niżeli ja, do którego tak daleko chodził; jakoż jeżeliby tego nieuczynił, wiereby tak zawziętą reputacją dobrego wojennika o sobie utracił. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 5. Maja 1628.
Jużeśmy byli pewni pomyślnego odprawienia prędkiej żołnierzowi zapłaty, gdy się wojsko obiecanymi od Ich Mściów PP. Komisarzów piąci ćwierci ukontentowało, i dalszego długu ad 1. Septembris cierpliwie obiecało czekać. Lecz gdy już do liczenia pieniędzy przyszło, przejzrzawszy się Ich M. PP. Komisarze lepiej w kompucie, znaleźli to, że nie tylko piąci ćwierci, ale i czterech żadnym sposobem wyłatać nie mogą. Czem wojsko, będąc tak znędznione,
niżeli ja, do którego tak daleko chodził; jakoż jeżeliby tego nieuczynił, wiereby tak zawziętą reputatią dobrego wojennika o sobie utracił. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 5. Maja 1628.
Jużeśmy byli pewni pomyślnego odprawienia prędkiéj żołnierzowi zapłaty, gdy się wojsko obiecanymi od Jch Mściów PP. Commissarzów piąci czwierci ukontentowało, i dalszego długu ad 1. Septembris cierpliwie obiecało czekać. Lecz gdy już do liczenia pieniędzy przyszło, przejzrzawszy się Ich MM. PP. Commissarze lepiéj w compucie, znaleźli to, że nie tylko piąci czwierci, ale i czterech żadnym sposobem wyłatać nie mogą. Czém wojsko, będąc tak znędznione,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 65
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
eśmy byli pewni pomyślnego odprawienia prędkiej żołnierzowi zapłaty, gdy się wojsko obiecanymi od Ich Mściów PP. Komisarzów piąci ćwierci ukontentowało, i dalszego długu ad 1. Septembris cierpliwie obiecało czekać. Lecz gdy już do liczenia pieniędzy przyszło, przejzrzawszy się Ich M. PP. Komisarze lepiej w kompucie, znaleźli to, że nie tylko piąci ćwierci, ale i czterech żadnym sposobem wyłatać nie mogą. Czem wojsko, będąc tak znędznione, i tą piącią ćwierci ubezpieczone, znowu się wzruszyło tak, że żadnym sposobem pieniędzy brać niechciało, i rozjechali się. Szukają Ich M. PP. Komisarze rozmaitych sposobów dostania pieniędzy, ale ja tego widzieć przecię nic
eśmy byli pewni pomyślnego odprawienia prędkiéj żołnierzowi zapłaty, gdy się wojsko obiecanymi od Jch Mściów PP. Commissarzów piąci czwierci ukontentowało, i dalszego długu ad 1. Septembris cierpliwie obiecało czekać. Lecz gdy już do liczenia pieniędzy przyszło, przejzrzawszy się Ich MM. PP. Commissarze lepiéj w compucie, znaleźli to, że nie tylko piąci czwierci, ale i czterech żadnym sposobem wyłatać nie mogą. Czém wojsko, będąc tak znędznione, i tą piącią czwierci ubespieczone, znowu się wzruszyło tak, że żadnym sposobem pieniędzy brać niechciało, i rozjechali się. Szukają Ich MM. PP. Commissarze rozmaitych sposobów dostania pieniędzy, ale ja tego widzieć przecię nic
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 65
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. K. Mść oświadczoną uniżoną powolność, którzy z powinną reverencją posła W. K. Mści przyjąwszy, starali się aby woli i rozkazaniu W. K. M. P. M. M. wygodzili. Odstąpili w wielkiej potrzebie swej na ten czas zupełnej zapłaty, która im była obiecana z Sejmu. Zaniechali i piąci ćwierci od Ich Mściów PP. Komisarzów obiecanych, niewspomnieli i czterech, o których się im nadzieja czyniła. Nawet chcąc tem większą powolność W. K. Mści ukazać, niepytali się według poselstwa W. K. Mści, coby skarb mógł przemoc, ale samą tylko jedną na nowe kontentować się chcą ćwiercią
