się do krótkiego czasu trochę Nowem pocieszy, niżby, uchowaj Boże, do większej szkody J. K. Mść i Rzpltą miał przywieść. To W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, nieomylnie oznajmuję, że się co raz w ludzie zmacnia: dnia jutrzejszego regiment Bałdysów i Ringrafów, z którego mi wczora piąciu oficierów przywiedziono, do obozu nieprzyjacielskiego wniść mają. Posłałem Pana Kossakowskiego, aby ich mógł jako przed obozem przejąć i gromić, aza mu Pan Bóg poda okazją do rozerwania ich. Mnie coraz wojska ubywa za osadzeniem zamków, oganiając wszystkie kąty od najazdów nieprzyjacielskich, tak że go już połowica in praesidiis zostawa. Życzemy jednak
się do krótkiego czasu trochę Nowém pocieszy, niżby, uchowaj Boże, do większej szkody J. K. Mść i Rzpltą miał przywieść. To W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, nieomylnie oznajmuję, że się co raz w ludzie zmacnia: dnia jutrzejszego regiment Bałdysów i Ringrafów, z którego mi wczora piąciu officierów przywiedziono, do obozu nieprzyjacielskiego wniść mają. Posłałem Pana Kossakowskiego, aby ich mógł jako przed obozem przejąć i gromić, aza mu Pan Bóg poda okazyją do rozerwania ich. Mnie coraz wojska ubywa za osadzeniem zamków, oganiając wszystkie kąty od najazdów nieprzyjacielskich, tak że go już połowica in praesidiis zostawa. Życzemy jednak
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 127
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
jest Królewicz, tedy na Obojach. Król tutejszy miał przed tym intraty Milion czerwonych złotych, czyli też 3334000 Talerów bitych. Ale teraz Amerykańskie wielkie Bogactwa wiem że skarb jego aukcjonowały. Luzytania stante Republica Romana, Rzymianom hołdowała, po nich Wandalom, Gottom, Maurom, Burgundom, tandem Brabantom. Alfons 1. Król tutejszy piąciu Królów Maurytańskich zbiwszy, pięć ran Chrystusowych wziął sobie pro Insigni na Chorągwiach. Jan III. Król Luzytański po Janie II. i Emanuelu panujący, którzy wprzód do Indyj uczynili nawigacją Wschodniej, Chrystusowi też pozyskał Indię przez posłanego Z. Franciszka Ksawiera, który tam według Tomasza Boziusza tyle Dusz Pogańskich przez lat 11. pozyskał BOGU
iest Krolewicz, tedy na Oboiach. Krol tuteyszy miał przed tym intraty Million czerwonych złotych, czyli też 3334000 Talerow bitych. Ale teraz Amerykańskie wielkie Bogactwa wiem że skarb iego aukcyonowały. Luzytania stante Republica Romana, Rzymianom hołdowała, po nich Wandalom, Gottom, Maurom, Burgundom, tandem Brabantom. Alfons 1. Krol tuteyszy piąciu Krolow Maurytańskich zbiwszy, pięć rân Chrystusowych wzioł sobie pro Insigni na Chorągwiach. Ian III. Krol Luzytański po Ianie II. y Emmanuelu panuiący, ktorzy wprzod do Indyi uczynili nawigacyą Wschodniey, Chrystusowi też pozyskáł Indię przez posłanego S. Fránciszka Xawiera, ktory tam według Tomásza Boziusza tyle Dusz Pogańskich przez lát 11. pozyskał BOGU
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 178
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
studia, i potężne. Kto się lpiej zda na Tron Polski, czy swój to jest nativus, co go Piastem zowią? czyli też Cudzoziemiec i te afekta Polaków chodziły i odmieniały się, cum revolutione temporum, i tak krwi Jagielońskiej Dom z szedł w Zygmuncie Auguście, zaraz się rzucili do Cudzoziemców, i consecutive piąciu Królów jednego po drugim obrali. Henryka Francuza, Stefana Węgrzyna, Zygmunta, Władysława, Kazimierza z Szwedów, sprzykrzyli się im Cudzoziemcy, zawołali na Piasta, i obrali dwóch, Książęcia Michała Wiszniowieckiego, i Jana Sobiewskiego, nieśmiertelnej sławy i pamięci, po którego śmierci wyprzysięgli się Piasta, i tak cieszemy się teraz Najjaśniejszemi Elektorami
