. De Poręba Drapichrost, Matus Cięgniskóra, Erazmus Głodzigiza, Pelrus Paligóra. Więc Symon Proszowita, który Radziwiły, Litewskie książęta zwiódł, arcykacerz miły. A był to akademik pięknie nauczony W hebrajskim i też w greckim języku ćwicz (o) ny. Więc go jeszcze był poczcił Bóg kapłaństwem świętym, Wzgardził je, a piątnem się naznaczył przeklętym. Nuż Krowicki z Sarnickim, wszytko bydło było, Co się na tę nieszczęsną wiarę przewierzgnyło. Ten Sarnicki w Niedźwiedziu naprzód kościół zburzył, I cnotliwych Stadnickich w kacerstwo zajurzył. Krowicki zaś dom dawny Oleśnickie z wiary
Kościelnej zwiódł, a dał ich czartom na ofiary. A sam Rej, pan tej Okszej
. De Poręba Drapichrost, Matus Cięgniskóra, Erazmus Głodzigiza, Pelrus Paligóra. Więc Symon Proszowita, który Radziwiły, Litewskie książęta zwiódł, arcykacerz miły. A był to akademik pięknie nauczony W hebrajskim i też w greckim języku ćwicz (o) ny. Więc go jeszcze był poczcił Bóg kapłaństwem świętym, Wzgardził je, a piątnem się naznaczył przeklętym. Nuż Krowicki z Sarnickim, wszytko bydło było, Co się na tę nieszczęsną wiarę przewierzgnyło. Ten Sarnicki w Niedźwiedziu naprzód kościół zburzył, I cnotliwych Stadnickich w kacerstwo zajurzył. Krowicki zaś dom dawny Oleśnickie z wiary
Kościelnej zwiódł, a dał ich czartom na ofiary. A sam Rej, pan tej Okszej
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 368
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
w wielkiej u szlachty niewoli. Tak, że wolałby drugi katem widzieć syna, Niż katechiztą abo ministrem Kalwina. Przeto się też to w Wilnie niedawno spełniło, Że katowsko tam jakieś ministrem ich było. Jednoż przecię ma Kalwin kęs konsolacyjej, Że na swym zborze w Wilnie słyszy o lelijej, Jaką mu było piątnem w Genewie na grzbiecie U pręgi wypalono, za co, sami wiecie. Przeto rad, że się dziatki jego herbem szczycą, I tak go postawili nad zborową śpicą. O krzyż nic nie dba, który nad lilią jego Włożono na zbór, miasto barana przeszłego, Gdyż wie, że ten krzyż jego syneczkowi mili,
w wielkiej u szlachty niewoli. Tak, że wolałby drugi katem widzieć syna, Niż katechistą abo ministrem Kalwina. Przeto się też to w Wilnie niedawno spełniło, Że katowsko tam jakieś ministrem ich było. Jednoż przecię ma Kalwin kęs konsolacyjej, Że na swym zborze w Wilnie słyszy o lelijej, Jaką mu było piątnem w Genewie na grzbiecie U pręgi wypalono, za co, sami wiecie. Przeto rad, że się dziatki jego herbem szczycą, I tak go postawili nad zborową śpicą. O krzyż nic nie dba, który nad liliją jego Włożono na zbór, miasto barana przeszłego, Gdyż wie, że ten krzyż jego syneczkowi mili,
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 305
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
ten lep nawięznie; Brutiów podbił, lecz kiedy z dłuższemi Natrą naś siły, spotkawszy się mężnie; Po części w onym swym urwany gronie Do Pompejego w Sycylią wionie. CXXI. Za Restionem, któremu się zdało, Ze sam uciekał; sługa skrycie dążył, Temu wprzód łaski świadczył Pan niemało; Dla niecnot potym, piątnem go uciążył, Zaczym kiedy swe krył w bagnisku ciało Ów Pan; i aże po szyję się grążył; Wyszukawszy go, wzrokiem strwoży w błocie I strach w nim znając; pocieszy w kłopocie. CXXII. Bardziej mię, prawi: dobrodziejstwa twoje Wiążą, niźli te odrażają cechy; Którem od ciebie za rozpusty moje Dość