. K. Mść oświadczoną uniżoną powolność, którzy z powinną reverentią posła W. K. Mści przyjąwszy, starali się aby woli i rozkazaniu W. K. M. P. M. M. wygodzili. Odstąpili w wielkiej potrzebie swej na ten czas zupełnéj zapłaty, która im była obiecana z Sejmu. Zaniechali i piąci czwierci od Ich Mściów PP. Commissarzów obiecanych, niewspomnieli i czterech, o których się im nadzieja czyniła. Nawet chcąc tém większą powolność W. K. Mści ukazać, niepytali się według poselstwa W. K. Mści, coby skarb mógł przemoc, ale samą tylko jedną na nowe contentować się chcą czwiercią
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 75
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się; dziwów wielkich napatrzylismy się/ między tymi ludźmi w-iednej Prowincji/ przyrodzeniem jaskolczym obumarłych na zimę/ widzieliśmy gromady/ sople lodowe od nosa każdego z-nich aż do nóg mające! Ktoby wyliczył niespodziane utarczki/ a mogły się przystojną wojną nazwać. gdy trzydzieści/ i czterdzieści tysięcy wojska drugie przenosiły/ a nasz pułk piąci tysięcy nie dochodził. Niebezpieczeństwa od zwierzów różnych srogich/ niewczasy zimnego nad miarę nieba/ przeprawy miejsc chropowatych/ lgniących/ przebycia rzek nie małych trudne. Nie jednego to dnia mowa/ na co się pilnie dziesięć lat robiło. A tym barziej rzecz dziwna/ że szachownicy podobne z-różnych narodów mieliśmy wojsko zebrane/ w-którym nie
się; dźiwow wielkich nápátrzylismy się/ między tymi ludźmi w-iedney Prowincyey/ przyrodzeniem iáskolczym obumárłych ná źimę/ widźieliśmy gromády/ sople lodowe od nosá káżdego z-nich áż do nog máiące! Ktoby wyliczył niespodźiane utarczki/ á mogły się przystoyną woyną názwać. gdy trzydźieśći/ i czterdźieśći tyśięcy woyská drugie przenośiły/ á nász pułk piąći tyśięcy nie dochodźił. Niebeśpieczeństwa od źwierzow rożnych srogich/ niewczasy źimnego nád miarę niebá/ przepráwy miesc chropowatych/ lgniących/ przebycia rzek nie małych trudne. Nie iednego to dniá mowá/ ná co się pilnie dźieśięć lat robiło. A tym bárźiey rzecz dźiwna/ że szachownicy podobne z-rożnych narodow mieliśmy woysko zebráne/ w-ktorym nie
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 76
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
bez tajemnice rzecz te zrozumiawszy, Sam ją z-ziemie podniesie, toż wszytkim przeczyta: Szlachcic jestem, którego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą zachować służyć tu Chmielnickiemu musze. Jednak który wrodzony afekt ku swym czuje Za pewną wam pocieche o tym oznajmuje, Ze Król od was w-piąci mil z-wielkimi Wojskami; Skąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tatarami. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuje, przecież się już boi. A potęgą nie radząc, zdradą jeszcze jaką Was chce podejść, i pzrzetoż ostróżność wszelaką Miejcie w-te dni nad sobą: które gdy przetrwacie Toż
bez taiemnice rzecz te zrozumiawszy, Sam ią z-źiemie podnieśie, toż wszytkim przeczyta: Slachćic iestem, ktorego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą záchowáć służyć tu Chmielnickiemu musze. Iednak ktory wrodzony affekt ku swym czuie Za pewną wam poćieche o tym oznaymuie, Ze Krol od was w-piąći mil z-wielkimi Woyskámi; Zkąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tátárámi. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuie, przećiesz sie iuż boi. A potegą nie radząc, zdradą ieszcze iaką Was chce podeyść, i pzrzetoż ostrożność wszelaką Mieyćie w-te dni nad sobą: ktore gdy przetrwaćie Toż
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 76