studia, y potężne. Kto się lpiey zda ná Tron Polski, czy swoy to iest nativus, co go Piastem zowią? czyli też Cudzoźiemiec y te áffektá Polakow chodźiły y odmieniały się, cum revolutione temporum, y ták krwi Jagielońskiey Dom z szedł w Zygmunćie Auguśćie, záraz się rzućili do Cudzoźiemcow, y consecutive piąćiu Krolow iednego po drugim obrali. Henryka Francuzá, Stefaná Węgrzyná, Zygmuntá, Władysławá, Kaźimierzá z Szwedow, zprzykrzyli się im Cudzoźiemcy, záwołali ná Piastá, y obrali dwoch, Xiążęćia Michałá Wiszniowieckiego, y Janá Sobiewskiego, nieśmiertelney sławy y pamięći, po ktorego śmierći wyprzyśięgli się Piastá, y ták ćieszemy się teraz Nayiaśnieyszemi Elektorami
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 64
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
ożywiających, te nam na oko pokazują, iż niebo ze wszech stron jest zaludnione, a jeśli zaludnione sądzić że możesz, iż z tej liczby niezliczonej obywatelów pięciu tylko przejeżdzać się po niezmiernym owym przeciągu wolno, a inni niby przykuci, albo jako martwe posągi stać muszą ?
Spytać się jeszcze tu kto mógłby: czemuż piąciu tylko gwiazd bieg postrzeżono? Temu; jabym też odpowiedział: wiele jest rzeczy, o których iż są nie wątpiemy, jakie zaś, są nie wiemy. Wyznają wszyscy iż mamy umysł, który w nas myśli, chce, i nami rządzi, który do czynienia rzeczy jednych pobudza, od czynienia drugich odwodzi. Jaki zaś
ożywiaiących, te nam na oko pokazuią, iż niebo ze wszech stron iest zaludnione, a ieśli zaludnione sądzić że możesz, iż z tey liczby niezliczoney obywatelow pięciu tylko przeieżdzać się po niezmiernym owym przeciągu wolno, a inni niby przykuci, albo iako martwe posągi stać muszą ?
Spytać się ieszcze tu kto mogłby: czemuż piąciu tylko gwiazd bieg postrzeżono? Temu; iabym też odpowiedział: wiele iest rzeczy, o których iż są nie wątpiemy, iakie zaś, są nie wiemy. Wyznaią wszyscy iż mamy umysł, który w nas myśli, chce, y nami rządzi, który do czynienia rzeczy iednych pobudza, od czynienia drugich odwodzi. Jaki zaś
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 66
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Kamieńca idący zapadło, gdzie doczekali się karaszałów, kilkanaście wozów, bydła i owiec niemało pędzących; przystali do nich, zaraz na pierwszym noclegu wyrżnęli onych i z tym wszystkim nazad powracali; interea insi karałasze napadli na trupa świeżego powracając z Kamieńca, wozy odwiózłszy do zaharyjej; po nich w tez tropy poszli, których dogonili piąciu Wołochów; dobrze się tedy otaborowali wozami kożuchowymi, tak długo bronili, że się odstrzelali i trzy wozy kożuchów przy nich zostali. Die 1 Februarii
Król im. wesół był cały dzień, z dobrym apetytem jadł obiad, chodził troszenkę po pokoju, nie miał żadnej alteracyjej do samego układzenia, dyskursami się zabawiał, w wieczór
Kamieńca idący zapadło, gdzie doczekali się karaszałów, kilkanaście wozów, bydła i owiec niemało pędzących; przystali do nich, zaraz na pierwszym noclegu wyrżnęli onych i z tym wszystkim nazad powracali; interea insi karałasze napadli na trupa świeżego powracając z Kamieńca, wozy odwiózłszy do zaharyjej; po nich w tez tropy poszli, których dogonili piąciu Wołochów; dobrze sie tedy otaborowali wozami kożuchowymi, tak długo bronili, że się odstrzelali i trzy wozy kożuchów przy nich zostali. Die 1 Februarii
Król jm. wesół był cały dzień, z dobrym apetytem jadł obiad, chodził troszenkę po pokoju, nie miał żadnej alteracyjej do samego układzenia, dyskursami się zabawiał, w wieczór
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 94
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, kolaskę sobie zaprząc kazał parą koni do łasa, tam sam chodził z budowniczym upatrując drzewa do budowania sposobnego. Tak długo bawił się, póki słońce nie dokuczało, potem trochę po ogrodzie chodził. Obiad zjadłszy w pole pojachał z królewiczami ichm. i do samego wieczora onym się zabawiał objeżdżając przy tym różne folwarki.
