nadto porą wieku zastanawiał. Oddany do szkół umiałem sobie skarbić łaskę nauczycielów, ci twierdzili, iż będę zdatnym do nauk głębokiej uwagi potrzebujących, w Akademii aplikowałem się ile możności, tak zaś ścisłe w życiu całym zachowałem milczenie, iż oprócz publicznych dysput, nie pamiętam, abym kiedy w ciąż kilkanaście periodów powiedział. Po śmierci ojca przedsięwziąłem zwiedzić cudze kraje, chęć widzenia i nauczenia się tak daleko mnie uniosła, żem się aż w Egipcie o- parł, gdziem sławne Piramidy odwiedził i zmierzył. Od lat kilku powróciwszy do Ojczyzny, mieszkam w stołecznym mieście, i oprócz niektórych podufałych przyjaciół, lubo prawie na wszystkich
nadto porą wieku zastanawiał. Oddany do szkoł umiałem sobie skarbić łaskę nauczycielow, ci twierdzili, iż będę zdatnym do nauk głębokiey uwagi potrzebuiących, w Akademii applikowałem się ile możności, tak zaś ścisłe w życiu całym zachowałem milczenie, iż oprocz publicznych dysput, nie pamiętam, abym kiedy w ciąż kilkanaście peryodow powiedział. Po śmierci oyca przedsięwziąłem zwiedzić cudze kraie, chęć widzenia y nauczenia się tak daleko mnie uniosła, żem się aż w Egypcie o- parł, gdziem sławne Piramidy odwiedził y zmierzył. Od lat kilku powrociwszy do Oyczyzny, mieszkam w stołecznym mieście, y oprocz niektorych podufałych przyiacioł, lubo prawie na wszystkich
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 11
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zaś, toż samo chcąc wyrazić, Harpokratesa Bożka silentij w Kościele wystawiali, palec u swoich ust mającego, nauczając, że o BOGU.
rzeczy Boskie jako niewymowione ludzkim językiem, tym samym nietykane być powinny, Lingvam compesce labelllô.
AtRIBUTA BOSKIE, pięknie P. Labbe in Elogiis Ludovici v wyraził, z których po kilka periodów tu annecto: Nulliius egens, sed quô egent omnia. Unus est DEUS nec tamen est solus: Nec DEUS eset, nisi eset solus. Unitatem requirit Divinitás, Trinitatem Felicitas, etc. Tres fluvij ejusdem fontis: tres radices ejusdem Solis. Mądrością swoją infinitè: Sapiens U num nescit, hoc est: errare,
záś, toż samo chcąc wyrazić, Hàrpokratesa Bożka silentij w Kościele wystawiali, palec u swoich ust maiącego, nauczaiąc, że o BOGU.
rzeczy Boskie iako niewymowione ludzkim iezykiem, tym samym nietykane bydź powinny, Lingvam compesce labelllô.
ATTRIBUTA BOSKIE, pięknie P. Labbe in Elogiis Ludovici v wyraził, z ktorych po kilka peryodow tu annecto: Nulliius egens, sed quô egent omnia. Unus est DEUS nec tamen est solus: Nec DEUS eset, nisi eset solus. Unitatem requirit Divinitás, Trinitatem Felicitas, etc. Tres fluvij ejusdem fontis: tres radices ejusdem Solis. Mądrością swoią infinitè: Sapiens U num nescit, hoc est: errare,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 5
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. i m.t. g. W. Ks. Lit.
Gdy zatem odebrałem od niepodściwego Połchowskiego dekret wydany i czytałem go, serce mi się od żalu krajało, że umyślnie takie w dokumentach wariacje, odmiany dat, imion, nazwisk, sonancji dokumentów i całego sensu poczynił, wiele dokumentów i całych periodów poopuszczał, wiele słów obojętnych i uszczypliwych nakładł, jakby nie dość na tym było, że mi książę kanclerz punktów kombinacji warszawskiej nie zatrzymał, że baba kalumniatorka bez publicznej kary została, że Witanowskim kalumniatorom jeszcze za ich niepodściwość zapłaciłem zł 400, że Idzikowskiemu niewinnie dałem zł 600, ale jeszcze Połchowski niepodściwy takich mi
. i m.t. g. W. Ks. Lit.
