, czego już barzo zewsząd pilnowano, skoro wyszedł barzo rano xiąże, natychmiast zaraz warta przyskoczyli, a potem wziąwszy do karety Xcia JM. zaprowadzono do bastyliej, w której tylko półtora dnia siedział.
1 Mai. Wyjazd z Paryża na peregrynacją po Franciej dla przejrzenia się w miastach i dla przewiedzenia prowincyj francuzkich. Nająwszy messażera do Orléans od osoby po złotych 11 konno, a od rzeczy z osobna, jachaliśmy, śniadanie zjadłszy w Paryżu, wprzód wziąwszy od naszych Polaków Xięży Grabowieckich braci dwóch u Dominikanów á St. Jacques benedykcją; tu nas wyprowadzał J.
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 67
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883