Lipków piąciu przyprowadzono tych, co z żonami, dziećmi benevole do Okopów przyszli, starzy ludzie, jednak jeszcze w siłach mocni. Tych j.k.m. pytał, dla jakiej przyczyny z Kamieńca uszli; odpowiedzieli, że „głód nas stamtąd wypędził, od którego wiele ludzie umiera, a to dla Okopu, który się
, kolaskę sobie zaprząc kazał parą koni do łasa, tam sam chodził z budowniczym upatrując drzewa do budowania sposobnego. Tak długo bawił się, póki słońce nie dokuczało, potem trochę po ogrodzie chodził. Obiad zjadłszy w pole pojachał z królewicami ichm. i do samego wieczora onym się zabawiał objeżdżając przy tym różne folwarki.
Lipków piąciu przyprowadzono tych, co z żonami, dziećmi benevole do Okopów przyszli, starzy ludzie, jednak jeszcze w siłach mocni. Tych j.k.m. pytał, dla jakiej przyczyny z Kamieńca uszli; odpowiedzieli, że „głód nas stamtąd wypędził, od którego wiele ludzie umiera, a to dla Okopu, który się
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 133
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Aleksy stary/ Cesarstwa pozbywszy/ prywatny żywot z żoną/ w Halmirze prowadził. Baldwinus/ zaraz do Innocentego posły swe/ z drogiemi upominkami wyprawił/ dając znać/ o tej rzeczy odmianie/ i swym na Cesarstwo podniesieniu; ale morscy rozbójnicy/ podarunki zarwali. Nicetas i Choniates historycy/ tak opisują to jego podniesienie: Piąciu znaczniejszych naznaczono/ aby był z nich jeden obran za Cesarza/ Baldwinus Komes Flandryj/ Ludwik Blezeński Komes/ Jan Komes Brenny/ Bonifaciuś Margrabia Montisferrati, Gwido Fani Pauli. Pięć tedy kielichów postawiono/ cztery próżne/ Piąty z Najświętszym Sakramentem; które kielichy tyleż Kapłanów trzymało; komuby się z Najświętszym Sakramentem kielich dostał/
Alexy stáry/ Cesárstwá pozbywszy/ prywatny żywot z żoną/ w Hálmirze prowádźił. Báldwinus/ záraz do Innocentego posły swe/ z drogiemi upominkámi wypráwił/ dáiąc znáć/ o tey rzeczy odmiánie/ i swym ná Cesárstwo podnieśieniu; ále morscy rozboynicy/ podárunki zárwáli. Nicetas i Choniátes historycy/ ták opisuią to iego podnieśienie: Piąćiu znácznieyszych náznáczono/ áby był z nich ieden obran zá Cesárzá/ Báldwinus Komes Flándryi/ Ludwik Blezeński Komes/ Ian Komes Brenny/ Bonifáciuś Márgrábiá Montisferrati, Gwido Fani Pauli. Pięć tedy kielichow postáwiono/ cztery prożne/ Piąty z Nayświętszym Sákrámentem; ktore kielichy tyleż Kápłánow trzymáło; komuby się z Nayświętszym Sákrámentem kielich dostał/
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 16
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
P. Męciński z piącią chorągwi na podjazd pod Głowę pod wojsko szwedzkie, gdzie zacnych trzech kupców Elbląskich na bacie Wisłą idących pojmawszy i Szweda jednego, wrócili się.
Szwedowie napadłszy potęgą na wieś Sobki, onę złupili i w niwecz wybrali, że chorągiew P. Kruszyńskiego, która tam na ten czas stała, ustąpić (piąciu jednak pojmawszy) musiała;
tegoż dnia Ratke kapitan dragański, zabił na pojedynku Owena niemieckiego kapitana.
Posłowie Olenderscy przyjechali, przeciwko którym strojno Towarzystwa kilkadziesiąt wyjeżdżało.
Koło było, w którem Ratkiego na śmierć osądzono.