Gdy zatem odebrałem od niepodściwego Połchowskiego dekret wydany i czytałem go, serce mi się od żalu krajało, że umyślnie takie w dokumentach wariacje, odmiany dat, imion, nazwisk, sonancji dokumentów i całego sensu poczynił, wiele dokumentów i całych periodów poopuszczał, wiele słów obojętnych i uszczypliwych nakładł, jakby nie dość na tym było, że mi książę kanclerz punktów kombinacji warszawskiej nie zatrzymał, że baba kalumniatorka bez publicznej kary została, że Witanowskim kalumniatorom jeszcze za ich niepodściwość zapłaciłem zł 400, że Idzikowskiemu niewinnie dałem zł 600, ale jeszcze Połchowski niepodściwy takich mi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 789
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, w której nie omieszkał hetmana wielkiego koronnego wysławiać. Nazajutrz zatem po dziesiątej z rana poszedł hetman wielki koronny z wizytą do pokoju posła francuskiego. Poszli za hetmanem Zabiełłowie i ja z nimi, przy tym wielu oficerów wojskowych koronnych i rycerstwa. Gdy się wszyscy zeszli, poseł francuski trzymając pomieniony order zaczął po łacinie mówić kilka periodów komplementu przy oddaniu tegoż orderu, potem ten order na marszałka kowieńskiego włożył, patent na tenże order oddał marszałkowi kowieńskiemu i w twarz go jako kawalera konfratra pocałował. Zabiełło zatem, miawszy perorę dziękczynienia królowi francuskiemu za konferowanie, a hetmanowi koronnemu za promocją tegoż orderu, posła francuskiego także w twarz pocałował.
Po
, w której nie omieszkał hetmana wielkiego koronnego wysławiać. Nazajutrz zatem po dziesiątej z rana poszedł hetman wielki koronny z wizytą do pokoju posła francuskiego. Poszli za hetmanem Zabiełłowie i ja z nimi, przy tym wielu oficerów wojskowych koronnych i rycerstwa. Gdy się wszyscy zeszli, poseł francuski trzymając pomieniony order zaczął po łacinie mówić kilka periodów komplementu przy oddaniu tegoż orderu, potem ten order na marszałka kowieńskiego włożył, patent na tenże order oddał marszałkowi kowieńskiemu i w twarz go jako kawalera konfratra pocałował. Zabiełło zatem, miawszy perorę dziękczynienia królowi francuskiemu za konferowanie, a hetmanowi koronnemu za promocją tegoż orderu, posła francuskiego także w twarz pocałował.
Po
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 829
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, przez figle, i dyskursy nieprzystojne, przez akcje godne śmiechu, a co gorsza przez śmieszki z reczy Świętych, albo z defektów bliźniego. 5. Nie śmiej się bez przyczyny, i w okazjach które się do tego podają, nie śmiej się wielkim głosem. 6. W dyskursach potocznych, długich zażywać nie trzeba periodów, ani pragnąć tego żebyś się mądrym pokazał w konwersacyj. 7. Nie przymawiaj nikomu słowami uszczypliwemi, wyniosłemi, albo pogardzającemi, ale i owszem pokazuj zawsze przez twój sposób mówienia, pokorny, i respektujący, że czcisz tych z któremi konwersujesz, mianowicie kiedy są osoby poważne, i nad ciebie godniejsze. W ich
, przez figle, y dyskursy nieprzystoyne, przez akcye godne śmiechu, a co gorsza przez śmieszki z reczy Swiętych, albo z defektow bliźniego. 5. Nie śmiey się bez przyczyny, y w okazyach ktore się do tego podaią, nie śmiey się wielkim głosem. 6. W dyskursach potocznych, długich zażywać nie trzeba peryodow, ani pragnąć tego żebyś się mądrym pokazał w konwersacyi. 7. Nie przymawiay nikomu słowami uszczypliwemi, wyniosłemi, albo pogardzającemi, ale y owszem pokazuy zawsze przez twoy sposób mowienia, pokorny, y respektuiący, że czćisz tych z ktoremi konwersuiesz, mianowićie kiedy są osoby poważne, y nad ćiebie godnieysze. W ich
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 15
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
twierdzą/ że gdyby wolno było/ mogłoby się snadno naleźć siła Autorów Arabskich/ którzy go daleko przechodzą w dowodach i w wymowie. Jest to moim zdaniem czynić straszną zniewagę Prorokowi/ który się szczyci tak doskonałym rozporządzeniem/ i tak jasnym wyrażeniem słów tej Księgi/ że go niemniej przyjemnym kładzie być z wdzięcznego ułożenia/ periodów/ jako dowodnym z prawdy i czystości nauki. Księga Wtóra,