ten lep nawięznie; Brutiow podbił, lecz kiedy z duższemi Natrą naś siły, spotkawszy się mężnie; Po częsci w onym swym urwany gronie Do Pompeiego w Sycylią wionie. CXXI. Za Restionem, ktoremu się zdało, Ze sam uciekał; sługa skrycie dążył, Temu wprzod łaski swiadczył Pan niemało; Dla niecnot potym, piątnem go uciążył, Zaczym kiedy swe krył w bagnisku ciało Ow Pan; y aże po szyię się grążył; Wyszukawszy go, wzrokiem ztrwoży w błocie I strach w nim znaiąc; pocieszy w kłopocie. CXXII. Bardziey mię, prawi: dobrodzieystwa twoie Wiążą, nizli te odrażaią cechy; Ktorem od ciebie za rospusty moie Dość
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 189
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
parobkiem. CXXIII. Jakoż nie zawiódł Pana w swej ofierze, I gdy się pod loch z podejrzenia zbliżą Zbójcy; on starca w podobnym ubierze Na drodze ręką wnet zabija chyżą; O co skoro go pochwycą żołnierze Powie im, że tu składał się paiżą Restio Pan mój; którego pokątnem Zabił, iż mię tym nacechował piątnem. CXXIV. Tak mu wyrwawszy głowę, w Rzym z nią biegli; On zaś wziął z tamtąd w Sycylią Pana. Żeby go także Zbójcy nie postrzegli Apius przywdział służnego żupana, Sługa zaś jego; więc gdy kaci wbiegli Postać owego za Pańską mniemana Zbawiła życia; jako on sam ządał A Pan nietkniony; służną śmierć
parobkiem. CXXIII. Iakosz nie zawiodł Pana w swey ofierze, I gdy się pod loch z podeyrzenia zbliżą Zboycy; on starca w podobnym ubierze Na drodze ręką wnet zabiia chyżą; O co skoro go pochwycą żołnierze Powie im, że tu składał się paiżą Restio Pan moy; ktorego pokątnem Zabił, iż mię tym nacechował piątnem. CXXIV. Tak mu wyrwawszy głowę, w Rzym z nią biegli; On zas wziął z tamtąd w Sycylią Pana. Zeby go także Zboycy nie postrzegli Appius przywdział służnego żupana, Sługa zas iego; więc gdy kaci wbiegli Postać owego za Panską mniemana Zbawiła życia; iako on sam ządał A Pan nietkniony; służną smierc
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 189
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
; szedłszy sama za Junaka abo Piórkosia jakiego/ majętności pozawodzi abo popustoszy/ mówiąc: bliższam ja dzieciom do opieki. Także gdy potym same diabeł weźmie/ Dziedzic do niej nigdy nie trafi/ zwłaszcza jeszcze gdy prostaczek/ baranczuk/ nie chodzi: a ile za takim wychowaniem/ jakie mu Pani Matka dała. Wstyd piątnem cnoty, i serca Pańyskiego, Wstyd animuszu serca Królewskiego. Napiszeć tu Historią jednę znamienitą/ ale żeby jej/ jeśliby Pani która chciała czytać/ nie zrozumiała; po łacinie umyśliłem ją napisać. Złote Jarzmo Małżeńskie. Złote Jarzmo Małżeńskie.
Niewiem zaprawde jakoby komu zalecić Małżonkę: według opcjej Włoch jeden napisał:
; szedszy sámá za Iunaká ábo Piorkośia iákiego/ máiętnośći pozáwodźi abo popustoszy/ mowiąc: bliższam ia dźieciom do opieki. Tákże gdy potym sáme dyabeł weźmie/ Dźiedźic do niey nigdy nie tráfi/ zwłaszczá ieszcze gdy prostaczek/ báránczuk/ nie chodźi: á ile zá tákim wychowániem/ iákie mu Páni Mátká dáłá. Wstyd piątnem cnoty, y sercá Pańyskiego, Wstyd ánimuszu sercá Krolewskiego. Nápiszeć tu Historyą iednę známienitą/ ále żeby iey/ ieśliby Páni ktora chćiáłá czytáć/ nie zrozumiáłá; po łaćinie umyśliłem ią nápisáć. Złote Iárzmo Małżeńskie. Złote Iárzmo Małżeńskie.