Nazajutrz ruszyło się wojsko zpod Gdańska, stanęli pod wsią Libiszewem niedaleko Czczowa.
Poszedł P. Budziszowski z 5
P. Męciński z piącią chorągwi na podjazd pod Głowę pod wojsko szwedzkie, gdzie zacnych trzech kupców Elbląskich na bacie Wisłą idących pojmawszy i Szweda jednego, wrócili się.
Szwedowie napadłszy potęgą na wieś Sobki, onę złupili i w niwecz wybrali, że chorągiew P. Kruszyńskiego, która tam na ten czas stała, ustąpić (piąciu jednak pojmawszy) musiała;
tegoż dnia Ratke kapitan dragański, zabił na pojedynku Owena niemieckiego kapitana.
Posłowie Olenderscy przyjechali, przeciwko którym strojno Towarzystwa kilkadziesiąt wyjeżdżało.
Koło było, w którém Ratkiego na śmierć osądzono.
Nazajutrz ruszyło się wojsko zpod Gdańska, stanęli pod wsią Libiszewem niedaleko Cczowa.
Poszedł P. Budziszowski z 5
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 30
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
to powinni robić o pańskiej strawie przez całe żniwa, jako też czasem i inną usługę zamkową powinni czynić. 14. Kazimierz Jędruś rybak za prawem na lat 40 anno 1726, mieszkanie jego własne, morgów ma n-ro 9, płaci zł. 9; szarwarkuje w żniwa sierpem tydzień, grabiami tydzień o pańskim stole. Ogródników piąciu, chałupy mają pańskie; którym się daje ordynaria z zamku: na każdego żyta kor. 6, jęczmienia po kor. 2, grochu po kor. 1, soli po achtelu 1, masła po stofów 4, gomółek dwugrosznych po mendlu 1, sadła po fontów 3, piwa po ½ beczki według kontraktu; co
to powinni robić o pańskiej strawie przez całe żniwa, jako też czasem i inną usługę zamkową powinni czynić. 14. Kazimierz Jędruś rybak za prawem na lat 40 anno 1726, mieszkanie jego własne, morgów ma n-ro 9, płaci zł. 9; szarwarkuje w żniwa sierpem tydzień, grabiami tydzień o pańskim stole. Ogródników piąciu, chałupy mają pańskie; którym się daje ordynaria z zamku: na każdego żyta kor. 6, jęczmienia po kor. 2, grochu po kor. 1, soli po achtelu 1, masła po stofów 4, gomółek dwugrosznych po mendlu 1, sadła po fontów 3, piwa po ½ beczki według kontraktu; co
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 19
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
córek miłość jako dama wszelkich doskonałości, dziś do Możajkowa, rezydencji IM pani Chodkiewiczowej wojewodzinej brzyskiej litewskiej, wdowy, pojechała, z szczęśliwym do nas tu w ten wtorek powrotem, którego to dnia rankiem jeszcze będziem mieli honor zastać na miejscu IWYM dobrodzikę matkę naszą i jej służyć. 30. Polowałem na zające, których piąciu w siatki schwytali ludzie moi. Maius
1. Dzień imienin moich, świętych Filipa i Jakuba prywatniem odprawił. Nad wieczorem zaś 5 niedźwiedzi swojskich, wielkich i złych dwóch byków przyprowadzono za mym ordynansem z Słucka. 2. Ruszyłem się rankiem do Możajkowa, mając przyobiecaną bytność IWYM dobrodziki matki naszej, lecz zastawszy IM
córek miłość jako dama wszelkich doskonałości, dziś do Możajkowa, rezydencji JM pani Chodkiewiczowej wojewodzinej brzyskiej litewskiej, wdowy, pojechała, z szczęśliwym do nas tu w ten wtorek powrotem, którego to dnia rankiem jeszcze będziem mieli honor zastać na miejscu JWJM dobrodzikę matkę naszą i jej służyć. 30. Polowałem na zające, których piąciu w siatki schwytali ludzie moi. Maius
1. Dzień imienin moich, świętych Filipa i Jakuba prywatniem odprawił. Nad wieczorem zaś 5 niedźwiedzi swojskich, wielkich i złych dwóch byków przyprowadzono za mym ordynansem z Słucka. 2. Ruszyłem się rankiem do Możajkowa, mając przyobiecaną bytność JWJM dobrodziki matki naszej, lecz zastawszy JM
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 36
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak