oczy/ cicho było tego dnia i nic nie nacierali/ a czynili to zdradliwie i chytrze/ bo to jest natura Greków/ strzeżcie się Sarpedon mówi Danaos dona feren tes: dla tego zladaczym posyłają aby wypatrzyli co się u nas dzieje/ a prżecię naszych ułowić zdradą myślą : ale straż potężna nie ufając poselstwu/ i perswazjej/ za górą przy lesie na zwyczajnym miejscu stała.
27. Septem. Raniusieńko podpadli byli pod Zwaniec Tatarzy/ i z Turki/ ale ich zaraz jak psy warem z ku-
chnie strzelbą od strzelańo/ gdyż tam ludzi naszych zawsze siła noclegowało/ i z Kamienca przychodząc odpoczywało.
A jeśli kiedy jako w ten dzień/
oczy/ ćicho było tego dniá y nic nie náćieráli/ á czynili to zdrádliwie y chytrze/ bo to iest náturá Graekow/ strzeżćie sie Sarpedon mowi Danaos dona feren tes: dla tego zládáczym posyłaią áby wypátrzyli co sie v nas dźieie/ á prżećię nászych vłowić zdrádą myślą : ále straż potęzna nie vfáiąc poselstwu/ y perswázyey/ zá gorą przy leśie ná zwyczáynym mieyscu stałá.
27. Septem. Rániuśieńko podpádli byli pod Zwániec Tátárzy/ y z Turki/ ále ich záraz iák psy wárem z ku-
chnie strzelbą od strzelańo/ gdyż tám ludźi nászych záwsze śiła noclegowáło/ y z Kámiencá przychodząc odpoczywáło.
A iesli kiedy iáko w ten dźien/
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: C2v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
że się nie zdał (a to dla dalszego Rzpltej zatrudnienia), ukazując mi to, że na moim onym pod Janowcem poczuciu, przez zacne senatory uczynionem, dosyć beło, zatrzymałem nagotowane egzemplarze, nie dając się tak afektowi uwodzić, abym raczej dobrego i spokojnego ojczyźnie nie miał życzyć i abym racjom i perswazjej przyjacielskiej nie miał dać miejsca. Jakoć się kolwiek ten skrypt dostał, ja się go przeć nie będę. Na ten zaś twój uszczypliwy odpisując, kiedyby tylko samemu tobie odpisować się albo odpowiadać miało, na wszystkie twoje słowa wszeteczne, na zmyślone ku uszczerbkowi egzystymacjej mojej i ohydzie do ludzi inwencje, na niewstydliwe pismo
że się nie zdał (a to dla dalszego Rzpltej zatrudnienia), ukazując mi to, że na moim onym pod Janowcem poczuciu, przez zacne senatory uczynionem, dosyć beło, zatrzymałem nagotowane egzemplarze, nie dając się tak afektowi uwodzić, abym raczej dobrego i spokojnego ojczyźnie nie miał życzyć i abym racyom i perswazyej przyjacielskiej nie miał dać miejsca. Jakoć się kolwiek ten skrypt dostał, ja się go przeć nie będę. Na ten zaś twój uszczypliwy odpisując, kiedyby tylko samemu tobie odpisować się albo odpowiadać miało, na wszystkie twoje słowa wszeteczne, na zmyślone ku uszczerbkowi egzystymacyej mojej i ohydzie do ludzi inwencye, na niewstydliwe pismo
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 200
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918