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wszystkiego co na nim wyrzekł który umarł światu/ a żyje tylko samemu Bogu/ który nie świetskim mieczem szermuje/ ale samym Duchownym/ swej wolej zabiega/ wszystek Duchowny wszystek Bogu oddany/ wszystek na nauce/ wszystek na słowa Bożego przepowiedzi/ i na sprawnym Cerkiewnego porządku dozorze/ Zawżdy miedzy czterma pierwszy/ zawżdy każdemu z piąci równy/ zawżdy Biskup/ arcybiskup/ Patriarcha/ i powszechny Patriarcha/ we wszystkim jednak tym (prócz praerogatiwy Błogosławieństw) jako jeden z miedzy Kapłanów. Takowego go znając Błogosławieni niektórrzy Ojcowie powszechnym mianowali. Takim go znali i Papieżowie Rzymscy/ i powszechnym nazywali. Z czego go jeden Papież gromi i sztrofuje/ tym go drugi
wszystkiego co ná nim wyrzekł ktory vmárł świátu/ á żyie tylko sámemu Bogu/ ktory nie świetskim miecżem szermuie/ ále sámym Duchownym/ swey woley zábiega/ wszystek Duchowny wszystek Bogu oddány/ wszystek ná náuce/ wszystek ná słowá Bożego przepowiedźi/ y ná spráwnym Cerkiewnego porządku dozorze/ Záwżdy miedzy cżterma pierwszy/ zawżdy káżdemu z piąći rowny/ záwżdy Biskup/ árcybiskup/ Pátryárchá/ y powszechny Pátryárchá/ we wszystkim iednák tym (procż praerogatiwy Błogosłáwieństw) iáko ieden z miedzy Kápłanow. Tákowego go znáiąc Błogosłáwieni niektorrzy Oycowie powszechnym miánowáli. Tákim go ználi y Papieżowie Rzymscy/ y powszechnym názywáli. Z cżego go ieden Papież gromi y sztrofuie/ tym go drugi
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 88v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
swego wzięła grzywien pięć, które ona przyznała na testamencie, s których tegoż Stanisława syna swego przed temis wzwys mianowanemi synami kwitowała; ciz zwys mianowani wszisczy potomkowie, jako lan Wojciech, Jęndrzej, Piotr, Zophia, Anna, ladwiga, Katarzyna zeznali, ze wzięli od Stanisława brata swego, co matka niedobrała grzywien piąci każdi z nich po pulgrziwny i po grossi połtrzeciu rati ostatniej, co matka niedobrała, a swoją część także połgrziwny i gr. 2 1/2 na roliej przysiadł, sktorego to po wzięciu raty ostatniej cis bracia i siostry zwyz mianowani kwitują i wyrzykają się wiecznemi czaszy grosami swemi nic tam niemieć, co
swego wzięła grzÿwien pięć, ktore ona przyznała na testamencie, s ktorÿch tegoz Stanisława sÿna swego przet temis wzwÿs mianowanemi sÿnami kwitowała; ciz zwys mianowani wszisczÿ potomkowie, iako ląn Woyciech, Ięndrzey, Piotr, Zophia, Anna, ladwiga, Katarzyna zeznali, ze wzięli od Stanisława brata swego, co matka niedobrała grzÿwien piąci kazdi z nich po pulgrziwnÿ ÿ po grossi połtrzeciu rathi ostatniey, co matka niedobrała, a swoię częsc takze połgrziwny ÿ gr. 2 1/2 na roliej przÿsiadł, sktorego to po wzięciu ratÿ ostatniej cis bracia y siostry zwÿz mianowani kwituią ÿ wÿrzÿkaią sie wiecznemi czaszÿ grosami swęmi nic tam nięmieć, co
Skrót tekstu: KsKomUl
Strona: 53
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Komborska Wola
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Komborska Wola
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1604 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1604
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
pilnie w pamięć wziął/ ku dowodzeniu swego łotrowstwa. Nazajutrz przyszła zaś ona baba/ i wzięła swoję skrzynię od Wincentej/ i kazała ją nieść do domu. Ambroży darował ją dobrze: a wziąwszy one klejnoty/ jechał do Paryża/ przyjechał do onej gospody do Wincentego/ i do onych drugich kupców/ upominał się zakładu piąci tysięcy koron/ twierdząc żem miał żonę twoję ku swej woli: a jeśliże gołej powieści mej nie wierzysz/ tedy wiedz o tym/ że mię sobie do swej komory w wiodła i powiedział mu wszytek kształt onej komory/ malowania/ obicia/ i wszytkie inne rzeczy. Ktemu jeśli jeszcze mało masz na tym/