Niewiem záprawde iákoby komu zálecić Małżonkę: według opcyey Włoch ieden nápisał:
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 14
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
. 1
. POtymem widział drugi cud na niebie wielki i dziwny: to jest. siedm Aniołów mających siedm plag ostatecznych; iż przez nie skończony jest gniew Boży. 2. I widziałem jakoby morze szklane zmięszane z ogniem; a te co zwycięstwo otrzymali nad oną bestią/ i nad obrazem jej/ i nad piątnem jej/ i nad liczbą imienia jej/ stojących nad morzem szklanem/ mających Cytry Boże: 3. A śpiewali pieśń Mojżesza sługi Bożego/ i pieśń Barankowę/ mówiąc; Wielkie i dziwne są sprawy twoje PAnie Boże Wszechmogący: sprawiedliwe i prawdziwe są drogi twoje/ o Królu Świętych! 4. Któżby się ciebie nie
. 1
. POtymem widźiał drugi cud ná niebie wielki y dźiwny: to jest. śiedm Anjołow májących śiedm plag ostátecżnych; iż przez nie skońcżony jest gniew Boży. 2. Y widźiałem jákoby morze szkláne zmięszane z ogniem; á te co zwyćięstwo otrzymáli nád oną bestyą/ y nád obrázem jey/ y nád piątnem jey/ y nád licżbą imienia jey/ stojących nád morzem szklánem/ májących Cytry Boże: 3. A śpiewáli pieśń Mojżeszá sługi Bożego/ y pieśń Báránkowę/ mowiąc; Wielkie y dźiwne są spráwy twoje PAnie Boże Wszechmogący: spráwiedliwe y práwdźiwe są drogi twoje/ o Krolu Swiętych! 4. Ktożby śię ćiebie nie
Skrót tekstu: BG_Ap
Strona: 276
Tytuł:
Biblia Gdańska, Apokalipsa
Autor:
św. Jan
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
; pojmany potym/ i w sztuki rozsiekany/ w koszykach przyniesiony do domu. Jednę też Panią nabożną upewniła od Boga/ iż nie będzie potępiona. Opowiedziawszy śmierci swej dzień/ oddała Bogu Ducha/ 1358. w dzień Trzech Królów. Uważcież proszę co za pożytek przynosi rozmyślanie męki i ran Pana Chrystusowych/ są zaprawdę piątnem pewnym do nieba/ są znakiem świątobliwości/ są wizerunkiem życia Anielskiego/ są wyobrażeniem niebieskiej mądrości/ są świadkiem serdecznej czystości na ciele i duszy. Przeto słusznie się Ojcowie śś. zaprawowali w rozmyślaniu męki przenadrozszej Chrystusowej/ bo tę jedyną skarbnicą darów Pańskich być ją uważyli. Przeto mówił Anzelm ś. Coś takiego uczynił najsłodszy Jezu
; poimány potym/ y w sztuki rozśiekány/ w koszykách przynieśiony do domu. Iednę też Pánią nabożną vpewniłá od Bogá/ iż nie będźie potępiona. Opowiedźiawszy śmierći swey dźień/ oddáłá Bogu Duchá/ 1358. w dźień Trzech Krolow. Vważćież proszę co zá pożytek przynośi rozmyślánie męki y ran Páná Chrystusowych/ są záprawdę piątnem pewnym do niebá/ są znákiem świątobliwośći/ są wizerunkiem żyćia Anyelskiego/ są wyobráżeniem niebieskiey mądrośći/ są świádkiem serdeczney czystośći ná ćiele y duszy. Przeto słusznie się Oycowie śś. zapráwowáli w rozmyślániu męki przenadrozszey Chrystusowey/ bo tę iedyną skárbnicą dárow Páńskich bydź ią vważyli. Przeto mowił Anzelm ś. Coś tákiego vczynił naysłodszy Iezu
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 69
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644