Wielcy przeciwnicy Moatazalów są Sefatiowie. Przyznają w Bogu własności wieczne/ jako to poznania/ życia potęgi/ etc. Niektórzy miedzy nimi tak to grubo wykładają/ jakoby Bóg miał mieć kształtem ludzkim członki albo Instrumenta/ które łacinnicy zowią Organa/ do słyszenia/ do
twierdzą/ że gdyby wolno było/ mogłoby się snádno náleść śiłá Authorow Arábskich/ ktorzy go dáleko przechodzą w dowodách y w wymowie. Iest to moim zdániem czynić strászną zniewagę Prorokowi/ ktory się szczyći ták doskonałym rosporządzeniem/ y ták iásnym wyrażeniem słow tey Xięgi/ że go niemniey przyiemnym kłádźie bydź z wdźięcznego vłożenia/ periodow/ iáko dowodnym z prawdy y czystośći náuki. Xięgá Wtora,
Wielcy przećiwnicy Moatazalow są Sefatiowie. Przyznáią w Bogu własnośći wieczne/ iáko to poznania/ żyćia potęgi/ etc. Niektorzy miedzy nimi ták to grubo wykłádáią/ iákoby Bog miał mieć kształtem ludzkim członki álbo Instrumentá/ ktore łáćinnicy zowią Orgána/ do słyszenia/ do
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 154
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
zbliżając się ku ziemi, i z różnemi łącząc się Astrami, większą czynią według swojej in Terraqva et Athmosphaera alteracją, tak i Komety Niebieskie, które nie są co inszego tylko Planety większe, o których rewolucyj niemasz jeszcze poznania doskonałego, ani też eksperiencyj doskonałej, dla krótkiego życia ludzkiego, a długich lat i wielkich Periodów Komety wszelkiego. Tak rozumieli dawniejsi Obserwatorowie, jako Aristoteles lib. 1. Meteoro. Seneca lib. 7. natur. quaestio. et Plutarchus lib. 3. deplac. Philoso. J z teraźniejszych Marchio Chisterius Comes Salvarini praesac. Ephemer. etc.
5. Pisze Hieronymus Cardanus de variet. lib. 14.
zbliżáiąc się ku źiemi, y z rożnemi łącząc się Astrámi, większą czynią według swoiey in Terraqva et Athmosphaera álteracyą, tak y Komety Niebieskie, ktore nie są co inszego tylko Plánety większe, o ktorych rewolucyi niemász ieszcze poznánia doskonáłego, áni też experiencyi doskonáłey, dla krotkiego żyćia ludzkiego, á długich lat y wielkich Periodow Komety wszelkiego. Ták rozumieli dawnieyśi Obserwátorowie, iáko Aristoteles lib. 1. Meteoro. Seneca lib. 7. natur. quaestio. et Plutarchus lib. 3. deplac. Philoso. J z teráznieyszych Marchio Chisterius Comes Salvarini praesac. Ephemer. etc.
5. Pisze Hieronymus Cardanus de variet. lib. 14.
Skrót tekstu: DuńCiek
Strona: B2v
Tytuł:
Ciekawość o komecie
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademii Zamojskiej
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1744
Data wydania (nie wcześniej niż):
1744
Data wydania (nie później niż):
1744
obraca; i każdego czasu, w każdym tudzież kraju, coś zawsze było najprzedniejszym celem starania, żądz, i najsławniejszych projektów ludzkich. Czegoś
Nie czyni się nic za nic, a czyni się wszystko za Coś. Dla nadziei Czegoś, Pisorym z tak wielką usilnością trudzi się nad gładzeniem wierszy, wtąż Krasomowca nad cyrklowaniem periodów. Człowiek Wojskowy, podając się w ustawne niebezpieczeństwa, oprócz względu na sławę, zapatruje się jeszcze na coś. Kupiec lądem i morzem, śrzodkiem tysiąca niebezpieczeństw bieży, żeby coś zarobił; Rzemieślnik, żeby sobie coś zgromadził, przez czterdzieści lub pięćdziesiąt lat w Kramie swym przy warsztacie, przykre i pracowite prowadzi życie. Miłośnik
obraca; y każdego czasu, w każdym tudzież kraiu, coś zawsze było nayprzednieyszym celem starania, żądz, y naysławnieyszych proiektow ludzkich. Czegoś
Nie czyni się nic za nic, a czyni się wszystko za Coś. Dla nadziei CZEGOS, Pisorym z tak wielką usilnością trudzi się nad gładzeniem wierszy, wtąż Krasomowca nad cyrklowaniem peryodow. Człowiek Woyskowy, podaiąc się w ustawne niebeśpieczeństwa, oprocz względu na sławę, zapatruie się ieszcze na coś. Kupiec lądem y morzem, śrzodkiem tysiąca niebezpieczeństw bieży, żeby coś zarobił; Rzemieślnik, żeby sobie coś zgromadził, przez czterdzieści lub pięćdziesiąt lat w Kramie swym przy warsztacie, przykre y pracowite prowadzi życie. Miłośnik
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: C3
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769