pilnie w pámięć wźiął/ ku dowodzeniu swego łotrowstwá. Názáiutrz przyszłá záś oná bábá/ y wźięłá swoię skrzynię od Wincentey/ y kazáłá ią nieść do domu. Ambroży dárował ią dobrze: á wźiąwszy one kleynoty/ iechał do Páryżá/ przyiechał do oney gospody do Wincentego/ y do onych drugich kupcow/ vpominał się zákłádu piąći tyśięcy koron/ twierdząc żem miał żonę twoię ku swey woli: á ieśliże gołey powieśći mey nie wierzysz/ tedy wiedz o tym/ że mię sobie do swey komory w wiodłá y powiedźiał mu wszytek kształt oney komory/ málowánia/ obićia/ y wszytkie inne rzecży. Ktemu ieśli ieszcże máło masz ná tym/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 159
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
wyciągnął król Sodomski i król Gomorski/ i król Adamacki/ i król Seboijmski/ i król Belamski/ to jest Segorski/ i uszykowali się ku bitwie przeciwko im w dolinie Syddym. 9. Przeciwko Chodorlahomerowi Królowi Elamickiemu/ i Tadalowi Królowi Goimskiemu/ i Amrafelowi Królowi Senaarskiemu/ i Ariochowi Królowi Elasarskiemu/ czterej królowie/ przeciw piąci. 10. A w onej dolinie Syddym było wiele studzień iłowatych i zuciekali król Sodomski i Gomorski/ a polrgli tam/ a którzy zostali/ na górę uciekli. 11. A zabrawszy wszystkę majętność Sodomską i Gomorską/ i wszystkę żywność ich/ odciągnęli. 12. Zabrali też Lota Synowca Abramowego/ i majętność jego/
wyćiągnął krol Sodomski y krol Gomorski/ y krol Adámáckj/ y krol Seboijmski/ y krol Belámski/ to jest Segorski/ y uszykowáli śię ku bitwie przećiwko im w dolinie Syddim. 9. Przećiwko Chodorláhomerowi Krolowi Elámickiemu/ y Thádálowi Krolowi Goimskiemu/ y Amráfelowi Krolowi Senáárskiemu/ y Ariochowi Krolowi Elásárskiemu/ czterej krolowie/ przećiw piąći. 10. A w oney dolinie Syddim było wiele studźien iłowátych y zućiekáli krol Sodomskj y Gomorski/ á polrgli tám/ á ktorzy zostáli/ ná gorę ućiekli. 11. A zábrawszy wszystkę májętność Sodomską y Gomorską/ y wszystkę żywność ich/ odćiągnęli. 12. Zábráli też Lotá Synowcá Abrámowego/ y májętność jego/
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 12
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
wszystkiej ziemie nieuczyni sprawiedliwości. 26. Tedy rzekł Pan/ jeśli znajdę w Sodomie pięćdziesiąt sprawiedliwych w samym mieście/ odpuszczę wszystkiemu miejscu dla nich. 27. A odpowiadając Abraham rzekł: otom teraz zaczął mówić do Pana mego aczem ja proch i popiół. 28. A jeśliby niedostawało do piącidziesiąt sprawiedliwych piąci/ Yzali wytracisz dla tych piąci wszystko miasto? i rzekł Pan: Niewytracę/ jeśli tam znajdę czterdziestu i piąci. 29. Nad to jeszcze mówiąc do niego Abraham rzekł. A jeśliby się ich tam znalazło czterdzieści? i odpowiedział/ Nie uczynię nic dla tych czterdziestu. 30. I rzekł Abraham, Proszę
wszystkiej źiemie nieuczyni spráwiedliwośći. 26. Tedy rzekł Pan/ jeśli znajdę w Sodomie pięćdźieśiąt spráwiedliwych w sámym mieśćie/ odpuszczę wszystkiemu miejscu dla nich. 27. A odpowiádájąc Abráhám rzekł: otom teraz záczął mowić do Páná mego ácżem ja proch y popioł. 28. A jeśliby niedostawáło do piąćidźieśiąt spráwiedliwych piąći/ Yzali wytráćisz dla tych piąći wszystko miásto? y rzekł Pan: Niewytrácę/ jeśli tám znajdę czterdziestu y piąći. 29. Nád to jeszcze mowiąc do niego Abráhám rzekł. A jeśliby śię ich tám ználázło czterdźieśći? y odpowiedźiał/ Nie uczynię nic dla tych czterdźiestu. 30. Y rzekł Abráhám, Proszę
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 16.
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632