nie bez strachu, Żeby zaś oka komu nie wykłuł na dachu; Mianowicie dziewczęta, choć już król był blisko, Wolały, niż nań, na to patrzyć widowisko. 422. NA SIWĄ BRODĘ POD CZARNĄ GŁOWĄ
Prędko, mówią, siwieje, kto się o co smęci, Czupryna lat pięćdziesiąt, broda nie ma pięci, Nigdy się nie frasuje, ni ocz się nie stara. Czemuż u ciebie broda siwa, głowa kara? Prędzej zawsze bieleje, co się częściej macza. Dobrze ktoś do folusza gębę i do tracza Przyrównał, pod którą gdy broda wisi nisko, Że prędko osiwiała, cóż za dziwowisko? Zawsze strzecha, nie
nie bez strachu, Żeby zaś oka komu nie wykłuł na dachu; Mianowicie dziewczęta, choć już król był blisko, Wolały, niż nań, na to patrzyć widowisko. 422. NA SIWĄ BRODĘ POD CZARNĄ GŁOWĄ
Prędko, mówią, siwieje, kto się o co smęci, Czupryna lat pięćdziesiąt, broda nie ma pięci, Nigdy się nie frasuje, ni ocz się nie stara. Czemuż u ciebie broda siwa, głowa kara? Prędzej zawsze bieleje, co się częściej macza. Dobrze ktoś do folusza gębę i do tracza Przyrównał, pod którą gdy broda wisi nisko, Że prędko osiwiała, cóż za dziwowisko? Zawsze strzecha, nie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 183
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
lat i dalej: których ludzi było sześć kroć sto tysięcy/ i trzy tysiące/ i pięć set/ i pięćdziesiąt. 27. A było sto talentów śrebra do odlewania podstawków świątnice/ i podstawków zasłony/ sto podstawków ze sta talentów: talent na podstawek. 28. A z tysiąca/ siedmi set/ siedmidziesiąt i pięci syklów uczynił haki na słupy/ i powlokł wierzchy ich/ i przepasał je. 29. Miedzi zaś ofiarowanej było siedmdziesiąt talentów/ dwa tysiąca/ i cztery sta syklów. 30. I uczynił z niej podstawki do drzwi Namiotu zgromadzenia/ i Ołtarz miedziany/ i kratę miedzianą do niego/ także wszystko naczynie do Ołtarza.
lat y dálej: ktorych ludźi było sześć kroć sto tyśięcy/ y trzy tyśiące/ y pięć set/ y pięćdźieśiąt. 27. A było sto talentow śrebrá do odlewániá podstáwkow świątnice/ y podstáwkow zasłony/ sto podstáwkow ze stá tálentow: talent ná podstáwek. 28. A z tyśiącá/ śiedmi set/ śiedmidźieśiąt y pięći syklow uczynił haki ná słupy/ y powlokł wierzchy ich/ y przepásáł je. 29. Miedźi záś ofiárowáney było śiedmdźieśiąt talentow/ dwá tyśiącá/ y cztery stá syklow. 30. Y uczynił z niey podstáwki do drzwi Namiotu zgromádzenia/ y Ołtarz miedźiány/ y krátę miedźiáną do niego/ tákże wszystko naczynie do Ołtarzá.
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 98
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nadgórnego o cieślów formalnych i prawdziwych (na których, jako to z dawna observabatur, przy żupach bocheńskich zawsze zbywało) starała, przez których robotę gruntową i należytą budynki by dłużej trwać mogły. Że zaś tych cieślów nie zawsze liczba jednakowa jest potrzebna, zaczym aby tylko majster w budowaniu biegły i doskonały, a przy nim pięci przynajmniej czeladzi, similiter cieślów prawdziwych, w stawianiu budynków nadgórnych wyćwiczonych, przy żupach tutejszych osadzeni i ustawicznie sustentowani byli. Więc ponieważ i na dole nie zawsze jednakowa bywa robota, in casu potrzeby, łatwo by sobie z cieślów dolnych do nadgórnej roboty et vice versa, z cieślów nadgórnych do roboty dolnej, majstrowie czeladników przybierać
nadgórnego o cieślów formalnych i prawdziwych (na których, jako to z dawna observabatur, przy żupach bocheńskich zawsze zbywało) starała, przez których robotę gruntową i należytą budynki by dłużej trwać mogły. Że zaś tych cieślów nie zawsze liczba jednakowa jest potrzebna, zaczym aby tylko majster w budowaniu biegły i doskonały, a przy nim pięci przynajmniej czeladzi, similiter cieślów prawdziwych, w stawianiu budynków nadgórnych wyćwiczonych, przy żupach tutejszych osadzeni i ustawicznie sustentowani byli. Więc ponieważ i na dole nie zawsze jednakowa bywa robota, in casu potrzeby, łatwo by sobie z cieślów dolnych do nadgórnej roboty et vice versa, z cieślów nadgórnych do roboty dolnej, majstrowie czeladników przybierać
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 129
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963